Miałem jechać do Chorwacji ale wybrałem Italię. Piszę Italię, bo Włochy to są pod Warszawą.
Do organizowanych wycieczek podchodziłem jak do jeża. Nigdy na takiej nie byłem. Zawsze wakacje organizowałem indywidualnie. Najczęściej z kimś. Czyli pojechałem samotnie, z grupą nieznanych osób. I miałem obawy z kim będę zakwaterowany w pokoju. Wybrałem wycieczkę objazdową, bo nie lubię siedzieć długo w jednym miejscu. Lubie podróżować autem. I to obojętnie czy sam prowadzę czy jako pasażer. Pasażer może się rozglądać, podziwiać widoki a kierowca nie.
Jak wyszła impreza? BARDZO DOBRZE! Po krótkim czasie "nieznana grupa osób" zamieniła się w zgrany i sympatyczny zespół. Tak jak byśmy się znali od dawna. A tak nie było. Bylismy z różnych stron Polski. Pomagaliśmy sobie nawzajem, uprzejmość uśmiech itp.
Zakwaterowany byłem w pokoju z Panem Heniem. Też był sam. Bardzo sympatyczny i ciekawy człowiek. Starszy ode mnie o 10 lat. I podróżuje sobie w różne strony. Był w Chinach, Singapurze i w innych egzotycznych miejscach. Gratulacje, że Jemu się chce! Przy bliższym poznaniu wyznał mi, że mieszka na stałe w Australii. Do Polski przylatuje do córki do Wrocławia. I wtedy sobie wykupuje jakąś wycieczkę po Europie. Po powrocie z Italii ma zamiar pojechać do Paryża a za dwa miesiące do Australii. Mamy ze sobą kontakt. Życzę każdemu z nas takiej emerytury! Ale zanosi się raczej na to: "Emeryt szuka pracy" :(
Wszyscy przewodnicy bardzo dobrzy. Pracowali tak jakby się urodzili do tego zawodu. Żadnych tam zaliczanie kolejnych wycieczek! Nas prowadził Pan Maciek. Czyli był naszym polotem. Zawsze uśmiechnięty i pełen energii. Dość wysoki i łysy. Więc jak słonko świeciło to widoczny był z dala z powodu balasku na głowie. Zawsze pomocny. Mnie pomógł zresetować telefon bo nie działał.
Kierowcy bardzo dobrzy. Po prostu fachowcy. Pędzili równo 100 km na godzinę. Zmieniali się. Czułem się bezpiecznie jako pasażer. Autokar wysprzątany, szyby czyste i można było przez szyby fotografować. W sumie przejechaliśmy licząc do Warszawy PONAD 4000 KM!
Suma sumarum. Było bardzo dobrze! A co było nie tak? A to, że za szybko czas zleciał i żal się bylo rozstawać. Ale w życiu tak jest. Jest początek to musi być koniec. I to nie jest laurka. Ja tak tą wycieczkę odebrałem i tak to zostanie w pamięci.
Odcinek pierwszy SAN MARINO.
Najpierw odwiedziliśmy San Marino. San Marino kojarzyło mi się jak na razie z pięknymi i wartościowymi znaczkami. Dawniej każdy chłopak zbierał znaczki. I posiadać znaczki z San Marino to było coś! Proszę fotki. Nie będę tutaj oczywiście pisał o historii tego miejsca. To nam opowiedzieli przewodnicy. Jak kogoś to interesuje to polecam taką wycieczkę albo wujka Google. W każdym razie pięknie jest! I piękna jest rejestracja aut San Marino :) Takiej w Polsce jeszcze nie widziałem
KLIKNIJ W FOTKĘ CELEM POWIĘKSZENIA JEJ
Nasz przewodnik i nasza latarnia. Czyli Ojciec Wycieczki. Pan Maciek
Ja z Heniem
Darmowa degustacja nalewek. Były nawet nalewki na potencję.
I prawdziwe włoskie lody
I Krótki filmik zwyczajowo. Na samym horyzoncie Adriatyk. Potem tam pojedziemy do Rimini do Hotelu.
I krótki filmik proszę
A tu jest cały film z odcinka pierwszego San Marino. Zapraszam!
Koniec części pierwszej. Będą następne.
