wtorek, 25 marca 2014

Wypad do Niemiec & pierwsze wędkowanie

Dostałem wiadomość z Niemiec, żebym wpadł w ważnej bardzo sprawie. To jest blisko granicy Niemiec ze Szwajcarią. Nie za bardzo mi się uśmiechało bo bardzo daleko a sam tak daleko nigdy nie jechałem autem i sam za kierownicą. Najdalej jechałem do Niemiec blisko granicy z Polską i blisko Zielonej Góry Jechaliśmy z rodziną + kuzynka z USA do kuzynki z Zielonej Góry w odwiedziny. To na parę godzin wpadliśmy odwiedzić sąsiednie Niemcy.
      Teraz to miała być bardzo daleka podroż i w pojedynkę. Trasę wyznaczyłem w Google Maps i sobie wydrukowałem. Poza tym w aucie mam fabryczną nawigację. Sprawdziłem czy ta miejscowość jest. Jest. Wiedziałem, że nocleg muszę wziąć jeden i najlepiej po stronie polskiej blisko niemieckiej granicy.
      Ruszyłem skoro świt trasą kierując się nawigacją. Zaraz pod Warszawą nawigacja przestała działać i pokazywała tylko trasę, która akurat jadę. Nie wiem dlaczego? Trochę spanikowałem. Bo jak mi przestanie działać w Niemczech? Po godzinie jazdy na pamięć nawigację ustawiłem raz jeszcze i wszystko szło dobrze. Dojechałem sprawnie do Słubic.
       Po drodze musiałem się trzy razy zatrzymywać by zapłacić za autostradę.  A bardzo drogo sobie liczą! Tutaj są rachunki za autostradę w powrotna stronę. Płaciłem 4 razy! I cztery razy musiałem się zatrzymywać. Dlaczego na polskich autostradach tyle ekranów??? czemu ma to służyć??? Rozumiem ekrany w mieście ale w szczerym polu? Kto mi to wytłumaczy? Dlaczego w Niemczech autostrady tak nie są zasłonięte ekranami??? Widać gdzie się jedzie.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ

Filmik


W Słubicach bardzo szybko znalazłem nocleg. Po prostu się spytałem przechodnia. Hotel nie za drogi, numer z dwoma pokojami i łóżkami. Trochę ten hotel podniszczony i na windy trzeba było uważać. Ale ujdzie.

Filmik proszę

Rano ruszyłem skoro świt do Niemiec i przez Niemcy. Tu BEZPŁATNE autostrady! Nie trzeba płacić i się często zatrzymywać. Wielki plus. I  nawigacja mnie się nie wyłączyła ani w jedną stronę a ni w drugą!  A w Polsce jak wracałem to przy samej Warszawie mnie się wyłączyła znowu! Oznakowanie tras bardzo dobre. Nie zabłądziłem, dotarłem do celu jak po sznureczku. Aż byłem zdziwiony :) Trochę ze znajomym pochodziłem po sklepach. Sprawę załatwiłem częściowo. Dostałem zwrot za benzynę.
      Skodzinka pięknie się sprawowała. W porywach gnałem 160 na godzinę i odpierałem liczne ataki Mercedesów, Porsche i BMW. Musiałem jednak mocno trzymać kierownice bo jak wyprzedzałem Tiry to poryw wiatru od tych aut chciał mi wyrwać kierownice z ręki. Ale nie wyrwał bo piszę te słowa.

Dawid i Goliat przy stacji benzynowej w Niemczech. Brawo Skodzinka!

Filmik

Ze znajomym (Polak) pochodziłem trochę po sklepach. Okazało się, że nie mało towarów jest tańszych niż w Polsce. Przy dużo większych zarobkach Niemców.
To samo u nas w TV mówili przed wyjazdem.
      Teraz pytanie. Jak to możliwe? Gzie jest kalkulacja? Jak może coś być droższe w Polsce jak dużo mniej zarabiamy??? A jednak może i jest. Jak można dogonić standard życia na przykład Niemców zarabiając mniej a płacąc więcej? Ja uważam, ze nie można.
Tu macie przykład, że podróże kształcą :) I dają do myślenia. Nie tylko piękne widoczki się liczą i konkretny cel podróży.

W sobotę 22 marca pojechałem na wieś pierwszy raz powędkować sobie. Wędkowanie, fotografowanie, filmowanie i odpoczynek do Warszawy. Złapałem dwa karpie, kilka brań zepsułem. W sumie jestem zadowolony. My tam nad wodą prawie wszyscy się znamy i dlatego miedzy innymi fajnie jest. Wędkowałem w towarzystwie kolegi w wieku mojego syna. Bardzo sympatyczny i wartościowy chłopak. I się dowiedzialem co we wsi słychać, jak się żyje, prognozy na przyszłość itp. Lubie tak sobie porozmawiać. Żabka jest oznaką wiosny. Sobie siedziała koło moich wędek.
      Karpie wypatroszone i zamrożone czekają na czarną godzinę:) I to mogą być nie żarty wcale.

Z życia wsi :)

I filmik

Następny wpis będzie nie szybciej niż za 10 dni. Ale to nic pewnego. Tak samo jak są niepewne czasy.
Pozdrawiam Vojtek

131 komentarzy:

  1. Fajnie tak ruszyć w podróż :-)
    Chyba wiosnę poczułeś ...
    Na łowieniu ryb się nie znam, ale chętnie zjem.
    Żab nie jadam :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczułem tak. Bałem się tak sam jechać ale fajnie było:) Może tak następnym razem do Portugalii? :)
      Pozdrawiam i do Ciebie idę

      Usuń
  2. piękna wycieczka i spełniona ze wszystkich.Bardzo cieszę się.Ryby rzadko jem ale lubię smażone.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja natomiast za smażonymi nie przepadam. Mogą być gotowane, wędzone, grillowane i w galarecie.
    Smacznego
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Vojtku :)
    Dla prawdziwego Mistrza Kierownicy, nawet daleka trasa nie groźna :) Tym większe moje gratulacje, że dojechałeś do celu, bez większych przygód. Ja pewnie zgubiłabym się w moim mieście, a co dopiero za granicą hehe :)
    Jak widać sezon wędkarski rozpoczęty?! Ta pasja dopadła też mojego Mena! Od jakiegoś czasu widzę jak kompletuje jakieś wędki, kołowrotki, haczyki itd.Tylko moim babskim zdaniem, karta wędkarska jest zdecydowanie za droga.... ale za przyjemności, niestety trzeba płacić!!!
    Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mistrzem to nie jestem :) Ale się nawet fajnie jechało. Teraz na rybki jeżdżę dużo bliżej bo w obie strony około 150 km. Pozdrawiam Twojego mena z ta pasją. Mój ojciec wędkował, wędkowaliśmy razem tez z moim stryjem. Fajna sprawa.
      Pozdrawiam Vojtek

