Postanowiłem sobie wjechać na 30 piętro Pałacu Kultury. I z
góry spojrzeć na moje miasto. Dlaczego? A dlatego, że bardzo dużo się buduje,
zmienia się a ja tego nie widzę.
Od urodzenia mieszkam w jednej dzielnicy na Żoliborzu.
Tym przedwojennym. I niedaleko pracuję. Zakupy robię też blisko. Więc nie mam
okazji zobaczyć reszty mojego miasta Warszawy.
Uważa się, że prawdziwy Warszawiak nie zna Warszawy. I to
jest blisko prawdy.
Kiedyś jedna
blogerka z Dolnego Śląska zaproponowała spotkanie w Warszawie. Bo tu akurat miała
szkolenie. Spotkaliśmy się obok Centrum Handlowego ZŁOTE TARASY. Zaczęła się pytać
o ulice, gdzie się znajdują konkretne ulice. Na trzy pierwsze pytania nie wiedziałem
jak odpowiedzieć. Głupio mi się zrobiło. A Ona spojrzała na mnie podejrzliwie.
Zadzwoniłem do domu, w domu spojrzeli na plan Warszawy i
dostała odpowiedź:)
Co mnie jeszcze łączy z tym Pałacem? W dzieciństwie byłem tu
ze dwa razy na zabawie noworocznej. W czasach gdzie się mówiło nie Święty
Mikołaj tylko Dziadek Mróz. I chodziłem tu na kurs ratownika wodnego. Jest
tutaj fantastyczny, głęboki basen i wieże do skakania. Od czasu do czasu bywam
na różnych wystawach i targach jak na przykład targi książki.
Były pomysły, żeby
Pałac rozebrać(że to symbol władzy radzieckiej), obsypać piachem i zrobić
skocznie narciarską i inne jeszcze pomysły. Ale Pałac się ostał w całości i ostanie.
Polecam wizytę w Pałacu jak ktoś jest w Warszawie. Z tej wysokości widać, że
ziemia jest okrągła a nie płaska. Jak niektórzy jeszcze sądzą.
KLIKAJ W FOTKI. ŻEBY POWIĘKSZYĆ
KLIKAJ W FOTKI. ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Jak klikniesz w fotkę poniżej to zobaczysz moj filmik z 2009 roku o Pałacu Kultury. Zrobiłem go na prośbę koleżanki z USA, która ma dobre wspomnienie z tym Pałacem
I zwyczajowo mini filmik
Przeczytałem w Internecie, ze stacja metra Plac Wilsona na
liście UNESCO została umieszczona na 12 miejscu w świeci e jeśli chodzi o
urodę, projekt. A w 2008 roku ta stacja metra była n pierwszym miejscu.
A to jest właśnie moja MAŁA OJCZYZNA. Centrum Żoliborza
Przedwojennego. I centrum w ogóle Żoliborza. Tu mieszkam od urodzenia ale pod
trzecim adresem i chyba nie ostatnim. I tu od urodzenia mieszkała moja mama. Niestety umarła równo
rok temu. Te miejsca mają duszę po prostu i historię.
Rdzenni Żoliborzanie mówią PLAC WILSONA a nie PLAC ŁYLSONA!
I nawet głos zapowiadający kolejne
stacje metra też mówi plac Wilsona a nie „łylsona” Po prostu dla tradycji i na
pamiątkę.
Stacja metra Plac Wilsona ( anie Łylsona! ) Kolory sufitu się co jakiś czas zmieniają.
A tu stacja Metro Marymont jeszcze w budowie
I tradycyjnie filmik
I motoryzacyjne cacko na Żoliborzu.
Przepięknie utrzymany jaguar. 12 cylindrowy! Stoi sobie
przed żoliborskim domem reżysera Krzysztofa Zanussiego. Drugi dom ma w otulinie
Puszczy Kampinoskiej. W pobliżu też mieszka Andrzej Wajda i Krzysztof Piesiewicz.
Nie wiem czy autko należy do reżysera. Nie ważne.
Jest pięknie utrzymane, piękna
sylwetka, środek w drzewie orzechowym. Jest ładniejszy od nowych jaguarów.
Dodam, że moje autko choć nowe to ma tylko 3 cylindry! :) I musi starczyć nie ma zmiłuj!!!!!!!!
Robiąc rajd po Starym Żoliborzu natrafiłem na taki mural. Bardzo mi się podoba! Ta Pani po prawej mieszkała w swoim na Żoliborzu wraz ze Stanisławem Dygatem pisarzem.
Teraz było tylko o Warszawie. W sobotę się wybieram w
okolice Pułtuska. Mamy zebranie naszego Towarzystwa Wędkarskiego. I już się coś
dzieje!
I oto chodzi!
Pozdrawiam, uciekam i następny post będzie najdalej za dwa
tygodnie.
Vojtek
Byłam , byłam w Pałacu Kultury tak wysoko, bardzo ciekawe widoki...
OdpowiedzUsuńPiękna stacja metra, bardzo piękna.
A tą Panią i tego Pana też znam :-)))
Pozdrawiam w ten słoneczny wiosenny dzień :-)
Gratuluję!
