Przysłali zawiadomienie,
że doroczne zebranie naszego Towarzystwa Wędkarskiego odbędzie się 23
lutego 2014 roku. W Gołyminie niedaleko
Pułtuska. Mazowsze Północne. Oczywiście pojechałem. Bardzo lubię wędkarstwo.
To
nie pozyskanie mięsa tylko odpoczynek nad wodą
od wielkiego miasta. Owszem dobrze jak się złapie rybę. Ale jak się nie
złapie to zawsze można sobie z kolegami porozmawiać, pokręcić się po wsi i odpocząć
od codzienności. Nasze Towarzystwo ma formę prawną. Wody dzierżawimy od gminy Gołymin.
Zarybiamy, sprzątamy, wędkujemy, urządzamy zawody wędkarskie. I w sumie
stanowimy dość zgraną społeczność połączoną kontaktami osobistymi a nie kablami
Internetu. Każdy z nas wędkuje jakim chce sposobem(zgodnie z prawem oczywiście) Wymiar ochronny ryb mamy podniesiony o 5 cm w
stosunku do przepisów państwowych.
Na tym zebraniu wybraliśmy nowego Prezesa i nowego jednego członka
Zarządu. Zebranie odbyło się w nowym budynku. Przeznaczonym na podobne
wydarzenia, śluby, bale, zjazdy. Po prostu budynek publiczny na potrzeby gminnej społeczności.
Przy okazji zobaczyłem, ze Na Mazowszu Północnym zima nie
skapitulowała. Jeszcze dużo śniegu i lodu.
A w Warszawie wiosna już.
Przewiduję, że na pierwsze wędkowanie pojadę najwcześniej za dwa tygodnie. Muszą
całkowicie lody puścić. Wracając z Gołymina wpadłem nad Zalew Zegrzyński. Do
Jachranki I Zegrza. W Jachrance lody puściły ale w Zegrzu jeszcze wędkują na
lodzie.
Ja bym tak nie ryzykował chodzenia po lodzie!
Pozdrawiam zimowo-wiosennie!
Vojtek
KLIKAJ W FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Słonko tak zachodziło co zapowiadało spory przymrozek nad ranem
A tak rano wyglądał nasz staw. Pełnia zimy! I rzeczka obok stawu. Woda bardzo czysta. Żyją tu bobry. Niestety trochę pustosze teren z drzew.
I nasze zebranie. Nowy Prezes naszego Towarzystwa i Zarzad w komplecie
I filmik zwyczajowo
Wracając z Gołymina wpadłem nad Zalew Zegrzyński. Do Jachranki i Zegrza.
Filmik........
Fajnie było, ale aby do wiosny!
Vojtek
Podoba mi się wędkowanie
OdpowiedzUsuńi żałuję bardzo ,żę nigdy nie trafiłam na faceta,
który by wędkował :-)))
Sami mężczyźni na zebraniu...
Extra zdjęcia Ci wyszły...
Na mnie trafiłaś nie oszukuj :) Tak na razie sami faceci. Raz kobieta u nas wędkowała ale już nie wędkuje. Okolica przepiękna i super odpoczynek od Warszawy. Idę zaraz do Ciebie.
UsuńNo tak, a jak mówię kolegom, że wędkarstwo i łowiectwo to ucieczka facetów z domu, żeby nic pożytecznego nie robić, to mi mówią, że nie :D. Widoki piękne a bobry to wspaniałe zwierzęta i mają w małym paluszku budownictwo wodne.
OdpowiedzUsuńTrochę racji jest w tym co piszesz. Ale wszystko co mam w domu zrobić to robię z nawiązką. I lubię to robić. Czyli prace domowe.
UsuńJest to dla mnie ucieczka ale od Warszawy. Po dłuższym pobycie na wsi Warszawa wydaje się jeszcze fajniejsza :)
Idę do Ciebie
Och, jakie przepiękne fotki. Uwielbiam oglądać tak pięknie uchwycone krajobrazy. A ten zachód słońca, to już mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńNo to jeszcze troszkę musisz poczekać, aby zamoczyć kij. Widać, że to Twoja wielka pasja. Mój Braciszek jest takim samym zapalonym wędkarzem. Jak jestem w Polsce, to zawsze mnie wyciąga nad wodę celem moczenia kija, ale też i dokarmiana rybek. :)
A u mnie od 2 dni zima. Na szczęście tylko w nocy i z rana. Zdjęcia na fotoblogu.
