Przypadkowo zupełnie zostałem Spotterem! Znajomy mnie
prosił, żebym Jemu pomógł odebrać dużą lodówkę z magazynu w pobliżu Lotniska
Okęcie w Warszawie. Teraz to się prawidłowo mówi Lotnisko imienia Fryderyka
Chopina. Będąc w drodze do magazynu
zobaczyłem grupę ludzi obserwujących starty i lądowania samolotów. A samoloty
lądują tu bardzo często. Ruch jak na Marszałkowskiej!
I na drugi dzień już tu byłem zobaczyć
lądowania i starty i zrobić fotki i filmy. Znajoma z FB uświadomiła mnie, że ludzi interesujących się
fotografowaniem obiektów komunikacyjnych nazywa się SPOTTERAMI. I to są hobbyści
zrzeszeni w różne kołka i związki. Ja zostałem wolnym spotterem. I nie będę tu koczował
dniem i nocą. Mam sentyment do lotnictwa. No i mam sprzęt do fotografowania kilka razy tańszy niż zawodowi spotterzy. Ale fotografować się da.
W czasie służby wojskowej byłem w wojskach lotniczych.
Skończyłem Techniczną Szkołę Wojsk Lotniczych. I potem służyłem w Wojskach
Obrony Powietrznej Kraju. Śledziliśmy między innymi samoloty szpiegowskie
państw NATO. Które latały non stop nad Bałtykiem.
Ojciec mój współpracował z Wojskową Akademią Techniczną i
badał naprężenia w samolotach polskiej produkcji. I też Ojciec prywatnie się interesował
lotnictwem.
Udało mi się
sfotografować samolot wojskowy. Co podobno jest sporym osiągnięciem.
KLIKAJ W FOTKI CELEM POWIĘKSZENIA
Udało mi się sfotografować samolot wojskowy!
Samoloty cywilne
Dawid i Goliat na płycie lotniska.
Spotterzy. Zawodowcy i najmłodsi :)
I Wojtek lotnik) Dawno ale prawda :)
I zwyczajowo krótka sekwencja filmowa.
I film "pełnometrażowy" Akurat w tych dniach przypada 80 rocznica Lotniska na Okęciu. I z LOTU dostałem podziękowanie za ten film.
Dziękuję. Następny wpis będzie za tydzień. Bo wydarzenia się cisną, lecz nie chcę tu dawać wszystkiego. Długich tekstów się nie czyta
Vojtek w LOCIE dalej............ :)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńTylko "dziękuję" dali? A do Twojego filmu reklamę przypięli.
Masz rację, że długich tekstów się nie czyta. Jak widzę notkę długości jamnika, a jeszcze bez odstępów mędzy akapitami, to zniechęcam się.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe hobby, ale ja nie mogę go uprawiać , bo lotniska nie mamy :-)))
OdpowiedzUsuńBardzo dobre zdjęcia, widocznie aparat nie jest taki zły jak wyrzekasz :-)
To poproście o lotnisko! Stadiony budują dla piłkarzy to dlaczego nie lotniska dla Spotterów???? :) Aparat nie jest zły. Jestem z niego zadowolony. Ale nie jest "profesjonalny", że się tak brzydko wyrażę... :)
UsuńBardzo ciekawy wpis i hobby i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię... Życzę wspaniałych pomysłów na spędzenie majowego weekendu.
- Słonko majowe ze snu już wstaje we mgłach różowe wyzłaca gaje(...)
Dziękuję. I gdyby nie głupia pralka to bym takich fotek nie zrobił i nic bym o spotterach nie wiedział.
UsuńPozdrawiam serdecznie z zimnej i mokrej Warszawy.
O, za niedługo (mam nadzieję) wyjdzie moja książka o podobnym nieco tytule. ;)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście Fotoekspres Ci wyładniał nieco. Ale tylko wyładniał, bo od tyłu go wziąłeś. ;D
Na lotnisko wpadnę raz jeszcze. Tymczasem pozdrawiama serdecznie! Halszka
Aleś sie rozpisała!!!!!!!!!!!! Zaczynam o czymś myśleć. A myślenie ma kolosalną przyszłość........ No i wrażenie na mnie zrobiła suma jaka pewna Pani ma otrzymać za napisanie podręcznika. To jest suma 5 mln. Jestem za. I już biorę się za pisanie....... Ale najpierw poproszę o zaliczkę w kwocie 1 mln złotych.
