To dla nas Warszawiaków nasze święto.
W Powstaniu walczyła siostra mamy Ciocia Halinka. Jako sanitariuszka AK.
Niestety zginęła od niemieckiej kuli. Miała 16 lat. Brat mamy Wujek Witek też walczył.
Przeżył, czuje się dobrze mieszka na Saskiej Kępie.
Więc z trojga rodzeństwa żyje mama i Jej brat Wujek Witek.
Mama uczciwie przyznała,że za bardzo się bała, żeby być w konspiracji. Ale i tak o wszystkim wiedziała i to, że Wujek Witek w domu na Żoliborzu trzymał broń.
Historię musimy znać, przypominać.
Lecz z historii musimy wyciągać wnioski na przyszłość.
Mądry człowiek uczy się na cudzych błędach. Mniej mądry na swoich błędach.
A głupi się niczego nigdy nie nauczy. I błędy zawsze będzie powtarzać.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Ciocia Halinka sanitariuszka AK. Siostra mojej mamy. Zginęła na Żoliborzu od niemieckiej kuli
Cmentarz Powązkowski 1.08.2012
Tu leżą bohaterowi książki "Kamienie na szaniec"
Mogiły Szarych Szeregów
No i wreszcie upragniony urlop. Nie było łatwo mi go dostać. Bo jednak w pracy baaaardzo jestem potrzebny.
Jestem podekscytowany tym urlopem.
Ale konkretnie bez owijania w bawełnę.
KAWA NA ŁAWĘ ! :)
Otóż wybieram się do Amsterdamu do Violetty. Ale nie sam tylko w towarzystwie blogerki Otyli.
Otylii z magicznego miasta Gdańska.
Czyli najpierw w piątek 10.08.2012 wieczorem jadę z Warszawy pociągiem Posejdon do Gdańska do Otylii. A w sobotę 11.08.2012 lecimy razem samolotem do Eindhoven w Holandii. A następnie pociągiem albo autobusem do Amsterdamu!
I tam na nas czeka Viola.
Czyli ja sam i dwie dziewczyny. TRZEJ MUSZKIETEROWIE. Tremę mam oczywiście!
Jak się zachować? Najlepiej chyba po prostu dobrze. Ale co znaczy DOBRZE?
Albert Einstein powiedział: " Logika zaprowadzi nas z punktu A do punktu B. Natomiast FANTAZJA zaprowadzi nas wszędzie"
I dlatego są te wakacje:)
Dzięki Albertowi Einsteinowi.
Violi dziękujemy za gościnę.
Otylii dziękuję za to, że możemy lecieć razem. No i za to, że jest!
A mojej żonie dziękuję za to,że pozwoliła na tą wyprawę. Ale jedna pracownica w gabinecie żony powiedziała "Jak Ty możesz wysyłać męża z tak atrakcyjną dziewczyną na wakacje i do tego jeszcze do drugiej dziewczyny!"
To ja odpowiadam:
"Szanowna Pani fryzjerko! A co mam może lecieć do Amsterdamu z FACETEM I DO DRUGIEGO FACETA? Dość się już w Warszawie napatrzę rożnych Parad Miłości, Tranwenscytów itp.. To na wakacjach chcę , żeby było normalnie i po bożemu. Jetem katolikiem. A co nie można??? " :):):)
Mamy zamiar spacerować po Amsterdamie, filmować, fotografować, rozmawiać , poznawać i co nam przyjdzie do głowy.
I własnie muszę moją głowę mieć dobrze na uwięzi. Ręce przy sobie. I pamiętaj Vojtku!
Reprezentujesz Warszawę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cel naszej podróży:)
Od lewej: OtyliaMotylia, Vojtek i Violka
Viola już na nas czeka. Mam nadzieję, że w dłoni to nie wałek na mnie!
Takie klimaty w Amsterdamie mnie pociągają!
