Skład wycieczki oczywiście nie był dobierany. Tak fajnie wyszło przypadkowo. Bardzo dużo rzeczy dzieje się w życiu przypadkowo. Przypadkowo trafiłem na Henia z Australii. Razem się trzymaliśmy, razem spaliśmy w jednym pokoju albowiem ja i Heniu byliśmy sami. I razem zabłądziliśmy. :)
Heniu 10 lat starszy ode mnie. Ale kondycje miał super, uśmiech na twarzy i ciekawość świata. Co roku wpada do córki do Wrocławia z dalekiej Australii. I będąc w Polsce wyjeżdża na wycieczki po Europie. Niedługo po powrocie z Włoch gdzie byliśmy razem pojechał na wycieczkę do Paryża.
Czy my tak będziemy żyli na emeryturze? Raczej nie. Natomiast jeśli pójdziemy do nieba to na pewno :) !
Wenecja bardzo mi się podobała. Kocham miasta nadmorskie! Kocham miasta portowe. Takim miastem jest Wenecja. A ruch taki tam na wodzie jak w Warszawie na Marszałkowskiej.
Z polskich miast portowych to kocham Trójmiasto. Ale jednak Gdańska nad Motławą nie da się porównać do Wenecji. Właśnie z powodu ruchu na wodzie! W Gdańsku mimo, że przepięknie to jednak jest sennie.
Jak oni to budowali nie mając techniki jaką my mamy???
Na pewno w Wenecji trzeba dużo zrobić, żeby to lepiej wyglądało. Chodzi mi o części zabytkowe. Jest to kosztowne ale konieczne i możliwe.
O tej porze roku to lubię sobie planować, sprawdzać gdzie pojadę tego roku. Większą część Polski już poznałem. Też dzięki wspaniałym rodzicom, obozom harcerskim, koloniom , wędrówkom wędkarskim itp. To może teraz popatrzę jak jest gdzie indziej? Zobaczymy!
Zapraszam do obejrzenia fotek i filmu. Może ktoś z Was podpowie mi gdzie warto pojechać?
W Warszawie spadł piekny śnieg.................
Pozdrawiam i do następnego wpisu
Vojtek
Ja z Heniem z Australii
Heniu przy wystawie
I krótki filmik. Ten okręt wywarł na mnie wielkie wrażenie. Podobny wiedzieliśmy z O w Amsterdamie. Takie trzaski to wiatr.............
Tu są wszystkie fotki z wycieczki do Italii. Album Picassa
A tu jest film o Wenecji. Zapraszam.
Ps.
Bardzo dziękuję pracownikom biura Turystycznego Itaka w Warszawie na Żoliborzu przy ulicy Słowackiego. Jeden z pracowników przekonał mnie do tej wycieczki. A wybór był bardzo duży. I wielkie podziękowania dla naszego pilota Pana Maćka. Po prostu widać było i słychać, że lubi swoja pracę !
Witaj Vojtek.
OdpowiedzUsuńWszystko dobre, co sie dobrze konczy i gdy wrażem cala moc.
Nie byłem i najpewniej nie zawitam do Wenecji, ale i po co, skoro mam taki bogaty fotoreportarz. Ze o publikacjach na fejsie nie wspomnę.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Pozdrawiam Michale. Fajnie było ale się skończyło. Za to teraz moge sobie swobodnie planować wojaże. Wyjdzie nie wyjdzie ale się człowiek trochę dowie o tam i o tamtym. Jadę do Ciebie :)
UsuńŚwietna wycieczka, też bym chętnie się wyrwała na chwilę :-)
OdpowiedzUsuńMoże do Norwegii na fiordy ?
Niezapominane wrażenie, ale bliżej lata...