UsuńPozdrawiam z mokrej, zimnej niestety Warszawy
Już kiedyś miałam Cię zapytać dlaczego nigdy nie pokażesz nam lotniska, ale zrezygnowałam z pytania bo pomyślałam sobie, że widocznie go (tego lotniska) fotografować nie można. A tu proszę, mój ulubiony temat - samoloty. Zawsze robiły wrażenie bez względu na to czy duże czy małe.
OdpowiedzUsuńVojtku, piękne zdjęcia! - bardzo za nie dziękuję. To jest to czego ja w swoim mieście nigdy nie zobaczę.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Jolu. Myślałem podobnie. Że tam fotek strzelać nie mozna! I gdyby nie pralka kolegi to bym dalej tak myślał. Jak będziesz w Warszawie to zapraszam na lotnisko. I Ty możesz zostać SPOTTERKĄ! :)
UsuńZdjęcia samolotów są cudowne. Niejeden zawodowy Spotter mógłby Ci ich pozazdrościć. A ci Spotterzy mają sprzęt, że ło matko!
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę!
Mówisz, że się rozpisałam? Płodna jestem!, ot co;) A tak po prawdzie, to są książki już dawno temu przeze mnie napisane, zalegały tylko szafy Polskich Wydawnictw Książkowych. Polskie Wydawnictwa są bardzo hermetyczne i nieskore do wydawania książek takich jak ja, piszących po polsku poza granicami Kraju. Ograniczają je limity. Tak twierdzą. Zrozumiałam po czasie, że nie mam na co liczyć, dlatego postanowiłam wypiąć się na nie, że się tak kolokwialnie wyrażę i spróbować gdzie indziej. Udało się. I to bez żadnych protekcji, jak to było w przypadku tej Pani od podręczników polskich - za 5 mln. złociszków. ;)
U nas też dzisiaj siąpi deszczyk. Ale bardzo przyjemnie mi się maszerowało po lesie z kijkami. Zrobiłam nawet parę zdjęć zamglonego lasu.
Pozdrawiam wiosennie raz jeszcze i życzę powodzenia w pisaniu! ;) Halszka
Dziękuje. A ja poszedłem na Plac Zamkowy jak przestało padać. Odbywała tam sie wspólna lekcja Poloneza. Fajna nawet impreza. Dam to w fotoekspresie. Gratuluje płodności. Tym bardziej, że sporo osób jest bezpłodnych. Dziś to nie wiem jaka pogoda bo na razie ciemno jest.
Usuń...Na zakończenie dnia,
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dwa.
Jedno cieplutkie i milutkie,
drugie rozkoszne i słodziutkie...
¯*•. CUDOWNEGO WIECZORU
...*•-•* SPOKOJNEJ NOCY
……. .•*..*SŁODKICH SNÓW
Dziękuję bardzo. Akurat nic mi sie nie śniło. Może następnym razem?
UsuńPozdrawiam nad ranem i po ciemku.
fotka z dzieciaczkami jet najcudniejsza :) :) :) a moze tak trzeba bylo w tym lotnictwie zostac nawet do twarzy ci bylo w tym mundirze :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komplement:) teraz po czasie to tez myślałem nie raz, że trzeba bylo zostać. A NAMAWIALI! Już dawno bym był na emeryturze i miał dom we Władysławowie:) Tak ja ci co służyli ze mną na Przylądku Rozewie. Ale nie mozna w życiu wszystkiego przewidzieć. I chyba każdy z nas teraz chciałby historię odwrócić i coś zmienić. ALE TO SE NE VRATI. Jak mawiają Czesi. Pozdrawiam serdecznie
UsuńVojtek
Super zdjęcia! Nad poprzednim domem mieliśmy korytarz do/z lotniska Kopernika we Wro, bardzo lubiłam robić zdjęcia brzuchom samolotów. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMnie to cieszy jak coś zobaczę pierwszy raz, czegoś doznam pierwszy raz. I zobaczyłem i doznałem i do Ciebie idę.........
