Nic trudnego myślę. Poszedłem się dowiedzieć o kursowanie pociągów. I dobrze , że na kilka dni przed wyjazdem. Okazało się, że żaden pociąg do Białegostoku nie jeździ z Warszawy! Są remonty torów. Czyli Białystok jest kolejowo odcięty od stolicy. Nie ma żadnych objazdów nic nie ma. Po prostu ruch kolejowy wstrzymany na amen.
Autobusy tak tam jeżdżą, że na 9 nie zdążę. Pojechałem w przeddzień autobusem wcześniej rezerwując miejsce w hotelu. Hotel nawet spoko. Próbowałem w pokoju uruchomić TV nie dało się. Nie wzywałem pomocy. Wytrzymam do 7 rano bez TV. Rano wychodzę z pokoju na śniadanie a tu w korytarzu ciemno!!! Gdzie się światło zapala? Szukam lekko wkurzony i po omacku. Walnąłem głową w lustro. Nie znalazłem. Poświęciłem sobie komórką i tak się wydostałem do restauracji.
Nie zgłaszałem pretensji. Żal mi się zrobiło personelu. Hotel pusty, więc widać na wszystkim oszczędzali. W niedalekich Mońkach w ogóle żaden hotel czynny nie jest!
Żeby się nie spóźnić wziąłem taksówkę. Kurs do ważnego urzędu to złotych 12.50 Jak na warunki warszawskie to darmo.
Sprawę na miejscu załatwiłem dość szybko. I już pieszo celem ekspresowego zwiedzenia Białegostoku wróciłem na dworzec autobusowy. Za pół godzinki miałem autobus do Warszawy.
A na fotkach Białystok w tempie ekspresowym :) Fajne miasto ale coś takie małe??? No i oszczędne. Mało głowy w hotelu nie rozbiłem. pomimo to popieram oszczędność i Białystok.
KLIKNIJ NA FOTKI CELEM POWIĘKSZENIA
Tu spałem. Doba 169 zł.
Ważny urząd
I Białystok na pieszo i szybko.....
I zwyczajowo filmik.
Na Placu Defilad stała parę dni wielka 10 metrowa postać Stiga. Postać ze znanego programu BBC Top Gear. Reklamowała ona nowy program BBC BRIT. Fajnie się prezentował Stig na tle wieżowców:)
Lubie programy TV BBC a szczególnie BBC HD
A na warszawskiej Woli pnie się w górę nowy wieżowiec WARSAW SPIRE. Znika stara przemysłowa i robotnicza Wola. Tutaj kiedyś tętniło życie fabryczne! Pracowałem niedaleko w Zakładach Rózy Luksemburg. Z fabryki ani śladu. Warszawa z miasta przemysłowego stała się miastem urzędniczym. Szkoda. Bardzo szkoda.
Mimo to lubię podglądać wielkie budowy i śledzić postęp.
I filmik............
Pozdrawiam i aby do wiosny!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dodam zwyczajowo, ze najciekawszych spraw i rzeczy nie da si e opisać bo jestem tu pod obstrzałem i nie jestem anonimowy.
Vojtek
Białystok, sądząc po zdjęciach, piękne miasto. Nigdy tam nie byłam, więc może czas naprawić ten błąd. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo ciekawy blog!!!
Warto zwiedzić. Ale lepiej wiosna i latem. Ludzie mili i sympatyczni. Pozdrawiam
UsuńJa w Białymstoku byłam jako ośmiolatka. Wiele na pewno od tego czasu się zmieniło na lepsze :)
OdpowiedzUsuńTen weekend spędziłam w Słupsku i udało mi się zobaczyć nasze morze. Ustka jest cudna. Spodobała się też połówce i w wakacje tam wyruszymy. Nasza dwulatka była grzeczniutka w czasie podróży pociągiem. To cieszy, gdy ma się w planach kolejną wojaż :)
Pozdrawiam Cię Vojtku :)
Kinga
W Słupsku to dwa miesiące w wojsku byłem a w Ustce dwa tygodnie w Szkole Specjalistów Marynarki wojennej. Lubie nasz Bałtyk a nawet kocham. Pozdrawiam Was z Mazowsza.