Myślałem o fiordach w Norwegii. A zobaczymy co wymyśle bliżej lata :)
UsuńPozdrowienia z zaśnieżonej Warszawy
Przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie..:-)
Po prostu było przepięknie i fajniej niż na fotkach. Jadę do Kielc :)
UsuńBardzo dużo rzeczy dzieje się w życiu przypadkowo i te przypadki sa najwazniejsze a jak pozytywne to już sukces! W Wenecji nie bylam ale dzieki Tobie mam cudowna relacje oraz zdjecia pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak przypadki i piękne chwile. To się zdarza. Złe chwile też. I musimy o tym pamiętać i uważać. W każdym razie marze o chwilach pięknych i działam tak ,żeby były one jak najbardziej prawdopodobne. Hej
UsuńPięknie pokazałeś Wenecję, tak prawdziwie. Byłam tam dwa razy i mam nadzieję jeszcze pojechać, a właściwie spędzić ze dwa dni przynajmniej, żeby móc przechadzać się wąskimi uliczkami po ciemku i nie wpaść do wody ;))
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kolejnych, wspaniałych wakacji! Pozdrawiam serdecznie :))
Myślę o wakacjach. Od razu po zakończeniu ostatnich. A o czym mam myśleć :) Pozdrowienia dla Ciebie i Paryża
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńVojtku, Heniu fajny, cały skład wycieczki też, ale o Wenecji to informacji poskąpiłeś, o!
Życzę dobrego wyboru kolejnej wycieczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Elu. Informacje o Wenecji są w Google. Ale o Mnie w Wenecji nie ma w Google :) Ja opisałem krótko moje odczucia i nie chciałem powielać wiadomości o mieście mądrzejszych ode mnie. Pozdrowienia z Warszawy.
UsuńŻartowałam sobie.:)
UsuńTwoje relacje, Vojtku, są jeszcze lepsze od opowiadania słowami, bo zawierają się we wspaniałych zdjęciach i filmach.
Witaj Vojtku:) Wenecja jest niepowtarzalna.. I można się w niej zgubić:)) Byłam tam i oprócz wszelkich weneckich atrakcji też widziałam taki potężny okręt - niesamowite wrażenie na tle budynków... Masz rację Vojtku, bardzo ważne jest z KIM się jedzie:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z mroźnej ale bezśnieżnej Szkocji:)
Jola
Ps. Może Hiszpania następnym razem? Albo Szkocja? https://www.facebook.com/278668045604397/videos/625404394264092/?theater
Tak, takie okręty robią wrażenie! A w Warszawie przykurzyło śniegiem i od razu weselej się zrobiło.
UsuńPozdrowienia z Mazowsza.
Odbyłeś piękną wycieczkę Vojtku. Moja koleżanka, sporo starsza ode mnie, kiedy przeszła na emeryturę udała się na wycieczkę objazdową właśnie do Włoch i była zachwycona tym wyjazdem. Wróciła zmęczona, bo się tam nachodzili, a co za tym idzie i dużo zabytków zobaczyli, więc była zadowolona tym bardziej, że to był jej pierwszy zagraniczny wyjazd. Poleciłabym Ci Turcję i do zobaczenia w niej Pamukkale, piękne tarasy wapienne, chyba jedyne takie miejsce na świecie, na żywo ten widok i chodzenie po nich, niesamowite przeżycie, ale teraz nie jest najlepszy czas na wycieczki do tego państwa. Za dużo się dzieje jak donoszą w wiadomościach. Kraj jednak wart zobaczenia. Byłam w Kiris małej miejscowości blisko Kemer. Z jednej strony Morze śródziemne, a z drugiej pasmo górskie. Cudowne widoki i nietuzinkowa roślinność zwłaszcza kwiaty :))) Pozdrawiam z zaśnieżonej krainy łódzkiej
OdpowiedzUsuńDziekuje Basiu. Tak trzeba uważać na bezpieczeństwo dla turystów w kraju gdzie się jedzie. Geopolityka szybko się zmienia. Bez naszej ingerencji. Bardzo dziękuję za pomysł z Turcją. Jest o czym myśleć i szukać i sprawdzać. A to lubię. Warszawa przyprószona śniegiem. I ładnie jest. Pozdrowienia serdeczne z Mazowsza.
UsuńVojtek
zdjęcia jak zwykle piękne a mnie się marzą Włochy, Francja, ale na razie to tylko marzenia
OdpowiedzUsuńJadziu. Marzenia należy mieć. I trzeba się z tym liczyć, że nie wszystko wyjdzie. Nie dziś to jutro. I tego się trzymam.
UsuńPozdrowienia z Żoliborza.
Wenecja jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńPełna licznych zabytków.
Z chęcią bym jeszcze raz tam pojechała.
Pozdrawiam:)*
Ja na pewno raz jeszcze będę! Ale jak na razie to pozdrawiam z nad Wisły.