Ślę pozdrowienia zza Odry nad Wisłę! Halszka
Powiedziała mi jedna sąsiadka, że jak tak slonko zachodzi to oznacza mróz. I na drugi dzień rano właśnie był przymrozek minus 5 stopni. W Warszawie śniegu ani śladu. I kto z Warszawy głowy nie wychyla to nic nie wie jak jest gdzie indziej.
UsuńW Rosji nadal jest hucznie obchodzony Dzień Kobiet. I w tym dnu żaden rosyjski mężczyzna nie ma prawa stać prosto na nogach.
U nas było podobnie ale jednak z mniejszym natężeniem :)
Zresztą okazji do wypicia nie trzeba szukać. Dziś się wybieram na imprezę przypominającą ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH. Tam nie jeszcze chyba nie było? Mam nadzieję, że nic nie będzie fruwalo niebezpiecznego w powietrzu.
Pozdrawiam pokojowo.
Vojtek
Aha, zapomniałam dodać, że z powodu tego pijaństwa właśnie nie znosiłam Dnia Kobiet. To była paranoja, "zapijaczona paranoja", a nie święto.
OdpowiedzUsuńA z tym obfotografowaniem własnego pogrzebu, to rzecz warta przemyślenia...a nuż się uda! Przecież technika leci do przodu jak oszalała. Myślę, że będzie to do zrobienia. ;) To mówię ja, Halszka
No to sezon wędkarski rozpoczęty. Ładne tam są tereny, a zdjecia wyszły wspaniale. Lubię oglądać takie fotki z plenerów.
OdpowiedzUsuńOdnośnie komentarza u mnie. Często nam się wydaje, że czegoś nie dopełniliśmy w stosunku do najbliższych, póki żyli. Nie wolno tak myśleć,rozmyślać i mieć wyrzuty sumienia, nie wróci czas, który minął i nie można wracać pamięcią do gorszych dni. Zrobiliśmy tyle ile się dało. teraz trzeba wspominać najlepsze chwile i najpiękniej jak umiemy, zachować w pamięci to, co było i jest dla nas najdroższe. Stracić matkę, czy brata, to równie smutne i często żałuję, że odeszli tak szybko. Brat miał 40 lat, mama 65. Oboje mieli niełatwe życie. Miłego weekendu Ci życzę. U nas bardzo ciepło, słonko od rana grzeje.
Rozpoczęty ale na rybki się wybiorę najwcześniej za dwa tygodnie jak lody puszczą.
UsuńDziś po południu idę na obchody upamiętniające ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH. Rozpoczynają się w Warszawie o godzinie 17.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Kiedy patrzę za okno, a potem na Twoje fotografie, to wierzyć się nie chce, że są takie miejsca w Polsce, gdzie leżą takie bryły lodu.
OdpowiedzUsuńWczoraj mówili o żołnierzach, którzy warci są upamiętnienia. Przez tyle lat milczano, zacierano wszystko co się z nimi łączyło. Dzięki DNA być może, większości rodzin uda się odzyskać miejsce pochówku najbliższych osób. Oboje wiemy jakie to jest ważne, bo my mamy takie miejsca, a innym nie było dane. Miłego dnia Vojtku.
Tak wiemy. Byłem na obchodach Dnia Żołnierzy Wyklętych i zaraz z skrót będzie w fotoekspresie. na wsi zima na całego :) !
UsuńWędkowanie najszybciej za dwa tygodnie............
mam już dość tej zimy.. czekam na wiosnę! oby to były ostatnie śniegowe fotki jakie widziałam w tym roku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Zimy ż mam dość. I nie jest mi ona do niczego potrzebna. ale jest! i OPISUJĘ to co widzę. I bardziej na północ od Warszawy tym zimy więcej. Trudno. DAMY RADĘ:)
Usuńwiem Vojtku, lubię Twoje opisy i sprawozdania :)
Usuńja lubię słuchać głośno muzyki w samochodzie i podczas blogowania :) pozdrawiam znad hip hopu!
Ja się raz z O. delikatnie pokłóciłem bo Ona też głośno. I przejechałem w tym huku na czerwonym świetle:) A O. jak prowadzi to jeszcze je śniadanie i kręci głową :)
UsuńNiespodziewanie jutro jadę do......................to na razie tajemnica
Czyli zima na całego. Wczoraj też chodziłem po lodzie przy brzegu, a wędkarzy też było wielu. Zimę czuć w mieście, a mimo słońca na polach jeszcze pełno śniegu. Relacja jak zawsze znakomita. Pozdrawiam z Warmii :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy te lody na północ od Warszawy puszczą? Chyba jednak później niż myślałem. Pierwsze wędkowanie chyba za trzy tygodnie???
