niedziela, 5 maja 2013

Długa majówka 2013


Najpierw 1 maja poszedłem sobie na miasto. A co będę w domu siedział. Posiedzę sobie na emeryturze jak dożyję.
W Warszawie 1 maja na czerwono. Demonstrowały partie, organizacje lewicowe. Pierwszy maja to Święto Pracy. Teraz to się nie obchodzi tak jak kiedyś. Ale kto chce to obchodzi. Różnica jest taka, że kiedyś było Święto Pracy i była praca. Dziś jest Święto Pracy ale bez pracy. To co tu świętować????
      Idę a tu patrzę pochód. Na czele Piotr Ikonowicz i Anna Grodzka. Piękna hiszpańska muzyka i tańce. Doszliśmy aż do kancelarii Premiera. A tam Piotr Ikonowicz puścił rewolucyjny tekst do Premiera. Warto posłuchać! I to jest opozycja :) !!!

KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ


Niektóre postulaty partii Ikonowicza są też postulatami opozycji parlamentarnej. Na przykład ZNIEŚĆ UMOWY ŚMIECIOWE jak i budowa mieszkań dla ludzi nie zamożnych.
Teraz jest tak, że jak nie masz pieniędzy na mieszkanie prywatne  TO SPADAJ POD MOST!
Rząd nie będzie sobie zaprzątał głowy jaki i gdzie mieszkasz. Twoje zdrowie Twoja sprawa!
Masz pecha jak chory jesteś! A w ogóle granice są otwarte to zawsze możesz z kraju wyjechać. A nie biadolić i psuć narzekaniem wizerunek Polski

Przemówienie Piotra Ikonowicza pod kancelarią Premiera. Plomienne i rewolucyjne :)!



        Wracam już do domu………..A tu niedaleko Świętokrzyskiej pochód się formuje SLD. To sobie pójdę. A co będę w miejscu stał? Już się rozbujałem to tak od razu nie stanę.
Leszek Miller znowu w formie. REINKARNACJA.
Nastrój jak przed laty………….prawie bajecznie.
Pamiętam jak kiedyś na rybki z ojcem jechałem Pierwszego Maja to nas zatrzymała milicja i się pan władza spytał DLACZEGO NA POCHODZIE NIE JESTEŚMY?
Ojciec odpowiedział: „na rybki jedziemy”
A milicjant NATO: „ma pan szczęście, że ja też wędkuję” i spierd…………….szybko mi stąd!!!!!!  Łza się w oku kręci. :)


3 maja mieliśmy na wsi niedaleko Pułtuska otwarcie sezonu wędkarskiego. Należę tam do Towarzystwa Wędkarskiego. Ma ono fotmę prawną. Zarybiamy, wędkujemy, sprzątamy, pilnujemy.  Piękna okolica. Północne Mazowsze. Mniej uczęszczane i znane niż Mazury. Fajny odpoczynek od wielkiego miasta. Na zawodach zawsze jest poczęstunek, ognisko i grill. Tym razem pogoda nie dopisała. Ale nie szkodzi. W sercach była radość i zapal do walki. Też dlatego, że nareszcie zima się skończyła.
Zawody trwały 3 godziny. Kolega, który zwyciężył złapał 7.2 kg rybek. A więc sporo jak na taką pogodę!
Zawody nie są obowiązkowe. Ja startuję tylko raz i na otwarcie sezonu. Za zawodami wędkarskimi nie przepadam. Na rybki ia na wieś nie jeżdze dla rywalizacji.

Zjeżdząją się zawodnicy. Tłok jak na Marszałkowskiej:) Dlatego ja za bardzo zawodów wędkarskich nie lubię i startuję tylko raz. 

Sprzątanie terenu...to jest plon :)

Zapisywanie się zawodników do zawodów i losowanie stanowisk. Dobre stanowisko może się przyczynić do zajęcia dobrego miejsca w zawodach. W róznych miejscach inaczej ryby biorą, żerują.


Zwycięzcy zawodnicy. Jak na taką zła pogodę to bardzo dobry wynik. Gratuluję! Po zawodach wszystkie ryby lądują z powrotem w stawie.


I poczęstunek po zawodach. Było smacznie i fajnie:) Z lewej strony zdobywca drugiego miejsca.

Prezes naszego Towarzystwa Jurek wręcza puchary zwycięzcom. Zapraszam też na krótki filmik Gratulacje jeszcze ode mnie!!! :)


A to moja zdobycz. Karp. Jest już wypatroszony i zamrożony. Dwa takie złapałem ale po zawodach.


Akurat w okoicznych wsiach były dwa wesela. Tam się czas odmierza "od wesela do wesela"
      Też tam się mogłem znaleźć ale miałem tylko wędkarskie ubranie i do Warszawy do pracy miałem jechać. Ale polecam wiejskie wsela! Mają swój niepowtarzalny urok. Na tym ślubie żenił się kierowca tira. Dlatego eskorta była z tirów Mercedesów.
W Warszawie to by było niemozliwe.

Pozdrawiam i jutro do pracy Rodacy!!!!!!!!!!!!!!!!! :)




140 komentarzy:

  1. Cześć,Wojtku.

    Myślę,że takie okrzyki do niczego nie prowadzą.Przy pomocy tego typu manifestacji nikt władzy nie zdobędzie.Najłatwiej jest wytykać-a nazywa się to populizmem.I to obojętnie od opcji politycznej.

    Jednak elementarny porządek jest potrzebny i tylko ludzie mogą na to wpłynąć.Tylko tutaj powstaje kolejny problem-kogo wybrać,skoro wszyscy już byli.

    Na ryby,Wojtku,za wcześnie.Musi się pogoda i ciśnienie ustabilizować.Ale poobcować trochę z przyrodą,to wielka przyjemność.

    Pozdrawiam z ubogiej Lubelszczyzny.KUBA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubo. Ja mam inne zdanie. Milczeniem, klikaniem niekończącymi się dyskusjami rzecywistości się nie zmieni. Manifestacje, te legalne są wpisane w demekrację, w konstytucję. Oczywiście żadna władza nie chce , zeby przeciwko niej demonstrować. Ale WŁADZE NALEZY KONTROLOWAC an nie chwalić. Władza chwalona się szybko demoralizuje.
      Komuna padła też między innymi od "nielegalnych demonstracji i zgromadzeń" a nie od dyskusji politycznych w tV czy radiu.
      Wojska amerykańskie wycofały się z Wietnamu bo był wielki nacisk społeczny i potężne demonstracje.
      Jeśli bedzie cich to władza będzie SŁUŻYĆ TYLKO SOBIE. Obojątnie jaka władza.
      A rybki już biorą ale róznie. Raz tak a raz nie:):)
      Ale w sumie weekend uważam za bardzo udany.
      Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza.