Usuńwow, super :) Wenecja to absolutnie niezwykłe miasto, byłam w nim z Agatą dwukrotnie :D cieszę się, że pogoda dopisała i że Ci się podobało! dobre towarzystwo najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Teraz to sobie snuje z przyjemnością plany na ten rok. Zawsze coś wyjdzie prawda?
UsuńMroźne pozdrowienia ze STOLYCY. jest teraz minus 11 stopnie C.
Na pewno była to najciekawsza część wycieczki. Zdjęcia są bardzo piękne, bo ja również uwielbiam wodę i wszystko co jest z nią związane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja i spadam do Świnoujścia.
UsuńNa pewno była to najciekawsza część wycieczki. Zdjęcia są bardzo piękne, bo ja również uwielbiam wodę i wszystko co jest z nią związane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWojtku, byłem tam w lipcu 20 lat temu i wtedy bolała mnie głowa, ale piękno Wenecji zauroczyło mnie.Ten duży wycieczkowiec to bliźniaczy tego, co uległ katastrofie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak to bliźniaczy wycieczkowiec. tez taki widzieliśmy w Amsterdamie razem z O. Pamiętam tą katastrofę. Winny był kapitan statku. Pozdrowienia z ośnieżonej Warszawy
UsuńAch ta Wenecja, to piękne miasto. Szkoda tylko, że nie było tak za ciepło. Ale urok Wenecji potrafi niejednego rozgrzać, zwłaszcza w karnawale. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
PS. Poleciłam Twojego linka na FB.
Pogoda zła nie była ale mogła by byc lepsza. Ciekawe gdzie zawędruję w tym roku.
UsuńSerdeczności z Mazowsza.
Podobno susza w Wenecji straszna. Szkoda, że to już koniec, bo lubię sobie popatrzeć na ciepłe kraje i piękne widoki. Bardzo udane relacje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o suszy. Zaraz się poinformuję mojej siostry. Mieszka w Italii od roku 1980 ale we Florencji.
UsuńPozdrowienia
Fantastyczny wyjazd. Powtórzysz go jeszcze kiedyś, czy pognasz w inny rejon świata?
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę :)
Najchętniej to bym w Wenecji pobył ze trzy dni i pojechał oczywiście gdzieś indziej. Zobaczymy jak wyjdzie. Jak na razie to się rozglądam palcem po mapie albo raczej oczami po Google :)
UsuńPo włoskiej epopei zapraszam Cię na spacer po Polach Elizejskich ;))
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością! Mam nadzieję, ze u Was cieplej :)
UsuńVojtek
Oj tak, od dziś znów 8 stopni na plusie, wczoraj lało jak z cebra...zdecydowanie wolę inną pogodę ;)
UsuńPamiętam o Twych paryskich korzeniach. Myślę, że Paryż jest Ci pisany prędzej czy póżniej, a uliczek i wielkich bulwarów, po których można spaceroać bez końca tu nie brakuje. Dziękuję za udostępnienie mojego wpisu, pozdrawiam serdecznie, udanego weekendu! ;))
A u nas minus 10!
UsuńZimne pozdrowienia
Brr, " porszaki" stały przed bankiem HSBC, ale ostatnio można je spotkać w różnych miejscach, np na Polach Marcowych przy Wieży Eifell'a. Można się nimi przejechać za jedyne 120 euro. Oczywiście w roli kierowcy. Nie wiem ile trwa ta przyjemność. Choć, co to za przyjemność jechać taką furą po mieście, gdzie ograniczenie prędkości jest do 50 km/godz? ;))
UsuńCześć Wojtku, myślę, że warto odwiedzić zamek w Łańcucie! Byłem tam kiedyś jesienią z kolegami, ale spóźniliśmy się do kasy. Pochodziliśmy trochę po pięknym parku otaczającym zamek. Myślę, że Podkarpacie jest ciekawe! Pozdrówka ciepłe w ten mroźny wieczór Przemek
OdpowiedzUsuńPrzemku. W Łańcucie w pałacu byłem przynajmniej raz z rodzicami. Podczas rodzinnych wakacji. Rzeczywiście przepiękny zabytek.
UsuńPozdrowienia z zimnego Mazowsza.
Vojtek
Mile wspominam Wenecję; to wyjątkowe miasto urzekło mnie.
OdpowiedzUsuńRazem z Heniem wyglądacie bardzo przystojnie :) Pozdrawiam :)
Heniu to fajny gość. Chciałbym tak wyglądać i mieć takie zdrowie mając 70 lat!