UsuńPozdrawiam
Super zdjęcia, ale to pierwsze... cudo! Uwielbiam zachody słońca!
OdpowiedzUsuńDość długo mnie nie było, ale wróciłam wraz z wiosną jak się okazuje :)
U nas dopiero się rozkręci klub wędkarski. Ileż oni zawodów organizują od maja do sierpnia!
U mnie mały KONKURS. Co prawda bransoletki do wygrania, ale zawsze można obdarować jakąś damę :)
Pozdrawiam!
http://visantpl.blogspot.com/
Wschody tez bywają piękne. generalni jak się z Warszawy wyjedzie to lepiej to widać. Bo nie ma smogu i poświaty od latarń, budynków i reklam. Wiosna idzie z oporami. ALE IDZIE. I tego się trzymam.
UsuńIdę do Ciebie
Witam Wojtusia!
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz wiosnę na wsi i wogóle wieś. Ja całe życie mieszkam na wsi i wieś mi spowszedniała. Uważam, że miasto też ma swoje uroki, ja osobiście lubię światła miasta. Mają urok:-))
Kamka ostatnio znika w niedziele z sieci. Zauważyłeś to?
Pozdrawiam Przemek
Przemku. Jak ktoś długo siedzi na wsi to ciągnie go do miasta. A ja za długo siedzi w mieście to ciągnie go na wieś :)
UsuńJa jeździłem na kolonie i obozy daleko za Warszawę. W tych "gorszych" czasach oczywiście. Ale w naszej podstawówce na Żoliborzu to urządzano kolonie dla dzieci ze wsi i małych miasteczek. Wątpię, żeby teraz tak robili. W każdym razie o tym nie słyszałem. Pozdrawiam teraz z miasta i to sporego :)
Vojtek
Mam nadzieję, że zima już nie wróci i będzie cały czas tak pięknie.
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się miejsca, które odwiedzasz :) i poniekąd zazdroszczę Ci Vojtku, że masz okazję do podziwiania takich widoków.
Patty. To jest w sumie blisko od Warszawy. 75 km spod domu. Okolica naprawdę przepiękna! I raczej nie modna. I bardzo dobrze. Nie ma tłoku jak na Mazurach :)
UsuńJa najdalej gdzie się wybieram, to Katowice, 35km od mojego domu :D
UsuńTo strasznie daleko!!!!!!!!!!!!!! :) A ja najprawdopodobniej udam się 18 marca około 1300 km na zachód od Warszawy. Skodzinką. Nie powiem mam tremę. Bo jadę sam i słabo znam niemiecki. Ale ten wyjazd to jeszcze nie na 100%
UsuńPozdrawiam serdecznie
Witaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńByło zebranie, wybór prezesa,
A więc na rybki pora przyśpieszać.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale. Najwcześniej za dwa tygodnie! Na północ od Warszawy jeszcze lód jest........ U Was na Dolnym Śląsku wszystko dojrzewa najwcześniej.
UsuńPozdrawiam
Wytam serdecznie,
OdpowiedzUsuńwczoraj bylem przy Niemna, Pogoda byla ciepla 7 stopni ciepla. Paczylem na wędkarze, ktore stojali na cienkim lodzie. Lod juž jest cienki i krudny, i w každej chwili lod može zalamac się pod wędkującymi i može dojsc do tragedii ... Ale starsi wędkarže to patrzą jak zlapac rybę. Czy warto ryzykowac swoje žycie ...
Zdjęcia - to są super - cudownie !
Z wiosennymi pozdrawieniami
Rimas z Litwy.
Rimas. Dlatego ja na lód nie wchodziłem. za duże ryzyko a nie potrzebuję szpanować czy się chwalić "odwagą" Okolica piękna jest. Fotki takie sobie :) Idę do Ciebie.
UsuńTak, jak ktoś długo mieszka w jednym miejscu to chciałby gdzieś wyjechać i oderwać się od codzienności. Nasze babcie czy prababcie nieczęsto wyjeżdżały, a jak wyjeżdżały to kilkanaście kilometrów od domu.
OdpowiedzUsuńJa znów wybieram się do Krakowa. Jadę na Albertianę:-))
Potwierdzam. Nie można się kisić w jednym miejscu! Mało się wtedy wie o wszystkim. Obiecałem sobie Kraków zwiedzić ale to mi jakoś nie wychodzi. Brak czasu. Kiedy masz być w Krakowie?
UsuńPozdrawiam
W Krakowie mam być za tydzień! Dawno tam nie byłem:-))
UsuńDziękuję. I szerokiej drogi!!!!!!!!!!!!