Razem lecimy do Violki do Amsterdamu i razem wracamy
Otylia pokazuje mi Gdańsk......jeździ też w rajdach samochodowych. Tu żeśmy się trochę bardziej poznali.
I to są prawdziwe wakacje! Niech się schowają wszystkie Egipty, Tunezje, Wyspy Kanaryjskie. Najważniejsze z kim się jedzie, do kogo się jedzie i samemu to zorganizować a nie przez biuro podróży.
Na wycieczki kupowane to chyba nigdy nie pojadę. To jest po prostu BRAK FANTAZJI.
Szkoda, że na to chorują młodzi ludzie.
Kupić to ja mogę sobie spodnie a NIE PRZYGODĘ! :)
Każdemu, każdej odpowiem na Twoim blogu jak podasz drogę do siebie.
Życzę Wam fajnych wakacji i prawdziwej przygody!
Vojtek&Motylia&Viola
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ps.
W pracy mi powiedzieli, że jak mam spędzać wakacje z dwiema koleżankami to "musisz się chłopie ubezpieczyć! I to na wysoką sumę! To nie żarty!"
To się ubezpieczyłem:):):) I w razie czego mam pomoc całą dobę. 24 godziny!
I teraz mogę ruszać przed siebie!!!!!!!!!!!
Witam,Wojtku! Ostatnie zdania z akapitu o powstaniu,to naprawdę głębokie myśli.Rada dla niejednego z nas.
OdpowiedzUsuńCo do żony, to myślę, że ma po prostu do cb zaufanie. A to podstawa dobrego małżeństwa. O tak póki jeszcze starczy fantazji (zgadzam się z Einsteinem), to trzeba ją wykorzystać ;) Życzę wspaniałych wrażeń i czekam na wpis pourlopowy. U mnie też wakacyjnie.Rodzinka przyjechała ;)O tak, najważniejsze z kim,a nie gdzie. :) Pozdrawiam wakacyjnie ;)
Vojtas to nie wieklka podroz, tylo wyskok do mnie! I naprawde nie trzeba miec tremy - na scenie amsterdamskiego teatru narodowego nie postwie cie! Ale to, ze nareszcie sie poznamy to frajda i radocha (z mojej strony)Dalej- jak piszesz .....za slowami pana Alberta : Fantazja i logika. Zgadza sie. Jak sie zachowac? Jak zawsze zachowujesz sie w Warszawie. Mnie cieszy to ze akurat na wasz przyjazd zapowiadaja ciepla sloneczna pogode bo dotad- tego roku to prawie wcale slonecznego lata.Amsterdam zlazimy , zjezdzimy, przeplyniemy i wiem ze bedziesz nadwornym fotografem anex kamerzysta filmowym dwoch mini muszkieterkow. I idziemy na sledzia na surowo bo to poza Holandia nigdzie (prawie )nie znane i wiem ze bedzie duzo...duzo....wrazen , poznawania, ogladania , zmeczenia (Amsterdam potrafi zameczyc) i bedzie mieli tu po prostu fajnie i ciekawie. Kazde nowe miasto ktore sie poznaje ciekawe i warte poznwania. Viola czeka nie garach zapocona ,przyzadzajaca dla gosci , zasapana targaniem zakupow, czy denerwijaca sie bo....to tylko przyjazd przyjaciol. Viola zawsze taka sama czeka z usmiechem i radocha , reszta zalezy tylko od nas samych . A Amsterdam warty odwiedzin i poznania. P.s. Beata (krolowa Holandii) wyrazila zgode na wasz przyjazd ha!ha!No do soboty ! Idziemy odrazu w miasto! Na lodowate biale piwo jakiejs knajpki nad kanalem.
OdpowiedzUsuńJeśli Jej Wysokość Królowa Holandii Beata wyraziła zgodę na nasz przyjazd to jeszcze może frak wezmę, cylinder i lakierki. Tylko gdzie to upchać???????