      Usuń
  5. wlasnie tak to jest z tymi wbudowanymi nawigacjami ponoc nie sa najlepsze, no nie wiem nie znam sie, ja mam przenosna i tez roznie z nia bywalo ale zawsze jakos do delu doprowadzila co nie znaczy ze nie potrzeba uzywac wlasnego mozgu a i mape zawsze dobrze miec przy sobie,jak wyruszam za granice to staram sie jakos mala mapke zawsze kupic :) co prawda w niemczech sie nie placi za autostrady ale placa winiety ciezarowe a i dostawcze tez maja zostac tym objete, dla pocieszenia podam ze we francji tez pelno bramek na autostradach :(, fajnie miec hobby :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu. Mapkę i ja miałem. Może trochę rozumu mniej. Ale trafiłem do celu! Dodatkowo na kartce zrobiłem spis miejscowości jakie mam mijać. To tez pomaga. To nie jest nawigacja wbudowana u mnie. Można ją wyjmować i chodzić z nią na ulicy. W autku są odpowiednie elementy do jej podłączenia. Natomiast to jest nawigacja polecana przez Skodę i kupiona w salonie razem z autkiem. Możliwe, że na rybki pojadę w ten weekend bo ma być poprawa pogody.
      Rybki w zamrażarce.
      Pozdrawiam Vojtek

      Usuń
  6. Bramki na naszych aytostradach to istny koszmar, szlag nas trafia dwa razy do roku, gdy przed Bożym Narodzeniem i w wakacje przyjeżdżamy na ojczyste łono. Szkoda gadać. Za to ekrany z pewnością wywalczyli jacyś ekolodzy w obronie chrząszczy, mrówek lub innego narybku :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej
      Ja rozumiem ekrany jak sie chroni jakieś osiedle czy miasteczko. Ale w szczerym polu??? To tez strasznie podraża budowę autostrady i jej użytkowanie.
      Dzięki, że wpadałaś. Idę do Ciebie.
      Vojtek

      Usuń
    2. Masz całkowitą rację. Też tego nie rozumiem. Przez kilka lat jeżdziliśmy na urlop do zachwycającej Chorwacji. Żeby dotrzeć nad Adriatyk trzeba przebić się przez góry. Każdego roku autostrada się wydłużała, by po 5 latach dojść do samego Dubrownika! Nam wybudowanie 1000 km autostrady na nizinie zajmuje 100 lat ;(
      Pięknych okoliczności przyrody na wędkowanie życzę! :))

      Usuń
    3. Niestety tak jest. Mieliśmy z Otylia jechać do Chorwacji ale Ona nogę złamała. Tak autkiem na włóczęgę nad Adriatykiem. Myślisz , ze warto? Pytam bo piszesz, że byłaś parę razy.
      Pozdrawiam słonecznie z Warszawy.

      Usuń
    4. WARTO!!!! Chorwacja jest przepiękna, ludzie życzliwi, sympatyczni i uśmiechnieci , a co najdziwniejsze, lubią Polaków! Poza tym robią pyszne lody, prawie tak dobra jak Włosi i mają kulinarny raj na ziemi dla każdego kto lubi ryby i owoce morza. A jeśli nie lubicie to zjecie naprawdę dobrą pizzę! Natomiast widoki są absolutnie zachwycające, Adriatyk z mnóstwem maleńkich wysepek, szmaragdowa woda, wybrzeże z niezliczonymi zatoczkami o turkusowej wodzie.... Czy jeszcze coś dodać?

      Usuń
    5. Dziękuje bardzo. Pokażę ta opinię Otylii. :)

      Usuń
  7. Oj, Wojtku, stare wspomnienia u mnie ożyły. Kiedyś woda mi się śniła co drugą noc i spławik "dziobany" i wciągany w głębinę. Gdyby nie to, ze musiałbym rybę po złowieniu zabić, to może bym nadal wędkował. Filmiki z przyjemnością też obejrzałem. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję. Raz miałem szefa, który był ostrym przeciwnikiem wędkarstwa. I nawet nie pozwalał rozmawiać o wędkowaniu w pracy :) Chodzi to o męczenie ryb haczykiem. No to żeśmy przy nim o wędkowaniu nie rozmawiali.
    Dziś w Warszawie słonecznie ale zimno.
    Hej

    OdpowiedzUsuń
  9. pozdrowienia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękujemy OtylioMotylio :)!!!!!!!!
      Vojtek

      Usuń
  10. No faktycznie Vojtku, skodzinka się spisała i Ty też. :)
    Z nawigacjami to tak często jest, że działają kiedy i jak chcą. Sama doświadczyłam. Zamiast skierować mnie prosto do Sonthofen wyprowadziła mnie pod Jezioro Bodeńskie. Dobrze, że miałąm ze sobą papierową mapę i głowę na karku.

    I na koniec - świetna ropucha! Może to była jakaś królewna. Sprawdzałeś? :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sprawdzałem czy to królewna :) Też miałem i mapę i wydruki z GOOGLE MAPS. Ale nawigacja w Niemczech mnie nie zawiodła. W Polsce tak. Najważniejsze, że zdrowy dotarłem gdzie trzeba.
      Może w weekend na rybki wyskoczę. W zeszłym roku prawie nie wędkowałem. Tak wyszło.
      Pozdrawiam
      Vojtek

      Usuń
  11. Witaj Vojtek!
    No toś sobie brachu pojeździł,
    I w Niemczech za autostrady oszczędził,
    Bo u nas mają w dupie,
    I autostrada nas tego łupie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał
    PS. A niby dlaczego nowa Skoda miałaby zawieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michale. Bo niektórzy uważają, że to auto typowo miejskie. A radzi sobie naprawdę świetnie na szosach za miastem i na autostradach. Dodatkowo dokupiłem sobie kanisterek 10 litrowy.
      Pozdrawiam serdecznie
      Vojtek

      Usuń
    2. Vojtek, mnie tam kalafiorem zwisa co inni gadają. Mój Szrocik też niby miejski, a na dłuższej trasie dobrze sobie radzi. Może nie jest taki wyrywny jak wypasione fury, ale gdzie mnie się do cholery śpieszy. Wyznaję zasadę - tisze jediesz, dalsze budiesz.
      Pozdrawiam wiosennie.
      Michał

      Usuń
    3. Dzięki. Skodzinka chodzi jak burza. MNIE SIĘ TEŻ NIGDZIE NIE ŚPIESZY. Zdążę.
      Pozdrawiam serdecznie
      Vojtek

      Usuń
  12. Ciesz się Wojtku z wędkowania rybka była satysfakcja też- a na autostradach polskich tak to tylko u nas sciągają ile się da ale po autostradzie się jechało.W Niemczech można bez opłaty ...e szkoda jezyka strzepić serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i ja, dziękuje za wizytę
      Vojtek

      Usuń
    2. ODWIEDZAM BLOG JUŻ ŚWIATECZNIE ŻYCZĘ CUDOWNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH ZDRÓWKA POMYŚLNOŚCI -BĘDĘ PO ŚWIĘTACH
      SZCZŚLIWYCH ŚWIAT WANDA CIEPEŁKO I SŁONECZKO POSYLAM

      Usuń
    3. Serdecznie dzięki i nawzajem!
      Vojtek

      Usuń
  13. U nas dziś słońce ale jest zimno. Przed chwilą wróciliśmy z miasta. Oglądałam aparat z trzydziestokrotnym przybliżeniem i zastanawiałam się czy ma opcję robienia fotek, podczas kręcenia filmu. Może i powinniśmy byli go kupić, bo jest mniejszy. Trudno, decyzja zapadła. Ciekawa jestem czy rybki będą teraz brały, u nas łowią i to sporo.
    Podróż miałeś długą, odważny jesteś. Co do rybek, to takie złote rybki miała moja siostra w swoim stawie na podwórku.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ryby raz biorą a raz nie. Najczęściej u mnie biorą na wiosnę. Ale różnie to jest. To nie chodzi tylko o ryby ale o wyjazd z miasta i odpoczynek nad woda. Wybór aparatów jest bardzo duży. I jaki byś nie kupiła to sie zawsze bedziesz zastanawiać "może inny trzeba było kupić?" To sie nazywa PRZEKLEŃSTWO WYBORU :) Najważniejsze jest sam pomysł na fotkę. tego żadne aparat jeszcze nie robi.
      Pozdrawiam serdecznie
      Vojtek

      Usuń
  14. A mówiłam Vojtuś, że podróż po Niemczech jest wspaniała? Zawsze trafia się do celu bez problemów. Nawet tylko z mapą. Pruje się ze śpiewem na ustach. ;)

    Pytasz dlaczego tyle ekranów w Polsce? Myślę, że pewnie dlatego, że budowniczy autostrad mieli pietruchę, że utracą środki unijne obwarowane terminami, i aby ich nie stracić budowali jak szaleni, nie bacząc czy ekrany w danym miejscu są potrzebne, czy nie. Ważne, by wszystkie pieniądze wykorzystać.