Vojtek
Witaj Vojtku! Ja też byłam w sierpniu we Włoszech i byliśmy na wycieczce w San Marino dosłownie wszystko to samo ale Twój post jest dużo ,dużo lepszy od mojego i świetnie opisany (my mieliśmy przewodniczkę niesympatyczną wprost ..zołze'')co mogę napisać to trzeba zobaczyć po prostu fajny wypad serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Różni są ludzie. Zdaje sobie sprawę. Do naszych przewodników i pilota nie mam żadnych zastrzeżeń. No i przypadek, że byliśmy w tym samym miejscu :) Pozdrowienia tym razem z Warszawy :)
UsuńVojtku musze dodać że była to nie ITAKA lecz EURO POL TUR ,tak samo rok temu byliśmy z tego samego biura podróży ale w Chorwacji ,mieliśmy rezydenta i panią przewodniczkę dosłownie na medal .A wracając do pani przewodniczki we Wloszech to byla masakra (nie była to młoda i niedoświadczona miała już około 55lat -poprzednie turnusy narzekaly również)a przepraszam mieliśmy młoda przewodniczke po Mostarze była wspaniała bez zastrzeżeń serdecznie pozdrawiam
UsuńPozdrawiam i ja. Powodzenia
UsuńSuper wycieczka, to naprawdę znakomity sposób na zapomnienie się w cudownym miejscu na Ziemi. Zdjęcia przepiękne, ja nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko;-)
Jolu. Tak jestem zadowolony naprawdę. Nowi ludzie, nowe teksy itp. Jak będziesz kiedyś mogła to warto choć raz. Pozdrowienia z Mazowsza.
UsuńFajna wyprawa.I tyle nowych osób poznanych.
OdpowiedzUsuńLody wyglądają fantastycznie i podejrzewam, że tak samo smakowały.
Ja byłam z Itaką w Turcji i też było ok :)
Czyli raczej to pewne biuro. ja na wycieczce z biura byłem po raz pierwszy ale nie ostatni :)
UsuńPozdrowienia z Mazowsza
Rainbow według mnie jest najlepsze :)
UsuńByć może Edyto. Tu nie będę licytował bo byłem pierwszy raz na wycieczce organizowane przez biuro podróży. I raczej nie ostatni. Lepiej późno niż wcale :)
UsuńSpóźniony Turysta.
No tak, lody włoskie musiały być. Znakomita wyprawa, malownicze miejsca i miło się ogląda. Czekam na resztę. Pozdrawiam z Warmii
OdpowiedzUsuńLody to jadłem codziennie :) Pozdrowienia z Mazowsza!
UsuńPowiem Vojtku tak: Fantastycznie!!! :) :)
OdpowiedzUsuńLepiej było jak w rodzinie :) Bo wiadomo jak bywa w rodzinach bliższych i dalszych.
UsuńPozdrowienia z Mazowsza
Ach Włochy! Wzdycham z zachwytem, jak zawsze. Cieszę się, że pomomo różnych przeciwności udało Ci się wybrać na wakacje i to jakie udane! A włoskie lody są pyszne, prawda? Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńTak, jestem po prostu zadowolony. Lody jadłem raz dziennie. Co najmniej. Lubie lody.
UsuńBardzo się cieszę, że mimo trudności zdecydowałeś się Vojtku na taką formę urlopową i jak widać bardzo trafioną - nowe znajomości, no i Italia.. jak zawsze piękna. Pewnie nie było też tak gorąco jak w sierpniu:))) San Marino zachwycające:) Czekam na kolejne posty:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Nie było gorąco dla tego fajnie się spacerowało. To chyba najlepsza pora roku do zwiedzania. Trudno sobie wyobrazić co się dzieje na placu Świętego Piotra jak jest ponad 30 stopni Celsjusza. Fajnie po prostu było.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA widzisz, Vojtku? Kiedyś miałeś inne zdanie na temat wycieczek zorganizowanych. Ja zawsze takie preferowałam. Samodzielny kierowca mniej widzi, skupia się na sprawach technicznych, parkingach, stacjach benzynowych, trafieniu na nocleg itd...itp... Zamiast opowieści o regionie przez który przejżdża, słucha paplającego mechanicznie nawigatora GPS.
