Wylądowałem dobrowolnie na odludziu. Z różnych przyczyn
wyjechałem na Suwalszczyznę. Około 30 km od Augustowa i 15 km od granicy z
Białorusią. Jest tu cicho, spokojnie i nawet samoloty nie latają. Widocznie nie
mają tu korytarzy powietrznych.
Mam swój własny domek. Prawie 100 metrów
kwadratowych. Drewniany a ścianki działowe murowane. Woda bardzo dobra! Sanepid
stwierdził, że DOSKONAŁA. Naturalne minerały. Od razu czuć ten smak. Wszystko
co się na tej wodzie gotuje jest bardzo smaczne. Moi podopieczni to konie Epos i Efendi.
Rasowe i bardzo dobrego pochodzenia. A także dwa koty rudy Nunek i bura Lola,
która łapie myszy i je zjada. Z końmi i kotami już się zaprzyjaźniłem. Nawet
łatwo mi to poszło.
Problem jest z Internetem. Bo słabiutko tu
chodzi. Czasami wcale. Na razie słucham radia tylko. Telewizor to sobie może
kupię za miesiąc. I do tego musowo antena satelitarna. No bo tu kabla przez
pola i łąki nie układają.
Sam sobie
gotuję. Warzywa są z miejscowego ogródka. Moje wpisy będę nazywał RAPORT ZE
WSI. I będą numerowane. Nie wiem tylko jak to się załadują materiały na bloga.
Powiedzieli mi,
że zwierzęta leśne podchodzą pod dom i żeby nie być zaskoczonym. Nawet żubr
jeden podchodzi bo czyha na kukurydze z pola. I żeby się jego nie bać. Tego
jednak obiecać nie mogę.
W sklepach znacznie niższe ceny niż w Warszawie
W sklepach znacznie niższe ceny niż w Warszawie
Na razie poznaje okolicę. Byłem w Augustowie, na granicy z
Białorusią i nad Biebrzą. Jak wracałem z granicy to mnie straż graniczna
zatrzymała, spisała i kazali pokazać jaki fotki robiłem. Ale nie skasowali
niczego. Tłumaczyli mi, że to też granica UE i tędy przemycają ludzi,
papierosy i różne inne rzeczy.
Pozdrawiam ze wschodnich rubieży Rzeczypospolitej i
zapraszam do następnego raportu
KLIKAJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
KLIKAJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Mój domek bardzo przytulny
Konie Epos i Efendi. Epos to ten ciemniejszy. W tle jest stajnia.
Koty Lola i Nunek. Nunek to ten rudy
Rzeka Biebrza i Biebrzański Park Narodowy.
Granica polski i Białorusi. Silnie strzeżona przez Straż Graniczną
Ja w Augustowie
I po żniwach. Zamiast snopków tak zrolowana słoma
I takie piękne szutrowe drogi. Szerokie i w miarę równe. Prowadzące od siedliska do siedliska.
Filmik proszę. Udało się załadować!
Piękna kapliczka. Sporo tu takich.
Suwalska chatka
Wieczory już tu chłodne, dlatego ciepło żegnam "aforyzmami" na temat wsi :)
"Co się martwisz, co się smucisz ze wsi jesteś na wieś wrócisz"
"Człowiek wyjdzie ze wsi. Ale wieś z człowieka nigdy"
Proszę , porszę jak daleko wywędrowałęś ,
OdpowiedzUsuńAle za to masz naturę wokół siebie...
Dziękuję. Zobaczymy jak sobie poradzę. na razie idzie mi dobrze. Ja odpoczywam od Warszawy i moja dusza :)
UsuńTo tak na dłużej?
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam w tamtych rejonach, w ogóle, Polska wschodnia to dla mnie tajemnica. Kto wie, może jeszcze zawitam.