    A Ty zaś nie rozprawiaj za bardzo na tematy ekonomiczne Polaków i Niemców, bo widzę, że nie do końca masz rację. Co z tego, że niektóre towary w Niemczech są tańsze niż w Polsce? Za to opłaty za mieszkania, za gaz, za prąd, za żywność, za lekarstwa... i wiele innych rzeczy są o wiele droższe niż w Polsce... No! :)

    Dzięki za wizytę!
    Vojtek, ależ się uśmiałam, nie, nie z Ciebie, z siebie, ze swojego nieuważnego czytania. Piszesz, że jak był pogrzeb Marszałka Piłsudskiego w maju to spadł śnieg po kolana, a później, że mlecze widziałeś na wsi pod Pułtuskiem, a ja przeczytałam pod "Piłsudzkim". Najpierw zrobiłam oczy jak 2 spodki, a potem buchnęłam śmiechem, gdy w końcu jak trzeba się doczytałam . :D
    Co to wiosna robi z człowiekiem!
    Pozdrawiam bardzo wiosennie! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Pewnie, że nie znam dokładnie tego co w Niemczech. Tylko, że akurat przed wyjazdem był program w Polsacie i pokazywali, mówili , że coraz więcej rzeczy, przedmiotów jest droższe w Polsce niż w UE. I po prostu mnie zastanawia przyczyna i nie znam jej do teraz jeszcze. W Polsce otwierali w Centrum Handlowym amerykański sklep z ciuchami. I pozamazywali metki nieudolnie z amerykańskimi cenami, bo towar był prosto z USA.

      I ceny amerykańskie były dużo niższe niż potem wpisane w Polsce!
      I też o tym było głośno w prasie. czyli ja mając polską pensje muszę płacić za wyrób więcej niż Amerykanin zarabiający dużo więcej.
      To tak w wielkim skrócie. Chyba znowu sobie pojade na wekend na wieś............
      Vojtek

      Usuń
  15. skup macior :D
    niezła ta ropucha. fajnie, że pojechałeś do Niemiec. rzeczywiście daleka podróż, a w pojedynkę trochę nudno. ważne, że szczęśliwie dotarłeś.
    a te bramki na autostradach nas kiedyś wykończą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że następny raz nie będzie w pojedynkę. A każda nawet krótka podróż czegoś uczy. Przynajmniej mnie :)
      Pozdrawiam z wiosennej Warszawy

      Usuń
    2. zdecydowanie, ja też uczę się cały czas - ba, nawet nie tylko podróżując ;) a poza tym, tyyle jest rzeczy do odkrycia! pozdrawiam

      Usuń
    3. Ja się najwięcej ciesze jak zobaczę coś po raz pierwszy. I na pewno jeszcze zobaczę. W Warszawie po raz pierwszy byłem na ulicy PRZYCE. na Woli, która znika szybko....
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. hmmm,, podczas podróżowania dowiaduję się więcej niż na uczelni, ale na kompletnie odmienne tematy :) nie znam tej ulicy.

      Usuń
  16. Ciekawa podróż, prawie za jeden uśmiech :) Opłaty za autostrady to rzeczywiście lekka przesada, a ekrany montuje pewnie jakaś firma syna dyrektora, stąd taka bezsensowna ich ilość. Ropucha chyba najbardziej mnie rozbawiła. Super relacja. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku.Tak mi się zdaje, że to ktoś po znajomości zasłania nam krajobraz. W Niemczech tego nie ma i jadąc sobie autostradą bezpiecznie oglądałem krajobrazy. To jest ropucha a nie żaba? Nie specjalnie znam sie na tym :) Chyba w ten weekend ruszę na wieś. Zależy od pogody.
      Pozdrawiam piewcę Warmii i Mazur :)
      Vojtek

      Usuń
    2. To życzę słonecznej wiejskiej pogody :) Pozdrawiam

      Usuń
  17. Vojtku, jak zawsze fajnie się czyta sprawozdanie z podróży. Radzić sobie trzeba jak i odpowiedzi na zadane pytania znajdą odpowiedź.
    Przyznaję, że ja na taką podróż nie zdecydowałabym się, to kawał drogi, ale Ty musiałeś.
    Najprzyjemniejszy moment relacji to nasze tereny i połów ryb.
    Vojtku to chyba nie mlecz, podobny do niego podbiał zakwita pierwszy.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informacje o kwiatku. Zaraz zmienię na bratki z Żoliborza. Tak będzie bezpieczniej :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  18. Skodzinka jest super, sporo kilometrów zrobiłeś, czyli egzamin Skodzinki zdany celująco.
    Nie tylko ten śliczny, żółty mniszek jest zwiastunem wiosny. Żabka też!
    U mnie jeszcze nie ma mniszków, ciągle czekamy na wiosnę.
    Pozdrawiam cieplutko:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z oporami ale na pewno wiosna będzie. :)
      Hej

      Usuń
    2. Budowa metra to potężna inwestycja. Trochę życie utrudniła ale za to jakie ułatwienie na wiele lat? Z odległości 180 km uważam, że budowa kolejnych odcinków metra to inwestycja bardzo temu miastu potrzebna. Najgorsze już chyba za budowniczymi i za Wami, mieszkańcami. Teraz będzie tylko lepiej.
      Czego życzy Jola:-)

      Usuń
    3. Tak. Metro jest bardzo pożyteczne. Ceny mieszkań blisko metra są sporo wyższe od innych. Ja w Warszawie z auta nie korzystam. Mieszkam bardzo blisko metra.
      Pozdrawiam z Zoliborza

      Usuń
  19. Jak Ci Vojtku już na FB nadawałam, najbardziej podoba mi się ten ropuch (chyba), może go pocałuję i odczaruję... :) Podróż miałeś długą, ale za to przyjemną, widocznie bardzo się nie zmęczyłeś, bo zaraz na rybki poszedłeś, a dobrze chociaż brały? :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A całuj ropucha!
      Rybki brały w sobotę. W niedzielę już nie. Ryby są i to sporo ale też biorą kiedy chcą :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Już go Tyle razy pocałowałam i nic nie dało, dalej ropuchem jest :(
      A z rybkami to tak bywa.
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    3. aha, myślę, że teraz będzie dawało Ci się troszku lepiej te komentarzyki u mnie...