      Usuń
  2. nooo jesli chodzi o rybki to moglbys sobie z moim tatek reke podac, juz widze te iskierki w jego oczkach jak rozmawia o rybach ;) a jesli chodzi o pochod to pamietam tylko z dziecinstwa jak mnie rodzice na nie zabierali ojjj jakie to bylo wielkie swieto a po pochodzie byly lody :) :) :) i wszystko bylo take piekne i baardzo swiateczne odmalowane lacznie z pasami na ulicy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam Twojego tatę -wędkarza:) Wędkowanie to dla mnie głównie odpoczynek od codzienności. Zmiana otoczenia, inne powietrze itp.
      Czy się Pochód lubiło czy nie to było czuć atmosferę wielkiego święta. Przykra sprawa, ale teraz takiej atmosfery żadnych świąt nie czuję.
      Może tak ma być? Sam nie wiem.
      Ciekawa sprawa :)
      W każdym razie jak widac na blogu z nie przymuszonej woli szedłem w dwóch pochodach:)
      I jeszcze byłem na weekendzie. To się nazywa WIELKA MAJÓWKA :)
      Pozdrawiam Ciebie serdecznie i majowo.
      Vojtek

      Usuń
  3. Ooo, widzę że aktywny weekend miałeś.
    Pogoda dopisała u nas też słoneczko było.
    A rybki lubię lubię w każdej postaci :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. A najładniejsza pogoda się zrobiła jak trzeba było do Warszawy jechać. Ale pogoda w duszy była cały czas:)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. U nas nad Warta i Cybiną też widzę wędkarzy i zawsze zastanawiam się skąd w tych {ś)ciekach biorą się jeszcze ryby.Pozdrawiam i życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że sporo rzek oczyszczono. Pomogł w tym też niechcący upadek przemysłu. Tak jest z Wisła na przykład. Jak jest w poznańskiem to nie wiem naprawdę.U nas stawy są czyste, pożwirowe.
      Pozdrawiam z Mazowsza majowego nareszcie

      Usuń
  5. Taki wyjazd na rybki to super sprawa. Odpręża znakomicie. I taką sztukę złapałeś, super.
    A dzisiejsze wiece to partyjna reklama... przyznam, że kiedyś było weselej. Pozdrawiam z Warmii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było weselej a nawet dumnie!!! :)
      No bo wiadomo, że DOBRZE TO JUŻ BYLO :)
      Vojtek ze 100licy :)

      Usuń
    2. To mogę życzyć tylko częstszych wyjazdów. pozdrawiam z upalnej Warmii :)

      Usuń
    3. Dziękuje i nawzajem! :)

      Usuń
  6. Cudny wschód słonka złapałeś!
    W mieście takich wschodów pięknych nie widać.
    Żeby zrobić ładny zachód, wyjeżdżam tam, gadzie nie ma bloków.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Mówisz, że kiedyś było Święto Pracy i była praca, a dziś jest Święto Pracy ale bez pracy...? A ja myślę, że przynajmniej połowie tych "bez pracy" po prostu pracować się nie chce. Wolą kombinować na różne sposoby, byleby nie skrzywić sobie palca - pracą. Inni zaś zbyt mało inicjatywy wykazują na znalezienie pracy, gdyż w wielu przypadkach - jak się słyszy - pracodawcy poszukują pracowników. Myślę też, że Polacy za bardzo "wiszą" na Państwie - zbyt roszczeniowo, zamiast brać inicjatywę w swoje ręce i po prostu samemu organizować sobie życie. To są pozostałości po Komunie... Wielu ludzi jest bezradnych, czują się odstawieni i pozostawieni. Zwłaszcza starsza generacja. Tylko właściwa edukacja może tu najwięcej zdziałać - ku poprawie sytuacji "bezrobotnych", no, przynajmniej tych ewentualnych - przyszłych.

    Na manifestacjach każdy chciał się tylko wypromować. Bo jeśli te ich górnolotne słowa tyle znaczyły, co Millera, który korzystając z suflera - zza swoich pleców - i tak się jąkał, że nie wiadomo było na kogo zwracać większą uwagę, to takie słowa nic nie znaczą i nic nie zadziałają...

    A Twoja akcja na wsi wspaniała. Zawody także, ale najbardziej spodobało mi się to Wasze sprzątanie świata. Bardzo pożyteczna rzecz. Chwała Wam za to! Twój karpik także niczego sobie.

    Dzięki za miłą wizytkę!
    Tak, zupa z pokrzywy ratowała życie wielu ludziom w czasie wojny. A wiesz, ostatnio moja Córka raczy mnie i całą swoją rodzinkę takimi zielonymi koktajlami. Miksuje nie tylko pokrzywę, ale nawet stokrotki, mlecze, czosnek niedźwiedzi, avokado, i Bóg jeden wie, co tam jeszcze. I nawet mi to bardzo smakuje. To taka specjalna, bardzo zdrowa "zielona dieta" - na bazie chlorofilu.
    Uważam, że Matka Natura może żywić nas i ubierać o wiele zdrowiej niż wszechobecna obecnie chemia.

    Pozdrawiam serdecznie! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleś mi wykład zrobiła. Człowiek się całe zycie uczy:)
      Ja Ci odpowiem przysłowiami i ansgdotą na tematy czy jest dobrze, czy źle. Bieda i bogactwo itp.

      "Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia"

      "Byt określa świadomość"

      Pamiętam tak żart rysunkowy bodajże w Polityce jak komuna chyliła się ku upadkowi.
      W eleganckiej wilii siedzą sobie komunistyczni dygnitarze przy lampce wina w ogrodzie.
      I jeden mówi do drugiego" Wiesz ja nie wiem dlaczego ludzie strajkują. Przecież socjalizm to taki dobry ustrój prawda?"

      A teraz anegdotka z USA. Biedak żali się milionerowi: "wiesz ja bardzo często głodny jestem"
      A na to milioner. "Naprawdę? ja to jak jestem głodny, bo też mi się zdaża to po prostu otwieram lodówkę i jem! "

      A sprzątanie robimy zawsze jak są zawody. Przed zawodami albo po zawodach. I wszystkie rybki złapane na zawodach LĄDUJĄ Z POWROTEM W JEZIORZE.

      Sałatki to piękna sprawa. Może córka by załozyła BLOGA KULINARNEGO?
      Jak byłem na blog Forum to był tam kurs fotografii kulinarnej.
      Ja w tym czasie byłem na kursie fotografii streetowej. Czyli reporterskiej.
      U nas piękna majowa pogoda......
      Przypomina mi się zawsze wtedy dzieciństwo i wesoły krzyk dzieci na podwórkach
      Vojtek

      Usuń
    2. Wykład, Vojtek? Żaden wykład, to szczera prawda, i to nie tylko przeze mnie wypowiadana. A przysłowia przez Ciebie cytowane mogą mieć też i ciąg dalszy ;))):

      - "Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia"... - wystarczy zmienić miejsce siedzenia - by mieć inny punkt widzenia.

      - "Byt określa świadomość"... - wystarczy postarać się poprawić swój byt - by mieć inną świadomość.

      A w czasie komuny nie tylko komunistyczni dygnitarze chwalili socjalizm, bo i wiele innych szarych obywateli także. O, np. pracowni PGR-ów, chwalili i chwalą nadal, bo żyło im się wtedy więcej niż dostatnie. A teraz, po transformacji, stanowią niestety jedną z największych biedot w Polsce.
      Pozdrawiam serdecznie! Halszka

      Usuń
    3. Dobrze jest jeden do jednego na sentencje i różne super myśli!
      I na tym kończę dyskusję. Dobrze? :)
      W Warszawie zmienna pogoda. Ale w sumie źle nie jest.
      Hej!

      Usuń
    4. A jasne Vojtek, że kończymy, bo "dyskusji" przeciągać nie można - z różnych względów.
      Byłam pewna, że i dla Ciebie las wiele znaczy. "Natura ciągnie wilka do lasu" ;))), bo:

      Las to cudowna ostoja przyrody...
      Zieleń, orzeźwiająca woń, ptaszków trele,
      Cichutki szum źródlanej wody,
      Spokoju oaza... Ukojenia w nim wiele.

