W takim tempie to skończę pisanie w maju 2016. Jak rozpocznę drugą wycieczkę:)
Jak już wspomniałem na wycieczkę do Italii pojechałem nie tylko zwiedzać Italię ale także pobyć z nowymi ludźmi. w nowym środowisku. Nie ma nic gorszego ja całe życie kapać się we własnym sosie i rozmawiać na te same tematy typu "Znacie? Znamy . No to posłuchajcie"
Ale do rzeczy.
W Rzymie a właściwie w Watykanie największe wrażenie zrobiła na mnie Bazylika świętego Piotra. Największa Bazylika na świecie. Jej ogrom i piękno przerosło moje wyobrażenie. JAK TO MOŻLIWE BYŁO TO WYBUDOWAĆ W CZASACH gdy nie bylo maszyn budowlanych takich ja dziś. My się zachwycamy Stadionem Narodowym w Warszawie. Ale Stadion Narodowy w porównaniu z Bazyliką i tamtejszą techniką jest po prostu komórką na narzędzia. Nie obrażając oczywiście twórców stadionu.
Piszę to też z pozycji Warszawiaka, którego miasto właściwie jest pozbawione zabytków. Niestety. Fotek z Rzymu nie da się tu wszystkich umieścić. Nikt by tego nie oglądał a i tak by napisał "o jakie fajne fotki! Wszystkie obejrzałem"
Przypominam, że wszystkie fotki ułożone chronologicznie s w Albumie Picassa. Cały czas uzupełniam.
Rzym, Watykan po prostu bardzo mi się podobał. Ale na przykład metro w Warszawie jest dużo ładniejsze niż w Rzymie.
Proszę kilka fotek z tego miasta oraz filmik
KLIKAJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Tutaj dorzucę komentarz, że ważne urzędy państwowe chronione są przez takie oddziały a nie dziadków z prywatnej ochrony jak u nas. Jest to pewniejsze i dostojniej, poważniej wygląda.
Bazylika Świętego Piotra
I filmik zwyczajowo.
Największe duchowe wrażenie to oczywiście spotkanie z Papieżem Franciszkiem! Jaka szkoda, że moja kochana mama nie dożyła tego. Była bardzo bogobojna, praktykująca ale nie fanatyczka. Pochodzę z rodziny tolerancyjnej. Mama bogobojna a ojciec nie. Nawet na Pierwszą Komunię swoich czworga dzieci nie wszedł do kościoła i nikt o to pretensji nie miał. I nigdy nie wyśmiewał się z kościoła i nie walczył z nim.
Przypadkowo tak się ustawiłem, że byłem mniej więcej z 15 metrów od Papieża.
Mimo, że za bardzo bogobojny nie jestem to się jednak bardzo wzruszyłem aż do łez.
Filmik
A tu cały film z wycieczki do Rzymu, Watykanu i audiencja u Papieża Franciszka.
Bogu dziękuję!
A tu cały film z wycieczki do Rzymu, Watykanu i audiencja u Papieża Franciszka.
Bogu dziękuję!
Jeszcze przed nami Florencja Monte Cassino i Wenecja.
Fajnie bardzo było bo była fajna grupa. Tak jak po prostu szkolna wycieczka z tej samej klasy.
Podziękowania dla biura turystycznego Itaka, Kolegów i koleżanek oraz pilota Maćka, kierowców i lokalnych przewodników.
Vojtek
Rzym to wciąż niezrealizowane moje marzenie. Bazylika robi niezwykłe wrażenie, ależ to musi być przeżycie móc oglądać ją na własne oczy. Pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńDla mnie to było przeżycie! Trochę może za krótko ale takie prawa wycieczek objazdowych. Z Itaki też jest wycieczka czterodniowa tylko do Rzymu to sobie można raczej dokładnie zwiedzić. Musze jeszcze filmik zmontować o całej audiencji. Pozdrawiam Ciebie serdecznie z serca Mazowsza.