      Usuń
    4. Może już na wieki zostanie ropuchem? Ale warto próbować :)

      Usuń
    5. No i jak Vojtku, lepiej już teraz z tymi komentarzykami Ci u mnie?
      Buziole.

      Usuń
    6. Tak lepiej, Dziękuję.

      Usuń
  20. Masz rację, to PRZEKLEŃSTWO WYBORU często mnie prześladuje, szczególnie kiedy jakąś elektronikę wybieramy. Nigdy nie jestem zadowolona, bo za kilka dni widzę coś innego i już zaczynam żałować, ze tego nie kupiliśmy.
    My tylko ratowaliśmy małego wróbelka, który wypadł z gniazda. Zanieśliśmy go jednak do weterynarza, bo nie wiedzieliśmy jak mamy karmić malucha.
    Metro to dobry wynalazek, szczególnie w czasie zagęszczenia motoryzacji.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłem pierwszy raz na Zachodzie u wujka w Anglii to marzyłem o fajnym zegarku. Bo u nas byłem jak wiesz tylko radzieckie:) Pracowałem u wuja i kupiłem sobie wymarzonego SEIKO. W małym miasteczku gdzie pracowałem. Potem pojechałem do Londynu. A tam zobaczyłem z 20 razy więcej pieknych zegarków i żałowałem, że tak szybko kupiłem :):) To jest właśnie przekleństwo wyboru.
      A ten szpak Gacuś co u nas był to właśnie wypadł z budki na ptaki. A te budki moj ojciec robił i zawieszaliśmy na drzewach na podwórku.
      Pozdrawiam

      Usuń
  21. Vojtek, fakt, totalna degrengolada... Przerażające!
    Myślę, że w Polsce są już dobre przepisy w wielu dziedzinach, na miarę europejską, tylko że Polacy, jak to Polacy, nauczeni kombinowania (pewnie nie tylko za komuny), gdzie się tylko da, uprawiają samowolkę i robią wszystko, aby przepisy skutecznie obejść. Uprawianie samowolki, jak widać, to ciągle chleb powszedni w Polsce.

    Wielu Polaków ciągle wytyka Niemcom, że mimo iż wojnę przegrali, mają o wiele lepsze życie. Wielu też rzeczy im zazdroszczą. Zapominają jednak o tym, że Niemcy sami doszli do tego - co mają, bo to Naród bardzo dobrze zorganizowany i wewnętrznie zdyscyplinowany, czego o Polakach niestety powiedzieć nie można.

    Może jak już wymrze tzw. "generacja komunistyczna", to może wtedy polskie społeczeństwo w demokratycznym ustroju będzie lepiej funkcjonować i bardziej upodobni się do społeczeństw zachodnich krajów? Może wtedy Polacy w końcu pojmą, że demokracja to i owszem - wolność, ale nie samowola. Że demokracja to nie tylko prawa, ale też i obowiązki, które trzeba spełniać i kategorycznie przestrzegać przepisów. Bo inaczej tałatajstwo skądyś wypełzać stale będzie, a razem z nim, chamstwo szerzyć się będzie nieustannie.

    Może wtedy też kolejne Rządy będą już bardziej doświadczone, mądrzejsze i będą umiały mądrzej rządzić, a także umiejętnie i konsekwentnie dyscyplinować społeczeństwo pod względem przestrzegania przepisów?

    Często się zastanawiam, jak to możliwe, że my, Polacy, taki piękny Naród, o jakże pięknej i bogatej kulturze, akurat teraz, kiedy po latach niewoli w końcu odzyskaliśmy niepodległość, pozwalamy na to, by chamstwo i nienawiść szerzyła się w Narodzie? Co się stało?

    Ostatnio skłaniam się do wniosku, że chamstwo i nienawiść w Narodzie pewnie zawsze były, tylko były mniej widoczne i mniej słyszalne. Siłą rzeczy, mass media były jeszcze w powijakach.|;-)

    Pozdrawiam wiosennie i miłego wypadu na wieś życzę! Halszka|kwiat|... bez odbioru! W tym temacie oczywiście, chyba że chcesz... to odbiór! |:-)|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko odbiór będzie.
      Dziękuję za tak długi tekst. Tylko nie wiem od czego zacząć. Ja na przykład niczego Niemcom nie wytykam jeśli chodzi o bogactwo. Doszli do tego SWOJĄ PRACĄ! Dobrze ZORGANIZOWANA PRACĄ!
      W czasach pokoju powinniśmy brać z tego przykład. To znaczy przykład od naszych zachodnich sąsiadów. Nie ważne nawet czy kogoś lubimy czy nie. U nas jest za dużo cwaniactwa i liczenie, że ktoś da, pomoże, załatwi. Za mało liczymy sami na siebie! Narzekamy na naszych polityków. Ale przecież teraz ONI SĄ PRZEZ NAS WYBRANI! Nie przywiezienie z Moskwy w walizkach. Jak to bywało kiedyś. To jest bardzo szeroki temat. Czytałem dwa razy, że Niemcy są teraz bogate jak nigdy dotąd. I nawet swoje złoto zabierają z USA do siebie. Całymi wagonami. A przecież zaraz po przegranej wojnie tam była bieda i głód. Amerykańscy żołnierze rzucali pyty na ulice i Niemcy się schylali i podnosili. Za 10 lat było już COŚ ZUPEŁNIE INNEGO. Niemcy też były bardzo zniszczone przez wojnę, tez mieli straty w ludziach wielkie bo walczyli na frontach całego świata.Alianci robili dywanowe naloty, Rosjanie powywozili fabryki. Ktoś tu może mieć pretensję do mnie, że tak Niemcy chwalę. Ale piszę tylko o działalności, pracy PODCZAS POKOJU. Niemcy też mają szacunek do dobrej pracy. Polskę gubi też skłonność do anarchii. Była kiedyś anarchia magnacka, szlachecka i teraz jest. Mam, czytałem bardzo dobra książkę Pawła Jasienicy pt. "Polska Anarchia" To powinna być lektura w szkole.
      jak to zmienić? Kompletnie nie wiem. To powinna być organiczna praca od podstaw. To może ja już sobie pójdę?????
      Vojtek

      Usuń
  22. Piękne karpiczki złowiliście! ;)
    Doceniam - mój tata też jest wędkarzem :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Vojtku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i idę do Ciebie. W ten weekend też wędkowałem.

      Usuń
  23. No połów niczego sobie :)
    Trochę Ci zazdroszczę wypadu w lepszy świat... Masz rację, nie dogonimy ich standardów.
    Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mojego życia dogonienie sąsiadów nie jest możliwe. Oczywiście moim zdaniem. Dzięki za wizytę. Zaraz będę u Ciebie.
      Ps. W ten weekend tez byłem na wsi.
      Hej

      Usuń
  24. Vojtek, no to dziękuję za "odbiór"... ;)
    Jako że należę do osób "pozbawionych" uczucia nienawiści, cieszę się, że nie ma w Tobie żadnej zapieczonej powojennej nienawiści do Niemów, i że obiektywnie podszedłeś do sytuacji w Niemczech. Przecież nie wszyscy Niemcy byli/są źli. Większość była i jest przeciwko wojnom i faszyzmowi.

    Jestem Polką i moja rodzina także bardzo ucierpiała w czasie wojny od Niemców. Kiedy ćwierć wieku temu z duszą na ramieniu dotarłam do Niemiec, byłam bardzo przerażona, ale muszę przyznać, że wszystkie moje obawy były płonne. Nigdy mnie tu żadna krzywda nie spotkała. A w Polsce i owszem, niejedna, chociażby taka, że parokrotnie zostałam okradziona.