      A w lesie najpiękniej o brzasku...
      Kiedy mgłą osnute jeszcze,
      Kiedy słońce nabiera dopiero blasku,
      Kiedy na wpół uśpione jeszcze...

      Pozdrawiam Fana "kąpieli leśnej"! Halszka

      Usuń
    5. W zimie nawet jest pięknie w lesie!
      Pozdrawiam jednak w maju. Brzozy pieknie listki rozwijają..............
      Za lasem się już rozglądam:)
      Vojtek

      Usuń
  8. Dziękuję Ci Vojtku za obszerną i ciekawą relację z majówki. Dużo się u Was działo. Ja stałam przy garnkach i piekłam i gotowałam, do obrzydzenia. Była córka z wnusia wiec musiałam im dogadzać. Dwa razy tylko byłam na spacerze i stąd moja tulipanowa relacja. Wnusia za to używała ile chciała, jeżdżąc na rolkach, bo pogoda dopisała. Takie rybki widziałam dziś na ulicy, panowie sprzedawali, widocznie mieli dobry połów. Tobie też się udało. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to się zawsze dużo dzije. Czasami strach z domu wyjść:) Za to od tych róznych zdarzeń to sobie na wsi odpoczywam i ładuje akumulatory.
      Tak rybki brały. Nie cały dzień ale tak w porywach.
      Czyli robisz za DOBRĄ BABCIE :)
      Dobra babcia to prawdziwy skarb. I ja taką miałem.
      Pozdrawiam serdecznie i po kąpieli a przed obiadem i wyjściemz domu:)

      Usuń
    2. Przekazuję pozdrowienia od moich domowników. Tak, robiłam za dobrą babcię i cieszyłam się jak mała pochłaniała to, co przygotowałam, bo to frajda trafić w gust. Imprez u Was dużo, to prawda. Najważniejsze, ze potrafisz znaleźć się w odpowiednim miejscu, aby nam zgotować ciekawą relacje. Dlatego właśnie lubię przychodzić na Twój blog, bo Twoje relacje nie są wydęte, wydumane, piszesz tak jak widzisz i to jest ciekawe.
      Płot stał się u nas atrakcją turystyczną. Wszyscy robią sobie koło niego zdjęcia. Będzie za tym płotem prywatne przedszkole i żłobek, a przedtem była restauracja i Dom Wczasowy "Wiktoria".
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  9. ooo fajnego karpia zlowiles! widze, ze cieszysz sie ze zdobyczy, ja sama bym chetnie cos zlapala :) 7,2 kg, no to zwyciezca bedzie mial solidny obiad...
    ciekawa majowka, szkoda ze pogoda byla kiepska! dopiero w niedziele sie slonecznie zrobilo...
    pozdrawiam Vojtka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żle tak nie było bo w duszy ciepło było. Po zawodach WSZYSTKIE RYBY Z POWROTEM LĄDUJĄ W JEZIORZE. Takie mamy przepisy.
      Ale faktycznie piekne slonko majowe ukazało się w niedzielę jak trzeba było wracać. I to wracać nie zbyt późno, żeby nie stsć w korkach.
      Karpie są wypatroszone i zamrożone.
      Jak się chciało będie to się zje:)Smacznego
      Vojtek

      Usuń
  10. ach, to swietnie! fajne zawody, czysta przyjemnosc :) i humanitarnie. nie doczytalam. jednak satysfakcja z Twojego karpiana pewno jest.

    no wlasnie, gdybysmy zarabialy wiecej, byloby podobnie... ludziom nigdy dosc, dasz palec a beda chcieli odgryzc cala reke.

    pozdrawiam z Paryza, w ktorym wyszlo slonce po calym dniu opadow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bina. U nas gorący maj! Na taki się czeka cały rok.
      I się doczelaliśmy:)
      Ucz się i pracuj. Popieram, podziwiam i zachęcam:)
      I na przyjemności tez czas znajdziesz.
      Praca i potem przyjemności a nie odwrotnie.
      Ale się wymądzryłem:):):)
      Przepraszam

      Usuń
  11. u mnie do tej pory byly najpierw przyjemnosci, potem praca, a teraz lacze przyjemne z pozytecznym i dalej mam sporo czasu :)
    nie ma za co przepraszac, takie madrosci za wazne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jesteś szczęśliwa. I czuć to z Twojego pisania.
      Gratuluję:)

      Usuń
  12. tak, dziś jest ten powrót do rzeczywistości....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej w zyciu jest RZECZYWISTOŚĆ:) Ale przyjemniej jest opisywać ozdobniki i girlandy. Albowiem w życiu"piekne są tylko chwile" :)
      Się wymądrzyłem:)

      Usuń
  13. Och, chyba wybory idą, postulaty te same co zwykle, potem i tak wszystko zostaje po staremu, już się chyba uodporniłam ;)))
    Szkoda, że pogoda się spsuła na Majówce, dopiero niedziela była fajna i teraz, kiedy weekend się skończył. Ale nieważne, chłonę wiosnę, potem będą okropne upały i trzeba będzie uciekać przed słońcem. Teraz jest w sam raz! :)
    Gratulacje za karpia! Świeża ryba to co innego niż sklepowa (choć za słodkowodnymi nie przepadam).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie jak to piszę nad Warszawą jest pochmurno. Pogoda wańka-wsatańka. Trudno a może i dobrze. Pogody zaplanowac nie można. Ja ryby lubie jeść. Mam zamrożone w zamrażarce. I jak trzeba ti chce to się je:)
      Ja z hasłami też nic nie wiążę. Najgorsze, że już nie wiem z kim czy z czym co mam wiązać?
      Trudno. Nie wszystko można wiedzieć.
      Pozdrawiam Lavinkę bystra obserwatorkę 100licy.

      Usuń
    2. A właśnie jak to piszę nad Warszawą jest pochmurno. Pogoda wańka-wsatańka. Trudno a może i dobrze. Pogody zaplanowac nie można. Ja ryby lubie jeść. Mam zamrożone w zamrażarce. I jak trzeba ti chce to się je:)
      Ja z hasłami też nic nie wiążę. Najgorsze, że już nie wiem z kim czy z czym co mam wiązać?
      Trudno. Nie wszystko można wiedzieć.

      Usuń
  14. To i tak jakoś spokojnie było w tym roku. ;)
    A Ty złapałeś jakieś rybki na tych zawodach, czy dopiero po zawodach ?.. :)
    Pogoda faktycznie nie dopisała na wolne , dopiero niedziela była ciepła.
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było spokojnie. Jak dla mnie ZA SPOKOJNIE!
      Ale policja też ma prawo odpocząć:)
      Nie na zawodach nic nie złapałem i się nawet nie starałem. Za to robiłem fotki i filmy. Ja zawodów wędkarskich nie lubię. Nie lubię ędkować w akordzie i patrząc nerwowo na zegarek.
      W weekend dłaśnie staram się na zegarek nie patrzeć. I znów brzydka pogoda. Ale nie szkodzi.
      Jest maj i na Zielonym Żoliborzu roznosi się zapach kwitnących drzew:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Wojtku, rozbawiłeś mnie opisem 1 maja. Przypomniały mi się też czasy, kiedy, pewnego roku z ciekawości udałam się z Pałacem Młodzieży na pochód 1-wszo majowy. Przeszłam może ze 100 metrów, a potem flagę zostawiłam w okolicznej bramie i poszłam ze znajomymi na spacer do parku Kasprowicza. Taki to był mój pierwszy i zarazem ostatni pochód ku czci pracy i pracujących.