UsuńVojtek
Oj zmienia się Warszawa, zmienia. Najlepiej to widać gdy się tu tylko bywa od czasu do czasu, a Białegostoku nie znam, nie przepadam za małymi, sennymi miasteczkami...zasadniczo ;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię zobaczyć to czego nie widziałem. czasami to się dzieje przypadkiem jak i tym razem. No i chwilowy odpoczynek od warszawskiego tempa a często i chamstwa. W następnym poście będzie coś o Francji :)
UsuńPozdrawiam
Vojtek, który ma 25% francuskiej, paryskiej krwi :)
Na mnie również Białystok zrobił duże wrażenie ze względu na zetknięcie starego z nowym. McDonalds przed dworcem kolejowym , a obok stareńka chałupa kryta słomą. Nie wiem czy jeszcze tam stoi. Byliśmy tam ponad 15 lat temu. Hotel również trafił się nam marniutki i jakiś taki za bardzo na olejno malowany.
OdpowiedzUsuńMasz podobne upodobania jak mój mąż. On też zna w mieście wszystkie budowy i po powrocie do domu, zdaje mi relację z przebiegu prac. Teraz obserwuje budowę wielkiego kompleksu hotelowo-rekreacyjnego nad samym morzem.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Lotko. Tak lubię patrzeć jak praca wre i jak coś się zmienia. Oczywiście pozytywnie. I mam nadzieję być w Warsaw Spire na oficjalnym otwarciu. Na wiosnę przewiduje odwiedzić Katowice. Nie znam kompletnie tego miasta. Na razie jest bezchmurnie. Zobaczymy co dzień przyniesie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj Vojtek.
OdpowiedzUsuńJakie Bogi Ciebie pognały do Białegostoku na odległej prowincji. Ja w nim nigdy nie byłem i się nie wybieram, bo i po co. Cosik mi się wydaje, że w tym mieście psy dupami szczekają, a słońce za stodołę wójta zachodzi.
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
Michał
PS. A nie mogłeś samochodem pojechać? O sorry... chłopskie blokady.
Michale. Co do auta to pomyślałem sobie, że jak kolej do Białegostoku nie jeździ żadna to może i nagle droga się skończyć.
UsuńJadę do Ciebie...........
Hej
ciekawa jestem, jak Warsaw SPire będzie wyglądał, jak go ukończą :) czy ładnie się wpisze w krajobraz miasta.
OdpowiedzUsuńatrakcja na Placu Defilad też niczego sobie.
Zobaczymy. Pozdrowienia z Żoliborza
UsuńW porównaniu z Warszawą wszystkie miasta polskie zapewne wydadzą Ci się...maleńkie ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Vojtku :)
Raczej tak. Przechodzę je wzdłuż i wszerz w parę godzin :)
UsuńMazowieckie pozdrowienia.
Wpisywałam się przed chwilą , ale się nie opublikowało. Witam Vojtka w Nowym Roku i życzę wszystkiego najlepszego. Nie było mnie w sieci ponad miesiąc, wkrótce znowu na trochę zniknę... dlaczego Vojtku nie piszesz wszystkiego? Również jestem pod obstrzałem, ale piszę na co mam ochotę. Pozdrawiam - Krystyna
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w tym roku Krysiu!!!!!!!!!! Ja wszystkiego nie piszę i nie będę pisał. Blog, Internet TO NIE KONFEKCJONOWAŁ. A i tam się wszystkiego nie mówi.
UsuńPozdrowienia z Mazowsza
Vojtek
W Białystoku byłam tylko przejazdem, rzeczywiście nie jest to wielkie miasto, ale jakieś takie przytulne. Może właśnie dlatego, że nie ogromne.