    To co piszesz, jest w większości prawdą. Niemcy ciężko pracowali na swój dobrobyt. Swoją uczciwą i dobrze zorganizowana pracą doszli do tego - co mają. Najlepiej w Niemczech było 25 lat temu, potem, po przyłączeniu DDR, było z roku na rok coraz gorzej. Niemcy Wschodnie bardzo nadszarpnęły budżet państwa. Zawsze się śmiałam, że żyjąc w Polsce musiałam płacić podatek na DDR i potem żyjąc w Niemczech także. Tyle że już nazwa była inna - Niemcy Wschodnie.

    Obecna sytuacja Niemiec nie jest jeszcze najlepsza, bo ciągle jest duże bezrobocie i wiele też biedoty. Tak że tak całkiem kolorowo i dostatnio - jak się Polakom w Polsce wydaje - wcale nie jest.

    W Polsce też by mogło już być o wiele lepiej po tym niemalże ćwierć wieku wolności. Jednak, też tak uważam jak Ty, Polskę gubi skłonność Polaków do anarchii (pozostałość po anarchii szlacheckiej), a także skłonność do kombinacji i ta ciągle wszechobecna bylejakość i samowolka. Ale czy to z kolei są pozostałości li tylko po komunie, to już tak całkiem pewna nie jestem. Coraz bardziej skłaniam się do wniosku, że są to cechy narodowe większości Polaków.

    Uważam, że Polacy powinni w końcu skończyć kombinować, narzekać, psioczyć i zazdrościć innym narodom, tylko brać z nich dobre przykłady... i działać. Skutecznie! A co najważniejsze, powinni wreszcie zwalczyć w sobie nienawiść, zwłaszcza nienawiść braterską, jakże w ostatnich latach rozbuchaną. Katolik i nienawiść? Za nic nie pasuje jedno do drugiego...

    Pozdrawiam serdecznie oraz miłego dnia życzę! Halszka
    "Odbiór" niekonieczny... Rybki czekają.|;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dawniej, ludzie mieli czas dla siebie i dla zwierzaków, dlatego Twój ojciec robił budki, a mój też dokarmiał ptaki przez całą zimę, wynosząc na podwórko jedzenie do wielkiego karmnika.
    Dawniej, każdy wyjazd za granicę cieszył i pozwalał na kupno rzeczy, których w kraju nie było. Pamiętam swoje zakupy w Szwecji, myślałam, że oszaleję, bo wybór był wiesz jaki, w Niemczech tak samo i granicę mieliśmy otwartą.
    Twoja żabka jest urocza, chyba już myśli o potomstwie, bo zbliża się maj.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten weekend tez na wsi spędziłem. Rybek nie przywiozłem bo zarybialiśmy i mamy zakaz brania złapanych ryb do domu. Wczoraj rano byl przymrozek, minus 1,5 stopnia. Ale już w poludnie pierwszy raz w tym roku jadłem obiad na powietrzu w towarzystwie kotów:)
      Fajnie było.
      Pozdrawiam z Warszawy
      Vojtek

      Usuń
  26. Znowu bardzo ciekawy wpis, Vojtku. :) Lubię Twoje relacje, pełne obserwacji i wniosków - super.
    Dziękuję za miłe wizyty na moich blogach. Pozdrowionka z D.Śląska. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i ja. W ten weekend byłem znowu na wsi. Odpocząłem od codzienności. I powróciłem do codzienności. Dziś już poniedziałek.
      Hej

      Usuń
  27. Witam Vojtka w nocy, grubo po północy...
    kolega Patryk okazałego karpia złowił...
    Twoje na czarną godzinę na pewno się przydadzą .
    Też zawsze coś trzymam na czarną godzinę...
    Taki zwyczaj pewno wyniesiony z domu rodzinnego....
    Bardzo zajmujący wpis.
    Relacja pierwsza klasa!
    Warto jeździć do Niemiec po zakupy.
    Taniej i wybór towarów większy.
    Właśnie dlaczego taniej, gdy zarobki tam większe?
    Widać , są lepszymi gospodarzami...
    Skoda to dobry samochód, też mam taki..., więc wiem.
    Filmiki obejrzałam mimo późnej pory, a teraz już żegnam Vojtka Podróżnika
    i dziękuję za mile komentarze u mnie .
    U siebie też podziękowałam , na pewno w Niebieskim... Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pozdrawiam jak zwykle nad ranem. W ten weekend też na wsi byłem. Odpoczynek od codzienności i miejskiego szumu.Ale na stałe w takim spokoju nie chciałbym mieszkać. WSZYSCY O WSZYSTKICH WIEDZĄ :)
      A skodzinka świetnie się sprawuje. To się do Ciebie zaraz pofatyguję.
      Vojtek w poniedziałek

      Usuń
  28. Cześć Wojtku! Ale zrobiłeś sobie wycieczkę po Europie:-)) Mówią, że podróże kształcą i dodają odwagi, więc przy następnym wyjeździe będzie łatwiej:-)) Pozdrawiam Przemek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemku.
      Po Europie to przesada :) Trochę do Niemiec i to wszystko. Ale tak, podróże kształcą. Lepiej niż niejedna uczelnia. Pozdrawiam!

      Usuń
  29. Ja nie polegam na tych nowinkach elektronicznych, co niejednokrotnie na manowce wiodą. Nie ma to jak stara, dobra, tradycyjna, niezawodna mapa!!!

    Pozdrowienia VV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtku. Tradycyjna mapę mam w aucie. Mimo różnych wpadek z nawigacją uważam jednak, ze to DOBRY WYNALAZEK. Jak jechałem do Niemiec to nawigacja sam mi się wyłączyła w Polsce.I to dwa razy. Ale nie w Niemczech. Dlaczego to na razie nie wiem. Nawigacja podaje tez różne ważne informacje. na przykład o której powinienem być u celu itp.
      Pozdrawiam Wojciecha przez dablju.
      Vojtek przez fał

      Usuń
  30. Vojtku zapraszam z dobrym wyposażeniem wędkarskim na nieprzeciętne łowisko.
    Pozdrawiam:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz tam wpadam. Wróciłem właśnie z weekendu na wsi.
      Vojtek

      Usuń
    2. Oceanarium w Gdyni jest fantastyczne. Byłam tam wiele lat temu i do dzisiaj pamiętam. Nie ma porównania do tego prymitywnego czeskiego rekinarium. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
      Pozdro...:-))

      Usuń
    3. Oczywiście,że lubi sie to co ma.
      Pozdrawiam
      Vojtek

      Usuń
  31. Teraz będę autostrady omijał. Nigdzie mi sie najczęściej nie śpieszy.
    Pozdrawiam
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciasteczka są pyszne, zróbcie, a nie pożałujesz. Zbliżają się Święta, na przegryzienie będą dobre, bo i smaczne i zdrowe, a żurawina mężczyznom jest potrzebna.
    Jesteś prawdziwym miłośnikiem rybek, bo i zarybiasz przed łowienie, więc najprawdopodobniej łowisz je w wyznaczonym czasie, to się chwali. Twoje rybne przedszkole jest fantastyczne. Zdjęcie wyszło wspaniale.Dobrej pogody na weekend, bo najpewniej spędzisz czas na łonie natury. Byłam dziś na basenie, po rocznej przerwie. Miałam alergię na wodę, a teraz zobaczymy jak będzie.Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zarybiamy i pilnujemy. Wędkujemy ściśle wg. regulaminu. A na potrzeby własne regulamin obostrzyliśmy. To znaczy podnieśliśmy wymiar ochrony ryb o 5 cm. Na wieś jadę w następny weekend. W ten mam zajęcia domowe.
      Pozdrawiam Vojtek