Mam zamiar na dłużej. Ale jak wyjdzie to życie pokażę. Dziś rano jest +9 stopni C. Chyba za mało ciepłych ubrań wziąłem :)
UsuńWojtus ale zimy tam nie przezimujesz?""_)Czy na dłużej będziesz.Fajne strony latem bosko ,zima już chyba gorzej::))Ale fajnie tak mieszkać ,ja właśnie w samym lesie żyję i oczywiście są osadnicy po jednej stronie chyba z 37 domków za rzeką chyba z 200::)))ale lasy zasłaniają ::)))Trzymaj sie i uwazaj na siebie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy zimę przezimuje to się okażę. W każdym razie mam taki zamiar. Dziś rano było + 9 stopni i jesień już czuć. Pozdrawiam serdecznie
UsuńVojtek
Mam wspaniale wspomnienia z Suwalszczyzny, przez lata jezdzilam tam ze znajomymy na splywy kajakowe organizowane przez nas i tylko dla nas. Bardzo ladnie i spokojnie. Dawno to bylo
OdpowiedzUsuńDawno ale prawda. ja te tereny znam mniej. To mam teraz okazje poznać. Tu już pachnie jesienią. Rano dziś było + 9 stopni C.
UsuńPozdrawiam jeszcze letnio.
Vojtek
W cudnym miejscu jesteś. Ładnie sobie to wszystko urządziłeś. No i w zgodzie z naturą. Zdjęcia cudne, koniki przepiękne, a koty przemiłe. Ja koty bardzo lubię, to wszystkie mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Jolu. Na razie fajnie jest. Potrzebowałem tego. Po prostu. Koty bardzo mądre. Mało sie na kotach znam. To teraz mam okazje poznac ich życie.
UsuńPozdrawiam serdecznie z Suwalskiego
Hej
Vojtku, mój syn zawsze mówi, że jedzie do Kielcowa, mnie nie dziwią takie formy. Teraz właśnie jedzie do Kielcowa z Rybnika, bo tam mieszka i nareszcie wybrał sie do mamusi i tatusia w odwiedziny.
UsuńPozdrawiam bardzo cieplutko;-)
Mieszkamy po przeciwległych stronach Augustowa , ja bliżej Ełku. Okolice pokazujesz piękne , ale zimą to tak różowo to już tam nie będzie mieszkam w tych stronach ponad 50 lat więc różnie było ,ale powodzenia i siły przetrwania , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję. Musze dać radę! Nie takie rzeczy w życiu robiłem! To i tu wytrzymam. I mam nadzieję, że na pomoc nie będę wzywał helikoptera.
UsuńHej
JESUUUUUU!!!!!!J JAKTAM PIEKNIE!!!!!!
OdpowiedzUsuńVojtku ja uwielbiam taka dzicz,czlowiek odpoczywa przedewszystkim psychicznie,bo fizycznie nie stety nie,trzeba o to wszystko zadbac.
A konie,jak malowane.Normalnie jestem zachwycona i kotki,no raj na ziemi:)
Dusia pisze o zimie,to prawda,ale w takiej sytuacji trzeba juz o niej myslec latem i porzadnie sie na nia przygotowac.
Ale puki czlowiek ma sily i zapal to warto w takim miejscu zyc:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dusia ma rację. Do zimy już się szykuję. Pobyt w takim miejscu to jest CZYSZCZENIE DUSZY. Na 100% Szczególnie dla osób, które mieszkają w wielkim, betonowym mieście. Dodam jeszcze, że ceny są dużo mniejsze niż w Warszawie! Na razie bardzo mi się podoba. Jak mi powiedzieli "miejscowe" wilki też są, ale na ludzi nie napadają. Ulżyło mi trochę:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Vojtek
Witam Wojtka! Widzę, że na wsi się osiedliłeś. Znam te widoki, bo to dla mnie codzienność. Mieszkam na wsi od zawsze:-) Niech się Tobie dobrze mieszka!
OdpowiedzUsuńJutro, jak będzie pogoda, wybieram się na ryby:-)) Kolega z Islandii przyjechał i zabiera mnie jutro ze sobą. Nie byłem na rybach pewnie dobre 15 lat! Pozdrówka serdeczne dla podróżnika Wojtka:-)) Przemek
Dzięki Przemku. ja będę wędkował tu na Biebrzy. Ale jeszcze nie teraz. Ciekawe jak długo tu wytrzymam. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńVojtek
Nieoczekiwana zmiana miejsc, Vojtku. Mnie w tym roku spotkała podobna. Mieszkam obecnie i pracuję w Pyrzycach, i co dwa tygodnie jadę do Wrocławia do domu. Takie życie, ja za chlebem, a Ty pewnie z wyboru. Pięknie mieszkasz w pięknej krainie i w cudownej naturze. W tych okolicach byłem tylko raz w życiu. W Rucianem - Nida jako chłopiec jeszcze z rodzicami na wczasach. Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrowia i wytrwałości życzę.