OdpowiedzUsuńFotki bardzo ładne.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Jolu. Zawsze się ciesze jak coś widzę pierwszy raz. I zawsze mnie interesuje jak jest gdzie indziej.
UsuńPozdrawiam z Mazowsza
Całkiem ładne miasto ten Białystok....:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozdrawiam z miasta też fajnego :)
UsuńVojtek
Czyli z Warszawy? Mam tam kuzynki, ale już wiele lat się nie widziałyśmy. Ale bywał czas, że bywałam w stolicy co miesiąc....:)
UsuńPozdrowienia ze stolicy Pyrkolandii.
Pozdrowienia z Mazowsza
UsuńBajarz z Ciebie to może poopowiadasz nam jakieś stołeczne legendy miejskie?....
UsuńCzy ja jestem bajarzem? Nie wszystko mogę na blogu napisać bo jestem pod obstrzałem. Na przykład zazdrośników i zawistników.
UsuńHej
Nie proszę o szczegóły z życia prywatnego...:D ale o jakieś anegdotki np. z życia miasta.
UsuńCześć Vojtku... w sumie dobrze jest doświadczać wszystkiego po trochu; i niewygodne hotele pozostaną w naszej pamięci z jakiegoś powodu i może na dłużej aniżeli te wygodniackie. Białegostoku nie znam, ale chciałabym tam kiedyś dotrzeć - jak dotąd nigdy nie był mi po drodze.
OdpowiedzUsuńMnie wszystko ciekawi. I się bardzo ciesze jak coś widzę pierwszy raz. I dlatego żadnej skargi nie składałem. Rozumiem zresztą te oszczędności. Hej
UsuńWidać, ze lubisz blogowanie. Z przyjemnością się ogląda takie posty :) Białystok już bardzo dłuuugo jest odcięty. Pozdrawiam z białego Podlasia.
OdpowiedzUsuńhttp://www.canbe.pl
Dziękuje i jadę do Ciebie. Na blog znaczy się
UsuńMy również otrzymywaliśmy adresy dzieci z Rosji i zachęcano do nawiązywania korespondencji. Pisałam na Białoruś do swoich więc byłam zwolniona z tego. Ciarki chodzą po plecach na myśl o tym, jaka przyjaźń funduje nam Putin.
OdpowiedzUsuńW Katowicach byłam w 1965 roku, a dokładnie między Katowicami a Chorzowem w Ośrodku Harcerskim na szkoleniu. Odwiedź Planetarium, warto.
Ale dziś są Walentynki, całuski Ci wysyłam i najlepsze życzenia.
Nie wiem co będę oglądał w Katowicach. Najpierw to mnie interesuje ogólny obraz miasta. Zawsze jestem ciekaw jak jest gdzie indziej. I obojętnie czy daleko czy blisko. Pozdrowienia
Usuń
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z okazji Walentynek - klik
Bardzo, bardzo dziękuję i wzajemnie
UsuńBardzo ładne zabytki, szczególnie "koło " mi się podoba, lubie takie motywy w miastach. cena za noc nie mała wcale, a warunki , delikatnie zatem mówiąc, oszczedne faktycznie. No cóż, jak trzeba to trzeba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i też czekam na wiosnę, ziemia się budzi, jak jest odwilż , to wyrażnie to czuć w powietrzu. Wszystko jest przygotowane na start :-)
też czekam na wiosnę. Niedługo pojawię się w Katowicach. Tez tego miasta nie znam. Pozdrawiam serdecznie
UsuńCześć Wojtku! Widzę, że Białystok to ładne miasto. Byłem tam 20 lat temu i już niewiele pamiętam. Przypominam sobie, że dworzec PKP był chyba drewniany. Mam w Białymstoku znajomych i wiem, że miasto to bardzo się rozwinęło w ostatnich latach.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Warszawę to też się rozwija, ale traci przez to pewnie swój dawny urok. Białystok pewnie też, bo nowoczesne budynki nie pasują do starej zabudowy. Nam zwykłym ludziom nie pozostaje nic innego jak tylko przyzwyczaić się do nowego. Pozdrawiam niedzielnie Przemek
Przemku. Ja to się ciesze jak widzę coś nowego po raz pierwszy. Obojętnie blisko czy daleko. A na wygląd Warszawy nie mam wpływu. Dawna Warszawa odeszła już zaraz po wojnie. Inny klimat , inni ludzie. tego się już nie odbuduje i trzeba się z tym pogodzić. Pozdrawiam Ciebie
UsuńVojtek
Spotkanie na pewno jest miłe. Teraz wprawdzie świat jest mały i mamy z najbliższymi spoza Polski dobry kontakt. Jednak bezpośrednie spotkanie, to dopiero radość i szcżęście.