OdpowiedzUsuńTrzej muszkieterowi na pewno pójdą w miasto!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A w razie czego Was dwie przyniosę, bo za wysokie nie jesteście:)
Vojtek 176 bez kapelusza:)
Vojtas Beata wyrazila tylko zgode (ha!ha!)Ale nie zaprosila na audiencje !Wygodne obuwie i jeans na tylek i jaka koszulka wystarczy. Amsterdam to generalnie szmatlawe flejtuchowate towarzystwo i na luzie!!!! Serdecznosci Viola. Kurcze ja nawet w domu walka nie mam , nie mowic o stolnicy!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, frak, cylinder i lakierki już wypakowane.........
OdpowiedzUsuńWojtku witam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńJesteś super gościem i nie musisz się martwić jak wypadniesz w oczach dwóch dziewczyn.
A żona? wie co ma w domu i ma do Ciebie pełne zaufanie.
Oczywiście, jeżeli tylko lubisz ryby, śledzie, to w Amsterdamie mają najcudowniejsze surowe śledzie z ogórkiem konserwowym w curry. Miód, poezja. Prawie w każdej budce nad kanałami to sprzedają.
Życzę Ci słonecznej pogody, dużo wrażeń, przygód i jak zwykle po powrocie, doskonałej relacji fotograficznej...
Serdecznie pozdrawiam
Witam Wojtusia! Powstanie Warszawskie według niektórych było błędem, tylko czy lepiej było nic nie robić i czekać. Na co czekać? Przyszłość była wielką niewiadomą, a powstanie zawsze jest jakąś szansą na lepszą przyszłość!!
OdpowiedzUsuń.
Dwie kobiety i jeden mężczyzna w Amsterdamie:-)) Musisz uważać na te kobiety i się nimi opiekować! Pozdrawiam Przemek
Witam Vojtku, znakomicie przedstawiłeś relację z obchodów, to niewiarygodne, że po takich zniszczeniach Warszawa jest jak przed wojną, wszystko odbudowano dzięki zwykłym ludziom. Ciekawe, czy dziś byłoby to wykonalne.
OdpowiedzUsuńViola pisze, że Amsterdam deszczowy, to ja życzę słońca w czasie urlopu i udanej podróży. Wszystko fotografuj i ucałuj Violę, ode mnie oczywiście, ze słonecznikowej Warmii :)
Pozdrowienia
Vojtek, Powstanie Warszawskie to dumna karta polskiej historii, świetnie że o tym wspomniałeś.
OdpowiedzUsuńCo do tych kobiet to ja Ci zawsze zazdrościłem ich ilości wokół Ciebie.
Taka młoda dziewczyna ta Twoja Ciocia,
OdpowiedzUsuńżal bo to młodzież ginęła ...
Cześć Ich pamięci ...
Masz rację Vojtek , znacznie ciekawszy Amsterdam jak te Tunezje, aż Ci zazdroszczę tego wyjazdu.
Miłego odpoczynku życzę !
Może we wrześniu wezmę kilka dni urlopu? U mnie niczego nie można zaplanować! Kolegi siostra dziś ślubuje i Mariusz od miesiąca chodził za urlopem i do końca nie było wiadomo,czy będzie miał urlop po 5 sierpnia czy nie.
OdpowiedzUsuńTo bardzo wazne zeby pamietac ,wazne jest tez to zeby przekazywac prawdziwa historie nastepnym pokoleniom.
OdpowiedzUsuńWyjazd coraz blizej,nie musisz sie martwic ani tremowac.
Pakuj sie tak zeby nie bylo duzo do targania:))
Witaj Wojtku, już dawno tutaj nie byłam!!!!
OdpowiedzUsuńZachwyciła i wzruszyła mnie delikatność i wdzięk pięknej młodej Hani. To wiek do przeżywania pierwszych miłosnych uniesień a nie doświadczania koszmarów wojny.