    A karp piękny, tylko trochę go szkoda, taki ładny.

    Pozdrawiam,

    Vehuan

    Poszukaj.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Potwierdzam. Często się ludzie urywali z pochodów! :) Ale częś szła z własnej nie przymuszonej woli. Zawsze tego dnia jakiś ciekawy towar na rynek "rzucili"
      I już się człowiek cieszył.
      Pamiętam jak mięso było na kartki. Jadę do pracy a tu patrzę mozna kupić kiełbasę w sklepie bez kartek. To kupiłem 2 kilo!
      Wchodzę z uśmiechem do pracy a szef na to: "panie wojtku co pan taki radosny" A ja mu z dumą pokazuję kiełbasę!
      A on na to: CO TO ZA KRAJ GDZIE MĘŻCZYZNA 30 TO LETNI CIESZY SIĘ, ŻE KUIŁ 2 KILO KIEŁBASY!"
      Ano cieszyliśmy się z małych rzeczy:)
      Pozdrawiam właśnie z tego kraju.
      Vojtek

      Usuń
  16. No, no niezły karpik :) Następnym razem zapewne będzie większy. Pamiętam pochody majowe, kiedy to trzeba było na niego koniecznie iść z pracy, bo inaczej było po premii.
    Fajnie zapewne wygląda taki konwój tirów weselnych, na wsiach to jest dopiero to! Nie to co w mieście, gdzie zawsze jest tak sztywno...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wsi to ja lubię oglądać życie. Jakże inne od warszawskiego! Wymiary ochronne ryb mamy podniesione o 5 cm w stosunku do przepisów państwowych. I mamy limit polowów. To znaczy na przykład można zabrac z łowiska tylko dwa karpie.
      Pogoda z powrotem w Warszawie brzydka. Ale nie szkodzi. I tak do pracy się jedzie:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  17. Zasada moja życiowa -praca to nie wszystko! Święto Pracy idzie do lamusa ! Jak dentystki w szkołach , jak stołówki szkolne , jak granie w gumę , jak trzepak , jak Wielkanoc w kolanówkach , jak tarcze szkolne , jak aparat zenit , jak rodzinny obiad w zwykły dzień, jak zapach ciasta w niedzielę jak wielodzietne rodziny Otylia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak aparat Zenith XP sobie zostyawiłem tak jak i Zorki:) A na trzepaku robiłem wymyki. A dziewczyny grały w gumę. Dawno ale prawda :)
      Zapach ciasta w niedzielę też pamiętam. Pieknie to ujęłaś. Przypomniało to moją mamę. Zawsze na niedzielę ciasto robiła........

      Usuń
  18. Witaj Vojtek!
    Nie ma jak to sobie dobrze poświętowąć,
    W lewicowych pochodach se pomaszerować,
    Zawody wędkarskie zaliczyć sobie,
    I na Trzeciego Maja karpia złowić sobie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam wierszującego Michała. Ano w Warszawie zawsze coś się dzieje:) I to dla każdej opcji politycznej. Chcieliśmy demokracjię to mamy.
      Świętowanie odbyło się bez zamieszek i to dobrze.
      I zycie dalej sobie leci i nas się nie pyta:)
      Pozdrawiam Michała wędrownuika i fotografa.
      Vojtek

      Usuń
  19. wiesz co Wojtku... jednak czasami lepiej na wiosce mieszkać...hihi
    życie rządzi się innymi prawami... chyba bardziej prostymi....
    osobiście zapomniałam, że nawet jest 1 maja... ba... nawet na zegarek nie spoglądałam...
    czasami taka odskocznia bardzo potrzebna ...
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odskocznia jest potrzebna jak najbardziej. Tam czas płynie wolniej. Od wesela do wesela:) A teraz Komunie. Też teraz wesela przypominają:)
      Ale na wsi za długo siędzieć nie mogę. Bo zaczynam się nudzić.
      Pozdrawiam z porannej Warszawy
      Vojtek

      Usuń
  20. O kurde blaszka ale Ci się karpik trafił.
    Nie ma to jak na łonie natury a nie tam zgiełk miasta.
    Pozdrawiamy ze słonecznych dzisiaj Kielc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też majowo, slonecznie. Czekaliśmy na to prawie rok!!!!!!!!!!! :)\Pozdrawiam majowo żoliborskiem pachącym wieczorem

      Usuń
  21. To się nazywa być w centrum wydarzeń - i z tego właśnie wszyscy powinni brać przykład! Pozdrawiam majowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majko. A ja Ci dziekuję za przegląd świąt itp. Perzypomniałaś i o imieninach Zofii. Mojej siostry z Florencji:)

      Usuń
  22. Aktywna majówka, nie ma co:)
    Widzę uśmiech na Twojej twarzy, pomimo, że nie wygrałeś, wypad za miasto się udał. I to najważniejsze.
    Pozdrawiam serdecznie


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wygrałem i się nawet nie starłem. Zawdów wędkarskich nie lubię. Nie lubię wędkować na czas i w tłumie. Biorę raz tylko udział w zawodach i to na początku sezonu. Potem już nie. Jadę w przyszły weekend na wioskę:0
      Pozdrawiam Vojtek

      Usuń
  23. Ile tego! Okazały karp! W jakiej postaci go podano?
    Też lubię wiejskie wesela...
    Nie lubię jednak pochodów, ani zgromadzeń , ani wszelkich tłumów zwłaszcza takich. Nie podoba mi się krzyk P. Ikonowicza.
    Kto teraz wyżyje za osiem godzin pracy?
    Bez pracy nie ma kołaczy.
    Chcą powrotu komuny?
    A mieszkań jest obecnie nadmiar, stoją puste.
    Vojtku, akcja sprzątania znakomita, więcej takich inicjatyw.
    Przedstawiłeś szeroki materiał jak zawsze interesująco.
    Pozdrawiam serdecznie - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karpia jeszcze nie podano. Jest oskrobany, wypatroszony, posolony i zamrozony. Czyli siedzi sobie w zamrażarce i czeka na stosowną chwilę.
      Tak mieszkń jest nadmiar. Stoją puste, bo przeciętnego obywatela NIE STAĆ NA TE MIESZKANIA!
      Kto może teraz wziąć kredyt na 25 lat??? I do tego jeszcze czynsz płacić???
      Jaka firma zapewni Ciebie, że będziesz miała 25 lat pracę???
      Dlaczego się nie buduje mieszkań czynszowych oraz na wynajm??? Ci co te mieszkania budują to ich nie stać na te mieszkana! Jeśli Ciebie na mieszkanie nie stać to won pod most? Państwo od wszystkiego ręce umywa???
      Jest wiele takich pytań. Ale na te tematy generalnie na tym blogu nie dyskutuję. Bo to i tak niczego nie da. W Warszawie letnia pogoda.
      Pozdrawiam serdecznie WDI
      Vojtek

      Usuń
  24. Siemanko Vojtek!
    Wpadnij do mnie choć na chwile,
    I odpocznij sobie mile.
    Pozdrawiam wiosennie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michale wpadnę albowiem pokazujesz nam naszą piekną ojczyznę:) I to część, której nie znam:)
      Juz pędzę!!!!!!!!!!! :)
      SpedyVojtek