UsuńVojtku, dziękuję Ci bardzo! Czuję się wyróżniona, raz jeszcze bardzo dziękuję! Niestety ja nie mam facebooka, więc nie mogę Ci się odwdzięczyć udostępnieniem Twoich postów :(
UsuńWitam:) Jak miło było obejrzeć znajome miejsca. Byłam w Rzymie właśnie w te wakacje, 5 dni tam spędziłam a potem kolejne 6 w Toskanii:)) Te same miejsca oglądałam w wiecznym mieście:)) I tak jak piszesz - Watykan robi wrażenie.. Fajnie powspominać urlopowe wrażenia:) Serdeczne pozdrowienia ze Szkocji:))
OdpowiedzUsuńPs. Piszę z nowego bloga, na blox.pl zaczynają przeszkadzać mi niektóre ograniczenia.. Nie kasuję tamtego bloga..
Czyli byliśmy w tych samych miejscach. Może nawet wpadliśmy na siebie??? Przypadki chodzą po ludziach. Ja na razie jestem wierny blogspotowi. Pozdrowienia serdeczne
UsuńVojtek
A ja od czerwca nie mam kółek,
OdpowiedzUsuńbo nam zlikwidowali parking! :p
Pozdrawiam!
Coś podobnego! A ja się przymierzam do kupna jednośladu. Pozdrawiam Jantoniego i biegnę do Ciebie
UsuńChociaż bylam we Wloszech nie mialam okazji zwiedzić Watykanu ani Rzymu co jest moim marzeniem ,dzięki Tobie napaslam oczy urokami tych miejsc ,zdjęcia i reportaz wspanialy serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPisze jak leci. Było fajnie po prostu. Zaraz wpadam do Ciebie
UsuńDzieki za odwiedziny serdecznie pozdrawiam
UsuńZapraszam na nowy blog TERAZ JESTEM TYLKO TUTAJ
adres http://tutajestem.blogspot.com/
Jest to kontynuacja blogów PRZYSTAŃ i W krainie marzeń-Roża
Posty umieszczać będe tylko TU.Bardzo dziękuję i serdecznie zapraszam Wanda Róża.
Witaj Vojtek.
OdpowiedzUsuńByć w rzymie i Papieża nie widzieć....
Ja nie byłem i nie widziałem Tak bywa w życiu.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale. Być w Głogowie i Michała nie widzieć? Niestety nie byłem a Michała widziałem w Warszawie. Tez dobrze :)
UsuńA ja, panie Vojtku, w Rzymie byłem w roku 1980. Dawno temu. Byliśmy razem z Wandą, w owym czasie jeszcze nie żoną. Oczywiście nie była to żadna zorganizowana wycieczka, wszystko sami załatwialiśmy. Na środowej audiencji Jan Paweł II omawiał fragment Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 5:27-30). Cóż miałem robić, pobraliśmy się. W ten sposób, poniekąd, został naszym swatem.
OdpowiedzUsuńadam
Piękna historia. Gratuluję. ja na zorganizowanej wycieczce byłem po raz pierwszy. Życzę Tobie i Wandzie wszystkiego najlepszego!
UsuńVojtek
Vojtku robisz apetyt na wojaże.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania z Papieżem. Musi to być wspaniała chwila i przeżycie :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Tak to było wspaniałe przeżycie. Potwierdzam. Pozdrowienia
UsuńZdjęcia boskie , nikt Ci tego nie odbierze co zobazyłeś. Faktycznie byłeś blisko Papieża na fotkach widać doskonale. Miałeś mądrą i tolerancyjną Rodzinę, Vojtku. W Tobie żyją ich wartości, to da się wyczuć. Dziękuję za miłą wycieczkę, czekam na więcej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze rodzice już nie żyją. I często, za często to czuje. Następny wpis dam może w następny weekend. Zależy od wolnego czzasu.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Zdjęcia boskie , nikt Ci tego nie odbierze co zobazyłeś. Faktycznie byłeś blisko Papieża na fotkach widać doskonale. Miałeś mądrą i tolerancyjną Rodzinę, Vojtku. W Tobie żyją ich wartości, to da się wyczuć. Dziękuję za miłą wycieczkę, czekam na więcej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNo, to przy okazji wycieczki wydało się, dlaczego Vojtek jest takim fajnym i tolerancyjnym Vojtkiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak po prostu byłem wychowany i to wyniosłem z domu. Ale to juz historia, rodzice nie żyją.