      Usuń
  33. Widzę rybki się udały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udały się jako tako. Czyli po japońsku. Najlepsze brania zaczną się w kwietniu. Pozdrawiam i do Ciebie idę.
      Vojtek

      Usuń
  34. Z tymi cenami różnie bywa, jedne rzeczy są droższe, inne tańsze. Ale w polskich sklepach jest zdecydowanie większy wybór serów i wędlin, o chlebie nie wspomnę, bo w Niemczech chyba nie da się kupić nic porządnego w zwykłym sklepie, trzeba szukać piekarni, a tych poza dużymi miastami jak na lekarstwo. Supermarkety zeżarły tam konkurencję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lavinko. Bywa różnie to fakt. Przed wyjazdem oglądałem program w Polsacie na ten temat. W USA bardzo dużo towarów jest nawet O POŁOWĘ TAŃSZYCH NIŻ U NAS. Mnie tylko chodzi o to jaka jest kalkulacja ceny? W jaki sposób cena towaru wychodzi większa? Przecież w cenie towaru jest tez pensja osoby, która go wytworzyła. A te pensja mają za oceanem dużo wyższe , w Niemczech też. Ludzie, którzy mieszkali na pograniczu niemieckim i do Niemiec do pracy jeździli powoli tam sie przenoszą, bo wychodzą NIŻSZE KOSZTA UTRZYMANIA. czyli Ci ludzie po prostu glosują nogami. Że się tak wyrażę :)
      Pozdrawiam Vojtek

      Usuń
    2. Voytku, handel to skomplikowana sprawa. Często jest tak, że supermarkety niektóre towary sprzedają po zaniżonych cenach, by rozwalić okoliczne biznesy. Wyrównują sobie wyższą marżą na innych. Poza tym trzeba doliczyć transport, w Polsce koszt jest wyższy niż w innych krajach, bo mamy gorszą jakość dróg, to i nie wszędzie tiry mogą wjechać. Więc trzeba towar kilka razy przeładowywać, zanim trafi do sklepu. Logistyka podnosi ceny. Poza tym to też kwestia konsumenta. Co kilka lat ktoś rozsyła plotkę o podrożeniu cen cukru i ludzie wykupują go tonami, więc cena rośnie sama, handlarze łupią frajerów aż miło. Po kilku miesiącach cena cukru spada do poprzedniej wysokości. Polak nie jest mądrym konsumentem, łatwo nim manipulować.

      Usuń
    3. p.s. Własnie mi się przypomniało, że w zeszłym roku spotkałam w Norwegii polskie borówki. W cenie takiej samej jak w Polsce. Banany też kosztowały podobnie, no może ciut drożej. Za to inne towary średnio 10x tyle. Zwłaszcza te produkowane w No. Dlaczego tak drogo? U nich są bardzo wysokie podatki, dlatego towary importowane są dużo tańsze od rodzimych. :)

      Usuń
    4. Dziękuje Lavinko za tłumaczenie. Dziś sobie pochodziłem po części naszej Pragi zwanej SZMULOWIZNĄ. Bardzo dawno tu nie byłem. jeśli w ogóle byłem. Na Kawęczyńskiej na pewno byłem po raz pierwszy.
      Pozdrawiam zaś z Żoliborza.
      Vojtek

      Usuń
  35. Widać, że będziesz miał co łowić. ;) Ależ dużo rybek. Akurat też w niedzielę zrobiłam podobne zdjęcie mnóstwa karpi, tyle że w zielonej wodzie.
    Pozdrawiam wiosennie oraz miłego dnia pracy życzę! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko
      U nas są dwa takie tarliska. I dobrze je pilnujemy. Na wieś pojadę w przyszły weekend. Odpoczywam tam od warszawskiej rzeczywistości.
      Pozdrawiam z Warszawy

      Usuń
  36. Dobre to zestawienie Dawid i Goliat masz zmysł do konstrukcji ciekawych kadrów. Swoją drogą to też nie rozumiem czemu w polach stoją ekrany, pewnie jakiś wałek był przy przetargach :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Życzę Ci, aby plany co do kąpieli w Adriatyku powiodły się. Przecież każdy z nas marzy i planuje, chociaż nie zawsze to wychodzi.
    Co do rybek, to gdyby wszyscy przestrzegali regulaminów łowienia, to mielibyśmy w rzekach i zbiorowiskach wodnych więcej ryb. Za dużo jest kłusowników w dzisiejszych czasach, bo ludzie chcą jeść. Nie zawsze łamią regulamin ci najbardziej głodni, to prawda, ale bieda jest, nie ma co. Fajnych wypraw na wieś życzę i relaksu jak najwięcej. Pozdrawiam, miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. U nas wody otwarte są PEZEKŁUSOWANE. I niekt się do walki z kłusownikami nie garnie. Kiedyś byliśmy z rodzina na Mazurach i się chcieliśmy wykąpać w przydrożnym jeziorze. Facet wychodzi z chatki i mówi: "PROSZĘ SIĘ TU NIE KĄPAĆ BO WŁASNIE PRĄDEM KŁUSUJĄ. A na Mazurach jest największe bezrobocie w Polsce. I często kłusownictwo jest jedynym zajęciem jakie może dac dochód, pracę. Niestety. Nie pochwalam tego ale tak jest.
      Pozdrawiam

      Usuń
  38. Witaj :)
    Vojtku, grunt, to pasje i zainteresowania :)
    Pozdrawiam mile z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Witam!
    Znowu tu buszuję po nocy...
    Ten wpis jest tuż przed moją dobranocką...
    Wyspałam się popołudniową porą , to i spać mi się, nie za bardzo chce...
    Vojtku , słusznie u mnie w blogu określiłeś, nadmierne otaczanie się złotem,
    mianem "lumpen finansjery"..., dosadne i właściwe określenie.
    Niemcy to rozległy kraj.
    Bywałam tam nieraz, zwłaszcza w okolicach
    z granicą francuską. Ładne krajobrazy i zadbane domostwa...
    Być może latem tam się wybiorę ...
    Zauważyłam, że po przekroczeniu granicy zieleń tamtejsza
    (drzewa i krzewy...) ma inne odcienie niż u nas...
    Nie bardzo wiem, dlaczego tak mi się wydaje, ale tamta zieleń jest ciemniejsza i często jakaś taka ponura.
    Złudzenie jakie czy co?
    Vojtku, jak będziesz w Niemczech zwróć na to uwagę...
    Pozdrawiam i zapraszam na obejrzenie fotografii Chaipucka w moim Niebieskim... Dobranoc - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu
      Na tą zieleń to uwagi nie zwróciłem. Zwróciłem uwagę na to, że trawa równo przystrzyżona i drogi mniej ważne równiutkie i bez dziur. Ogólnie to się nie rozglądałem bo pędziłem i uważałem, żeby nie zabłądzić. Kiedy znów tam będę to nie wiem, ale sie przyjrzę tej trawie. Pozdrawiam