      Usuń
  25. Pierwszego maja zawsze byłam "chora". Najgorzej, że musiałam siedzieć w domu żeby mnie nikt nie zobaczył.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie każdy miał jakiś wykręt:) Ja byłem kilka razy zobaczyć imprezy po Pochodzie i coś tam kupić. Bo zawsze z tej okazji coś fajnego "rzucali" :)
      Vojtek

      Usuń
  26. Ależ okaz złapałeś. Zastanawiam się czy smaczny jest karp o tym czasie. Tradycyjne jem jedno dzwonko w czasie kolacji wigilijnej. Nie lubię ryb słodkowodnych. Uwielbiam morskie...
    Pierwszego maja byłam w Berlinie. Spacerowałam po tamtejszych parkach. Była cudowna pogoda. To były bardzo miło spędzone 5 dni...
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubie ryby i słodkowodne i morskie. O tej porze karp jest dobry grillowany w warzywach. Wtedy ości samiutkie odchodzą i się mozna skupić na jedzeniu mięsa:)
      I najlepiej zjeśc go na powietrzu i w cieniu. Z chlebem z masłem lub ziemniaczkami puree.
      Popijając kompotem z jabłek z cynamonem.
      A Berlin to ja sobie chciałem pozwiedzać. Ale na razie wychodzi, że tylko chcę.
      Pozdrawiam z Mazowsza ze 100licy

      Usuń
  27. poczytałam i aż mnie zatkało tyle aktywności, poczułam się strasznie z moją pasywnością komputerową. Ja polowałam tylko na roślinki i to z dystansu soczewkowego. Pasożytuję więc na twoich filmach i zdjęciach. Pozdrawiam. Na Warszawę ostrzę apetyt, ale najpierw muszę do Strasbourga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka aktywność? To zycie samo leci do przodu jak szalone! :)
      Jak będziesz w Warszawie to się odezwij.
      To sobie porozmawiamy bez pośrednictwa kabelka i bez katowania klawiatury.
      U nas pogoda SUPERMAJOWA!
      Vojtek

      Usuń
  28. Dzięki za odwiedziny. Ładny karpik. Chyba zrobię temat u siebie o tym co pływało kiedyś w Wiśle i co można było złowić..Mam kilka zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w Wiśle na przykład były rekordy sumów. Rekordowe sumy łowiono kolo ujęcia wody Gruba Kaśka. Ja wędkowałem w Wiśle ale krótko. Po praskiej stronie. Tam woda czyściejsza niż po żoliborskiej. Żoliborski brzeg zatruwa słynny kolektor na wysokości Klubu Spójnia.
      U Ciebie więcej napoiszę

      Usuń
  29. mozgojeb! nigdy nie slyszalam, musze kiedys sprobowac.
    ja tez mam niezbyt podzielna uwage, ale nad tym podobno mozna pracowac!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz,Bina,tak czytam Ciebie u Wojtka i doszedłem do wniosku,że istnieją w życiu takie delikatne istoty,jak TY.
      A gdzie,kochana kobieto,wyczytałaś o tych mózgojebach?Teraz mówi się łagodniej-móżgi...

      Spróbowałem tego może z 15 lat temu i nie posmakowało mi.

      Pozdrawiam Ciebie,Oti i Wojtka-oczywiście.KUBA

      Usuń
    2. Mózgotrzepy jest łagodnuiej i "kulturalniej" :)
      Ale smakują tak samo Kubuś :) I nie jakieś stare tylko świeżuśkie winka z siarką:)

      Usuń
    3. Nie próbuj tego świństwa ! :) No chyba , że w swoim otoczeniu chcesz wybić wszystkie insekty. Bo odech po tym świństwie powoduje, że muchy w locie padają :)
      Więc w końcu jakiś pożytek z tego jest.

      Usuń
  30. turbootytlia10 maja 2013 14:57

    "W sieci kłam­stw naj­większy od­se­tek sta­nowią tzw. gru­be ryby" ,"Nie­rzad­ko ry­ba więcej powie niż moc­no wy­gada­ny człowiek" - ot co Otylia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne, subtelne przenośnie. Bardzo to u Ciebie lubię. Jest oryginalne i jedwabne...........
      Vojtek

      Usuń
  31. Witaj
    Wiele ciekawych relacji opatrzonych fotkami, jak zawsze profesjonalny post ;)
    Pozdrawiam słonecznie na miły weekend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A życie leci po kolei. I tak nie wszystko opisuję:)
      Trochę za szybko leci i zdążyć nie mogę.
      Pozdrawiam i do Ciebie idę:)
      Vojtek

      Usuń
  32. Przepraszam za barbarzyństwo,Wojtku.KUBA

    OdpowiedzUsuń
  33. PS.Nigdy więcej tego nie zrobię.Przyrzekam.KUBA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cego Kuba bo nie wiem? I "nigdy nie mów nigdy" :)
      U nas duszmo. Wczoraj był +28 stopni C.
      Vojtek

      Usuń
    2. Śmieszne jest to,że w całej(chyba)Polsce tak samo nazywa się ten napitek.

      W przyszłym tygodniu jadę na ryby,Wojtuś.Zrobiło się gorąco.Wszystko w tym roku bardzo przyśpieszone.

      Pozdrawiam bardzo serdecznie.KUBA

      Usuń
    3. Ten słynny napitek to miał i ma wiele nazw: Alpaga, śmaga, bełt, bawarka, sikacz, patykiem pisane, z podpisem Gomułki, mamrotka i to tylko mała część nazw słynnego polskiego wina. DOBRE BO POLSKIE.
      Pozdrawiam serdecznie z dusznej Warszawy:):):)
      Vojtek do Kuby

      Usuń
  34. A ja sobie podróżowałem w majowy weekend po dolnośląskiej ziemi, gdzie na Ziemię Kłodzką tym razem trafiłem,i jak królowa Marianna urzeczony pięknem Masywu Śnieżnika postanowiłem obrazować tę moją małą ojczyznę, co by ci, co zwiedzanie odkładają na emeryturę razem z pieniędzmi oczywiście, mogli sobie pooglądać Dolny Śląsk w slajdach, choć wiem, że przypomina mi to trochę podglądanie przez dziurkę od klucza.

    Pozdrawiam

    Kapitanwien

    Ahoj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pezez dziurkę od klucza mażna zobaczyć ciekawe rzeczy:)
      Ja właśnie południowo zachodniej Polski nie znam. I się nie zapowiada, ze tam pojadę. Chociaż miałem sporo wypadków nie zapowiadanych:)
      Bardzo dobrze, ze to pokażesz. Polska jest w sumie spora i nie mozna wszystkiego zobaczyć.
      Zaraz idę do Ciebie. Weekend mam gospodarczy. Na następny wyjeżdżąm :)

      Usuń
  35. Taka plaża to znakomity pomysł!
    Zamiast krzaków dziko rosnących trochę miejsca na miły odpoczynek nad wodą.
    Miłego weekendu życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest fajny pomyśł. Warszawiacy muszą wiedzieć, że mieszkają nad Wisłą :)

      Usuń
  36. Dzien dobry,u nas zadnych majowek nie obchodza,nawet Dzien Matki co roku jest innego dnia,ale tego samego miesiaca...dobre i to.Poza tym ogolnie na zadne wiece czy pochody nie chodze...z prostego powodu brak jest ich tu.
    U nas dzis pada i wieje i slonce tez wychodzi...,ale kto by sie juz przejmowal pogoda...ona ciagle jakies nr,wykreca.
    Milego weekendu Vojtek i pozdrowienia z Dublina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warszawa pozdrawia Dublin. Z tego co piszesz to możliwe, że ja bym się w Dublinie nudził? :)
      A pogoda i u nas zmienna. Dzisiaj jest burzowo, pochmurno ale nie pada.
      Zjem obiad i w miasto idę:)
      Na starość w domu sobie posiedzę. Ale i to nie pewne. Zaraz zajrzę do Ciebie :)