UsuńOglądaliśmy w Tv fragmenty inscenizacji i mam nadzieję, że pamięć o tych, którzy zginęli nie zgaśnie i odnajdziemy ich wszystkich tam, gdzie teraz są.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wędkowanie sprawi Ci dużo przyjemności, a pogoda dopisze. Pokażesz nam złowione okazy i odniesiesz sukcesy w zawodach. tego życzę Ci na dobry, weekendowy dzień. Pozdrawiam serdecznie.
Hej Lotko
UsuńZa zawodami wędkarskimi nie przepadam. Biorę w nich udział tylko raz. Z resztą u nas coraz mniej osób chce brać udział w zawodach. Jadę dra rekreacji i odpoczynku od miasta. I chodzę własnymi drogami :)
Pozdrawiam w poniedziałek.
Nie mam pojecia o wedkowaniu , ale podoba mi się ta pasja. Cisza, piękne myśli i czasem dobra pogoda. Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Cisza, zmiana środowiska, przyroda. To nawet ważniejsze niż samo wędkowanie. A będzie ono chyba za dwa tygodnie. Jeśli pogoda pozwoli. Idę do Ciebie
UsuńZnałam raz zapalonego wędkarza. Bardzo był radosny, tańczył też wspaniale. Żonę miał wesołą, równą babkę. Szkoda, że drogi nam się rozeszły. Osobiście zamiast wędkowania wolę rybkę zjeść. Zbyt niecierpliwa na wędkowanie jestem i długo w ciszy pozostać nie umiem.... Piękne zdjęcia zrobiłeś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa wędkuje od dziecka z różnym natężeniem. Na rybkach mi się nigdy nie nudzi. Odpoczywam od zgiełku Warszawy i od widoków codziennych. To dobry odpoczynek. Ale najwcześniej rozpocznę wyjazdy na rybki za dwa tygodnie. Pozdrawiam i do Ciebie idę.
UsuńNie spodziewałam się, że taka zima na północy! Ja tu już porobiłam wiosenne porządki w ogrodzie, dlatego takie zaskoczenie. Ale za to fotki trzaskałeś piękne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też byłem zaskoczony. Na północy wszystko dojrzewa później. 1 maj w Warszawie jest zielony. A ja byłem kiedyś w Słupsku na pierwszego maja to tam wyglądało jak w Warszawie w marcu.
UsuńPozdrawiam
Widać różnorodny mamy kraj, i dobrze :) Jest ciekawiej :) Chociaż śniegu w maju nie zniosłabym.....
UsuńRzeczywiście, trudno to sobie wyobrazić. Brat zabijał brata... i w imię czego? Potworność! A dzisiaj... nie, lepiej nie porównywać...
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę!
No to niechaj Twoje słowa ciałem się staną... Chodzi mi oczywiście o te słowa, co wiosny dotyczą. ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie na przedwiośniu! Halszka
Taak przedwiośnie jest. I w głowie różne pomysły.........A co będzie to będzie.
UsuńPozdrawiam filozoficznie
Vojtku, dwa razy zostawiłam "ptaszki" w rubrykach
OdpowiedzUsuń- "zabawne, interesujące , fajne..."
Bo wszystko to właśnie u Ciebie się znajduje.
Ładne zdjęcia przyrody, te z ludźmi też...
Filmik obejrzę jutro.
Życzę zadowolenia z pracy nowego prezesa i udanych połowów w tym roku.
Nie samymi spotkaniami człowiek żyje, a rybka nie jest zła...
Jak się ją przyrządzi , to się z apetytem zje...
Pozdrawiam prawie o północy
Sympatycznego Wędkarza Vojtka, Co To Nie Ryzykuje Chodzenia Po Lodzie... Krystyna
Nie ryzykowałem. Tym bardziej, ze mnie zimowe wędkarstwo nie pociąga. Zacznę wyjeżdżać na rybki najwcześniej za dwa tygodnie. Lekko jeszcze sprzęt uzupełnię. Idę do Ciebie.
UsuńSuper jak się ma jakąś pasje...Ja w dzieciństwie bardzo lubiłam jeździć z tatą na ryby....Zalew zegrzyński znam doskonale...jakie to były piękne czasy...Fajne zdjęcia przyrody...Pozdrawiam serdecznie....Pa....
OdpowiedzUsuńWarszawa ma dobre położenie jeśli chodzi o wody, rzeki. I zawsze mozna znaleźć dla siebie miejsce w promieniu 100 km. Też z ojcem wędkowałem.
UsuńIdę do Ciebie.