UsuńJesienne pozdrowienia
Świetna relacja ,z pewnością wspominasz często w wolnych chwilach i z pewnością wyruszysz niedługo gdzieś w inne strony::)))Foty super ..Pozdrawiam podróżnika Wojtka
OdpowiedzUsuńZ wyruszeniem w inne strony to na razie dam na wstrzymanie :) Ale o tej porze roku to lubię sobie na spokojnie planować gdzie by tu ruszyć i co zobaczyć. Tak po prostu "palcem po mapie" jak to się kiedyś mówiło. Pozdrawiam z jesiennej Warszawy.
UsuńVojtek
Dzięki Tobie Wojtku odświeżyłem swoje wspomnienia z włoskiej wycieczki. Tez byłem b.blisko naszego papieża, JPII, byłem na tarasie i na kopule Bazyliki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja. I fajnie, ze trafiłem na sympatyczna grupę.
UsuńHej
Vojtku z czasem jeszcze nikt nie wygrał, niestety. Pięknie dziękuję za tą wspaniałą wycieczką. Zdjęcia są przecudowne i ochoczo je oglądałam i poczułam się jakbym i ja tam była, miód i wino piła....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak, wobec upływającego czasu wszyscy są równi. Pozdrowienia
UsuńTak, wobec upływającego czasu wszyscy są równi. Pozdrowienia
UsuńMnie również brakuje rodziców, szczególnie wtedy, kiedy chce sobie przypomnieć jakieś zdarzenie, a brakuje osoby, która wiedziała. brak ich będziemy odczuwać zawsze. Jesień staje się mglista ale kilka pięknych dni nagrodziło obecne trudy i musimy czekać na ocieplenie do wiosny. Taka już jest kolej rzeczy i nie ma co narzekać. Pozdrawiam Cię Vojtku serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak nie ma co narzekać i to na co na pewno nie zmienimy. Wszystko przemija. Tak jest świat zbudowany. Smog w krakowie! Kto by się tego spodziewał? A to miasto polskie najchętniej odwiedzane przez polskich turystów. Pozdrowienia z jesiennej Warszawy.
UsuńVojtek
Witaj, jakiś chochlik zakradł się do Twojego najnowszego posta, nie można go otworzyć...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Sprawdzałem i się otworzyło. Skasowałem tylko pokaz slajdów bo za bardzo zamula blog. Pozdrowienia z ponurej Warszawy
UsuńA mi się wciąż nie otwiera...
UsuńTen post się otwiera, oczywiście, ale dwa dni temu pojawił się w moim bloggerze nowy post oCiebie, bez tytułu, który się nie otwiera.
UsuńA gdybyś chciał pooglądać więcej zdjęć z poprzednich salonów czekoladowych to znajdziesz je pod tagami: czekolada i dygresje paryskie ;))
Dobrze, dziękuję
UsuńDo Krakowa jeździliśmy często, córka studiowała na Uj-cie. W porównaniu z naszym nadmorskim powietrzem, zawsze czuliśmy smog. Narzekanie, to domena Polaka, a przecież nie mamy powodu do pesymizmu. Słońca życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDo Krakowa jeździliśmy często, córka studiowała na Uj-cie. W porównaniu z naszym nadmorskim powietrzem, zawsze czuliśmy smog. Narzekanie, to domena Polaka, a przecież nie mamy powodu do pesymizmu. Słońca życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW Warszawie się rozpogadza. Fajnie. Pozdrowienia
UsuńVojtek
Tłumy, tłumy, tłumy... ale ogląda się bardzo miło. Wspaniała wycieczka, która bardzo zachęciła mnie do odwiedzenia Rzymu. Na Warmii mgła jak mleko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA w Warszawie się wypogadza właśnie. Tak tłumy ale tłumy których nie należy się bać. Prawie wszyscy uśmiechnięci i uprzejmi.
UsuńPozdrowienia.
Vojtku, Myślicielu Nieprzeciętny!
OdpowiedzUsuńNa tym to polega - wzruszyć się do łez, które są potwierdzeniem człowieczeństwa i są powodem do dumy!
Podświadomie doświadczyłeś wiary...
I to jest piękne nie tylko przeżycie ale i świadectwo.
Pomyślałeś o Mamie, to potwierdza, że masz w sobie wiele dobrego
i Bóg to dostrzega.
To jest ponadto wszelkie deklaracje bez pokrycia.