      Usuń
  37. Dziękuję za rewizytę. Można przesuwać samemu ręcznie klikając na kursor lewy lub prawy myszką.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za wytłumaczenie metodą ŁOPATOLOGII STOSOWANEJ.
      Vojtek :)

      Usuń
  38. Witam Wojtusia! W stolicy jak zawsze pełno manifestacji i pochodów, ale to są prawa demokracji. A o akcji "Orzeł może" Wojtuś słyszał? Widział Wojtuś kiczowatego orła z czekolady. To jest orzeł na miarę naszych możliwości:-)) Pozdrawiam Przemek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemku. Nie widziałem bo na rybki pojechałem. Ale oczywiście to widziałem w mediach i oceniam to bardzo źle. To jakieś chore! Kto to wymyśił? Aż nie chce mi się pytać. Dla mnie kompromitacja.
      A dziś "zawadziłem" o Junevnalia na UW. Pamiętasz byliśmy tam razem:)
      Podrawia "student" Vojtek :)

      Usuń
  39. musze przyznac, ze zabijanie insektow oddechem mogloby byc przydatna umiejetnoscia na lato.
    zaraz ide na miasto cos zjes! pewnie skonczy sie na burgerach... albo pizzy jak ostatnio :)
    pozdrawiam Vojtka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zjadłem w domu. Ale DOJEM na mieście. Jeszcze nie wiem gdzie. Idę pred siebie:) W Warszawę.
      Pozdrawiam Binę-idywidualistkę.
      Vojtek podobnie

      Usuń
  40. Witaj Vojtku:) Dużo się u Ciebie dzieje - wiadomo jak to w Stolicy:))) Ja pamietam też dawne pochody. To czasy szkoły średniej - pochód był obowiązkowy:) Świetne zdjęcia z imprezy wędkarskiej. A udekorowany tir...:))))

    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  41. Witam Vojtka jeszcze w sobotę...
    Vojtku, te tiry tak przyozdobione, dlatego że kierowca tira brał ślub?
    Wspominasz długą majówkę...
    Moja się w tym roku nie udała, bo kiedy znalazłam się
    w plenerze, rozszalała się burza i musiałam uciekać...
    A dookoła było pełno wysokich drzew i trochę bałam ,
    żeby piorun nie strzelił...
    Niewiele brakowało...
    Zmokłam , ale żywa wróciłam do domu i tyle miałam
    z majówki, że po powrocie odpoczywałam nie na kocu
    a pod kocem...
    Tak też bywa.
    w perspektywie mam jeszcze jedną, może ta następna się uda.
    Pozdrawiam Szczęśliwego Wędkarza Vojtka
    i życzę przyjemnej niedzieli oraz całej serii nowych fotek... Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Burzy to ja też się boję. Kiedyś w casie wakacji rodzinnych szła burza. Mieszkaliśmy w namiocie na Kaszubach. Szybko sie zwinęliśmy i uciekaliśmy autkiem przed burzą. W Górach Riła w Bułgarii z kolegą też przed burzą uciekaliśmy. Przyroda jest groźna nadal.
      Dziś w 100licy zimno i ponuro.
      Wybieram się kupić nową komórkę. Gdzieś mi zaginęła dotychczasowa. Najpewniej zostawiłem ja w nowej Skodzie, którą sprzedawaliśmy.
      Na weekend wybieram się za tydzień ale jeszcze nie na 100%
      Pozdrawiam WDI
      Vojtek

      Usuń
  42. Witaj Vojtku, na pochody nigdy nie chodziłam i zapewne robiła tego nadal nie będę. Zawody wędkarskie mają swój specyficzny klimat, ale wędkarze w większości przypadków wędkują raczej dla przyjemności niż dla wyników, więc życzę Ci czerpania przyjemności z Twojej pasji i pozdrawiam.

    Co do głodówki to w tym temacie mam już doświadczenie i odpowiednia wiedzę, żeby sobie nie zaszkodzić, bo ktoś kto takiej wiedzy nie posiada nie powinien podejmować leczenia głodem. Może to być bardzo niebezpieczne. Więcej napiszę w przeznaczonym na temu tematowi wpisie, jak znajdę na to potrzebny czas.
    Łódź też ponura dziś Vojtku, ale przynajmniej nie pada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu. Tez u nas nie pada. Jest chłodno i ponuro ale nie pada:)
      Tochętnie o tej głodówce przeczytam. Ten weekend mam gospodarczy. Może na przyszły pojadę???
      Jeszcze nie wiem.
      Żyć trzeba tu czy tam :)
      Pozdrawiam serdecznie
      Vojtek

      Usuń
  43. Vojtku,
    umieszczenie podpisu na Giełdzie to bardzo dobry pomysł pod warunkiem, że idzie na tym zarobić. Rozumiem, że zrobiłeś rozeznanie ewentualnych zysków? Bo myśli o stracie jakoś nie dopuszczam. Dziękuję za słowa o dobrym tekście.

    3 maja zawsze biegam. Zawsze w Łubiance (nie tej moskiewskiej, nie, nie). Od 1 sierpnia jest to gmina, w której pracuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już myślałem , że pobiegłeś na Łubiankę. Albo co gorsza przybiegli po Ciebie:) Historia wychodzi prawie z każdego tekstu. Jednak nie umieszczę podpisu na Giełdzie.
      Za bardzo go szanuję a poza tym podpis łatwo podrobić jest.
      Coś innego muszę wymyśleć, żeby uzbierać na podróz dokoła świata :)
      Pozdrawiam z ponurej ale nie złej Warszawy.
      Zjadłem dwa naraz cebularze zakupione w CH Arkadia, smacznego
      Vojtek

      Usuń
  44. Zdaje się, ze rybki wzięły Cię na dobre w posiadanie. U nas jest bardzo ciepło , widziałam dużo łowiących nad kanałem. Widziałam, że w Warszawie pada, więc życzę Ci dużo słonka na dobry tydzień i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponurawo dziś. Ale źle nie jest. Mam weekend gospodarczy. To znaczy załatwiam rózne sprawy, zakupy itp. Zawsze jest co robić. Wieczorkiem pójdę w miasto :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  45. Vojtku,
    dwa cebularze naraz? Gratuluję! Na moskiewską Łubiankę zabrać się nie dam, choćby po mnie przybiegli i mnie związali. Historia w każdym tekście? To u Ciebie, Warsawianisto, Warsoviafilu (jest takie słowo?) nie u mnie. Ale i tak jest radość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest radośc to najweażniejsze!!!!!!!!!!!
      Takiego słowa chyba nie ma:)
      Mieszkam w Warszawie(tu się urodziłem, nie moja zasługa) po prostu. I piszę i pokazuję co widzę. I oczywiście każdy widzi inaczej.
      Czy jest OBIEKTYWNE SPOJRZENIE?
      Chyba nie.
      Ale nie ważne.
      Pozdrawiam po obiedzie i niedługo wylot z domku..........
      Odpocznę na Powżakach. Jak będzie dla mnie tam miejsce :)