Vojtku, oczywiście, ze to nie jest wstyd gdzieś nie być. :) Sama tam trafiłam przypadkiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyjaśnienia dotyczące sytuacji z psami :)
Człowiek całe życie się uczy! :)
Pozdrawiam i życzę miłego wędkowania.
Co do psów to obserwowałem to już w podstawówce z okna szkolnego. I spotkało się to z zainteresowaniem całej klasy. Nauczycielka miała kłopot z wytłumaczeniem co się dzieje z psami., Starsi uczniowie wytłumaczyli.
UsuńA jutro niespodziewanie jadę do..........................Na razie to tajemnica :)
Oby ta wiosna przyszła szybko.
OdpowiedzUsuńTeż tylko na to czekam
UsuńWitaj Wojtku! Wspomnienia z mojego wędkowania powróciły. Było tak, ze po powrocie znad stawu czy rzeki, wieczorem, gdy zamykałem oczy do snu, zawsze pojawiał mi się obraz tafli wody i spławik, który sygnalizuje branie. Najczęściej łowiłem z kolegą , albo sam. Unikałem "tłumów " innych wędkarzy, bo tam już był pokaz coraz lepszego, profesjonalnego sprzętu, a jak posługiwałem się bambusami i jedną teleskopową wędą kupioną u "ruskich". Nie stać mnie było z pensją nauczycielską na super sprzęt.A potem zarzuciłem wędkarstwo na rzecz pszczelarstwa , z którym miałem do czynienia jeszcze w dzieciństwie..
OdpowiedzUsuńNa Ukrainie coraz groźniej Putin -bandyta , sukinsyn sobie poczyna.Pozdrawiam
Tomku.
UsuńOczywiście pamiętam wędki bambusowe. I wcześniej były wędki z kijów leszczynowych. Taką też miałem i sam robiłem:) Potem były z NRD z włókien szklanych. A teraz są cuda z kompozytów węglowych. Ale zasada działania wędki pozostaje ta sama.
Dla mnie najważniejszy jest sam wyjazd. Odpoczynek od wielkiego miasta i o codziennego otoczenia.
Putin to pułkownik KGB. I robi to co nauczono go w KGB. Rosja czy ZSRR to wszystko jedno. Takie samo jest zagrożenie. jeśli ktoś myślał inaczej TO ZNACZY, ŻE BYŁ BARDZO NAIWNY I NIE ZNA RZECZYWISTOŚCI. To na razie tyle na ten temat. Zobaczymy co jutro przyniesie. Ja raczej jestem pesymistą. Ostatnio niestety sprawdzały się przepowiednie pesymistów. A pesymiści okazali się niestety REALISTAMI.
Pozdrawiam serdecznie. Ruszam zaraz przed siebie..............
Vojtek
U mnie wiosny nie widać. Wicher zimny, szaro,buro i ponuro.
OdpowiedzUsuńPodobno w przyszłym tygodniu ma przyjść wiosna. Niech przyjdzie, przecież drzwi są dla niej szeroko otwarte. Bocianów przybywa, to chyba wiosna za tymi bocianami też przyleci.
Pozdrawiam cieplutko:-))
Tu gdzie jestem teraz tez brzydka pogoda. Zobacz w fotoekspresie gdzie jestem :) Niespodziewanie na parę dni.
UsuńVojtek
chwal się szybko, dokąd jedziesz, ciekawość mnie zżera :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :) ja też nie jestem przepojona dumą narodową. uważam, ze należy jej się inne określenie. dumnym można być wg mnie ze swoich osiągnięć, a nie z Polski.
pozdrawiam i szerokiej drogi!
Sabina teraz krótko. Zobacz w fotoekspresie gdzie jestem. Jak jesteś w okolicy to wpadaj :)
UsuńU nas na Północy wiosna w pełni- ba w niedzielę grilla na ogrodzie robiłam. Chyba po raz pierwszy w życiu zdarzyło się to na początku marca. Za moim domem płynie rzeka i też już często widać wędkarzy. Ja tez mam kartę wędkarską, ale już daaaaaawno nie praktykowałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę. Teraz jestem w Zakopanem. Tak nagle wypaliło:)
UsuńA na wędkowanie pojadę nie szybciej niż za dwa tygodnie. Na Podhalu brzydka pogoda.
Pozdrawiam
Zakopane jest piękne! Niestety to drugi koniec Polski i niestety nie mogę wyskoczyć np. na weekend, bo z dziećmi to cała wyprawa:) P.S. Vojtek, widać u mnie Twoje komentarze, ale po zatwierdzeniu przeze mnie- tak mam ustawione w opcjach:)
UsuńRozumiem teraz. Dziękuje za informację.