Dobrze, że te czasy już minęły, mam nadzieję bezpowrotnie. Cieszmy się więc każdą chwilą, możliwością wakacji i wspólnych wypadów.
Na relacje z wypadu do Amsterdamu czekam.
Pozdrawiam,
Vehuan
Poszukaj.bloog.pl
Podróż zapowiada się niezwykle interesująco.
OdpowiedzUsuńZdjęć wystarczy na wiele wpisów - tak myślę...
Miłych wrażeń i ciekawych przygód !!!
Pozdrawiam bardzo serdecznie Violę - szkoda, że przestała pisać, może jeszcze powróci na blog!
Życzę Wam wspaniałej pogody i pięknych zdjęć!
I oczywiście szczęśliwych powrotów.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))))
Historię Powstania znam dokładnie,a obchody tego rpku mnie trochę zaskoczyły, czyli okrzyki nawiedzonej młodzieży, bo ja zwykle wzruszam się w takich momentach. Co do wyjazdu, to najzwyczajniej bądź sobą, a Twoje Przyjaciółki są rzeczywiście piękne. Nie dziwię się, ze masz tremę. Jakby mnie obsiedli młodzi panowie, też miałabym dylemat. Miłej podróży i pięknych wrażeń. Mam nadzieję, ze zdjecia pokażesz na blogu, bo to i moje klimaty, bo "Marinę" my równiez mamy piękną.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńNO, Vojtku, oby ten wałek nie musiał być w użyciu ;-)) ... a nie będzie Ci łatwo - z takimi pięknymi dziewczynami ;-)) Masz bardzo tolerancyjną żonę i na pewno macie do siebie zaufanie - a wakacje będą SUPER!
OdpowiedzUsuńŻal Twojej Cioci Halinki... taka piękna pełna radości dziewczyna, życie miała przed sobą... szlag by trafił te wojny...
Baw się dobrze w Amsterdamie i przywieź wiele wrażeń, czekam na relację i pozdrawiam!
Witaj Vojtku :)
OdpowiedzUsuńwidzę że nadal bloogujesz miło poczytać :)
Emilka pozdrawia
Emilko. Dziękuję. Ale jak do Ciebie trafić????????
UsuńPodaj jakiś kontakt. Pozdrawiam i dzieli za wizytę:0'
A żyje i bloguję. Nie wiem czy po śmierci tez nie będę blogował, bo się przyzwyczaiłem:)
witam tu kama mam prośbe daj mi te fotki z szycem i pazura cmok kama
OdpowiedzUsuńkamilatroje@wp.pl kama
OdpowiedzUsuńWysłałem:)
UsuńVojtku! Widzę, że żyjesz wyjazdem i wcale Ci się nie dziwię - to samo bym robiła. :) Na pewno przywieziesz mnóstwo ciekawych i radosnych wspomnień. A panie się Tobą dobrze zaopiekują - one dwie, Ty jeden... będą dbać o Ciebie, zobaczysz. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołej niedzieli!
Podobno moje komentarze wpadają do spamu, ale .. ryzykuję, zobaczymy co zacz:))) Też na Twoim miejscu bardzo bym się cieszyła, życzę cudownych wrażeń i czekam na relację. Pozdrów, proszę, Violę. Kiedyś, może ok. 10 lat temu spędziłam takie chwile w Austrii, nowy mąż przyjaciółki wynajął tam domek, znaczy się przez dwa m-ce pilnował go, a przyjaciółka mnie zaprosiła, zapłaciłam tylko przejazd. Nie zapomnę tych chwil... Wiele, wiele dobrego... Pisze, a nie wiem, czy wpisze się komentarz. Coś mi się wali na blogu... Nie wiem, jak to rozwiązać....