UsuńWszędzie była i wszystko wiesz :)
Szczerze? Prawie wszystko :)
:-)))
UsuńJak się żyje tyle lat na tym świecie , to i dużo się widziało :-)
To jest jeden z plusów długiego życia :) Ojciec mojego kolegi żyje już 105 lat!
UsuńPozdrawiam
Witam ja również Żoliborzanka od urodzenia, oj Vojtuś mało za mało znasz Ty ten ukochany Żoliborz .Szkoda że nie mam czasu żeby się z Tobą spotkać i tak po ludzku opowiedzieć i pokazać Tobie kto i kiedy zamieszkał ze znanych osób na Żoliborzu .Pozdrawiam Może się domyślisz kto ja zacz??
UsuńJesteś Ela ze Szwecji :) To co znam to znam. A człowiek się uczy całe zycie. I często głupi umiera. Albo "wiem, że nic nie wiem" To Sokrates. Chętnie bym się zabrał z Tobą na Zoliborski Spacer.
UsuńPozdrawiam
Wójtku:) Bardzo ładnie napisałeś o moim ukochanym Żoliborzu,aż łza mi sie zakręciła. Też się tam urodziłam i wychowałam. Pozdrawiam MALWINA
OdpowiedzUsuńMalwino. Ciesze się, że Ci się spodobało. Też tu się urodziłem chociaż miejsca urodzenia nie wybrałem celowo :) Za mały byłem.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Witaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńByłem parę razy na tym tarasie widokowym na 30 piętrze PKiN. Fajne widoki.
A pisiorki mówią, że nic się w Polsce nie zmienia i jest straszne zacofanie i regres...
Mój Szrocik też ma trzy gary i nie narzekam. Przynajmniej mniej bali niż taki Jaguar.
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam, bo dawno nie byłeś.
Michał
Tak, taki jaguar to BARDZO SPORO PALI:) Kiedyś jak byłem w Anglii u swojego wuja(świćc Panie nad jego duszą) To się Go spytałem "ile pali Rolls Rolce"
UsuńA to odpowiedź wuja: "Ci co takie auta kupują to się nie interesują ile one palą"
Ja się jednak interesuję ile auto pali. Najlepiej, żeby jak najmniej.
Pozdrawiam i do Ciebie idę
Wiosna. Coś się zaczyna dziać ;)
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze nigdy w Pałacu Kultury. Może kiedyś....
Serdeczności Vojtku :)
To jak będziesz miała i chciała być to się odezwij. Osobiście Ci udowodnię, że ziemia jest okrągła.
UsuńFaktycznie stacja fajnie wygląda.Nie byłam jeszcze na niej , więc zdjęcia oglądam z zaciekawieniem.
OdpowiedzUsuńA co do Warszawy to mimo przeprowadzki i tak siedzi mi w sercu. Wygląda na to, że zakorzeniła się tam porządnie;)
Edyto
UsuńJeśli chodzi o wieś to własnie jutro sobie jadę na zebranie doroczne wędkarzy. Organizacyjne. Lubię wyjeżdżać i lubię wracać. I dobrze mi w mieście. Albowiem jestem MIASTOWY:)
Pozdrawiam Edytę emigrantkę!
dzięki za zdjęcia z tarasu, jej, jak dawno tam nie byłam! a własnie ostatnio rozmyślałam, że fajnie byłoby tam znów wjechać :) super widok!
OdpowiedzUsuńPlac Wilsona to zdecydowanie najfajniejsza stacja metra :)
a to ostatnie graffiti bardzo mi się podoba, nigdy go nie widziałam na żywo!
pozdrawiam !:)
Zobaczyłem, że mam trochę literówek to zaraz poprawię. Zatem zapraszam na 30 piętro :)
UsuńPiękne graffiti . Kalina Jędrusik i Jan Łapicki w filmie LEKARSTWO NA MIŁOŚĆ. Rok 1966.
Hej jutro wyjazd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O... kolejna fajna galeria i zwiedzanie... Wojtku Ty to jesteś! :-) Dzięki za miłe słowa, ciesze się że moja twórczość Ci się podobała...
OdpowiedzUsuńNie wszystko mi się podoba oczywiście. Ale jeśli się podoba to napiszę. Jeśli się nie podoba to nie napiszę w ogóle.
OdpowiedzUsuńHej
Na tarasie widokowym nigdy nie byłam. A widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńCiekawa wycieczka Vojtku.
Pozdrawiam.
Warto. Przyjeżdżaj i daj znać :)
UsuńPozdrawiam
Fajne autko:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńFajne, piękne i rzadkie. Zaraz wpadam.
UsuńHej
Wojtku , obejrzałem, przeczytałem , wysłuchałem. Przypomniały mi sie moje nieliczne wizyty (krótkie) w Pałacu Kultury, zwykle z okazji wycieczek szkolnych. Zawsze, gdy "rodzinnie " byłem w Warszawie, Pałac Kultury był dla mnie punktem orientacyjnym. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńPałac jeszcze jest punktem orientacyjnym. Ale coraz bardziej jest zasłaniany przez sąsiadujące drapacze chmur. Taka jest teraz kolej rzeczy.