UsuńDziś się chyba wybiorę na Kasprowy kolejką :)
Pozdrawiam z Podhala :)
Do Zakopanego Cię poniosło, tez się tam wybieram. Chociaż mnie bliżej w Tatry niż Tobie, to dotrzeć tam nie mogę. Ale mnie zachęciłeś i może w tym roku jeszcze przed wakacjami mi się uda.Pogoda jest jaka jest ale to pogoda ducha decyduje jak się czujemy. Życzę Ci miłego wypoczynku i dobrych oscypków!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-))
Wow jaka fajna relacja! Vojtuś jesteś niesamowity, jak zawsze zresztą :) :*
OdpowiedzUsuńProtestuję. Jestem normalny nie niesamowity :) Dziś byłem na Kasprowym! Piękna zima!
UsuńZ pewnym opóźnieniem, ale filmik obejrzałam . Trochę za krótki...
OdpowiedzUsuńCo byłoby, gdyby lód pod wędkarzem się załamał, łatwo sobie wyobrazić taką sytuację.
Niektórzy są nieostrożni i innych przez to narażają na niebezpieczeństwo, myślę o ratownikach...
Vojtku, podziwiam, ze znajdujesz czas, by każdemu osobno odpowiedzieć.
Pozdrawiam nocą - Krystyna
Krysiu jak nie miałbym czasu odpowiedzieć to bym bloga nie pisał A c mam rozmawiać z samym sobą??? Jestem w Zakopanem. Wczoraj byłem na Kasprowym :) dziś pojadę chyba do Morskiego Oka :)
UsuńPozdrawiam z pod samiuśkich Tater!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miłego pobytu w górach. Trochę Ci zazdroszczę, bo tam właśnie chciałabym się znaleźć. Odpoczywaj, jedz oscypki i wędruj po górach, bo pogoda dopisuje. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNajadłem się oscypek.Najlepsze są grillowane z żurawinami. Smacznego :) Dziś byłem w Morskim Oku.Festiwal śniegu i lodu!!!!!!!!!!!
UsuńGrzeje sie u gaździny przy kominku.
Pozdrawiam serdecznie
Kiedyś namiętnie łowiłem ryby. Potem zrobiło mi się ich żal i przestałem...
OdpowiedzUsuńWędrowałem tez po górach - zdobyłem srebrną odznakę GO.
Pozdrowienia:))
Aha, nieskromnie prosze o głos w konkurfie na e[-book roku 2013. Wystarczy kliknąć banerek z prawej strony u góry mojego blogu. Dziekuję:))
Wojtku. Oczywiście zaraz tam zajrzę i zrobię o co prosisz. Dlaczego? Bo znam Ciebie jak człowieka dobrego, skromnego i ciekawego.
UsuńW Zakopanem i w Tatrach zima! A ja na południu Polski wiosny szukałem :)
Tylko nie zostań tam na zawsze, skoro jest tak ładnie. Warszawa tęskniłaby za Tobą. Najedz się oscypków i wracaj. Nie jadłam takich , o jakich piszesz z żurawinami. Ostatnio piekę ciasteczka owsiane z żurawiną, moje dzieciaki zajadają się nimi.
OdpowiedzUsuńŚwięto Kobiet, to miły dzień, pełne kwiatów wszędzie. Kiedyś nie było w kwiaciarniach innych kwiatów poza goździkami i tulipanami. Pamiętam jak mąż próbował ratować goździka dla mnie szpilką, bo mu się kwiatek ukruszył w windzie. Ech, to były czasy.
Zobaczyłam zimę z górach, aż się wierzyć nie chce, bo za oknem mamy ze 12 stopni ciepła.
Miłego pobytu Ci życzę.
Lotko.W Morskim Oku to festiwal zimy! czegoś takiego się nie spodziewałem. I mam trochę nie odpowiednie obuwie. Ale chodzę gdzie się da. Wracam w niedzielę. A może tu zostać na stałe??????????????? Tak sie tylko pytam.
UsuńPozdrawiam
Ale Cię wywiało... halny, czy jakaś trąba powietrzna Cię przekludziła? ;) A może to Twoją skodunię ciągnie na południe? Tak czy siak ślę pozdrowienia pod samiutkie Tatry. A potem pozdrów Kraków ode mnie, OK? Halszka
OdpowiedzUsuńZanim Kraków pozdrowię to trochę go przeklnę. jeździłem parę razy dookoła Krakowa i nigdzie nie widziałem znaku na Zakopane. A może tu zostanę? Bardzo mi sie podoba. Hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńAnu, żeby łowić trzeba najpier wrybki zrobić ;)
OdpowiedzUsuńLavinko. Nie inaczej. "Z pustego w prózne i SALAMON nienaleje" jak mówil towarzysz Gomułka :)
UsuńPozdrawiam z pod Taterek
Ja Ci zostanę!!!!!!!!!!!!!!! Żadna góralka nie będzie nam Ciebie zabierać, o nie. Naciesz się i wracaj natychmiast.