Pojechałeś z biura, z którym jestem stale w kontakcie. Przysyłają mi ciekawe i tanie oferty.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak. Miałem inne zdanie. Przyznaje się. Jak bym sam jechał to bym nic nie widział. Skupiony bym był na aucie i parkowaniu. Tylko osioł nie zmienia zdania :)
UsuńPozdrawiam Ciebie serdecznie
Sporo zależy od pilota wycieczki. Są sprawni organizacyjnie i z pasją, a są odwalający robotę, ale i tak jest lepiej zwiedzać, niż samemu za kierownicą wgapiając się tylko w drogowskazy.
UsuńPodoba mi się podróżowanie po Szwajcarii. Tam ludzie zostawiają samochody i w podróż udają się panoramicznymi pociągami, m.in. Ekspresem Bernina, Ekspresem Lodowcowym, Ekspresem Złotej Przełęczy, Kolei Jungrau. A co najlepsze, w podróż wystarczy zabrać tylko jeden bilet - Swiss Travel Pass. Bilet ten można kupić w połączeniu z biletem lotniczym. Jak masz narty czy jakis inny ciężki sprzęt, którego nie chcesz dźwigać pociągami to nadajesz na samolot nawet w wiosce, w której się zatrzymałeś. Takie podróżowanie też mi się podoba, bo indywidualnie a zorganizowane co do sekundy przez politykę państwa.
Ja, podobnie jak Vojtek, jestem niechętny organizowanym wycieczkom. Jeszcze nigdy na czymś takim nie byłem i już pewno nie będę. Wszystkie wyjazdy organizowałem sobie sam . Ale to wynika z mojego podejści do zwiedzania obcych stron. Mnie nie zależy, aby zaliczyć wszystkie zabytki, wolę na przykład pójść do teatru lub zjeść obiad albo wypić kawę w lokalu dla miejscowych.
OdpowiedzUsuńMoja australijska kuzynka, podobnie jak Vojtkowy pan Henio, ma dostatecznie wysoką emeryturę, aby co dwa lata przylecieć do Polski, odwiedzić rodzine i wybrać się na wycieczkę objazdową po Europie. No cóż, ich stać, nas nie za bardzo.
Pozdrawiam.
adam
Dziekuje bardzo za tak obszerny komentarz. Też mówiłem , z NIGDY. Różne sprawy sprawiły to, ze zdanie zmieniłem. Na przykład ZAWÓD MIŁOSNY. Mam kuzynkę w USA. Ona jest w Polsce co roku. I wtedy wykupuję wycieczkę. Ostatnio była w Norwegii. Raz z Nią byłem jako,osoba towarzysząca
UsuńMy na emeryturze będziemy szukać pracy. Tak sie porobiło
Ja już jestem na emeryturze. Pracy na szczęście szukać nie muiszę, bo na skromne emeryckie życie mi wystarcza, ale na ekstrawagancje już nie za bardzo. Zresztą i zdrowie już nie takie. Ale czasami jednak lubię na kilka dni wyrwać się z domu, w kraju, albo tanim kosztem gdzieś za granicę. Ostatnio byłem trzy lata temu w Paryżu. Teraz myślę o krótkim wyjeździe do opery w Berlinie lub Wiedniu, ale na razie to tylko teoria. Z przyjemnością przeczytałem Twoją relację.
Usuńadam
Hej Adamie. Ja jeszcze pracuję. Na pewno warto być i w Paryżu i w Berlinie. Jak się ma możliwości to dobrze jest zobaczyć jak jest gdzie indziej. Ja się chciałem wybrać do Chorwacji. Może w maju?? Pozdrawiam serdecznie
UsuńPozdrowienia serdecvzne
Trochę zazdroszczę Ci tych wojaży. Zobaczyłeś kawałek pięknego zakątka świata i na pewno warto. Przecież takie wycieczki wzbogacają, zapomina się o kłopotach, nawet zdrowotnych. Butelki likieru na potencję na pewno zainteresują każdego mężczyznę, choć raczej jest to żart w kolorowej oprawie. Dziękuję Ci za relację, czekam na więcej i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to działa na potencję. Nie próbowałem.Na razie to mam problemy odwrotne. Więcej nie da się tu napisać. Natomiast nie ma nic za darmo. Te nalewki były tańsze o polowe w głębi miasta! Czyli NIE MA NIC ZA DARMO! Pozdrawiam serdecznie
UsuńVojtek
Nie musisz próbować nalewek, to nie jest ważne, a problemy każdy jakieś ma. Ważne jest to, co zobaczysz i zapamiętasz, przecież po to jedzie się na wycieczki aby mieć miłe wspomnienia i potem rozpamiętywać i żyć wspomnieniami. Wycieczki wzbogacają i odrywają nas od codzienności. Życzę Ci więc miłych wrażeń i pozdrawiam serdecznie.