UsuńVojtku, ja również odliczam czas do wiosny. Jesień i teraz zima dały mi w kość zdrowotnie, kończy się jedno, zaczyna drugie. Wiesz, że raczej nigdy nie narzekałam ale tym razem nie mogę się powstrzymać, bo oczy to dla mnie grunt. Pozdrawiam Cię serdecznie. Wybacz, jeżeli czasami czegoś nie doczytam.
OdpowiedzUsuńLotko. Zawsze powtarzam. Zycie prawdziwe, nie wirtualne jest ważniejsze. I jest najważniejsze. Drugiego życia nie dostaniemy.Bądź zdrowa!
UsuńPocieszyłeś mnie, że coraz bliżej do wiosny. Spotkania z blogerami jest na pewno miłe. Dwa razy spotykałyśmy się z Barbie. Było również miło, jak dwie stare znajome. Ludzie, którzy na blogu są szczerzy, nie boją się spotkań. Jeżeli będziesz kiedy w moich stronach, chętnie porozmawiamy. Pozdrawiam ciepło. U nas dziś +6.
UsuńTeż bym chętnie porozmawiał. Lecz nie mogę na razie powiedzieć kiedy będę w Twojej okolicy. Tak spotkanie rzeczywiste jest dopełnieniem znajomości wirtualnej. Dwa lata temu to byłem w Dziwnowie. Blisko Ciebie prawda? Jeszcze tylko 30 dni i będą pierwsze oznaki wiosny.
UsuńPozdrowienia.
Witam Vojtka Nieustającego Podróżnika. Polecam Bory Tucholskie zimą i latem i miejscowość Tleń...
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia piękne ! Wenecję bardzo mile wspominam. Urzeka gondolami i architekturą ... Włochy to piękny kraj od północy do południa... Klimat mi tam sprzyjał. U nas śnieg nie utrzymał się nawet doby... Pozadrawiam nocą - Krystyna
Dziękuje. Byłem raz w Borach Tucholskich z rodzicami. I zapamiętałem zarastające jeziora po których mozna było chodzić. A w roku 2014 przejeżdżałem przez Bory Tucholskie. Pozdrowienia z Żoliborza
Usuńdziękuję Vojtku za wizytę, mnie również dawno u Ciebie nie było. Ze sferą gastronomiczną jak najbardziej się zgodzę, jeść zawsze będziemy, dopóki żyjemy - nie jest to zły, aczkolwiek, że tak się wyrażę, ciężki kawał chleba :D
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca zwiedzasz, i oby jak najwięcej takich chwil :) pozdrawiam Cię gorąco, tamas
les-aromat.bloog.pl
Pozdrawiam i ja. Trzymaj się!
UsuńVojtek
ze względu, że mieszkam niedaleko Wenecji, byłam tam może zbyt wiele razy i jakoś mnie ona nie przyciąga. faktem jest, że przekazałeś własne odczucia super pięknie i tak szczerze, że każdy by się skusił. Często czytam na polskich blogach, że śmierdzi, że brzydko, że etc. etc... Ty byłeś zachwycony tym wszystkim co widziałeś i nie szukałeś w całym dziury, bo te są nawet w luksusowych hotelach.
OdpowiedzUsuńPo prostu nie czułem i nie widziałem smrodu. To przecież tego nie pisałem. Byłem ostatnio dwa razy w Krakowie i słynnego smogu też nie widziałem. A także smoka:)
UsuńTak Wenecja bardzo mi się spodobała!
Pozdrowienia z nadwiślańskiego grodu czyli Warszawy.
U nas ciepło, prawie wiosna, 10stopni. Cieszę się, bo powypadku zimą,boję się jazdy. Rozbiliśmy Ładę,wpadliśmy w poślizg i lęk został. Jutro jedziemy do Szczecina do okulisty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZdarza się. Mój ociec miał Ładę. Zdrowia Ci życzę. Wam życzę. U nas tez odwilż. Ale za zimą nie tęsknie. Dzieci tak. Trzymajcie się. Raz w życiu byłem w Szczecinie i podobał mi się Plac Grunwaldzki.
