sobota, 24 września 2016

W telegraficznym skrócie

Nie nadążam z pisaniem za moim życiem. Najważniejsze, że zdrowie jest. Miałem zdarzenie, które mnie bardzo osłabiło i mną wstrząsnęło. Dobrze się wszystko skończyło ale podpisałem papier i dałem słowo, że tego nie będę rozpowszechniał. I tak się stanie.

3 września 2016 było Święto Ulicy Ząbkowskiej. Niektórzy to nazywają Świętem Pragi. Chodzi tu o Pragę Północ.
Praga ma specyficzny klimat. Bardzo się różni od innych dzielnic Warszawy. Dla ludzi z Żoliborza i to tego Inteligenckiego to po prostu była egzotyka blisko za Wisłą.
I ta własnie egzotyka mnie przyciągała i przyciąga.  
      Ale kiedyś na Bazar Różyckiego przyjeżdżało się z całej Warszawy i Polski nawet. Ja tam kupowałem modne ciuchy, których nie można bylo dostać w normalnych sklepach.
Praga była zaliczana do najniebezpieczniejszych dzielnic. Jak jest teraz to nie wiem. Za bezpiecznie raczej nie jest. Dawniej w bramach handlowało się wódą a teraz narkotykami.
      Nawet podczas tego święta jak z aparatem wszedłem na jedno podwórko to mi pogrożono palcem. Nakręciłem kilka filmów o tej części Warszawy.  Są na You Tube na moim kanale.
      Usłyszałem za sobą "cześć panie Vojtek!" Lekko zaniepokojony się oglądam i się pytam "skąd mnie znasz ?"  "A znam Pana z Internetu, FB , bloga i filmów na You Tube."
      W sumie ciesze się, że jestem rozpoznawalny ale pozytywnie :) Uciekać przynajmniej na razie nie muszę. 
KLIKAJ W FOTKI CELEM POWIĘKSZENIA
 

No i nieznajomy, który powiedział "dzień Dobry Panie Vojtek" Takiej selfie na którym bardzo źle wyszedłem ale wstawiam jako dowód rzeczowy.

Filmik zwyczajowo. Jaki świat widzą praskie dzieci????


Potańcówka na Żoliborzu. Już drugi raz w centrum Żoliborza urządzono potańcówkę dla każdego. Na wolnym powietrzu. Na placyku z tyłu za Teatrem Komedia. Popieram taki pomysły!
Tańczono od ran do wieczora. Ja się pojawiłem wieczorem. I zwyczajowo pofociłem i filmowałem. Oczywiście spotkałem znajomych. Daje się zauważyć, że jest trochę inaczej niż na Ząbkowskiej na Pradze.

I klip filmowy


Spotkanie z blogerką i Jej rodziną. przy okazji Jej wizyty w Warszawskim ZOO.
      Jolę znam od dawna w świecie wirtualnym. Z blogowania oraz z FB. Postanowiliśmy się spotkać w świecie rzeczywistym. Bardzo lubię takie spotkania. Tym bardziej, że im więcej lat się ma tym trudniej kogoś ciekawego poznać. I zawsze są emocje, czy w świecie rzeczywistym człowiek tak samo wypada jak w świecie wirtualnym.
       Przy okazji odwiedziłem nasze ZOO bo dawno tam nie byłem. Po raz pierwszy widziałem nosorożca i goryla.
Nosorożec wyglądał na większego niż w TV i Internecie. Z daleka  myślałem, że to słoń.
Dziękuje Jolu za spotkanie

Klip filmowy


Trudno, żeby mnie nie było na imprezie motorowej w Warszawie. Od dawna oczekiwałem na Verva Street Racing. Teraz to ma formę pikniku motoryzacyjnego bardziej niż wyścigów samochodowych. I dobrze. Fanów motoryzacji i nas dużo i teraz nie ma problemu z nabyciem auta czy jednośladu. A ceny do 500 złotych do kilku milionów. Wybór należy do Ciebie.
      Impreza odbyła się na błoniach Stadionu Narodowego. Bardzo dobre miejsce.
Muzyka na żywo non stop. Między innymi śpiewała Margaret.
     Ja się przymierzyłem do Nissana GTR. Spytano mnie się czy zamierzam kupić. Odpowiedziałem, że "za dwa lata jak przejdę na emeryturę" Czy to żart to sam na razie nie wiem :)

I zawsze sporo pięknych hostess na imprezach motorowych

 Klip filmowy

Koniec telegramu(kto teraz wie co znaczy to słowo?)
Pozdrowienia!
Vojtek


41 komentarzy:

  1. Święto na ulicy Ząbkowskiej to ciekawe wydarzenie Dzielnicy.
    Vojtku, ja też dziękuję za miłe spotkanie w ZOO. Fajnie spotkać się w takim fajnym miejscu jakim jest Ogród Zwierząt.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam Jolu i ja. Z jesiennej już Warszawy.]