UsuńPozdrawiam
Dziękuję za wizytę Vojtku :)
OdpowiedzUsuńZatem miłego i owocnego zebrania Towarzystwa Wędkarskiego :)
Pozdrawiam :)
Właśnie się szykuję :)
UsuńA ja myślałam, że najbliższy taras widokowy jest we Wrocławiu ;) Dawno, dawno temu podziwiałam Warszawę z Pałacu Kultury. Pierwszy raz widziałam miasto z takiej perspektywy. Kręciło mi się w głowie. Uwielbiam wspinać się na wszelkie wieże widokowe :)))) a samochody wolę czerwone ;)
OdpowiedzUsuńAkurat ja aut czerwonych nie lubię! Garniturów tego koloru też nie. natomiast róże mogą być czerwone. Ale ciemnoczerwone :)
UsuńPozdrawiam z Mazowsza
W Bangkoku jest co zwiedzać, siedziba królewska, świątynie, więc jak rasowi turyści z przewodnikiem w ręku i rozdziwioną buzią kroczyliśmy utartymi ścieżkami, napiszę o tym posta, więc serdecznie zapraszam do lektury :)) . A u mnie za oknem 13 stopni i piękne słońce, tak na podpuchę. Jeszcze w tym tygodniu zapowiadany jest deszcz ze śniegiem, brr. Pozdrawiam!
UsuńTakże byłem na samej górze Pałacu Kultury, piękny widok. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa nie byłem od dawna. Dlatego tam wjechałem, żeby zobaczyć gdzie już sięga Warszawa :)
UsuńOpowiem kawałek nudnej historii: Kiedy byłam w podstawówce dostaliśmy duże, jak na moją ówczesną miarę, zadanie domowe. Polegało ono na przygotowaniu pisemnego referatu na temat tego jakie miejsce na świecie chcielibyśmy zobaczyć. Koleżanki i koledzy bardzo się postarali badając Paryż, Londyn, Nowy York, czy też ciekawe miejsca w Afryce i Ameryce Południowej. Miałam niesamowitego cykora oddając mój referat, bo poczułam się, jakby to ja zrobiła coś źle - nie zrozumiała zadania. Bo nawet na myśl mi nie przyszło zwierzać francuskie salony. Napisałam długi referat o mojej stolicy, Warszawie, w której nigdy nie byłam a przecież powinnam!
OdpowiedzUsuńI tak mi do dzisiaj zostało. Nie byłam a powinnam.
Zamieszczasz piękne zdjęcia i ciekawe opisy. Chociaż na chwilę czuję się trochę bliżej Żoliborza, którego niestety, jeszcze nie było mi dane zaznać na żywo.
Widzisz każdy ma miejsca, które chciałby zobaczyć. Ja na przykład chciałbym zobaczyć dżunglę amazońską :)
UsuńAle ze wstydem przyznaję, że Prawie w ogóle Krakowa nie znam i Wrocławia :) Nie starcza czasu, żeby wszystko zobaczyć. Jak będziesz w 100licy to zapraszam na spacer .
Hej
To najlepszy taras widokowy. I jest co oglądać. Piękne widoki i wspaniała relacja, jak zwykle zresztą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze , że widac zaokrąglenie ziemi :)
UsuńPozdrawiam Zbyszka piewcę Warmii i Mazur. Wzorowego piewcę-artystę
Cześć Wojtku! Widzę, że u Ciebie jak zwykle sporo się ciekawego dzieje:-) U mnie też sporo ciekawostek. Ostatnio przygotowuję na forum zegarkowym hasła do naszej wewnętrznej Wikipedii. Żmudna to robota i męcząca bardzo, więc robię sobie przerwy na oglądanie seriali sprzed lat. Ostatnio obejrzałem na DVD serial "Dziewczyna i chłopak". Zapewne oglądałem w dzieciństwie ten serial nie raz, ale w ogóle nie pamiętam. Nie wiedziałem, że grał tam pan Michał Sumiński, wielki miłośnik przyrody. Miło się oglądało perypetie głównych bohaterów. Serial powstał w 1977 roku, więc ja miałem wtedy 4 lata. Pamiętam jak kiedyś przyszedłem z przedszkola i wyrecytowałem mamie wierszyk, którego się nauczyłem "Gdy światło zielone, na drugą przejdź stronę, a gdy czerwone stóóój" :-)))) To było mniej więcej w czasie, gdy był kręcony serial "Dziewczyna i chłopak"! Chciałbym urodzić się 6-8 lat wcześniej to załapał bym trochę więcej cudownych lat 70-tych, a nie załapał bym się na wojsko w czasie Stanu Wojennego. Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńTo się ostro udzielasz w tych zegarkach. Miałem zamiar sobie kupić nowy zegarek ale się jeszcze wstrzymam. Mam ważniejsze wydatki.
UsuńTego serialu nie znałem. Ale wiele dawnych seriali mi się podobało. Były jakieś takie SWOJSKIE. Współczesne seriale polskie to lubię wyłącznie komediowe. I oczywiście nie wszystkie.