OdpowiedzUsuńGdy patrzę na przelatujące wysoko nad głową samoloty nabieram ochoty na dalekie podróże. Raz stałam tak jak Ty, bliziutko, też na Okęciu. Ale szczerze mówiąc jakoś mnie nie porwało ( w przeciwieństwie do ryku silników bolida F1), choć do samolotu wsiadam zawsze chętnie, a do bolida bym się nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńA ja jak lecę samolotem to czuje lęk i niepokój. Po prostu. I jak mogę to nie latam :) Ale jednak samolot tez mi sie kojarzy z podróżami....... Ciekawe gdzie w tym roku pojadę, pojedziemy? To jeszcze przede mną.
UsuńDziękuję za miłe slowa o moich zdjęciach, nie znam się na ich robieniu, kieruje mną intuicja ( i zapał)! Trzymam kciuki za wspaniale wakacje :))
UsuńW sprzęcie fotograficznym najważniejszy jest mózg właściciela sprzętu. jeśli się nie ma mózgu to żadne sprzęt nie zrobi dobrej, ciekawej fotki. Tak ja myślę. Pozdrawiam :)
UsuńPoloneza czas zacząć. Ha, Vojtuś w korowodzie polonezem roztańczonym... Fajny widok musiał być.;) Czekam na nowy wpis w tym temacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie! Halszka
Nowy wpis powinienem dać w weekend. za dużo się dzieje i parę spraw muszę pominąć. Bo na prowadzenie dziennika nie mam czasu :)!
UsuńA ja Wojtku też miałem latać, byłem na badaniach w Dęblinie, ale nie zakwalifikowałem się. marzyłem o szybownictwie. Ale samoloty fascynują mnie do tej pory Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńWidzę, że samoloty fascynują wielu ludzi. Takie wielkie a lata jak piórko! :)
UsuńOd roboczego poniedziałku minęło sporo czasu , a ja dopiero dziś mogę spokojnie zasiąść do odpisywania na komentarze. Była córka z wnusią, więc miałam sporo roboty przy garnkach, patelni i piekarniku. Pojechały do domu wypoczęte, a babcia zadowolona z dobrze spełnionego obowiązku. Pogoda podczas majowego weekendu nie była najgorsza, 3 maja nawet bardzo ciepło. Nie padało tak jak u Was, ale dni były różnie ciepłe.
OdpowiedzUsuńBardzo piękne fotografie samolotów, a rola Spottera widać przypadła Ci do gustu. To fajne zajęcie i można upolować ciekawe widoczki z lotniska. Też bym tak chciała. Pietrzaka nie lubię od pewnego czasu, natomiast inne świąteczne atrakcje jak najbardziej. Przynajmniej coś się w tych dniach działo.
Pozdrawiam serdecznie.
W dużym mieście zawsze się coś dzieje. Byłem na pochodzie pierwszomajowym Piotra Ikonowicza. Robiłem fotki i film. A wczoraj pojechałem w Kieleckie odwiedzić miejsca gdzie spędzałem fantastyczne wakacje. W latach 60 tych. Kieleckie, puszcza świętokrzyska, tereny gdzie walczył major Hubal i partyzanci z AK.
UsuńA byłem o tu: http://warsawman.blogspot.com/2011/07/pozdrowcie-gory-swietokrzyskie.html
Pozdrawiam Vojtek
Witaj Wojtku! Żałuj, że nie byłeś wczoraj na półfinałach Festiwalu Zaczarowanej Piosenki w Łazienkach Królewskich. Mimo fatalnej pogody było super!!!!
OdpowiedzUsuńNa tym zdjęciu, z czasów pobytu w wojsku, Wojtek jest podobny do aktora Damięckiego!
Pozdrawiam Przemek
Tak już mi to parę osób mówiło. Ja w niedziele byłem na wsi w Kieleckiem. Odwiedziłem miejsca gdzie kiedyś spędzałem wakacje. Taki powrót do przeszłości. Lata 60 te......... Piękna, prawdziwa polska wieś i lasy świętokrzyskie. Pozdrawiam Przemka wielkiego Społecznika i ciekawego człowieka........
UsuńWitaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńWojsko, dawne czasy... Widzę, że pućka ci na pagony nie narobiła, ale co tam, poszliśmy w kamasze odsłużyć, a nie się zasłużyć. Jednak samoloty cie korcą, oj korcą.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Pozdrawiam Michale. Pagony puste. Mogłem w Photoshopie dorobić generała :) Wojsko w sumie nieźle wspominam.
UsuńPozdrawiam po długim weekendzie.
Ooooooooo, to my też dzisiaj byliśmy Spotterami, bo pojechaliśmy z dziećmi do aeroklubu i oglądaliśmy starty szybowców i robiliśmy zdjęcia:)) A jak jeździmy do Ikei do Gdańska to też przy okazji zajeżdżamy na lotnisko Wałęsy i oglądamy starty i lądowania. To jest jednak wciągające. Dzieci męczą mnie, żebym kupiła bilet i żebyśmy się przelecieli, bo one jeszcze nie leciały, więc będę śledziła tanie loty z Gdańska właśnie do Warszawy i jak będą to "po sezonie" w październiku może się uda taka niespodzianka:))
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tym lotem samolotem :) Ja to jak lecę to jednak czuję lekki niepokój, lęk. Mimo, że lotnictwo to najbezpieczniejszy środek transportu.
UsuńNo fajne zdjęcia samolotów.ja tylko widzę takie białe linie na niebie , przeważnie w tych samych miejscach, chyba w wyznaczonych tunelach , czy jak to zwać latają. W Krakowie, to nad osiedlem"Pradnik Czerwony" się zniżają do lądowania , bo to niedaleko lotniska krakowskiego. ;D
OdpowiedzUsuńW Radomiu co dwa lata, na niebie, samoloty różnych nacji wariują po niebie. ::D
Pozdrawiam! no cóż samoloty coś maja, można to lubić , tylko ten hałas, ten co poszedł z tymi dziećmi , to nie boi się ,że ogłuchną ?.. ::D
To są korytarze powietrzne. Tak może to wciągać. Mnie nie wciągnie raczej tak, żebym tam na Okęciu dyżurował. Ale pewnie wpadnę nie raz jeszcze? Trzeba za słuchem bardzo uważać. Ja mam słuch osłabiony, nie odbieram wysokich tonów. Pozdrawiam i do Ciebie idę..............
UsuńWitaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńCzłek się całe życie uczy i oby nauka nie poszła w las. Krzyże pokutne są tylko u nas.
Ucz się Vojtuś ucz, bo nauka to potęgi klucz. A jak zdobedziesz pęk kluczy, to woźnym zostaniesz.
Pozdrawiam majowo.
Michał
Dziękuję. Dopóki poznaję, widzę coś nowego to żyję. Coś ten maj kapryśny. Słonka u nas już nie ma.
UsuńPozdrawiam z Mazowsza.
Słyszałam, że na Żoliborzu spłonęło mieszkanie... Ale to chyba nie Twoje, mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńA satyryka Jana Pietrzaka przestałam lubić, odkąd zajął się polityką i... skręcił ostro na prawo. ;)
Pozdrawiam w nowym tygodniu! Halszka
Ni wiem nic o spalonym mieszkaniu. Partie prawicowe, lewicowe. To nazewnictwo nie ma już nic wspólnego z polityką, ideami, sposobem rządzenia. Prawicowi politycy, lewicowi i inni to jest grupa ludzi, którzy się razem dobrze czują, to są koterie i to jest WZAJEMNA SAMOPOMOC finansowa i inna. A jak się jakiemuś"politykowi" usuwa grunt pod nogami, może nie być wybrany na przykład jako poseł do UE to wtedy zmienia GRUPĘ TOWARZYSKĄ oraz poglądy o dowolną ilość stopni. A Ojczyzna? obywatele? kraj?????
UsuńA CO TO JEST????????????????
Tak to teraz po mojemu wygląda niestety.
Jeszcze niedawno nie mógłbyś fotografować takich obiektów. A teraz zrobiłeś wspaniałe , jak zwykle zdjęcia. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTak to prawda. Nie można bylo tak fotografować. I normalnie podeszło by to pod szpiegostwo na 100%!