      Usuń
  40. Mój ojciec był wędkarzem, to nic z tej branży nie jest mi obce. Z racji zamiłowania taty do wędkowania wszystkie wakacje były na Mazurach, które mój ojciec ukochał ponad wszystko na świecie. Jako pierwszy w latach sześćdziesiątych kupił sobie wędkę a mnie spiningówkę z włókna szklanego. Pamiętam, że z powodu tej wędki miał wielki szacun u braci wędkarskiej. Ludzie mieli wtedy bambusowe wędki jako hit wędkarski. Oj, były to czasy, były .... Ja na ryby nie jeżdżę, mój mąż też nie, ale to wspomnienie pozostało. Tych szczupaków, sandaczy, karpi i innych ryb nigdy nie zapomnę. W szkole byłam najlepsza z ichtiologii i z przyrody miałam same piątki.
    Na wspomnienia mnie naszło, co się dzieje......
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Jolu wędki bambusowe! A jeszcze przedtem robiło się z kija leszczynowego :) I robiłem takie wędki z ojcem. Włókno szklane weszło z NRD. Wędki GERMINA To był luksus :) Pierwsze kołowrotki spinningowe był z Czechosłowacji. Rex się nazywały. Wszystko dokładnie pamiętam.Mój ojciec też wędkował i stryj też. I my dwaj bracia stryjeczni wędkowaliśmy razem ze swoimi ojcami. PIĘKNIE BYŁO!
      Hej

      Usuń
  41. Oj niepewne, niepewne czasy.
    Z tymi autostradami to tak jest. Niedość że mamy nowsze a gorsze te autorstrady to tyle kosztuja. A to sie naprawde mija z celem bo miały ruch przeładować, ułątwić a każdy ucieka na boczne drogi jesli nie musi sie spieszyc,alebo popsortu nie ma peiniedzy na duperele. I znow pieniadze podatników poszły w błoto.
    ładna ta twoja skodzinka, własnie sie z mezem zastanawiamy nad kupnem fabi albo oktawi. Skody dobre autka :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zapłaciłem frycowe jadąc tylko autostradami. Teraz wiem, że powinienem był jechać innymi drogami a na końcu autostradą. Tak powiedział mi zawodowy kierowca. Polecam Skodę. To jest złoty środek między ceną, jakością a wyglądem. Skoda Fabia była najlepiej sprzedającym się autem nowym w Polsce w zeszłym roku.
      Pozdrawiam Vojtek

      Usuń
  42. Pewnie żyjesz już wypadem na wieś, co? I wcale bym Ci się nie dziwiła. ;) Dzisiaj pokażę też "moje" ogromne karpie z Bad Buchau.
    Pozdrawiam wiosennie! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko. W ten weekend na pewno nie pojadę. Co tydzień jeździć sie jednak nie da. Głównie z powodu pracy. Może będę na wsi na święta a może i nie. Na święta mamy zamiar gdzieś ruszyć z O. Tym bardziej, że Wielkanoc jest dość późno i będzie wiosennie. Idę do Ciebie.

      Usuń
  43. O, to brzydko razić prądem. Jak głodny, to niech sobie złapie rybkę i ją zje, ale takie niszczenie na potęgę, to zbrodnia. Słyszałam kiedyś, że tak robią na jeziorach. u nas chyba nie, bo za duże akweny, chyba że gdzieś bokiem na wioskach.
    Robiłam próby aparatem wnuczki, tym co 50 razy zbliża. Ładna jakość fotografii i filmów, będzie zadowolona z prezentu ale musi na niego poczekać do 11 maja.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się musi naczekać :) ja wczoraj robiłem fotki na warszawskiej Pradze i trochę może o tym napisze na blogu. Mamy plan z O. pojechać gdzieś razem na Wielkanoc. Zobaczymy czy to wyjdzie. Ale bardzo bym chcial. W ten weekend na pewno na wieś nie pojadę.

      Usuń
  44. Skup macior? brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie BIZNES WIEJSKI. nas to też dotyczy miastowych bo my to jemy :)

      Usuń
  45. Witam. I podróż i wyjazd na ryby to podkreślenie pory roku, czyli po prostu wiosna! Ważna jest aktywność i zadowolenie z tego, co się robi. Piękna jest ta pora roku, gdy dnia przybywa, a słońce budzi przyrodę. Sam pobyt nad wodą to super sprawa. Gdy tylko czas pozwala, też wymykam w plener (najczęściej z kijkami). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! na ta porę roku to prawie każdy z nas czeka. I doczekaliśmy! Fajnie, żeby ta pora roku była dwa sezony. Ale nie będzie. Tak jest świat skonstruowany. Kijki popieram. Jak je zobaczyłem pierwszy raz to myślałem, że ta osoba zapomniała narty przypiąć. Idę do Ciebie
      Hej

      Usuń
  46. A tak, wiosnę mamy piękną tego roku...Właściwie to jej start, bo nie wiadomo co jeszcze nam pokaże. ;)
    Domyślam się, że wędrować też lubisz. A gdzie planujesz wybrać się z O z miasta G?
    Pozdrawiam wiosennie! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna pokazać może wszystko. Zimę też. Jest jeszcze wcześnie Jeszcze nie wiemy gdzie się wybierzemy. Ale się wybierzemy.
      Pozdrawiam

      Usuń
  47. Spędzanie świąt poza domem nie jest najgorsze. Nie trzeba przygotowywać potraw ani dzielić się jajkiem, ani latać do kościoła z koszykiem. W naszej sytuacji jest to raczej niemożliwe, bo dzieci tylko czekają na święta aby do nas przyjechać, a ja lubię szykować pyszności kulinarne dla nich. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotko.Ze dwa razy opisałem mój stosunek do Świąt DZISIAJ. Ich urok mi minął kompletnie wraz z dzieciństwem i młodością. Nie lubię sztuczności i udawania. Po prostu pojedziemy gdzieś odpocząć od gotowania, sprzątania, zmywania i tych samych co roku tekstów przy stole:) Z roku na rok coraz więcej osób tak robi. A w tym roku Wielkanoc jest późno, więc ładnie, wiosennie powinno być. Na pewno przed samą Wielkanocą to pójdę na grób rodzinny.
      Pozdrawiam
      Vojtek

      Usuń
  48. Dziś jestem trochę wcześniej, ale zaraz zmykam do spania...
    Ten plakat ze świnkami skojarzył mi się z najświeższymi wiadomościami...
    Podobno stracimy na handlu ze świniami.. .
    Rosjanie nie chcą naszych wyrobów...
    Pewnie w naszych sklepach pojawią się niższe ceny wieprzowiny...
    Teraz w dziennikach TV to powtarzają w kółko o tym i o rozwodzie Putina...
    A ja w Czerwonych Kapturkach poruszyłam temat pożaru w Jastrzębiu Zdroju...
    Vojtku, śnij o wędkowaniu i że trafiają się same okazałe ryby ... Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Krysiu szczerze. Śnię o innych rzeczach niż o wędkowaniu:) Ale i tak za często to mi sie nie śni. Żyjemy w ciekawych czasach. I jest takie przekleństwo: OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH!
      Czy ZSRR czy Rosja to nie ma znaczenia. A wiele osób widziało różnicę. Na jakiej podstawie? Przecież Putin to pułkownik KGB.
      Pozdrawia były żołnierz PRL :)