OdpowiedzUsuńWieniu. Dzięki za wizytę. Trochę tu jestem z wyboru ale też z konieczności. Jak chcesz wiedzieć więcej to napisz do mnie na maila to Ci wytłumaczę. Sam ciekaw jestem jak długo tu wytrzymam. na razie bardzo mi się podoba. Odpoczynek od Zgiełku Wielkiego Miasta. Potrzebowałem tego bardzo. Pozdrawiam Ciebie serdecznie
UsuńVojtek
Sielsko anielsko ... cudnie - kiedys naprawde "pojde twoim tropem" inspirujaesz a ja jestem zasiedzialym typem ktory potrzebuje naprawde inspiracji ;) :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBonito. Obawiam się, że ja się tutaj trochę zasiedzę. Ale z własnej woli :) Zobaczymy jak to wyjdzie. Sam ciekawy jestem.
UsuńPozdrawiam
Wylądowałeś tam, gdzie wybieram się jak sójka za morze. Właśnie do tej ciszy. ale tylko wakacyjnie, na stałe by mnie szlag trafił, bo ja jednak dziecko miasta jestem i bez miasta żyć nie umiem. a już bez internetu to w ogóle tragedia!
OdpowiedzUsuńJa też jestem Dzieckiem Miasta. Tu jestem eksperymentalnie. Musiałem od tego Miasta odpocząć. I odpocząć też od innych spraw. Czy tu przezimuję??? Sam jestem ciekawy. A trasy rowerowe piękne tu są. Pozdrawiam Ciebie, Tomiego i Kluseczkę. Rodzinę pozytywnie zarowerowaną :)
UsuńVojtek
Dziękuję za pozdrowienia. Jestem ciekawa, jak przetrzymasz zimę, słyszałam że w tych rejonach często bywają zima problemy z prądem. Może warto schować w garażu mały agregat na wszelki wypadek? Czym będziesz grzał? Kominek, gaz czy prąd? Bo jeśli to ostatnie, to lepiej zorganizować sobie jakąś "kozę" na polana, tak na wszelki wypadek, wiesz :)
UsuńPonieważ sporo osób pyta o zimę to opisze to w następnym wpisie. Ludzie tu się rodzą, żyją, żenią , umierają. Da się żyć o każdej porze roku. W domu są normalne kaloryfery. I jest piec do grania WSZYSTKIM sterowany elektronicznie. Budynek ciepły, szczelny, drewniany. Teraz dbam o to, żeby było czym palić w piecu. na wszelki wypadek są butle z gazem. Agregat prądotwórczy na silnik spalinowy tez jest. Są też sąsiedzi, konie i blisko Straż Graniczna. Nie jest źle :) A i są trasy rowerowe. Pokaże na fotkach.
UsuńPozdrawiam z głębokiej prowincji.
Vojtek miastowy
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńŚliczny dom i okolica piękna. Trzeba się tylko nauczyć życia zimą i wcześniej do nie przygotować.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Już mi dwie osoby powiedziały, ze do zimy należy się przygotować. I się przygotowuje. Między innymi za pomocą ręcznej, elektrycznej piły krajzegi :) Budynek jest bardzo ciepły i okna też bardzo szczelne. Reszta w rękach OPADÓW ŚNIEGU :)
UsuńPozdrawiam z Suwalszczyzny
Vojtek
O zapasach jedzenia, agregacie, alternatywnej kuchence do gotowania i nie wiem, o czym jeszcze, też trzeba pomyśleć, bo jak jakaś ministra czy minister powie "sorry Vojtek, taki mamy klimat", to jakoś trzeba będzie przeżyć śniegi i mrozy bez niczyjej pomocy.
UsuńElu myślę o tym i działam. I opiszę to w następnym Raporcie ze Wsi.