UsuńNapisze krótko. na pewno masz 100% racji
UsuńPiękne widoki, zwłaszcza te z lotu ptaka. Moja córka kiedyś była na wycieczce we Włoszech i mówiła, że kupcy strasznie zdzierali z obcokrajowców. Za wspaniałą wycieczkę dziękuję i czekam na dalszy ciąg.
OdpowiedzUsuńWszystko minie ale wrażenia zawsze pozostaną.
Pozdrawiam cieplutko.
Tak pozostaną. A co do zdzierania to mam inne zdanie. Wszędzie w sklepach były ceny. I chyba każdy płacił cenę jaka była podana. Najdroższa była kawa na Placu Świętego Marka. Ponad 10 euro!
UsuńPilot nas od razu ostrzegł. Nikt nikomu nie kazał za ta cenę pić kawy. Dwieście metrów dalej była dużo tańsza. Po prostu nie trzeba od razu kupować. Jesienne pozdrowienia
Vojtku tak właściwie to nie trzeba nam daleko szukać, bo i u nas jest też podobnie _ co sklep to i inna cena. I nieraz ile trzeba się nachodzić, by trafić na właściwą cenę.
UsuńA skoro masz chęć na bigos, to zapraszam Cię pod ten link
http://babuni-blog49.blog.onet.pl/2009/02/13/moj-ci-on-bigos/
Pozdrowionka.
Masz rację. KUPOWANIE SZYBKIE TO KUPOWANIE DROGIE!
UsuńZaraz idę na bigos do Ciebie
Witaj Vojtek.
OdpowiedzUsuńNo toś sobie brachu poużywał na obczyźnie.
Zdrówko należy szanować i troche o nie dbać.
Fajne zdjecia... nowy aparat się sprawdza.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale. Po prostu fajnie było. Spotkałem się też z siostrą, która mieszka we Florencji od roku 1980.
UsuńPozdrowienia!
Witaj Vojtku.
OdpowiedzUsuńWłochy to piękny kraj. Lubię tamte widoki od północy do południa...
Adriatyk i niebo ... tak bajecznie, cudownie, że chce się tam wracać. . .
A te długie tunele pod Alpami..., roślinność, zabytki ...
Jest , co zwiedzać , a każde miejsce tam , to nowa przygoda.
Zbiorowo jeździłam tylko z pielgrzymkami, były dobrze zorganizowane, pielgrzymi sympatyczni. też mam miłe wspomnienia z tych wojaży...
Vojtku, byłam tu wcześniej ,ale dwa razy skasowało mi komentarz
i zrezygnowałam z dalszych prób, bo byłam zmęczona. Miło , że odwiedziłeś mój blog. Dobranoc - Krystyna
dzięki Lauro, że wpadłaś. Zaraz się u Ciebie melduję. Pozdrowienia juz jesienne.
UsuńWitaj Vojtku, jak ja zazdroszczę ...marzenie zobaczyć ten piękny kraj. Może kiedyś się tam wybiorę jak wygram w totolotka ;) Cudeńko zdjęcia, przez chwile poczułam jakbym tam była, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała możliwość to warto wyjechać. I życzę Ci takiej możliwości.
UsuńPozdrowienia
Witamy kolegę z wycieczki bardzo fajny blog.Czekamy na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Iza i Jarek
P.S. Wycieczka godna polecenia.
W weekend dam niwy wpis. Czy może to chodzi o Izę w ciąży? Bo mam Ich fotki jak tańczą.
UsuńPozdrowienia serdeczne
Vojtek
Witamy nie chodzi o tą Izę my wsiadaliśmy w Głubczycach.Wyślę ci link do filmu z audiencji Franciszka ,tylko muszę go trochę odchudzić a jak wiadomo czasu brakuje.Pozdrawiamy.Super blog.