OdpowiedzUsuńTo były fajne czasy, każdy , nawet złamany goździk cieszył, były przyjęcia i ludzie cieszyli się z bycia razem. dziś często się unikają, nie wiem czemu. Pozdrawiam Cię wędrowcze bardzo serdecznie.
Jestem już w Warszawie. Wracając trochę Kraków pozwiedzałem. I na Wawelu wreszcie byłem! Bo dotychczas znałem go tylko z pocztówek.
UsuńNaprawdę bardzo ,odpocząłem. Wpis dam w weekend.
Pozdrawiam przy oscypku :)
Vojtek
Vojtek, a co, ta Twoja Skodunia, nówka nieśmigana, GPS-u nie ma, że kilka razy po Krakowie krążyć musiałeś, zanim do Zakopanego się dostałeś? :D|
OdpowiedzUsuńAle że znaków w tak ważnym mieście, jakim jest Kraków, nie ma, na tak znane miasto, jakim jest Zakopane, to aż mi się wierzyć nie chce. To jak to tak? Przecież w Polsce, jak pokazują w TVP, znaków się nie żałuje i nawet w jednym miejscu stoją pysznie po kilka... Że przeczą sobie często gęsto, to inna rzecz... bardzo komiczna i za nic nie zrozumiała rzecz.;D
Szukasz domu w Zakopanem? No coś takiego! Takiego Cepera jak Ty Górole popędzą ciupagą jak nic! :D Gdzie Tobie Warszawiaku do Zakopca?
No ale ja Ci życzę i pozdrawiam serdecznie! Halszka
Trochę w tyn mojej winy., Znaczy krążeniem po Krakowie. Dlaczego? Bo raz się kieruje nawigacja a raz na pamięć. Nie ważne i tka zawsze dojadę do celu:) Jestem już w domu. W drodze powrotnej wpadłem do Krakowa. I byłem na Wawelu. Pierwszy raz w życiu! LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE :) Kraków mi się bardzo podoba. Wpis dam w weekend.
UsuńPozdrawiam z domu.
Hej
Taka mnie refleksja naszła, że Ty Vojtku żyjesz tak , jako i ja lubię: szybko i intensywnie;)
OdpowiedzUsuńEdyto. Tak żyję ale nie na pokaz. Dla siebie. Coś mnie do przodu pcha :) Kiedy się zatrzymam? W młodości tez taki byłem po prostu. Jestem już w domu. Po drodze jeszcze Kraków trochę zwiedziłem. Pozdrawiam w domu :) Następny wpis będzie w weekend.
UsuńHej
Witaj,
OdpowiedzUsuńco tam u Ciebie słychać nowego?
Jak to możliwe, że u was jeszcze zimno, a u mnie było dziś 17 stopni?
Trzymaj się ciepło.
Pozdrawiam!
http://visantpl.blogspot.com
Hej!
UsuńW Tatrach to jeszcze zima! Wracając z Zakopanego wczoraj wstąpiłem do Krakowa. Tam już wiosna i widziałem na Wawelu krokusiki. Nowy wpis dam w weekend. Będzie o moim parodniowym pobycie w Zakopanem.
Pozdrawiam z Warszawy
No to nareszcie masz ciepło i nie musisz oglądać śniegu. Nie jest on nam do niczego potrzebny. Kraków znamy dobrze, bo córka studiowała na UJ. Zawsze z przyjemnością tam jeździliśmy. Wczoraj byliśmy w Szczecinie, było wręcz upalnie, robiłam zdjęcia łanom krokusów. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU nas też teraz pięknie. Wiosnę tak naprawdę poczułem dopiero w Krakowie. Musze pojechać kiedyś specjalnie do Krakowa pozwiedzać. Tak na dwa dni. Mam tam gdzie sie zatrzymać. Warszawa jaka jest , taka jest i tutaj zawsze będę mieszkał. Filmik z Zakopanego już jest. W weekend będzie na blogu. Teraz montuje drugą część.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wędkarze to fajne chłopaki :-) jak ręce podnoszą, tacy chętni do wszystkiego :-) Super! Pozdrawiam Wojtku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do Ciebie idę.............. wirtualnie :)
UsuńAż tak bardzo zachwyciłeś się Krakowem? Tylko nie próbuj przenosić stolicy...:D
OdpowiedzUsuńKraków też mi się zawsze bardzo podobał. Kiedyś bywałam tam często, tak że Wawel zwiedziłam już dawno. Mikroklimat tam tylko ciągle nie najlepszy. Ale włodarze miasta, z Prezydentem Jackiem Majchrowskim na czele, robią wiele dla miasta i dla polepszenia jego mikroklimatu.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka
Nikt tam stolicy nie przeniesie. Krakowianie zaczęli by szybko się wykańczać. Rozmawiałem z babką, która sprzedaje tam precle krakowskie, że jak wraca od kuzynki z Warszawy to dochodzenie do siebie u niej trwa 10 dni.