UsuńO Boże, jak ja Ci Vojtku zazdroszczę tego mieszkania na wsi i to jeszcze w towarzystwie tak pięknych stworzeń, mam tu na myśli te piękne konie, bo za kotami to niezbyt przepadam. Fotki są przepiękne, zwłaszcza te z krajobrazami, pięknie tam jest, ja też chcę tam być :) Czekami z wypiekami na twarzy na dalsze relacje.
OdpowiedzUsuńPS.
O cukinii napisałam Ci u mnie w komentarzyku na blogu - zapraszam.
I koniecznie tę notkę na FB. polecam.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak podoba mi się bardzo. Ciekawe jak długo tu wytrzymam. Ale dość już miałem Warszawy i się na ten krok zdecydowałem. Idę do Ciebie i szukam tej cukinii. Bo u nas jest wysyp!
UsuńW tym roku cukinii ponoć wysyp był wszędzie duży...
UsuńPozdrowionka.
Vojtku, szczerze zazdroszczę ci tego odludzia. Też bym się na takie "pustkowie" wybrała. Z dala od cywilizacji, a za to z samą naturą. ;) Czekam na kolejne relacje. Trzymaj się cieplutko na tej swojej chłodnej wsi. :) P.S. Te aforyzmy to czysta prawda. ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam się już dwa tygodnie. A tu po prostu ludzie mieszkają i to nieraz całe życie. Pozdrawiam Panią Magister :)
OdpowiedzUsuńVojtek
Ja tam też lubię czasem odludzia;)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba odpocząć od Zgiełku Wielkiego Miasta od ciągłego pośpiechu. Tu paru Warszawiaków osiedliło się na stałe i już Ich poznałem. Pozdrawiam Edytę, Matkę Polkę,żonę i turystkę. Coś pominąłem?
UsuńPozdrawiam
Trochę pominąłes Vojtku ale to wyłącznie z niewiedzy bo sie za bardzo nie afiszowalam z tym czy z tamtym :)
UsuńPozdrawiam i fajnie tam masz :)
Edyto
UsuńTu Internet bardzo źle chodzi. I nie mogę każdemu od razu odpowiedzieć. Internet raz chodzi a raz nie. I nie jest to zależne ode mnie. Post to dałem w nocy jak Internet lepiej chodził. W weekend chcę dać następny. Idę do Ciebie
Witaj Vojtku! Dawno dość tu nie byłam, a tak ciekawie u Ciebie, dużo nowości. Nie byłam , bo albo byłam zmęczona, albo co innego robiłam. Mówiłam sobie - do Vojtka zajrzę na końcu, bo On raniusieńko wstaje, to będzie miał świeży wpis, ale kończyło się na tym, że mnie senność łapała... Jakoś się wytłumaczyłam... W każdym w nas jest jakaś tęsknota za zmianami. Gdy byłam młodsza, wolałam jeździć do kurortów, a teraz mnie jakaś nostalgia za wioską bierze i to taką na bezludziu... Dlatego rozumiem Twoją decyzję. Zimy w takich okolicach są piękne, nie trzeba się ich bać , tylko trzeba się do nich odpowiednio przygotować i mieć zapas wszystkiego, przecież ludzie przez stulecia w trudnych warunkach mieszkali i dawali radę . Czasem zdrowsze i lepsze takie niedogodności niż ciągłe życie w luksusie, które choć wygodne jest nudne. domek masz nowocześnie wyposażony , to większych zmian odczuwać nie będziesz. Kontakt z przyrodą wyjdzie Ci na dobre i tego Ci życzę. Interesująca ta nowa ikonka z krówkami. Pozdrawiam serdecznie - Krystyna
OdpowiedzUsuńKrysiu. Dziękuję. Tak ludzie tu mieszkali od zawsze i nie ma co straszyć. A do zimy się przygotowuję. Opisze te przygotowania bo kilka osób o tym do mnie pisało. Niedaleko jest Straż Graniczna. Nie jest tak źle. Słusznie zauważyłaś budynek jest nowoczesny i ma normalne kaloryfery a także piec sterowany elektronicznie. Drewniany, szczelny, ciepły. i jest na razie zapas gazu w butlach a w razie czego agregat prądotwórczy na silnik spalinowy. No i sąsiedzi są blisko co tu stale mieszkają.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Vojtek
Witaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńJak powiadali starza Górale: Co się martwisz, co się smucisz, ze wsi jesteś na wieś wrócisz. No i ktoś też śpiewał: Chcę wyjechać na wieś... Tobie to się udało, więc oddychasz powietrzem świeżym, na koniach możesz pojeździć i krówkę wydoić...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
To śpiewała Urszula Sipińska. Potrzebowałem wyjazdu ze 100licy jak kania dżdżu. Nie wszystko mogę tu napisać. Jestem na razie dwa tygodnie i bardzo zadowolony. To jest MIÓD NA DUSZĘ!