Ja pochodzę z wyżu demograficznego. dzieciństwo kojarzy mi się z wesołym krzykiem dzieci na podwórku. Teraz jest cicho, dzieci prawie nie ma a te co są to KLIKAJĄ W KOMPUTERACH. Chciałbym być młodszy to fakt. Ale nie chciałbym spędzić życia przy komputerze :)
Pozdrawiam Przemka!
ciekawe, co ta na spotkaniu towarzystwa wędkarskiego :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zdania egzaminu ;) ze mną też w parze nikt nie chciał iść, ale w końcu poszłam z koleżanką i obie dostałyśmy po 5+ :)
pozdrawiam!
Wróciłem z zebrania na wsi. Tam jeszcze zima!!!!!!!! Co widac u mnie w fotoekspresie. Wybraliśmy nowego prezesa. I nowego członka Zarządu. I opłaciłem składkę na ten rok.
UsuńJa z dawałem w parze z koleżanką. Trochę jej pomogłem. Dobrze poszło. W tamtych czasach to się jeszcze zdawało z POLITYKI.
Dostałem pytanie "co wiem o Komunistycznej Partii Polski"
Jakoś wybrnąłem i koleżanka też:)
Rewelacyjne fotki, fenomenalne widoki stolicy... Coś pięknego! Widzę, że Twój nowy aparacik Ci.służy... i nam przy okazji. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie! Halszka
Halszko. Aparacik sprawuje się dobrze. A już się przestraszyłem, że coś się zepsuło jak na manifestacji dostałem w głowę kamieniem. Bo potem coś kilka fotek wyszło mi nie wyraźnie. Ale wszystko jest ok. Wróciłem wczoraj z wędkarskiego zebrania na wsi. A tam jeszcze zima!!!!!!!!! Co mozna zobaczyć w superekspersie.
UsuńPozdrawiam w roboczy poniedziałek i wiosennie.
Vojtek
Witaj Vojtku, Pałac Kultury zawsze jakoś tak kojarzy się z symbolem stolicy. Niech sobie stoi i nadal dobrze się prezentuje. Metro oryginalne trzeba przyznać, autko też niczego sobie. U nas słońce dziś tak pięknie świeci jakby była już wiosna, a nie zima. Ani śladu śniegu, ptaki śpiewają i nic tylko spacerować...:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasiu. Tak niech stoi. Nawet jak by ktoś chciał rozebrać to anie ma na to pieniędzy! U nas też wiosennie. Ale wczoraj wróciłem z weekendu na wsi. Tam jeszcze zima! Co mozna zobaczyć u mnie w fotoekspresie:)
UsuńByłem na wędkarskim zebraniu. Wybraliśmy nowy zarząd.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Vojtek
No widzisz, nawet bardzo pospolite miejsca, można pokazać ciekawie, jakby się widziało po raz pierwszy. Zdjęcia z Pałacu przecudnej urody. Twja fascynacja miejscami z dzieciństwa zachwycająca, a przy okazji przypominasz najbliższą Ci osobę i zdarzenia związane z przeżyciami dziecięcych lat. Fajnie jest pomyśleć, pomarzyć i pomilczeć nad minionymi zdarzeniami. Ja też lubię czasami wrócić do wspomnień, które wiążę z moim miastem, które wyrastało z gruzów na moich oczach. Najserdeczniej pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁadnie to napisałaś. Wspominać tak. Ale trzeba pamiętać, że żyje się do przodu. I ja muszę żyć do przodu. Do końca :) Wczoraj wróciłem z zebrania na wsi. Wędkarskiego. Składki po opłacałem. Ale tam jeszcze dużo śniegu i lodu! Fotki są w fotoekspresie.
UsuńPozdrawiam w roboczy poniedziałek.
Piękne zdjęcia z tarasu widokowego PK. Z góry świat wygląda zupełnie inaczej. Trudno się dziwić Ikarowi, że chciał latać.
OdpowiedzUsuńStacja metra na Placu Wilsona jest piękna.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-))
Jolu. Z góry i z daleka wszytko wygląda piękniej. Jeśli na przykład zanurzyć się w Warszawska Pragę to już tak pięknie nie wygląda. Bo widać szczegóły. Ale warto tak sobie popatrzeć:0 Polecam
Usuńnie wiem czy musisz sie wstydziec ze jakiejs tam ulicy nie wiedziales w koncu wa-wa to nie malo miasto, ja mieszkalam w opolu ktora jest zdecydowane mniejsza i tez nie znalam kazdej ulicy, to chyba normalne! tam na tarasie widokowym to bylam pierwszy i jak na razie ostatni raz na wycieczce w szkole podst. malo przyjemne mialam wspomnienia jadac winda na sam a gore zoladek mialam w gardle ;) a na samym tarasie nie bylo tak pieknie jak teraz poza tym bylo strasznie zimno i wietrznie, sciana faktynie niezla tos sie nad nia niezle napracowal :)
OdpowiedzUsuńCzyli miałaś lęk wysokości. Ja mam lekki lek wysokości. W górach jak chodziłem z kolega to na niektórych odcinkach się po prostu balem. I kolega niósł dwa plecaki. To było w Tatrach 1972 roku.