      Usuń
  49. Witaj Vojtku, czytając Twój post przypomniał mi się mój wyjazd z drużyną piłki noznej na turniej do Holandii i to jak bardzo widzoczna jest różnica między polskimi i niemieckimi, belgijskimi i holenderskimi drogami. po prostu przepaść. Kidy wracaliśmy to od razu było czuć i widac, że jesteśmy juz w Polsce. Smutne to, że w innych krajach można cos porzadnie robić, a u nas niestety, ale nie. Dołożyć do tego opłaty za przejazd autostradami, warunki życia, standard przecietnego mieszkańca Polski i np Niemiec to nawet nie ma czego porównywać. Nie wiemiem dokąd ten nasz kraj zmierza, ale z pewnością nie idzie w dobrym kierunku i to sie czuje na każdym kroku. Smutne, ale za to wiosna urocza cieszy juz swym pieknem i delikatnością... :) Pozdrawiam ciepło, wiosennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu.
      Nie będę owijał w bawełnę. Mam podobne zdanie do Twojego. I jeszcze ta propaganda ŻE BARDZO DOBRZE JEST! Jak za Gierka..........
      Kto ma wątpliwości to najczęściej jest wyzywany od moherów itp.
      Pozdrawiam i do Ciebie idę.
      Vojtek

      Usuń
  50. Nie trzeba wybiegać zbyt daleko w kraj, żeby dostrzec to, co się dzieje, a dzieje się źle wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i rozejrzeć się uważnie dookoła. Ludziom brak stabilizacji. Jeszcze jeśli ktoś ma pracę i nie ma w najbliższej przyszłości powodów do spodziewania się jej utraty żyje mu się nienajgorzej. Wystarczy jednak tę pracę stracić i wtedy dopiero się zaczyna w jego zyciu dziać, a co to nie będę już sie wypowiadać na ten temat, bo zapewne każdy ma styczność z takimi sytuacjami na własnym podwórku... Dziękuję za miłe słowa koledze i otwartemu, szczeremu człowiekowi :))) miłego dzionka Vojtku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu. Głupio mi tak potakiwać Tobie. Ale pod tym co napisałaś podpisuje sie obiema rękami. Nawet "ręcami" jak niektórzy piszą.
      Dla większości polityków sytuacja w Polsce przeciętnego człowieka to EGZOTYKA.
      Hej wiosennie!

      Usuń
  51. Kapiące się wróbelki oznaką prawdziwej wiosny? Pewnie tak, ale dla mnie jeszcze większą oznaką prawdziwej wiosny jest wyjazd Vojtusia z kijami na wieś. ;)

    Dziękuję za wizytę!
    A nie, Vojtuś, Ty komentowałeś na moim blogu fotograficznym, nie głównym. Chyba nie myślisz, że usuwam komentarze.|:-)| A moich ogromnych karpi tam nie widziałeś?

    Nie wiedziałam, że w Borach Tucholskich też faluje.|;-)
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na relację z Pragi... warszawskiej Pragi. Miłego wejścia w weekend! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broń Boże! Nie myślałem, ze usuwasz! Ale na WP były różne kłopoty, więc myślałem, że po prostu nie udało mi sie zamieścić komentarza. Karpie widziałem i zaraz tam wpadnę.
      Hej

      Usuń
  52. rzeczywiście, widziałam po Duńczykach, że dobrze im się tam żyje :) zdrowo, fajnie,. dużo zarabiają, dużo urlopów.. życ nie umierać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam w zimny sobotni poranek. I życzę fajnego weekendu.

      Usuń
    2. Polacy żyją na pokaz? to ponoć z ROsjanami tak jest, ale nie można przecież generalizować.. każdy ma jakieś potrzeby, albo żyć dla siebie albo dla innych :) i nie zależy to od narodowości.

      Usuń
    3. Binko. Żyć na pokaz to znaczy na przykład kupować coś bo tak wypada, bo sąsiedzi to mają, bo taki jest trend ale nie dlatego, że to na przykład jest mi potrzebne. Przysłowie polskie ZASTAW SIĘ A POSTAW nie jest wcale teraźniejsze, tylko dość dawne.
      Pozdrawiam z wieczornej Warszawy.

      Usuń
  53. Odwiedzanie grobów, to nasz obowiązek, my również już zaczynamy szykować kwiaty. Mam nadzieję, że będzie ciepło, bo Księżniczka do nas przyjedzie i na pewno będzie chciała nad morzem pozbierać muszelki. A i nam się przyda dobra pogoda, bo niby świeci słonko ale jest zimno. Szam dziś na basen, to zmarzłam w ręce.
    W niedziele byliśmy nad morzem i widzieliśmy kąpiącą się wronę, to dopiero był widoczek.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś zimny u nas poranek. I w maju bywają zimne dni i poranki. Tak już jest. Ale coraz bardziej zielono. Ja z siostrą pójdę na grób rodzinny w tygodniu. Musze kupić Rundup. To jest środek do niszczenia chwastów. Robimy za pomocą tego porządek wokół nagrobka. Jakoś teraz po śmierci mamy poczułem się samotnie. Mimo, że przecież dzieckiem nie jestem. W ten weekend nigdzie nie jadę. Może w przyszły. A na pewno wyjadę na Wielkanoc.
      Pozdrawiam z Warszawy

      Usuń
  54. Dlaczego lubisz morze? To nie jest nic dziwnego, morze wszyscy kochają. Góry również lubię, ale za nimi nie tęsknię. Jak wracamy z Polski, to już z odległości 50km czuję swojski zapach naszego powietrza, bo tu się lekko oddycha.
    W poniedziałek jadę na pogrzeb koleżanki z "naszej klasy". Nie jest to miła wyprawa, ale trzeba spełnić ten smutny obowiązek. Odbędzie się koło Kamienia Pomorskiego. Jedyna pociecha, że spotkam tam wielu moich rówieśników, z którymi spotykamy się na zjazdach.
    Randopu używałam na działce do wypleniania chwastów, teraz czasami polewam plac koło grobów. Szkoda tylko, że nie wypala on skrzypu, którego tu nie brakuje.
    U nas też organizują jarmarki przed świętami ale raczej nie kupuję tam nic, wolę sama zrobić.
    Spokojnego weekendu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  55. Lubię takie przedświąteczne jarmarki. Można faktycznie kupić dobre, świeże i inne trochę jadło. Najbardziej smakuje mi chleb. Ma taki zapach jakich w piekarniach miejskich nie ma.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:-))

    OdpowiedzUsuń
  56. Cześć, to ja Alinka, muszę przyznać, że bardzo frapująco prowadzisz twojego bloga, nadzwyczaj chętnie na niego wejdę bankowo co jakiś czas, pozdrawiam Ciebie, całusy !

    OdpowiedzUsuń
  57. Aby tanio dostać się do krajów europejskich warto zdecydować się na podróż busem. To tani i dość szybki środek transportu. Przewoźnicy oferują mnóstwo transportów.

    OdpowiedzUsuń

Jak zostawisz czytelny ślad, to zawsze odpowiadam!
Jeśli podajesz stronę internetową to KONIECZNIE adres poprzedź http:// To wtedy po kliknięciu w link od razu otworzy się Twoja strona internetowa lub Twój blog.
Jeśli nie masz konta na GOOGLE to możesz dać komentarz jako ANONIMOWY. Lub też możesz podać Twoją stronę internetową i imię lub nick