Co z tego, że ktoś zapewnia, że jest wierzący, a jest zaprzeczeniem Bożej Miłości?
Ty tę Miłość w sobie masz , ale się z nią nie obnosisz i to jest To... !
Bazylika też mnie zafascynowała ...Trzeba zobaczyć , by to zrozumieć
i zadziwić się ...
Nie byłam blisko papieża Franciszka, ale udało mi się to za kadencji naszego papieża Jana Pawła II i papieża Benedykta XVI.
Niesamowite przeżycie...
Vojtku, przepraszam , że dopiero teraz tu jestem, ale byłam nieobecna
w wirtualu, dopiero teraz zaczęłam odpowiadać na komentarze u mnie, jesteś pierwszy...
Życzę przyjaznej niedzieli, u nas rozpadało się - Krystyna
Krysiu. \nie tłumacz się z nieobecności w Internecie. Najważniejsze jest życie REALNE. Przed wczoraj przypadkiem widziałem arcyciekawy film w TV o tym jak FB zmienia życie ludzi jak 13 latki zakładają konta na FB i bez tego żyć nie potrafią. Dziękuje za długi ciekawy komentarz i jadę do Ciebie.
UsuńVojtek
Bardzo wzruszające jest spotkanie z papieżem.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z tego miłego spotkania.
Pozdrawiam serdecznie....:-)
Było super. Teraz trzeba poczekać do wiosny na nowe pomysły :)
UsuńPozdrawiam Ciebie
U nas ciepłe dni, nawet ukazuje się czasami słońce. W środę mamy uroczystości w Urzędzie Miejskim. Mąż otrzymuje pamiątkowy medal jako pionier naszego miasta. przyjechał tu w 1966 roku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!!!!!!!!!!! Dla Pionierów :) !
UsuńW Warszawie jest pełno zabytków, tylko my ich nie doceniamy. Na przykład Pałąc Kultury, hihi. Ale też mnóstwo kamienic, które po wojnie przeszły tylko drobny lifting. W Warszawie prawie w całości zachował się Mokotów i Ochota, w końcu większość Żoliborza i Bielan, o Pradze nie wspomnę. Tylko młodziutkie są i bez rozmachu budowane. No i je znamy na pamięć, więc już tak oczu nie cieszą. Tylko żal, jak którego dnia okazuje się, że już ich nie ma.
OdpowiedzUsuńDzięki. Zabytków u nas jednak niedużo. Głównie za sprawa drugiej wojny światowej. Ale sami po wojnie tez zabytki niszczyliśmy. Dwory, pałace były świadectwem polski szlacheckiej, arystokratycznej. Niszczono je z zaciekłością. Nie dbamy o zabytki PRZEMYSŁOWE! A i teraz deweloperzy potrafią niszczyć zabytki. Możliwe, ze i tez nie potrafimy się reklamować? To szeroki temat jest. Na przykład sam Amsterdam odwiedza rocznie więcej turystów niż cała Polskę. Pozdrowienia z jesiennej Warszawy.
UsuńVojtek
Ja nigdy w Rzymie nie byłam. Oglądałam wiele fotografii, każdy fotografujący ma swój sposób przedstawiania fotograficznych relacji. Twój jest nieco inny i taki, który rzeczywiście w nieudziwniony sposób pokazuje piękno danego miejsca. Na Twoje Albumy muszę zarezerwować sobie czas, bo wejść i pobieżnie przejrzeć to nie ma sensu. Trzeba doszukać się w tych obrazach czasami piękna detali. Oglądałam już wiele Twoich Albumów i bardzo mi się podoba Twoje spojrzenie przez obiektyw. I na to trzeba trochę czasu, ale obejrzę je na pewno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie....:-))
Rzym, żeby poznać to trzeba na to kilku dni. ja fotografuję PO PROSTU. Bez manieryzmu i jakiejś mody. Dla mnie taka wycieczka to nie tylko mury, zabytki miejsca ale i LUDZIE Z KTÓRYMI JESTEM. Dobrze jest poznać kogoś nowego. Bo zazwyczaj obracamy się w TYM SAMYM SOSIE :) A fotki do albumu Picassa cały czas wstawiam. Dziś mamy Dzień Niepodleglosci. Więc świąteczne pozdrowienia.
UsuńVojtek