UsuńPozdrawiam
Vojtek
Vojtku, b.mi się podoba, to graffiti - takie w "starym stylu". Z przyjemnością bym je zobaczyła, choć nie mam na co narzekać, bo przez ostatnie dni tylko coś oglądam. W piątek przejechałam z Moskwy do Petersburga. Jutro już wyjeżdżam z "Wenecji Północy". A co do znajomości miast. W Moskwie i Ppetersburgu po prostu pyta się ludzi i też nie wszyscy się orientują. A swoich Kielc też nie znam, choć co prawda w nich nie mieszkam. A podobno,że po 3 miesiącach mojej nieobecności wiele się zmieniło. Pozdrawiam z jak narazie słonecznego Petersburga, bo tutaj tradycyjnie można słuchać muzyki deszczu. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za piękne sprawozdanie. Nic z tego co piszesz nie widziałem i nie wiem kiedy zobaczę. Żyjesz aktywnie i tak jak lubisz. Tak odbieram. Nie dużo osób tak żyje. To najbardziej zależy od Ciebie, ode mnie, od nas. Gratuluję i życzę powodzenia.
UsuńVojtek
Mój bratanek również szykuje się do sezonu wędkarskiego, bo jest nie tylko zapalonym rybakiem ale ma również firmę produkującą woblery.
OdpowiedzUsuńU nas cieplutka wiosna, dziś na termometrze prawie 20 stopni w cieniu.
Mała pojechała już w sobotę, bo musieli jechać na sprawdzenie u lekarza, czy nie ma poważniejszej choroby. Jest dobrze, dziś już poszła na zajęcia zimowiska w tańcach.
Film z zawodów obejrzałam, lubię przyglądać się rybakom jak łowią u nas nad kanałem, albo na falochronie.
Pozdrawiam ciepło.
Wędkarstwo to nie tylko rozrywka ale i przemysł:) Kiedyś my sporo produkowaliśmy. Teraz mniej. Ale produkujemy. Na przykład przynęty, zanęty, woblery, błystki, spławiki. jest w tym dużo ręcznej roboty.
UsuńWędek juz nie produkujemy na znaczącą skalę. J chyba pierwszy raz na rybki pojadę za trzy tygodnie?
Zależy od pogody.
Pozdrawiam serdecznie życząc zdrowia Wam i wnuczce.
Vojtek
Co do rybek, to moja siostra jest również zwariowana na ich punkcie. Jak mieszkała na wsi, to na podwórku kazała wykopać staw i hodowała w nim rybki. Łowiła je i karmiła nimi koty. Jak chwytała za wędkę, to wszystkie jej trzy koty maszerowały z nią nad staw, wiedziały co dostaną. Kiedyś z synem łapała ryby na jeziorze i załamał się pod nimi podest. Zamoczyła torebkę, w której miała 4 tysiące, ale nie ratowała pieniędzy, tylko zapuszczała wędkę , bo jej było szkoda robaka. Stała w wodzie po pas oczywiście.Tyle mieliśmy śmiechu kiedy opowiadali o tej przygodzie. Trafiliśmy do niej jak pieniądze suszyła na kaloryferze. Na pewno również miałbyś co opowiadać o swoich przygodach wędkarskich, prawda? Dziękuje za pozdrowienia, wzajemnie życzę słonecznego popołudnia.
UsuńHej Lotko.
UsuńRozumiem Twoją siostrę. I to dobrze. ja raz wędkowałem na mazurach na pontonie. Brały spore leszcze. Czułem, ze muszę się załatwić. Ale szkoda mi było brań! I co się stało? Nie wiadomo kiedy załatwiłem się do pontonu! Musiałem wyskoczyć do wody, wykąpać się i ponton umyć. A ryby wystraszone uciekły.
Az wstyd pisać ale tak było!
Hej
Piękne wiejskie widoki! Ale najważniejsze, że rybki brały. Co tam deszczyk. Pewnie jesteś szczęśliwy, że sezon wędkarski się już zaczął... i to dużo wcześniej niż w zeszłym roku.
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę!
To nic dziwnego, że Twój aparacik kilka fotek niewyraźnych zrobił, po tym jak dostałeś kamieniem w głowę. Rzeczy są wrażliwe na emocje swoich właścicieli. Udowodnione naukowo.
Myślę, że w normalności prowokacji nie powinieneś się doszukiwać, bo normalność się wkurzy i stanie się nienormalna.
Pozdrawiam przy poniedziałku! Halszka
Tak ciesze się już z wyjazdów. Ale chyba pierwsze wędkowania za 3 tygodnie. I nie chodzi o ryby ale po prostu wyjazd z miasta. Na prowincji czas wolniej idzie. Ludzie są też bardziej prawdziwi. Niż w Warszawie. Tam u nas wody czyste i są bobry. Z domu mam 75 km. Następny wpis będzie między innymi o tym wyjeździe i zebraniu.