UsuńFajnie, dziękuje i czekam. Pozdrawiam
UsuńO, to ja nie znoszę autokarówek, bo mam z roku na rok coraz silniejszą chorobę lokomocyjną, a może bardziej spalinową, bo jestem chora jeszcze zanim autokar czy samochód ruszy. Powietrze ze spalinami tak na mnie działa. Dopóki jeździłam często warszawskimi autobusami, które umówmy się, fiołkami nie pachniały, byłam lekko "zaczadzona" i lepiej znosiłam dalsze wyjazdy. Odkąd zaczęłam jeździć głównie metrem i pociągami, ewentualnie tramwajem, każdy pojazd spalinowy zaczął mi szkodzić. Dlatego jestem skazana na pociągi.
OdpowiedzUsuńA propos pociągów w Polsce, zauważyłeś, jak się pomału wszystko zmienia? Jak coraz więcej jeździ nowoczednych składów lub chociaż modernizowanych? Poza tym nowina, przywrócono pociągo do Zagórza. Przez Rzeszów się jedzie z Warszawy. Czad! Dowiedziałam się niedawno i jestem wniebowzięta! Można tawet TLk dojechać, ale osobowe też są.
Zacznę od końca. Kolej powoli odzyskuje pasażerów i dobrze. Sam jechałem koleją do Krakowa, Częstochowy i Katowic. Ale wole jazdę autobusem. Dlaczego? Bo są ciekawsze widoki, przejazd przez centra miast itp. W takich autobusach jest zawsze ubikacja. I to najważniejsze. Tak niektórzy ludzie chorują na chorobę lokomocyjną. Wiem o tym. Pozdrawiam Ciebie serdecznie razem z rodziną i rowerami :)
UsuńVojtku,
OdpowiedzUsuńa tak się jakoś stało i cieszę się, że mi wierzysz i obiecuję, że będę się trzymał. A Dzień Nauczyciela jakoś mi trudno w tym roku świętować. Nie jest to jednak coś, z czym nie idzie sobie poradzić. Tak jak życia nie idzie powtórzyć.
Gratuluję też wspaniałej wycieczki, widoków i atmosfery. Obserwowania, patrzenia, smakowania i kontekstów.
Pozdrówki
Wierzę w Ciebie. Jesteś dobrym człowiekiem. Po prostu takie odnoszę wrażenie z samego pisania.
UsuńTak lubię po prostu obserwować, zastanawiać się a nie leżeć plackiem na plaży czy siedzieć w knajpie. Jeszcze raz ZDROWIA!
Słońce i Księżyc po zrobieniu zdjęcia zmieniają kolory. Też miałam kiedyś brązowy księżyc, a Słońce takie czerwone, ze aż nie naturalne. Otwarcie Terminalu Paliwowego, to jakaś komedia i wyścigi. Przecież kilka dni temu byliśmy koło głównej bramy i widzieliśmy budowę w pełni. Podczas otwarcia nie pokazali całości, a szkoda. Premierka się wygłupiła, chciała koniecznie zapisać swoim nazwiskiem otwarcie, które jeszcze nie było gotowe. Muzeum też otwierała, a nie jest dostępne , zdaje się. Mam dość polityki, Vojtku. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńTak, potwierdzam czasami słońce, księżyc są nienaturalnie piękne! Raz zrobiłem Zachód słońca w Darłowie. A wyglądało to jak nad Zatoką Meksykańską. Co do polityki to będą oszukiwać do końca! Nic a nic im nie wierzę. Ale głosował będę.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Vojtku, dzięki za obecność - Krystyna
OdpowiedzUsuńJestem Krysiu i dobrze, że Ty jesteś. Pozdrowienia
UsuńMiał Pan szczęście trafiając na dobrze zorganizowana wycieczkę i sympatyczną grupę. Takie wspomnienia są bezcenne. Piękne regiony nam Pan przedstawił. Pozdrawiam i radości z podróżowania życzę. Dorota
OdpowiedzUsuńW San Marino niestety nie byłam. A szkoda. Piękna relacja. Kocham włoskie miejscowości.
OdpowiedzUsuń