UsuńPozdrawiam miastowego!
Vojtek
A ja mieszkam na wsi na stałe i trochę inaczej już patrzę na jej "uroki". Oczywiście sąsiedztwo bocianów (w tym czarnych), jastrzębi (potrafą porwać nieostrożną kurę, która oddali się od podwórka), wszelkich sarnowatych (wpadają czasem do ogórdka na warzywa), dzików (ryją na "polu") to coś "fajnego" z perspektywy mieszczucha, ale z drugiej strony wszędzie daleko :( W zimie bywa cięzko, jak nieodśniezone i niczym nie posypane na drogach. No i cóż - właśnie, Internet. U nas bez anteny zewnętrznej ani rusz, odkąd Orange wycofał się z przekazu radiowego.
OdpowiedzUsuńJak masz możliwość, to na anstępny raz spraw sobie choć antenkę wewnętrzną, sygnał powinien być wtedy silniejszy. Pozdrawiam!
Ja Ciebie doskonale rozumiem. Często tak jest, że podoba nam się to czego nie mamy. Ogólnie na całym świecie trend jest taki, że ze wsi się ucieka. Na Zachodzie dawno już wsi nie ma. Tylko są pojedyncze farmy. Ja tu będę tak długo jak wytrzymam. W dzieciństwie spędzałem wakacje na wsi u dziadków. A także na wsi kieleckiej. Tutaj mnie rzuciły rożne sprawy. CO TO JEST ZA ANTENA WEWNĘTRZNA??? Ja mam Internet z T Mobile. Ciężko to chodzi! Teraz już się przygotowuje do zimy.
UsuńPozdrawiam z mojej Nowej Ojczyzny :)
Witaj Vojtku ;)
OdpowiedzUsuńKupiłeś tam dom? chętnie kiedyś Cię odwiedzę, bo Mazury darzę sympatią szczególną. Niestety w tym roku tam nie pojadę, szkoda.
Pozdrawiam mile i za Twoją relację fotograficzną- dziękuję :)
Jak długo tu wytrzymam to nie wiem. Jestem dopiero dwa tygodnie. Raj dla duszy na razie.
UsuńPozdrawiam serdecznie z Kresów Wschodnich.
Vojtek
Witaj Vojtku, no to Cię z tej 100licy wywiało nie powiem, ale dość daleko. Domek ładny i na zewnątrz i w środku. Okolica również. Koniki urocze, a koty przymilne :) Oby Ci się tam dobrze gospodarzyło. Z cukinii można robić przeróżne przetwory. Np pikle, leczo, można robić placki z mięsem z kurczaka. Placki z samej cukinii ala schabowy. Można zapiekać w cukinii inne warzywa z serem żółtym. To bardzo zdrowe warzywo i można z niego przyrządzić przeróżne potrawy. To tak w skrócie o cukinii. Przeniosłeś się w tamte strony na stałe Vojtku czy tylko na jakiś czas? Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńBasiu. Dziękuje za cukinię. Chciałbym tu być jak najdłużej. A na razie jestem dwa tygodnie. Zobaczymy ile wytrzymam. I rzuciło mnie tu nie tylko zwiedzanie. Nie wszystko mogę tu pisać. Odpoczywam psychicznie. Koty i konie mnie polubiły. To najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie z Suwalszczyzny
OdpowiedzUsuńVojtek
Sielsko... To całkiem nowoczesna wieś. Byłem w tym roku w pobliżu, ale udało mi się zatrzymać tylko w Wigrach. Relacja na 6. Pozdrawiam z Warmii :)
OdpowiedzUsuńWieś bardzo fajna. Takie na razie mam wrażenia. Pozdrawioam
UsuńZatem chłoń i relacjonuj tę naszą Polskę. Pozdrawiam Vojtku :)
UsuńMieszkasz w raju Vojtku. Domek przepiękny, zdrowy, drewniany. Obcowanie z przyrodą to jest to, o czym każdy marzy. Cisza i wypoczynek po miejskim zmęczeniu hałasem i pracą, na pewno zaowocuje lepszym zdrowiem. Jedyną niedogodnością są kontrole, do których musisz przywyknąć. Najserdeczniej pozdrawiam z wietrznego Ś-cia. Jest już zimno. Córka z wnusią jadą w sobotę do Warszawy na zwiedzanie miasta. Mają już zarezerwowany hotel.