      Usuń
  2. Ciekawa relacja. No tak, trudno nadążyć za życiem, ja też mam problem z umieszczaniem wszystkiego na bieżąco.
    Ważne są takie święta ulic, bo skupiają lokalną społeczność. Jest ich w Polsce sporo, nawet u mnie cztery ulice mają swoje dni.
    A te hostessy, pozowały idealnie :) Pozdrawiam z Warmii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzielnice, ulice to nasze małe Ojczyzny. U mnie w pracy jest kolega. Niedawno zrobił dyplom na Politechnice. Ja do niego "czy był na Żoliborzu" A On mi mówi, że "nigdy w zyciu" W Warszawie jest od siedmiu lat :)
      Pozdrowienia

      Usuń
    2. Tak to jest, cudze chwalicie, swego... Pozdrawiam z krainy deszczowców :)

      Usuń
  3. u Vojtka jak zwykle mnóstwo się dzieje :) ja byłam na święcie ulicy Ząbkowskiej w zeszłym roku :) wspominam to całkiem miło, aczkolwiek głównie piłam piwo - nie przypominam sobie spektakularnych atrakcji :D za to na taką imprezę na Żoliborzu chętnie bym wstąpiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku też atrakcją bylo picie piwa. No i muzyka jak zawsze. W sumie najbardziej to mi się podobały tańce uliczne praskiej młodzieży.
      Pozdrowienia warszawskie.
      Vojtek

      Usuń
  4. Witaj !
    U Pana Vojtka, jak zawsze profesjonalna foto-relacja z ciekawych wydarzeń:)
    Uwielbiam do Ciebie przybywać, bo czuję tutaj swojski klimat i życzliwość- z serca za to Ci dziękuję:)
    Pozdrawiam jesiennie już:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego Pana?????????????????!!!!!!!!!!
      "Panowie to w Londynie w cylindrach chodzą" Jestem Vojtek a nie Pan :)
      A u nas też jesień.
      Pozdrowienia mazowieckie.

      Usuń
  5. Witaj Vojtku:) Dziękuję za niezwykły spacer po dzielnicach Warszawy. Bardzo lubię Twoje relacje - są super i ten klimat (jak napisała moja poprzedniczka:)))
    Serdecznie pozdrawiam
    J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt każda dzielnica jest inna. Trochę te różnice zanikają a szkoda. Nie lubię unifikacji. Ale jest i będzie tak jak będzie.
      Pozdrowienia mazowieckie.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Vojtku, tyle się dzieje wokół Ciebie, że dwa razy dziennie miałbyś o czym pisać.

    Spotkania z ludźmi są zawsze przyjemne, więc dobrze, że do ludzi wychodzisz. A zauwazyłeś, że jesteś lubianym człowiekiem? To się czuje! To się wie! O!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i ja. Piszę wtedy kiedy mam czas i natchnienie :) Najczęściej w weekendy. Wczoraj byłem na maratonie w Warszawie. Nie biegałem ale chodziłem, filmowałem i fotografowałem.
      Pozdrowienia poniedziałkowe.

      Usuń
  7. Faktycznie wszystko w telegraficznym skrócie, ale za to dzieje się! Cie szę się, że tyle różnorodnych wydarzeń ma miejsce w Warszawie. Aż żal, że jeszcze kilka lat temu tak nie było. Cóż, dzięki Tobie mogę przynajmniej obejrzeć relacje ;)) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie teraz się więcej dzieje niż kiedyś. I to mnie ]oczywiście cieszy.
      Pozdrowienia żoliborskie.