UsuńPozdrawiam serdecznie ze 100licy. U nas pogoda znowu niewyraźna
Witaj :)
OdpowiedzUsuńCiekawa fotorelacja, jak zawsze lubię wchodzić na Twój blog ;)
Pozdrawiam mile ;)
Tak po prostu wyszło. A to dzięki pralce po którą przyjechaliśmy z kolegą na Okęcie do magazynów Real.
UsuńPozdrawiam
Świetnie udało Ci się uchwycić samoloty w locie ( i nie tylko ;) ).
OdpowiedzUsuńJak na początkującego spottera naprawdę rewelacja!
Serdeczności zostawiam Vojtku :)
Dziękuję. Raz może jeszcze tam się wybiorę :) Ale nie szybko.
UsuńHej
Świetne zdjęcia!!! Jak zawsze zresztą :) Samolot wojskowy rzeczywiście robi wrażenie :) Piękny!!! Nawet, pod wpływem chwili, sprawdziłam sobie czy w tym roku organizują u nas jakiś piknik lotniczy, ale na stronach internetowych nie ma jeszcze żadnej informacji :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam Annę. Nigdy na pikniku lotniczym nie byłem. Ale teraz to się może wybiorę jak gdzieś namierzę taki piknik. Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza.
UsuńVojtek
Polatałbym :)
OdpowiedzUsuńJak lecę samolotem to mam lekki lek jednak. Myślę o wypadku. W aucie o tym nie myślę mimo, że wypadków samochodowych statystycznie jest dużo więcej. Pozdrawiam
UsuńPiękny ten Twój Żoliborz. Wiele dobrego się o tej dzielnicy słyszy. Ale o tym pożarze mieszkania także było głosno. Zginęły ponoć 2 osoby. To ja tu w Niemczech słyszałam, a Ty mówisz, że nic nie słyszałeś. Ale może to i lepiej. Bo to smutna wiadomość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! Halszka
Nie słyszałem i nikt mi o tym nie powiedział. Dziwne ale prawdziwe.
UsuńŻoliborz graniczy z Puszczą Kampinoską. W otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego pracowałem prawie 12 lat ALE NIE JAKO JELEŃ :)
Gadają, że samolot, to też statek, jeno powietrzny. Choć żagli nie mają, to uroku im nie brakuje. Zarówno te morskie, jak i powietrzne maja bardzo niestabilny pokład, no ale w przeciwieństwie do łajby, z samolotu raczej trudno wypaść za burtę. Bardziej prawdopodobne jest niekontrolowane opadniecie razem z burtą, lecz w przypadku okrętów też to się zdarza.
OdpowiedzUsuńJak to Kapitan pięknie wytłumaczył. Jednak ja wybieram OKRĘTY. Ale tu na Mazowszu niestety wybór mam mały. Albo wcale ni licząc łajb na Wiśle.
UsuńStopy wody pod kilem życzę, życzymy Naszemu Kapitanowi!
Załoga z nad Wisły
Piękna jest wiosna na Żoliborzu.
OdpowiedzUsuńWiosna właściwie piękna jest wszędzie.
pozdrawiam bardzo wiosennie;-)
Jestem na rybkach pod Pułtuskiem. Korzystam z Internetu mobilnego.
UsuńPozdrawiam
Proszę jaka to pasja się urodziła, a swoją drogą to na ty plastykowych fotelikach dzieciaki zarażają się tą pasją...
OdpowiedzUsuńVojtek, nic się nie zmieniasz na tych zdjęciach, tylko czoło wyższe, a podobno wysokie czoło śwadczy o mądrości
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Dziekuje. Poczułem sie STRASZNIE MĄDRY! Idę do Ciebie
UsuńHej
Z tego co obserwuję, należysz do mądrych ludzi i dobierasz odpowiednie tematy
UsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Tematy to same przychodzą. To jest plus mieszkania w wielkim mieście. Byłem wczoraj na wsi jeden dzień. Wróciłem i praca jest.
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam do Ciebie zaglądac :)
OdpowiedzUsuńJaką piękną wiosną pokazalas :) Przepiękne zdjęcią, ach jak cieszy, že wiosną juž mamy :)
Pozdrawiam wiosennie i cieplutko :-)
Rimas
Rimas. na ta porę roku czekamy cały długi rok. Pięknie by bylo, gdyby wiosna trwała dwa sezony a zima jeden. Ale to niemożliwe. Wczoraj byłem na wsi. Tam tez piękna wiosna i pachną bzy.