OdpowiedzUsuńU nas poranki i wieczory tez zimne i wilgotne. Kontrole mi nie przeszkadzają. Na początku byłem tylko zaskoczony. Tu w pobliżu jest bardzo duży posterunek straży granicznej. I już mnie rozpoznają:)
UsuńNiestey w W Warszawie Twoich nie powitam. Jak będą w Augustowie na przykład to bardzo chętnie.
Pozdrawiam z Kresów Wschodnich :)
Ten domek na ostatnim zdjęciu bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńSporo tam takich domków. Są tez całkiem nowe, drewniane i budowana na wzór tych starszych. Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam i do Ciebie idę
UsuńVojtek
Mój modem to taki jak prndrive. Wejścia antenowego nie ma. Raz lepiej, raz gorzej ale chodzi. Najlepiej nad ranem albo w nocy. T Mobile wykupiłem na dwa lata więc inny operator teraz odpada. Musi być tak jak jest. Pisze z domu. Jeszcze gorzej mi Internet chodził na wsi pod Warszawą gdzie wędkuję i to w odległości od Warszawy 65 km. Pozdrawiam serdecznie z Suwalszczyzny i dziękuję za porady.
OdpowiedzUsuńVojtek
U nas również pogoda już nie letnia. Podmuchy wiatru chłodniejsze. Dziś świeci słonko dość ostro ale nie jest najcieplej. Dziewczyny dadzą sobie radę, córka często bywała w Warszawie. Będą zwiedzać, bardziej chodzi o wrażenia wnusi, przyda się potem w szkole. Pogodę, mam nadzieję, będą miały.
OdpowiedzUsuńA Ty na stałe uciekłeś z Warszawy? Napisz jak to jest, że znalazłeś się w takim miejscu i na jak długo?
Pozdrawiam serdecznie, życzę spokojnego odpoczynku i fajnych dni lata.
Dziękuję. Powinienem być tu dość długo ale nie na stałe. A zobaczymy jak wyjdzie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńVojtek
Nie ma nic lepszego od drewnianego domu, w zimie ciepło, latem chłodno....i ten zapach. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja. Na razie fajno jest. Zobaczymy co dalej.
UsuńCUDOWNIE I SIELSKO AŻ ZAZDROSZCZĘ ODPOCZYWAJ I DAWAJ NA WPISY NA BLOGA SA CUDOWNE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńDziękuję może w niedzielę dam następny wpis. Trochę jesiennie już u nas. Pozdrawiam.
UsuńJak będę w Augustowie to się popytam. Zauważyłem, ze w nocy to chodzi dużo lepiej. Dlatego o tej porze odpisuję. Może nowy wpis dam w niedzielę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze środka nocy :)
Vojtek
Tak też podejrzewałam, że nie mógłbyś mieszkać tam zimą. Póki co, miłego pobytu i jak najwięcej ciekawych przeżyć. I tak podziwiam Cię, ze już długo przebywasz bez miejskich wygód.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzasem tak robią, ze na noc przyspieszają łącze, ale to zalezy od oferty i konkretnej umowy :-) Jesli czeka Cię dłuzszy pobyt w tych okolicach, to jednak przydałoby się, żeby nie było zaniku łącza i pdoczas dnia - tak mi się zdaje - dla wygody :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzy długo Lotko? We wtorek będzie 3 tygodnie. A wygody mam większe niż w Warszawie. I na razie od TV odpoczywam bo nie mam. A jak będę chciał to kupie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Suwalskiego
Dziękuje popytam się. Jakoś tak mi weszło w krew, że się w nocy budzę. I wtedy nadrabiam internetowe zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pośród suwalskiej nocy.