      Usuń
  8. Witaj Vojtek.
    Jak widzę, to jesteś w ciągłym ruchu. I tak trzymaj.
    Ja na Pragie się nie wybieram. Żoliborz lubię i mam do niego sentyment.
    Zdrówko należy szanować...
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Pragie. Tak się mówiło :) Kręcę się jak puszczony bączek. Ale bączki po jakimś czasie się zatrzymują. Ale kiedy to będzie to o tym nie myślę.
      Pozdrowienia prasko żoliborskie.
      Vojtek

      Usuń
  9. to prawda... sama przyjeżdżałam na Różyckiego i jak chodziłam między straganami to duszę miałam na ramieniu... hihi
    broń panie boże by wejść gdzieś w jakiś zakamarek.. bałam się...
    fajnie, że odwiedzają Cię blogowi znajomi... może też kiedyś do nich dołączę
    pozdrawiam serdecznie Wojtku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam w takim razie do konfrontacji rzeczywistej. Brzmi to może groźnie ale groźne to nie jest :)
      Pozdrowienia żoliborskie
      Vojtek

      Usuń
  10. Dla mnie Praga też zawsze była egzotyczna. Odczarowała mi się, gdy przez prawie rok pracowałam przy Ząbkowskiej i wsiąkłam. Potem zmieniłam pracę, ale sentyment do pewnej piekarni pozostał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praga jeszcze długo pozostanie egzotyczna. I to nie chodzi tylko o budynki.
      Pozdrowienia zoliborskie

      Usuń
  11. My Polacy mamy bazarową kulturę. Bazary, giełdy, targowiska były niemal w każdym mieście. Nie wiem komu to przeszkadzało, bo na pewno nie nam, zwykłym szarym obywatelom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazar tez jest w Amsterdamie. W środku miasta. Wiem bo byłem tam z Otylią. Bazar też na przykład jest we Wiedniu. Na bazarze jest bezpośredni kontakt klienta ze sprzedawcą. Można porozmawiać, popytać. Bazar to dusza miasta. Ci co likwidowali bazary na przykład w Warszawie to mieli plan zbudowania miasta bez duszy. Miasta aluminium betonu i stali. bardzo źle to oceniam.
      Pozdrowienia dla Kapitana.

      Usuń
    2. Amsterdam znam także z innej strony (Red Amsterdam). Zawijaliśmy tam podczas krótkich pobytów w porcie, w drodze do Zachodniej Afryki. Tam też spędziłem kiedyś z kolegami jeden ze świątecznych dni Bożego Narodzenia u polskiej studentki, która zaprosiła nas do siebie, usłyszawszy polski język...

      Usuń
    3. Pamiętam pisałeś o tym. ten Red Amsterdam tez zwiedzaliśmy wieczorem. Ja z Otylią i moja koleżanką, która w tym mieście mieszka od ponad 30 lat. Viola mnie podpuściła ile taka obsługa kosztuje przez panią z wystawy. I ta pani odpowiedziała "jesteś z dwiema dziewczynami to po co ci trzecia?"

      Usuń
  12. Znałem Różyca w czasach jego świetności (lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte) . Niedaleko jest Liceum Władysława IV, do którego chodziłem ze zmiennym szczęściem. Chodziłem też na bazar, gdzie ojciec kupił mi pierwsze w moim życiu spodnie z długimi nogawkami. Tam też swego czasu sprzedawałem
    z tzw. naręczniaka tytoń do fajek, sprzedałem też swoje używane sandały i dywan, który wysłużył się w naszym mieszkaniu.
    Stare czasy...

    Pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Różyckiego poznałem w latach 70 tych. Wiem gdzie to liceum. Przy Jagiellońskiej. Ładnie odnowiony budynek. Na Różyckiego kupowałem od czasu do czasu modne ubranie. Najczęściej jeansy. No i oczywiście zajadałem się pyzami i flakami! A w czasach gdy wódka była na kartki to na Różyckiego piło się pod chmurką wódkę i piwo. A także kartki można było kupić.
      Pozdrowienia serdeczne dla Ciebie i Twojej Rodziny

      Usuń
  13. Jesteś niespokojnym duchem. bez Ciebie chyba żadna impreza w Warszawie się nie odbywa. To dobrze, bo widać, że dopisuje Ci i zdrowie i dobry humor. Wróciłam z przepisem na wspaniałą wędlinę, zapraszam i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest prawda. W Warszawie jest dużo więcej imprez. Ale praca i inne obowiązki nie pozwalają mi tam być. Poza tym o większości imprez po prostu nie wiem. Dziękuję za wizytę u mnie i zaraz się melduje w Świnoujściu.