Usuń:)
Najbardziej mi się Rynek podobał. Taki wielki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wpis nowy dam w weekend.
Witaj Vojtku, dobrze jest mieć swoją pasję i tak też się czuć w towarzystwie ludzi podzielających ją. Widoki przepiękne na fotkach... U nas śladu zimy już nie ma. Słońce świeci uroczo i ciepło na dworze, przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam przerwę w pływaniu, ale od dziś wracam do niego, bo trzeba robić to co ma dobry wpływ na nasze samopoczucie, a pływanie bezwątpienia na moje właśnie takie ma. Pozdrawiam ze słonecznej krainy łódzkiej :)))
Dziękuję Basiu. W Warszawie tżz wiosna. Byłem w Zakopanem to tam zimę widziałem. Mimo, że zimy nie lubię to jednak zima w górach wygląda pięknie! Pokaże to w weekend na blogu. Rozumiem teraz co oznacza termin BIAŁE SZALEŃSTWO :)
UsuńAle wole jednak szaleństw wiosenne i letnie.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Masz rację, każdy chociaż raz do roku powinien być w Krakowie, ja prawie zawsze raz do roku tam bywam. Kraków to miejsce klimatyczne, nigdzie indziej nie ma takiej atmosfery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-))
Napisałem, że raz w życiu każdy powinien Kraków zobaczyć. Mnie sie tam bardzo spodobało. A szczególnie tempo życia. jest co najmniej dwa razy wolniejsze niż w Warszawie. Pozdrawiam z Warszawy wiosennej.
UsuńSzaleństwa narciarskie uprawia nasz kuzyn z Krakowa, cały sezon siedzi w górach.
OdpowiedzUsuńWybieramy się do Krakowa pod koniec sierpnia z dzieciarnią. Wynajmiemy mieszkanie na jakiś tydzień i powędrujemy po Krakowie, jeżeli zdrowie dopisze.
Chętnie obejrzę Twój filmik z podróży i obejrzę fotografie, będę czekać Pozdrawiam.
Z mojej krótkiej wycieczki są dwa filmiki. Najbardziej w Krakowie podoba mi sie wolniejszy tryb życia. Dwa razy co najmniej wolniejszy niż w moim mieście Warszawie. Więcej napisze w nowym poście. Będzie w weekend.
UsuńZakopane!!!!! byłam tylko raz, dawno temu :) chętnie bym się teraz wybrała w tamte strony :) jeśli tylko zakopianka przejezdna.... haha
OdpowiedzUsuńJa przedostatni raz byłem w 1984 roku. Też bardzo dawno! Pozdrawiam z wiosennej nareszcie Warszazwy
UsuńFakt, trochę późno Kraków zwiedziłeś... Ale lepiej później niż wcale! Teraz przynajmniej pokażesz nam aktualne obrazki z Krakowa. I to jest fajne.
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę!
To znaczy, ze to "rozczochrane szczęście" Ci się najbardziej podoba? Mnie mniej, ale wrażenia z oglądania tych widoków, tak. To jest niezapomniany widok, a i działanie tego starego dębu wiszącego nad przepaścią jest wspaniałe. ;)
No, dobrze, to nie dopytuję się o tę datę 18 marca, żeby nie zapeszyć.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka
Kraków, to specyficzne miasto, tam rzeczywiście wolniej płynie czas. Po Rynku ludzie spacerują na luzie, zwiedzają, oglądają, siedzą w kawiarenkach. Dlatego nie można tego miasta oblecieć w jeden dzień, trzeba się zatrzymać. Chętnie obejrzę filmiki, bardzo chętnie. U nas też są dorożki ale nie takie eleganckie, wożą po mieście Niemców , wiec mogliby zadbać o estetykę.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życzę. U nas bardzo ciepło.