UsuńPozdrawiam wieczorem
Piękne wiejskie widoki! Ale najważniejsze, że rybki brały. Co tam deszczyk. Pewnie jesteś szczęśliwy, że sezon wędkarski się już zaczął... i to dużo wcześniej niż w zeszłym roku.
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę!
To nic dziwnego, że Twój aparacik kilka fotek niewyraźnych zrobił, po tym jak dostałeś kamieniem w głowę. Rzeczy są wrażliwe na emocje swoich właścicieli. Udowodnione naukowo.
Myślę, że w normalności prowokacji nie powinieneś się doszukiwać, bo normalność się wkurzy i stanie się nienormalna.
Pozdrawiam przy poniedziałku! Halszka
Dziękuję Vojtku! :) A to przykładzik jeszcze z dzisiaj. Szukałyśmy dzisiaj jednego petersburskiego teatru i zapytałyśmy o drogę młodych Petersburżan. Pomijając fakt,że byli bardzo sympatyczni i zaskoczeni faktem,że młodzi Polacy,zaczepiając ich na ulicy, zwracają się do nich po rosyjsku, to nie wiedzieli jak dojść do tego teatru, a co ciekawsze, to nawet nie wiedzieli, gdzie w danym momencie się znajdują. ;) Co do skoczni w miejsce Pałacu Kultury i Nauki. Mimo tego,że skoki oglądać lubię ( i nawiasem mówiąc, podziwiam skoczków za odwagę), to skocznia narciarska w centrum miasta wydaje się co najmniej niezrozumiałym pomysłem.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ciekawie opisujesz pobyt na Bardzo Bliskim Wschodzie:) Polski. Od razu mi się przypomina jak czytałem rosyjską literaturę.
UsuńA bardzo lubiłem swojego czasu. Czy kiedyś tam będę? Trudno przewidzieć.
Gratuluje aktywnego i ciekawego życia.
rzeczywiście, potakiwanie, zgoda i polityka to tematy szerokie, dlatego ograniczyłam się tylko do blogów i komentarzy :)
OdpowiedzUsuńzima na wsi? ojej, rzeczywiście. wygląda pięknie, ale nie chciałabym już wracać do tej pory roku. najważniejsze, ze rybki brały!
pozdrawiam :)
Ja tez do zimy nie chcę wracać. I to piękno chcę zatrzymać tylko na fotkach. Za trzy chyba tygodnie zima powinna zniknąć na dobre. No może jeszcze będzie w Białostockiem. Tam ich Pan Bóg doświadczył długa zimą :)
Usuńza moich czasow plac Wilsona nie mia stacji metra i nazywal sie placem Komuny Paryskiej :) ulice sie znalo jako tako ale dzisiaj to i inne miasto i inne ulice - nawet ta ulica na ktorej mieszkalam, nazywa sie innaczej ...
OdpowiedzUsuńTeraz jak bede w Warszawie to tez wjade na 30pietro i porownam ze zdjeciami ktore robialam pare lat temu ...bo owszem bylam tam wysoko pare razy bo od tego zaczynalam zawsze pokazywac Warszawe przyjezdnym ...
Hej.
UsuńTak pamiętam nazwę Plac Komuny Paryskiej. My w skrócie mówiliśmy "idziemy na Komuny"
Na tarasie widokowym Pałacu byłem chyba drugi raz w życiu. I zaobserwowałem jak Warszawa się bardzo rozrosła. Bo tak z ziemi to tego nie widac.
Pozdrawiam i do Ciebie idę.
Hej Vojtek!,
OdpowiedzUsuńnie proznujesz jak zwykle...wspomnienia,opisy.
Wstyd sie przyznac,ale nigdy nie bylam w Palacu Kultury,ba w Warszawie jako takiej nie bylam..bo lotniska nie zaliczam do tego.
Zycze dobrych polowow rybnych ;)
Ja do Polski lece 1 marca i juz nie moge doczekac;)
Pozdrawiam z wietrznego i mokrego Dublina.
Judyto. Zauważ, że źle wpisujesz adres swojego bloga. Nie ma takiej końcówki "bloger.com" Tylko jest "blogspot.com"
UsuńNie ma żadnego obowiązku bywać w pałacu Kultury i w Warszawie :) Ja na przykład Krakowa wcale nie znam. Zabieram się do odwiedzenia tego miasta i mi nie wychodzi :) A polowy rybek dopiero za trzy tygodnie. Życzę udanego pobytu w Polsce i pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Mój mąż też się szykuje do sezonu wędkarskiego, tylko nie wiem czy w tym roku będzie miała czas na rybki...
OdpowiedzUsuńMiałam okazję kiedyś być a Pałacu Kultury, ale to było tak dawno, że prawie już zapomniałam. Zgodnie... poleciłam i Tobie też dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja w zeszłym roku nie miałem czasu na rybki. Jak będzie w tym to trudno przewidzieć. Ale przygotować to się muszę:)
UsuńDziękuję za współpracę biznesową :)
Jak coś potrzebujesz to wal jak w dym. A tak na poważnie to skąd się wzięło powiedzenie "WAL JAK W DYM?"
Jakoś tu logiki nie widzę.