      Usuń
  46. super, ze zrobili Wa plaze! te plaze nad Sekwana to rzeczywiscie fajna opcja, choc w zeszlym roku bylam tylko 2 razy :)
    nie wiem, dlaczego tak trafilo Cie moje zdjecie bez makijazu :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bina. Po prostu na tej fotce wyglądasz rewelacyjnie. To jest rzecz gustu. I akurat taka Ty mi się podobasz. To napisałem. U nas zapowiadało się na burze i wielki deszcz ale się po kościach rozeszło.
      W sumie humor mam.
      To ważne prawda?
      Vojtek

      Usuń
  47. Myślę Vojtku, że kwiaty wszyscy lubią. Zauważyłam w ogródkach działkowych pracuje więcej mężczyzn i to nie pietruszkę oni sadzą, tylko kwiaty. Często chodzę z aparatem i rozmawiam z nimi, znają się jak trzeba. U nas w zasadzie pogodnie jest i świeci słonko. Ma być upał, a tego nie lubię. Dziś byłam na basenie, muszę trochę pochodzić i odzyskać kondycję, bo dziś szło mi opornie. Życzę Ci dobrego nastroju i pogody takiej jakiej sobie życzysz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basen też z ja lubie i pływanie. Mam uprawnienia ratownika wodnego i zółty czepek:)
      I bardzo lubiłem skakać z trampoliny. I nurkować też. Mam nadziję ponurkowac z O. w Chorwacji :)
      U nas się zapowiadało na burzę i deszcz. Ale się po kościach rozeszło. Pogoda szaro bura ale żle nie jest:)
      Pozdrawiam serdedcznie.
      Vojtek

      Usuń
    2. Mój brat miał wykształcenie rolnicze. Hodował kaktusy, kwitły mu na potęgę i chyba zaraził mnie miłością do roślin. Robiłam z nim zielniki i znałam nazwy traw. Dziś już nie pamiętam, minęło dużo lat.
      U nas dziś wiatr dość silnie wieje, ale słońce świeci. Dziś stepper w robocie, abym nie zardzewiała, a na basen pójdę jutro. Zaczęłam pływać z konieczności kilkanaście lat temu. Morza boję się, fala mnie zatyka, więc jestem dość niedzielnym pływakiem, chociaż kilka lat temu dorównywałam mężczyznom. Jednak człowiek robi się coraz słabszy. A o kondycje dbam, bo służba zdrowia nam nie pomoże jak dopadnie kryzys. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    3. Lotko. Ja to bardzo dużo chodzę. W Amsterdamie jak chidziliśmy z O. to schudłemm prawie 10 kg! I mi dwie osoby powiedziały w Warszawie, ze zeszczuplałem:)
      No i obiady za tuczące nie były:)
      U nas pogoda zmienna ale nie padalo.
      Ja lubię lekki chłodek. Zaraz z domu wychodzę. Pozdrawiam serdecznie
      Vojtek

      Usuń
  48. Witaj Vojtku.
    Uf, udało się choć na chwilę do Ciebie zaglądnąć:) Pomijając kwestię polityczną i obchodową w Warszawie powiem, że urzekło mnie zdjęcie tirów. Widziałam już różne "pochody" weselne, ale takiego to jeszcze nie, tym milej było zobaczyć coś nowego:). Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam uśmiech od mojego synka:)
    Renia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tiry to fajnie wyglądały. Taki ślub w mieście jest niemozliwy. A zobaczyć coś nowego zawsze jest fajnie i ciekawie:)
      Ja Ciebie też pozdrawiam i synka.
      Dziś w Warszawie na razie piekne słonko.
      Vojtek

      Usuń
  49. Najbardziej zazdroszcze Ci tego, że w Warszawie ciągle coś się dzieje, że zawsze można gdzies pójść, coś pooglądać ...
    Takie rybcie... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Patty.
      Wiesz ja kilka razy myślałem co bym robił jakbym w Warszawie nie mieszkał:) ?
      No coś musziałbym robić. Lubię ruch, być w środku wydarzeń i wiedzieć na własne oczy.
      Pozdrawiam z Zielonego, pachnącego o tej porze Żoliborza.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że i ja będe miała okazję poznać Warszawę, bo być może i wstyd, ale nigdy tam nie byłam, a bardzo bym chciała :))

      Usuń
    3. Patrycjo. Żaden wstyd( u nas się mówi, że wstydem jest nie umiejętnośc kradzenia) :):):).
      Jak byś była kiedyś w Warszawie z chłopakiem czy bez to się zawsze mozesz skontaktować ze mną to Ci, Wam Warszawę pokażę. Ja na przykład kompletnie Krakowa nie znam. Tylko przejazdem i expresowo:)
      Majowa Warszawa pozdrawia!

      Usuń
  50. Vojtku ludzie lubią doszukiwać się i zniekształcać rzeczywisty stan rzeczy i z tym faktycznie trzeba sie liczyć.
    W Łodzi jest dziś bardzo pogodnie. Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I trzeba się liczyć i trzeba się pogodzić. U nas też pieknie i pachną ogrody na Dolnym Żoliborzu. Zaraz idę na spacer sobie:)
      Pozdrawiam serdecznie
      Vojtek

      Usuń
  51. Kurcze... Żona Twojego kolegi z pracy pewnie ma dużo racji. Też to słyszałam.
    Co dzieje się z dzisiejszą młodzieżą w Polsce? No tak, nagłe rozprężenie moralne, brak autorytetów, brak dyscypliny - zwłaszcza wewnętrznej... i nie ma co się dziwić, że młodzież w większości schamiała.
    Kulturę wynosi się z domu. A jakie są dzisiejsze domy? Odpowiedź każdy zna.

    Pozdrawiam wiosennie oraz dziękuję za miłą, wczesnoporanną wizytkę! Halszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jakoś to schamiało. Nie wiem kiedy i dlaczego? Język rynsztoka wszedł na salony. Przykre ale prawdziwe.
      Słowo na K stało się normalnym przecinkiem a nie przekleństwem. I tym też językiem porozumiewają się teraz też ludzie z wyższym wykształceniem i studenci. Kiedyś po języku, mowie rozpoznbawało się kto jest kim. Teraz to tak nie jest.
      Ale O. jest zupełnie inna i się porozumiewamy między sobą ARCHAICZNYM DAWNYM JĘZYKIEM :):))
      Pozdrawiam k. mać serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!
      No i mnie się wtrwało!!!!!!!!!!!! :)

      Usuń
  52. Hmm a co się dziwić młodzież a kto w nią inwestuje? Pozostawiona sobie na pastwę losu, rodzice ciężko pracują za 1600 zł miesięcznie żeby utrzymać dom, obiadków wspólnych już nie jada się a na lekcje typu taniec niekoniecznie wszystkich stać , realia. Taka "demolka" - często czytam spójrz na mnie potrzebuję pomocy. Otylia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisałaś. Masz taki unikalny styl. I od dawna wiem, Że to OTITOWSKI ŚWIAT. A oprócz tego rozmawiasz normalnie po polsku. I obojętnie co mówisz to ja zawsze słucham. No trudno. Tak się porobiła.
      Widziałem gorsze rzeczy.
      A Żoliborz pachnie kwiatami.......
      Vojtek

      Usuń
    2. Magnolia moja ma kwiaty , zakwitła , ogromnie się cieszę! Zrobię fotki !!!!!!! Otylia

      Usuń
    3. Rób fotki i przysyłaj !!!!!!!!!!! :)