Niektórzy mieli okazję obserwować artystę, który wykonywał kilkumetrową rzeźbę na promenadzie naszego miasta. Okazuje się, że robił ją na drewnianej konstrukcji. Stoi do dziś i nawet najsilniejszy wiatr, ani deszcz jej nie zniszczył.
OdpowiedzUsuńNa naszym terenie również ludzie uciekają na wieś. Moja siostra cieszyła się własnym domkiem na wsi przez kilkanaście lat. po śmierci męża, było jej tam ciężko samej.
Mam nadzieję, że będzie Ci tam dobrze, a obcowanie z przyrodą da wytchnienie od szarości dnia codziennego.
Najserdeczniej pozdrawiam
Moja siostra starsza po przejściu na emeryturę na wsi się osiedliła. Kupiła tam siedlisko. Do Warszawy wpada kiedy chce. A tu blisko mnie mieszka facet z Warszawy z zoną i dwójką małych dzieci. Jak mi powiedział takiego wyboru dokonali wraz z zoną. Bardzo różnie to jest Nie wiem jak długo tu będę. na razie odpoczywam duchowo. Jak to pisze to lotka Lola wskoczyła mi na kolana :) Taka przylepa i towarzyska jest.
UsuńPozdrawiam
Vojtek& Lolka
Vojtku,
OdpowiedzUsuńkiedyś pracowałem niedaleko Sejn przez cztery tygodnie. Wróciłbym, oj, wrócił. Ale na stałe to chyba nie. Chyba żebym dostał darmowe mieszkanie dla całej rodziny i co miesiąc pięciocyfrowy przelew na konto...
Pozdrawiam znad Pradoliny Wisły
Tomek Majewski z obietnicą, że będzie częściej do Ciebie zaglądał.
Tomku. Wybór należy do każdego z nas. A czasami n ie wybór a może konieczność? Moja siostra rok starsza ode mnie( też rodowita Warszawianka) dawno już sobie żyje na wsi po przejściu na emeryturę. Owszem do Warszawy wpada kiedy chce ale tam nie mieszka. A tu blisko mnie mieszka facet z mojego miasta z żoną i dwojgiem małych dzieci. Ja po prostu na jakiś czas uciekłem z ASFALTOWEJ DŻUNGLI i od innych paru spraw. Jak długo będę to nie wiem. na razie jestem zadowolony.
UsuńPozdrawiam ze wsi :)
Vojtku, to Ty teraz będziesz sielski żywot wiódł ;)
OdpowiedzUsuńA długo tak?
Tego ciemniejszego konia zaklepuję dla siebie. Piękny!
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Nie wiem jak długo. Niektórzy ze wsi uciekają(większość) a niektórzy na wieś wracają. Jak długo będę to nie wiem. Miastowy pozdrawia ze wsi :)
UsuńNie wiem czy umiałabym dziś mieszkać na wsi. Okropnie boję się wszelkiego rodzaju latającego robactwa. Od czasu jak szerszeń mi wpadł do pokoju, na wsi właśnie, a potem zobaczyłam cały ich rój, nie mogę pohamować lęku przed bzykiem owada.
OdpowiedzUsuńKonie lubię, koty również.
Miłego odpoczynku życzę. Moje dziewczyny zwiedzają dziś Centrum Kopernika, bo pada deszcz w Warszawie. Pozdrawiam.
Piękna jest Suwalszczyzna...tylko nie wiem czy chciałabym mieszkać tam w zimie...Vojtku, duży jest ten Twój domek...a koty lubię...najbardziej podoba mi się ten rudy...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZa zima tez nie przepadam. Zobaczymy jak będzie. Tu sie raczej ludzie zimy nie boją. Obawiają się co dalej będzie z polityka Rosji. Tak sie porobiło. Idę do Ciebie.