      Usuń
  14. Ja oczywiście wiem, co to telegram ;)
    Z imprez, które pokazałeś, najbardziej mnie zainteresowała motoryzacyjna. Taki mały bzik ;)

    Serdeczności Vojtku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię imprezy motoryzacyjne. Teraz czekam na kolejny Rajd Barbórki. przy okazji na poczcie się spytam czy telegramy to się jeszcze wysyła.
      A jutro impreza BIEGAJ WARSZAWO :)
      Pozdrowienia.

      Usuń
    2. I co? Wysyła się? Wątpię. Za długo ;)

      Usuń
    3. Nie pytałem się na poczcie. zapomniałem.
      Ale pozdrowić mogę :)

      Usuń
  15. Klik dobry:)
    A te imprezy motoryzacyjne to z powodu motoryzacji czy hostess tak lubiane? Dlaczego nie ozdabiają imprez panowie hostessowie w stringach? Ach te kobiety... Na każdym kroku dają się zniżać nie tylko do roli męskiej ozdoby, ale nawet ozdoby samochodu...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panowie czyli Hosty tez bywają ale dużo rzadziej. Po prostu kobiety, dziewczyny przyciągają bardziej. Tak tez jest na zawodach sportowych. W czasie meczy na przykład koszykówki, siatkówki występują w przerwach CHLEEDERKI i machają różnymi kolorowymi rzeczami. Na PZU Maratonie było to widać doskonale. Pokażę w następnym poście. jedna osoba wykorzystuje to , że jest ładna, fotogeniczna a druga na przykład to, że jest geniuszem matematycznym.. Modelkami, hostessami itp. jest się tylko do jakiegoś czasu. Potem to już nie działa.
      Wymądrzył się Vojtek

      Usuń
  16. Dzięki za wieści ze STOLYCY. Dzieje się tam u Was dużo, a to białe, a to czarne marsze. Chyba nie chciałabym mieszkać w Śródmieściu i oglądać ciągłe marsze, biegi i przejazdy. Potrzebuję spokoju i tu gdzie jestem jest mi dobrze.
    Pamiętam jak jechaliśmy pierwszy raz na Szaserów i tacy panowie jak na Twojej fotografii, lekko chwiejąc się na nogach, udzielili nam wskazówek. Dziewcząt na Twoim blogu jest zawsze dużo, widać, że masz młodą duszę.
    Pozdrawiam serdecznie z nad morza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuzynka z USA to mi zawsze mówi, że mam duszę chłopca. I tak chyba jest. Wczoraj był marsz kobiet a dziś będzie impreza biegaj z nami! :) A także chód na 5 km. I w nim może wezmę udział. I oczywiście będą bluzgi, że pewne ulice pozamykane. To jest właśnie urok Warszawy. Nie którzy mówią "na psa urok!"
      Pozdrowienia mazowieckie

      Usuń
  17. Witam Vojteku!Chętnie przeczytalam ten,, krótki''telegram jak zawsze ciekawie piszesz ,dobrze jest spotkać blogowych przyjaciól dużo się dzieje w stolicy dziekuje za wspaniałą relacje serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieje się. I niektórych to wkurza bo Warszawa jest często zablokowana. Mimo wszystko jednak ja bym się na inne miasto nie zamienił.
      Pozdrowienia.

      Usuń
  18. Dzieki za tak ciekawe telegramy - racze się nimi od kilku lat . Wprawdzie dziecko przeniosło się do W-wy, ale zapracowane nie zauwaza wielu wydarzen. Serdecznie pozdrawiam z Wroclawia Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu dziękuję. We Wrocławiu nigdy nie byłem. Nie poniosło mnie tam jeszcze. Pozdrowienia dla Twojego syna.
      Hej

      Usuń

Jak zostawisz czytelny ślad, to zawsze odpowiadam!
Jeśli podajesz stronę internetową to KONIECZNIE adres poprzedź http:// To wtedy po kliknięciu w link od razu otworzy się Twoja strona internetowa lub Twój blog.
Jeśli nie masz konta na GOOGLE to możesz dać komentarz jako ANONIMOWY. Lub też możesz podać Twoją stronę internetową i imię lub nick