Hej
Rozśmieszyłeś mnie dokumentnie. No tak to bywa z zapaleńcami łowienia rybek. Gdyby one wiedziały ile kosztowała Cię ta przygoda, to same wskoczyłyby do pontonu.
OdpowiedzUsuńNad zaporze w Solinie, obserwowałam jak kolega łapał ryby. Przywiązywał do nogi linkę, zapuszczał, a kiedy wyczuł, że bierze, szedł sobie, a potem wracał i zabierał rybę. Na zaporze nie wolno łowić, dlatego wymyślił taki fortel. Miłego dnia życzę.
To było kłusowanie. U nas kłusują na zaporze w Dębe na Narwi. Generalnie kłusownictwo jest u nas rozwinięte. mazury są przekłusowane i ciężko coś tam teraz złapać. Niestety.
UsuńA wędkarskich zdarzeń to mam sporo. Bo wędkuję prawie od dziecka. Najpierw z ojcem. I miałem młodzieżową kartę wędkarską w podstawówce. Kiedyś wracaliśmy z wędkowania na Wisłę. Rzadko tam wędkowałem a teraz w ogóle. Nic sie nie złapało. Wstąpiliśmy do baru Kosmos. I tak po piwku i lekko po wódeczce. Tatar jako zakąska. Jeden kolega poszedł do WC. Wtedy drugi wkroił mu do tatara czerwone robaki jakie zostały po wędkowaniu. Tamten trochę był przymulony od wódki i wtrząchnął ten tatar z robakami aż mu się uszy trzęsły! Ale niepotrzebnie mu o tym powiedział! Tak gdzieś po pół godziny. Bo tamten niestety ZARZYGAŁ PÓŁ BARU. I pokłócili się na kilka lat.
Smacznego Vojtek :)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńVojtku, nie byłam tak dawno w stolicy, że wstyd o tym wspominać.
Chętnie, kiedy się nareszcie wybiorę- wypijemy razem kawkę, dobrze?;)
Pozdrawiam mile i za podróż wirtualną- dziękuję :)
Nie dobrze!
UsuńJa będę pił herbatę lub jakiś sok a Ty kawę. Może tak być? W każdym razie zapraszam ! :)
Teraz już dobrze :)
Jak tak oglądałam filmik z zawodów z Osieku, to wyglądało mi na wiosnę, i pomyśleć, że to luty. Żeby juz tylko taka piękna pogoda została. Nawet deszczowa.
OdpowiedzUsuńNo to Vojtuś w swoim żywiole... rybki też. ;)
Dziękuję za słowa uznania dla moich fotek kota!
Pozdrawiam Psiarza, który toleruje koty! Halszka, też psiara, która też toleruje koty. ;)
Halszko!
UsuńTen film z zawodów to jest z 1 maja z 2011 roku. A nie z lutego! Dałem go tak przy okazji. Pierwsze zawody mamy w maju na oficjalne otwarcie sezonu. Wędkować jak ktoś chce może już teraz. Ale dziś w Warszawie z powrotem minus 2 stopnie C. Więc na wsi tak szybko lody nie puszczą.
Wow!
OdpowiedzUsuńWarszawa jest pięknym miastem. dzięki za cudowne zdjęcia..
Mural jest fantastyczny.
O, byłam z Rodzicami w teatrze w Pałacu Kultury. Pamiętam w rolach głównych grali: Zawadzka i Holoubek.
Bardzo lubię Twoje posty. Są zawsze bardzo interesująco napisane.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję. Dla mnie Warszawa nie tyle pięknym miastem ale rodzinnym. Tu się urodziłem i tu się urodziła moja mama.
UsuńW każdym razie przybywają szybko nowe budynki i miejsca. I cięzko jest za wszystkim nadążyć.
Pozdrawiam w lekki poranny mrozek
Vojtek
Nie zwróciłam uwagi. :) Fakt, filmik jest z maja 2011. Pewnie zasugerowałam się Twoim obecnym wyjazdem na wieś, i jeszcze pewnie tym, że u nas jest bardzo wiosennie, i to już od 2 tygodni.
OdpowiedzUsuńTo do maja, na otwarcie kolejnego sezonu wędkarskiego, musisz jeszcze trochę poczekać. A potem....? Ha, sam Vojtus tylko wie...
Pozdrawiam na przedwiośniu! Halszka
To był makabryczny żart. Gdyby mnie to spotkało, nie mogłabym patrzeć na tatara i na inne mięso. Na taki pomysł mógł wpaść tylko człowiek po piwku, prawda?
OdpowiedzUsuńTak już jest, ze ludzie polubili ryby, a żeby jeść, trzeba je złowić. Tak już jest świat urządzony.
A co do wyczynów siostry mojej. Kiedyś pojechaliśmy na grzyby, spotkaliśmy jadącą z przeciwka siostrę. "chodźcie , coś wam pokaże, zawołała". Byliśmy pewni, ze w bagażniku ma grzyby, a tam był pełen bagażnik ryb. Jak rano musiała wstać aby ich tyle nałowić? Ja nie jestem taka przebojowa jak ona. Jest młodsza o 5 lat i to wybitnie niespokojny duch. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Przyznaję to był dowcip BARDZO NISKO SZYBUJĄCY i wynik dopingu alkoholowego niedozwolonego. Z mojej rodziny teraz to tylko ja wędkuję. Gratulacje dla Twojej siostry.