UsuńU nas ciepło, prawie wiosna, 10stopni. Cieszę się, bo powypadku zimą,boję się jazdy. Rozbiliśmy Ładę,wpadliśmy w poślizg i lęk został. Jutro jedziemy do Szczecina do okulisty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się Twoja wizytówka fb na blogu. Chciałam też sobie taką wizytówkę sprawić i niestety nie udaje mi się to bo pokazuje mój profil niezalogowany. Co trzeba zrobić żeby tak nie było. Oczywiście na fb jestem zalogowana. Może jakaś podpowiedź?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie..:-)
Jolu. Dawno temu to wstawiałem to się muszę zastanowić jak to zrobiłem :) Zastanowię się w weekend dobrze?
UsuńPozdrawiam
Dzięki temu wpisowi byłam w Wenecji. Spełniłam swoje marzenie. Zobaczyłam widoki, których nie da się zapomnieć i gdzieś tam pod powieką zostaną. Nawet na południu śnieg stopniał. Pozdrawiam serdecznie Podróżnika.
OdpowiedzUsuńW Warszawie też już sniegu nie ma. U nas w poniedziałek zaczynają się ferie szkolne. Pozdrowienia
UsuńŁadne zdjęcie z miłą Blogerką, fajne są takie spotkania.
OdpowiedzUsuńVojtku zrobiłam sama, wiele razy zmieniałam kod HTML np. żeby wstawić odpowiedniej wielkości kota - tego po prawej stronie bloga. Posłużyłam się tą samą metodą i wszystko jest OK. Zapraszam na wizytację ..:-))
Spotkanie prawdziwe to jest to :) Tu już nie można ściemniać, że się jest szejkiem z Kuwejtu :) Gratulacje za umiejętności informatyczne!
UsuńVojtku, ja jestem matematykiem i w czasach kiedy Odry królowały pracowałam w ZETO czyli Zakładzie Elektronicznej Techniki Obliczeniowej. Potem zdecydowałam się na szkołę, bo małe dziecko, bo czasu dla małego było więcej i ze mną do jednej szkoły chodził.Jakieś podstawy informatyczne mam i na poziomie blogowania radzę sobie mało wiele - jak to w bajkach bywa, ha,ha....
UsuńMyślę, że jeszcze się spotkamy, bo mam ogromną ochotę odwiedzić warszawskie ZOO i w tym roku taką eskapadę planuję. Myślę, że najlepszym czasem będzie sierpień, bo Ogród ma mnóstwo kwiecia i zwierzęta są bardziej ożywione niż zimą.
Pozdrawiam serdecznie...:-)
Popieram jak najbardziej wizytę w ZOO! Też lubię tam chodzić. I masz rację. JEST MASA ZIELENI! Czyli jesteśmy umówienia. Księciunia z bajki nie będę udawać. Za długo się znamy :)
UsuńPozdrowienia z wiosennej Warszawy
Dzięki Ci dobry człowieku, jeżeli tylko zdrówko dopisze to postaram się pojechać w sierpniu. Ponieważ ja już nie pracuję to dopasuję do Twoich możliwości czasowych i do pogody.Na pewno będę jechała z mężem swoim samochodem.
UsuńPozdrawiam serdecznie...:-)
Dzięki Ci dobry człowieku, jeżeli tylko zdrówko dopisze to postaram się pojechać w sierpniu. Ponieważ ja już nie pracuję to dopasuję do Twoich możliwości czasowych i do pogody.Na pewno będę jechała z mężem swoim samochodem.
UsuńPozdrawiam serdecznie...:-)
Twój film z zimowego ZOO jest fantastyczny. Już sobie wyobrażam jak tam będzie latem......
UsuńPozdro.....:-)
Pytałem się Hanny Gronkiewicz Waltz. Możecie przyjechać i zwiedzić ZOO. Tylko prosiła, żebym Wam powiedział abyście nie karmili zwierząt.
UsuńPozdrowienia i czekam
Pogoda i u nas dziwna. Wieje silny wiatr, ale jest ciepło. Mąż załapał grypę, masa ludzi choruję. Ja się trzymam, ale przyjazd wnuczki musimy odłożyć do wtorku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPogoda i u nas dziwna. Wieje silny wiatr, ale jest ciepło. Mąż załapał grypę, masa ludzi choruję. Ja się trzymam, ale przyjazd wnuczki musimy odłożyć do wtorku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękne miasto, zazdroszczę wycieczki ;)
OdpowiedzUsuń