OdpowiedzUsuńKatowice nam się nie podobały, za bardzo tam było czarno. Były to jednak czasy PRLu i wszystko wtedy było ciemne i czarne. Nawet ubiór ludzi na ulicy teraz i wtedy, to szalona różnica. Teraz jest kolorowo, a wtedy czerwona kurtka byłaby nie do przyjęcia, szczególnie na starszej osobie. Pozdrawiam serdecznie.
Tak pamiętam te czasy szarzyzny. Jak ktoś miał czerwone spodnie to za nim oglądała się cała ulica i pukała się w czoło. W sobotę spotkałem się z siostra z Florencji. Wpadła na parę dni do Warszawy. Fajnie było! Jedna Jej córka mieszka i pracuje w Londynie a druga aż w RPA.
UsuńA ja pozdrawiam niezmiennie z Mazowsza
Vojtek
Thank you, bolszoje spasiba, merci bien
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć dlaczego, ale Białystok jakoś bardziej do siebie zachęca niż Warszawa...
OdpowiedzUsuńW Polsce jest wiele miast. I każdy może sobie wybrać, które się bardziej podoba a które nie. Ale oprócz podobania się czy nie jeszcze istnieje strona praktyczna. Czyli na przykład MOŻLIWOŚCI NA RYNKU PRACY.
UsuńPozdrawiam
Aby do wiosny
OdpowiedzUsuńZapraszam na śledzika serdecznie pozdrawiam
ŚLEDZIK
O niczym innym nie marzę. Pozdrawiam i na śledzika jadę.
UsuńLody od Grycana wyglądają smakowicie i zapewne smakują tak samo.
OdpowiedzUsuńJa byłam w skansenie bliziutko mojego miasta i też miałam miłe spotkanie z konikami z tamtejszej stadniny. A jakie były? - no to zapraszam do obejrzenia.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Jolu. Ja najbardziej lubię lody firmy Grycan. najmniej podjeżdżają chemią. Idę do Ciebie
UsuńHej
Super wypad. Aby do wiosny, z uśmiechem, selfie wyszło Ci idealnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeraz selfie jest obowiązkowe. Tak, czekam z utęsknieniem na wiosnę
UsuńPozdrowienia z Warszawy.
Witam serdecznie!..przypadkowo odkryłam Pana stronkę i aż pozazdrościłam lekkiego pióra.Super Pan opisuje ,jeżeli się Pan nie pogniewa będę częściej zaglądać i proszę nadal pisać,pisać.Pozdrawiam z drugiej strony Stolicy między Wisłą i Narwią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja i zaraz pędzę do Ciebie. Pisze jak leci po prostu. I nie wszystko oczywiście.
UsuńHej
Vojtku, masz rację, że trzeba chwalić oszczędność miasta, dobrze, że sobie głowy o to lustro nie rozbiłeś, bo przez te ciemności Twoja wycieczka mogłaby się zakończyć szpitalem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
"Oszczędnością i praca ludzie się bogacą" Tak nas kiedyś uczuli. Teraz to "ino kredyty" :)
UsuńBo te kredyty to taki amerykański styl życia - wszystko na kredyt. Efekt? Już młodzi, zamiast od zera, zaczynają na minusie.