UsuńVojtek
Jak taki pobyt sfinansować? Na "ścianie wschodniej" jest przecież największe bezrobocie. Z czego tam żyć? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo różnie sobie tu ludzi radzą. Sporo osób pracuje dorywczo najczęściej w Niemczech. Ci co tu przyjeżdżają na przykład z Warszawy to mają emerytury, renty lub inne dochody z działalności gospodarczej. I jak maja ziemie w odpowiedniej wielkości to przechodzą na płacenie KRUS a nie ZUS. Każdy ma inna sytuację.
UsuńZ czasem się więcej dowiem bo jestem ciekaw wszystkiego. Jakaś grupa osób żyje z przemytu.
Hej
Ja szybko się ugłaszczę
OdpowiedzUsuńprzy czytaniu Twoich fraszek.
Pozdrawiam Jantoniego!
UsuńVojtek
Moje dziewczyny siedziały w Centrum Kopernika osiem godzin, są zachwycone. Chyba teraz nie masz za dobrej pogody. U nas jest ciepło, nawet wczasowicze mogą cieszyć się plażą i słońcem. W Warszawie pada, moje były dziś w Sejmie, idą do Muzeum Chopina i robiły zakupy strojów do szkoły tańca. Wysyłam Ci słońce, a ja szykuję się na spotkanie naszej klasy w Pogorzelicy, od piątku do niedzieli.Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak padało u nas trochę. Ale deszcz był potrzebny. grzyby rosną jak na drożdżach. Teraz mamy słonko. Muszę i ja kiedyś w końcu pójść do Centrum Kopernika. A na spotkaniu klasowym byłem dwa razy. Pozdrawiam
UsuńVojtek
Trochę zazdroszczę Ci, ze grzyby możesz zbierać. Wczoraj widziałam u nas na straganie tyle prawdziwków, ze głowa boli. U nas ich nie ma, więc nie wiem skąd były przywiezione. Raczej nie kupuję grzybów, czekam na nasze podgrzybki. Smażę je surowe na masełku, same maleńkie, ech, pycha. Zrób sobie takie grzybki. Dziś są w Wilanowie, wnusia robi zdjecia właśnie teraz w ogrodach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW maślakach to wkurza mnie zdejmowanie tej skórki. A jest ich tyle, że można kosą kosić. I to na wybiegu dla koni. Pewnie im służy nawóz koński. Też dobry on jest do róż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie wiem Wojtku, czy jeszcze tam jesteś, ale Ci zazdroszczę. Wychowany na wsi, cały czas tęsknie za wsią, ale tą dawną, bez pił i kosiarek spalinowych, których ryk zastępuje dziś ryczenie krów i rżenie koni. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomku jestem i jeszcze będę. Dużo ludzi tęskni do takiej wsi. Ja urodzony Warszawiak odpoczywam tu od Wielkomiejskiej Dżungli Asfaltowej i od mediów. mam tez zajęcie nie leżę brzuchem do góry bo to nie jest w mojej naturze.
UsuńPozdrawiam
Vojtek
Chatkę masz całkiem sympatyczną, ale najcudowniejsze są konie. Kiedyś jeździłam konno przez kilka ładnych lat, ale było to sto lat temu. Wyobrażam sobie jak to jest jak człowiek ze stolicy przenosi się na wieś- pewnie czasami czujesz się jak na bezludnej wyspie bez mediów:) Cisza jest dobra, ale czasami potrafi być przerażająca... Niemniej jednak życzę Ci udanego i spełnionego pobytu, jakikolwiek cel by on miał:) P.S. My już pozwiedzaliśmy z dziećmi Warszawę- lot do Modlina z Gdańska to "minuta osiem", natomiast największe wrażenie robi Muzeum Powstania Warszawskiego i dla mnie... wnętrza pałacu w Wilanowie. Fajnie też zorganizowany jest Multimedialny Park Fontann- byliśmy na pokazie z laserami.
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę u mnie. W Warszawie nie mogłem Was przywitać bo tu jestem. Nie jest tak samotnie. Słucham radia, jest Internet. Nie za dobry ale jest. W listopadzie chyba sobie kupie telewizor. na razie obchodzę się świetnie bez niego. I są tez miejscowi ludzie, z którymi nawiązuje kontakt. Nowy post powinienem dać w niedzielę. Teraz do Ciebie idę.
OdpowiedzUsuń