Usuńwielu bloggerów spotowało :) tyyyle różnych linii lotniczych! fajny ten wojskowy samolot. popatrzyłabym sobie na to z bliska :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze raz tam wpadnę. Zawodowi spotterzy to mieli jakieś radia ze sobą i tam słychać było rozmowy na lotnisku. I wiedzieli o której jaki samolot ma startować. Wczoraj byłem na wsi i trochę odpocząłem od warszawskiego zgiełku.
UsuńVojtek
Czy byłabym spotterem gdybym fotografowała w ten sposób konie, powiedzmy, w biegu? To też jakiś środek transportu, nie? :P
OdpowiedzUsuńA samoloty.. Mój chłopak uwielbia. W wojsku naprawiał i planował ćwiczenia dla pilotów. Mission Planer ;)
Pozdrawiam
Wiesz nie wiem. O nazwie spotter powiedziała mi koleżanka z Internetu. Ale mozna wejść na Google i sprawdzić. Może jeszcze raz tam będę. Wciąga to???????????????? Zobaczymy.
UsuńPozdrawiam
Kiedyś latały nad naszym domem regularnie tzw. "latające trumny", czyli helikoptery. Pamiętam jak nowi mieszkańcy usiłowali z tym walczyć. Odpowiedź była prosta, lotnisko było przed Wami. Nie trzeba było się tu budować, mieszkać. Dziś w warszawskiego okna, w oddali, widzę czasami te pasażerskie. W skali mikro oczywiście.
OdpowiedzUsuńTo, że tyle ton potrafi się utrzymać w powietrzu, było i jest w mojej opinii cudem techniki... W tamtym tygodniu na moim blogu było coś tam o Saint-Exy, ale nie było o tym, że po pierwszym locie samolotem, chłopak dorobił sobie skrzydła do roweru, aby latać. Marzenia spełnił... Piękne zdjęcia :)
Mnie tez to zastanawia, że tyle ton leci w powietrzu! To się wydaje niemożliwe a jednak to prawda. Może to właśnie tak fascynuje wiele osób? Przejeżdżałem kolo Okęcie przed wczoraj to kilkanaście osób obserwowało te samoloty. Pozdrawiam z Warszawy o zmiennej pogodzie.
UsuńI to się nazywa "zdrowa decyzja" ;)... a i wielka sztuka, umieć w połowie tygodnia rzucić w pieruny wszystko i wyjechać na odpoczynek. I tak trzymaj, Vojtuś. Fotki przepiękne.
OdpowiedzUsuńMelduję posłusznie, że rozwiązanie fotograficznej zgaduj-zgaduli podane.|:-)
Pozdrawiam przy sobocie! Halszka
Po prostu poczułem taką potrzebę i pojechałem. Idę do Ciebie teraz
UsuńO, kolejny żołnierz bez karabinu... ;) Ale z tego co opowiadałeś, to mało jeździłeś autem do tej pory, to może dlatego mandaty Cię ominęły. Myślę też, że to tylko w Polsce tak ulgowo traktowało się kierowców... Traktowało, bo ponoć teraz biorą się za nich na poważnie. I dobrze, bo tragedie dzieją się na polskich drogach potworne.
OdpowiedzUsuńW Polsce też jeździłam bezmanadowo za komuny.|;-) Ale na mandat nieraz zasłużyłam. Pamiętam jak raz maluchem wiozłam późnym wieczorem z treningu 9 osób, milicja jechała za nami "suką" i w końcu nas zatrzymali, bo jak powiedzieli, od razu im podpał mój maluch, gdyż było w nim za ciemno. Hihihi...! 9 osób szczelnie wypełniło wnętrze malucha. Zabrali mi prawo jazdy i kazali przyjść na komisariat. Przyszłam i prawo jazdy mi oddali, bez żadnego mandatu.