UsuńPozdrawiam ze słonecznej Warszawy.
Zmienia się Warszawa!!! Tylko Pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina niewzruszenie trwa na gruzach Śródmieścia. Pod koniec lat pięćdziesiątych, kiedy oddano to "cacko" do użytku, spenetrowałem je z moim szkolnym przyjacielem od góry do dołu, podczas wielokrotnych wypadów z rodzimego Grochowa do Śródmieścia. Można było wtedy bezkarnie poruszać się po jego wnętrzu, bo ochrona była jeszcze taka niewydarzona...
OdpowiedzUsuńA Plac Komuny Paryskiej, to już osobna historia...
Pozdrowienia VVojtek
Wojtku. To ja Ci zazdroszczę tej penetracji :) Nic tam nie penetrowałem. natomiast chodziłem na kurs ratownika wodnego na tamtejszy, piękny basen. I tam zdawałem egzamin na ratownika wodnego. Stalin może spać spokojnie. pałacu nikt nie ruszy nawet jakby chciał. NIE BYŁO BY NA TO KASY!
UsuńSerdecznie pozdrowienia z Zoliborza
Na zdjęciach w fotoekspresie przedwiośnie. Już niedługo krajobrazy się zazielenią, będzie pięknie. Niech się tylko wiosna nie spóźni jak tramwaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z bardzo słonecznego południa.
Fotkę w fotoekspresie zmieniłem. Tak wiosna to jest to na co większość z nas czeka. Zima nie była ciężka. Ale wiosna to NADZIEJA.
UsuńPozdrawiam przed wiosennie.
Vojtek
Czasami bywam w Warszawie i uważam, że mamy bardzo ładną stolicę! Ostatnio byłam w grudniu i urzekło mnie świąteczne oświetlenie. Piękne- na wysokim europejskim poziomie. Nie powiem- Hania w tym roku dała czadu:))
OdpowiedzUsuńPieknie, że tak uważasz. Ja bym zmienił to i owo. Ale o gustach się nie dyskutuje. Na pewno Warszawa jest metropolią wyróżniającą się w kraju. mamy już swój Manhattan.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Vojtek
Mimo rozmaitych wpadek, jest to jeden z najprzyjemniejszych "sportów", bo odbywa się na powietrzu. Wszystko dla zdrowia, nawet łowienie rybek. Pozdrawiam serdecznie z mniej słonecznego miasta. Zachodzi mgła, zobaczymy, czy na ocieplenie, czy oziębienie.
OdpowiedzUsuńDomagam się zadośćuczynienia, za żart z metalowymi kwiatami z okazji Dnia Kobiet. Jeżeli w dniu święta nie zamieścisz na blogu chociaż malutkiego kwiatuszka, wypowiadam Ci wojnę!!!
Dobrze. Kwiaty będą. Bo ja do tego świętą mam sentyment. Jak i do innych paru rzeczy z przeszłości
UsuńPozdrawiam z wiosennej Warszawy
Hej :)
Oczywiście, ze to był żart, nigdy nie wypowiedziałabym Ci wojny. Wiem, że mężczyźni lubią to święto, bo przecież to oni najlepiej potrafią je obchodzić. Kiedyś był to zwyczajowy obrazek w tym dniu, ze idzie mężczyzna lekko zawiany, z goździkiem w ręce, prawda? Miłego dnia życzę.
UsuńTak było. Goździk albo tulipan. A najbardziej to święto obchodzono w ZSRR i obchodzi się do dzisiaj. Tam to święto państwowe.
UsuńPozdrawiam w ostatni dzień lutego.
Sprawiłeś mi ogromna przyjemność tym postem. O matuchno jak to było dawno... Przypomniała mi się młodość i wagary jakie się zdarzały właśnie w Pałacu Kultury.....Widoki były w tedy zupełnie inne. Tak dawno nie byłam na 30 p....z ogromna przyjemnością obejrzałam zdjęcia. A stacja metra robi wrażenie....Samochody uwielbiam i jazdę nimi .....Serdecznie pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńDziękuję, że wpadłaś :) I ja tu wagarowałem w liceum! Chodziłem do kina. na przykład w kinie wiedza były bardzo wartościowe filmy.
UsuńPozdrawiam i ja i do Ciebie idę
Vojtek
Metaloplastyka rzeczywiście piękna, ale... rany! niech Ci się nie kojarzy z Dniem Kobiet, bo zaraz mi się przypominają tulipany zszywane zszywakami i rajstopy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! Halszka
Dzień Kobiet to bardzo zacne święto :) I to było postępowe święto :)
UsuńA najbardziej było obchodzone w ZSRR. W ten Dzień Kobiet każdy mężczyzna mógł legalnie wrócić do domu pijany. Warunek! Musiał dać kobiecie goździka lub tulipana :)
Hej