      Usuń
  53. Witaj Vojtek!
    A gówno na emeryturze sobie posiedzisz,
    Bo znając Ciebie, gdzieś sobie pobieżysz.
    Na razie wpadnij więc do mnie,
    I odpoczyć nieskromnie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michale. Pewnie, że nie posiedzę. Będę chodził do śmierci:) To znaczy wejdę prosto do grobu:) I może zdążę jeszcze wiako zasunąć?
      Ale jak za długo pożyję to w Warszawie na cmentarzu miejsca nie będzie już:)
      Pędzę do Ciebie na lekcję geografii. Temat: POLSKA

      Usuń
  54. Chodzenia nie lubię, chyba że zbira się na deszcz, wtedy mnie niesie "w świat". Mam alergię na pyłki i słońce, może stad bierze się mój uraz do przebywania na powietrzu. Pamietam jak pisałeś o Waszych wędrówkach po Amsterdamie, na pewno do dziś czujesz je całym sobą. Fajnie jest mieć miłe wspomnienia, prawda? Dziś bardzo ciepło. Na szczęście u nas zawsze chłodny wiaterek pomaga przetrwać jaskrawe słońce. Miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotko. Czy ja mile wspominam Amsterdam? To są najpiekniejsze wakacje mojego dorosłego zycia. Opisałem to wszystko w 4 częściach :) I tak nie potrafię w tekscie oddać teo co czułem.
      Zawsze lubiłem dużo chodzić. Od dziecka i teraz się zatrzymać nie mogę:)
      Planujemy z O. włóczęgę autkiem nad wybrzeże Adriatyku.
      I chodzenie, zwiedzanie, filmowanie, fotografowanie, nurkowanie, opalanie.
      O niczym innym nie marzę. No bo o czym?? :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Jak wyprawa dojdzie do skutku, powiadom, udzielę Wam wszelkiej pomocy. Myślę, że u nas mógłbyś wędrować całymi dniami, bo jest tu dużo do zwiedzenia, a do Niemiec i rowerem można i pieszo plażą i drogą. Jesteś prawdziwym globtroterem i tak trzymaj. Serdecznosci na dobry dzień.

      Usuń
    3. Teraz to za wcześnie, zeby obiecywać. Ale taka myśl jest w głowie od dawna. Odwiedzić rózne regiony Polski korzystajac ze znajomości blogowej. I oczywiście to opisac i pokazać :)
      Najlepiej z O. Nic innego już nie wymyślę:)
      I niestety na wioskę nie jadę, bo zachorowała teściowa mojego kolegi z pracy. Trudno. Mam trochę w domu pracy i róznych spraw.
      To mam co robić.
      Pozdrawiam po powrocie z Uniwerku:)
      Vojtek

      Usuń
  55. A ja dostałem w niedzielę od współczesnego młodzieńca w szczękę.Teraz mam kłopoty z normalnym jedzeniem.Oszczędziłem gówniarza,ale czy powinienem?

    Pozdrawiam Wojtka.KUBA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubuś. Przykra sprawa. Uważam jednak, że jak byłeś w stanie to nie powinieneś oszczędzić. Krótko, zwięźle i na temat.
      Vojtek o poranku :)

      Usuń
    2. Kuba lepiej uważaj na zębiska bo NFZ nie wstawia implantów a na sztuczną szczękę czeka się długo ! Otylia

      Usuń
    3. Tak naprawdę to Otyś ma rację. Ja to za porywczy jestem :)

      Usuń
    4. Oti,nie rozrabiaj,tylko trzymaj się mocno.Uśmiecham się do Ciebie.Dobrze,że mam
      jeszcze jeden ząb-ostatni.:-)))))KUBA

      PS.To poważna sprawa,Oti.Naprawdę.

      Usuń
    5. Kuba to ten ząb zostaw sobie na pamiątkę!!! :)

      Usuń
    6. Łobuzuje, więc jestem Kuba.A po co Ci zęby- zawsze można reklamację na ustawę w NFZ napisać tu Cię zmartwię rozpatrzona będzie negatywnie bo nie masz czym ich pogryźć ha ha ha Otylia

      Usuń
  56. 3800 netto och no dla tych wszystkich decydujących na górze to mało przecież przeciętne wynag. macie większe na terenie Warszawy ! Jak to się ma do tych co żyją za 1600 BRUTTO ! i mają dwójkę dzieci!!!!!!!!!!!! Bosko nic tylko iść nad Motławę! Otylia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otyś. U nas nie nad Motławę tylko pod most nad Wisłę.
      I dlatego Polki dzieci tu nie rodzą, nie planują. Rodzą za to bardzo chętnie w Angli. A aktorka Pani Liszowska jedzie rodzić do Szwecji. Mimo, że ma kasę......
      Tam rodzi się bardziej po ludzku.
      Pozdrawiam Turbootylię z napędem na 4 koła :)

      Usuń
    2. A właśnie, że nie tylko nad rzekę Oti w Afryce Zachodniej. Otóż to dlatego gospodarka nasza upada.Polki dzieci nie planują i nie będą planować chyba , że Ci z wyższych sfer bo tych stać na wychowanie dziecka. Otylia

      Usuń
    3. Generalnie dzieci planuje ten kto nie potrafi liczyć i myśli "jakoś to będzie"
      Będzie. Ale superbylejako.
      Na szczęście są kraje gdzie dziecko, młodzież jest oczekiwana a nie jest jak u nas utrapieniem dla dla rxądui jest przyszłością narodu, państwa. Co jest przyszłością dla naszych rządzących? NIE WIEM NAPRAWDĘ!

      Usuń
  57. Kredyty rujnują młodych ludzi.
    Mój syn też kupił mieszkanie na kredyt na 25 lat, tylko na preferencyjnych warunkach, jakie państwo oferowało młodym kilka lat temu. Młodym jest teraz ciężko na starcie. Jak jeszcze dzieci są, to wydatki rosną, z przychodami jest gorzej.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego rodzi się coraz mniej dzieci. I rodzą się one coraz później. Polki w Anglii rodzą dwa razy tyle dzieci co w Polsce. Polska się kurczy jeśli chodzi o ludność. Do tego dochodzi emigracja. Jednak z róznymi nasileniami ona jest ciągle.
      Tak po prostu jest. Idę do Ciebie.......

      Usuń
  58. Widzę, że przedłużyła Ci się Majówka i trwa na Twoim blogu już zbyt długo. Pozdrawiam majowy Żoliborz i Ciebie, życzę dużo ładnych i ciekawych wypraw. Teraz będzie w mieście zbyt gorąco na piesze wycieczki, chyba że lubisz taką pogodę, bo ja nie znoszę, wolę lekki chłodek. Starość nie radość, Vojtku. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lekki chłodek i brzyzę kocham. Jak jest za gorąco to źle śpię. Nowy wpis dam w weekend. Chodze do domu mamy i robię fotokopie z fotek rodzinnych. Trzeba nieruchomośc też przygotować do sprzedania. Jest wiec co robić będąc w Warszawie:)
      A pogoda teraz lipcowa.
      Pozdrawiam gorąco bo tak jest :)

      Usuń

Jak zostawisz czytelny ślad, to zawsze odpowiadam!
Jeśli podajesz stronę internetową to KONIECZNIE adres poprzedź http:// To wtedy po kliknięciu w link od razu otworzy się Twoja strona internetowa lub Twój blog.
Jeśli nie masz konta na GOOGLE to możesz dać komentarz jako ANONIMOWY. Lub też możesz podać Twoją stronę internetową i imię lub nick