Zaś kilka kat temu, kiedy już z Niemiec jechałam do Polski, przed Opolem zza wiaduktu wyskoczyło 2 policjantów z radarem, tzw. "suszarką". Zobaczyli auto na niemieckich tablicach i od razu zameldowali, przekroczyła pani szybkość o 50 km, płaci pani mandat w wys. 500,- zł, i do tego 3 punkty karne. Pogadałam z nimi miło (nic im w łapę nie dałam) i mnie puścili bez ukarania. Podobnie było już kiedy do Mamy dojechałam, wiozłam rodzinkę, a ci nie zapieli pasów, znów policja mnie dopadła. Wykrzyczeli: "500,- zł mandatu się należy!". W końcu nie wzięli nic. Pogadaliśmy tylko na tematy polityczne. Tak że w Polsce nigdy mandatu nie zapłaciłam. Ale czy to dobre dla ogółu. Z pewnością nie. Mimo wszystko jestem za kategorycznym karaniem kierowców.
Tu, W Niemczech, nie ma zmiłuj! I bardzo dobrze, bo to jest najlepsza metoda na zdyscyplinowanie obywateli... nie tylko za kierownicą.
Pozdrawiam raz jeszcze oraz gratuluję odgadnięcia mojej fotograficznej zgaduj-zgaduli! Halszka
Ale dałaś LONG KOMENTARZ! Odniosę się u Ciebie na blogu.
UsuńPozdrawiam Vojtek
Obserwowanie samolotów to bardzo ciekawa pasja. Ja zawsze sprawdzam patrząc w niebo, jaki przelatuje właśnie kurs i jakich linii. Wszystko jest w necie. Ale przyziemniej to pozostały mi pociągi, chociaż to ostatnio zanikająca pasja, bo jest ich coraz mniej. To czekam na więcej lotniczych okazów. Pozdrawiam Vojtka spottera..
OdpowiedzUsuńCi zawodowi spotterzy mają przy sobie coś w rodzaju krótkofalówek i czegoś tam słuchają. Najpierw myślałem, ze to ochrona lotniska. Ale nie :) Zawodowcem nie będę ale na pewno choć raz tam pojadę.
UsuńPozdrawiam Zbyszka.
Vojtuś :)
OdpowiedzUsuńdostarczasz prawdziwych perelek polonistom :)w tym wpisie najlepsza jest ta :
. I też Ojciec prywatnie się interesował lotnictwem.
..' I gdyby nie głupia pralka to bym takich fotek nie zrobił i nic bym o spotterach nie wiedział.'to pralka czy lodówka ?:))))
ach ta ułańska fantazja:)
Lodówka. Pralki raczej mają rozmiary jednakowe. Dziękuję za uważne czytanie. Ojciec się interesował lotnictwem prywatnie jako hobby. Bo z zawodu był inżynierem rolnikiem.
UsuńHej
'.........No i wrażenie na mnie zrobiła suma jaka pewna Pani ma otrzymać za napisanie podręcznika. To jest suma 5 mln. Jestem za. I już biorę się za pisanie...'N....I...E!!!!!!!:)))))
OdpowiedzUsuńTak, sumka piękna. Można jedną książkę napisać i nic nie robić. Czy ktoś to kupi? Musi! Bo to podręcznik szkolny. jeśli nie rodzice to Polska tej pani zapłaci. Polska czyli mi wszyscy. SAM CIEKAW JESTEM JAKA JEST KALKULACJA. Jednak pisanie bloga jest mniej intratne. parę milionów mniej :)
UsuńHej
Udało Ci się 'złapać' w obiektyw trznadelka, no,no... gratuluję. Żółtobrzuszek wyraźnie Ci pozował. W mieście jakoś nie widuję takich ptaszków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Trznadelek się kręcił obok mojego stanowiska wędkarskiego. Wydziobywał to co ja na ziemie upuściłem a miało być dla ryb.
UsuńPozdrawiam z pochmurnej Warszawy
Witaj Wojtku ponownie, ten twój blog jest tak barwy i ciekawie prowadzony, że aż miło zajrzeć i popodróżować, pozwiedzać, podelektować się razem z tobą, tym twoim własnym światem i spojrzeniem... Super foty! P.S. No i ten przystojny lotnik Wojtek, no no, nie wiedziałam, że to twoja bajka. pozdrawiam serdecznie po raz drugi i idę w aktualny wpis, powyżej. :)))))
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci bardzo. Byłem już u Ciebie i raz jeszcze wpadnę
OdpowiedzUsuńHej