UsuńI często jest "zastaw się a postaw się"
UsuńPozdrawiam bez długu.
Vojtek
Witaj Vojtku, ciekawych czasów doczekaliśmy nie ma co. Masz rację z tym nie zgłaszaniem pretensji. Zapewne hotel ledwo funkcjonuje i trzeba to po porostu po ludzku zrozumieć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLedwo funkcjonuje. To nie będę go dobijał. Przyjechałem załatwić sprawę urzędową a nie wylegiwać się.
UsuńPozdrawiam
Trafiłam przez przypadek na twój blog i od razu widzę ze moje miasto poszło na tapetę :-) Fakt miasto na pierwszy rzut oka mało atrakcyjne ale w tym tkwi jego urok właśnie...trzeba go zasmakować na trochę dłużej by poczuć jego magię,w ciągu 35 lat bardzo dużo się zmieniło i to na plus.Podróżowałam po świecie ale zawsze tu wracam takich ludzi,kuchni jak tu ze "świeca w świecie szukać" :-)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTutaj ludzie są sympatyczni, uprzejmi i uśmiechnięci. I mówią śpiewnym językiem. Odpoczynek od Warszawy po prostu. Dzięki, że zajrzałaś. Pozdrawiam i powodzenia!
UsuńVojtek
Pozdrawiam Vojtka i serdecznie zapraszam:-))
OdpowiedzUsuńJadę do Kielc.
UsuńWitaj Wojtku.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci i zazdroszczę.................żeby mi się tak chciało chcieć....
Ty coś robisz a ja tylko obserwuję ,kibicuję i wściekam się na naszą rzeczywistość.
Pozdrawiam Wojtek K.
Wojtku K. No jeszcze mi sie chce i to i tamto. Jak długo to nie wiem :) Też rzeczywistość mi się nie podoba. Ale życia powtórzyć nie można.
UsuńPozdrowienia.
Vojtek V
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńJadąc na urlop do Olecka przymusowo muszę zatrzymać się na przesiadkę w Białystoku. Zwiedziłam krotko i ja to malownicze miasteczko.
Najbardziej podobał mi się dworzec PKP. No i ludzie z tym "fajnym" akcentem ;)
Pozdrawiam Vojtku słonecznie na dziś i na kolejne udane dni ;)
Tak akcent jest bardzo fajny i śpiewny. Po prostu kresowy.
UsuńHej
Fajnie jest odwiedzać miejsca, w których się jeszcze nie było; a Polska może zaskoczyć wieloma ciekawymi miejscami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak. Mnie zawsze ciekawi nieznane. I nie ważnie blisko czy daleko.
UsuńPozdrawiam
Przejeżdżałam ostatnio przez Rondo kilka razy. Bardzo się to miejsce zmieniło. Ledwo poznałam. Budowa na budowie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że stare ustępuje miejsca nowemu.
Przyszły ubolewa. Jego rewiry padają, a najbardziej płacze za Łucką.
Nie umiemy doceniać starych rzeczy, budynków, historii.. Smutne to.
Parcela i zarobek nade wszystko.
Pozdrawiam serdecznie :)
Myślę podobnie. Na Łuckiej byłem oczywiście. Niedaleko pracowałem kiedyś w Zakładach Róży Luksemburg. To była Wola Przemysłowa. Teraz zero przemysłu. A u nas na pobliskich Bielanach w plombie postawili gigantyczne osiedle! Pokazałem to u mnie w fotoekspresie. Pozdrawiam z Zoliborza
UsuńVojtuś ooo proszę w moim mieście byłeś! A miałeś mnie odwiedzić przy okazji jak będziesz ;) A nawet nie dałeś znać, że zawitasz do mojego miasta... No trudno... Będę wyczekiwać kolejnej okazji. Tylko tym razem nie zapomnij :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam jakoś tego nie pamiętałem. A chętnie bym Ciebie odwiedził. Trudno. Może następnym razem.Pozdrawiam serdecznie
UsuńVojtek