OdpowiedzUsuńhahahahahhahahahah fantastycznie tyz prowda baw sie dobrze,ja tez nie jezdze na kupowane przygode klopot tylko z tym ze nie lubie jezdzic sama a niesty nie mam takich obiezyswiatow coby ze mna chcieli :(
OdpowiedzUsuńTatry, a jakże by inaczej. Jak chwilka się znajdzie, to zawsze z przyjemnością wpadam. Teraz będę szykować kolejną notkę.Pozdrawiam jeszcze festiwalowo ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych przygód wyjazdowych oj zazdroszczę :) Jakby mnie ktoś chciał gdzieś zaprosić to oświadczam, że się zgadzam!!! :)))) Tylko wystarczy zaprosić :))) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej żonę masz Super!
OdpowiedzUsuńA podróż rzeczywiście szykuje Ci się wyjątkowa!
Dziękuję za słowa o Powstaniu Warszawskim.!
Serdecznie pozdrawiam.
No ba! wakacje Ci/Wam szykują się wspaniałe. Wprawdzie Albert Einstein ma 100% rację, ale co tam, żyje się raz. Pani Fryzjerka pewnie nie umie korzystać z życia, albo to tylko hipokryzja i pruderia przez nią przemawia.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego urlopu życzę, pełnego wspaniałych wrażeń... różnorakich. Pozdrawiam serdecznie oraz łączę pozdrowienia dla Oti i Violi! Halszka
A tak, o tym festiwalu mówię. Cóż, ja tego nie pamiętam ;) Właśnie wrzuciłam notkę - relację tegorocznego festiwalu. Może uda mi się do tych książek. Wiesz, mam już całą listę książek, do których chciałabym zajrzeć. Ta lista z każdym dniem się powiększa. Mam nadzieję, kiedyś znaleźć czas na tę lekturę. Pozdrawiam w ten upalny dzień. ;)
OdpowiedzUsuńAmsterdam, my love!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłych wrażeń.
A Powstanie... rzecz kontrowersyjna mocno...
Pozdrowienia
a nice holiday!
OdpowiedzUsuńthank you for stopping by my blog and leaving a comment. blessings to you!
To prawda o historii trzeba pamiętać i do niej wracać, dobrze że poruszasz ją na swoim blogu,zamieściłeś jak zawsze fantastyczne zdjęcia, życie Ci udanego tygodnia, trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńPS pytałeś skąd jestem? Poznań :)
http://zawszelkacene.blog.interia.pl
Witaj Wojtek!
OdpowiedzUsuńZaiste godne to i sprawiedliwe oddać hołd Powstańcom Warszawski. Mój stryj Stachu też w nim walczył i przeżył.
No brachu, na fantazji Ci nie zbywa i na urlop sobie zasłużyłeś. Tak więc w drogę. A komu w drogę, temu trampki i aparat.
Pozdrawiam i udanego urlopu życzę.
Michał - duch zamkowy.
Dzięki Wojtku za wizytkę.Moja rodzina w czasie wojny była daleko od Warszawy ..Mój dziadzio z babcia żyli w Opatowie kieleckie.Oczywiście służył w ułanach na konikach sobie jeździł i szabelka machał.Mam ją w piwnicy bardzo zerdzewiała..Muszę ją oczyścić nawet mąż ma namiary kto może to zrobić boimy to zabiorę do Szwecji i tam zrobię kącik może przy kominku by widać było kawał historii...
OdpowiedzUsuńOj Wojtas Ty uważaj bo dwie wspaniałe kobietki obok HAHAHAH
Ja swojego bym nie puściła za nic z takimi pięknymi kobietami,,,Po 70 mogę go puszczać ::)Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknych chwil i pogody ::)Wojtas tylko grzecznie Pamiętaj!!
Wysokich lotów i miękkiego lądowania !!!!
OdpowiedzUsuńWrażeń całą kartę (pamięci oczywiście) w aparacie:))))))
...No, to byle do środy! Pozdrawiam oraz wspaniałych wrażeń raz jeszcze życzę! Halszka
OdpowiedzUsuńVojtku, to tylko zwykła, amatorska recenzja. I tak chyba już zostanie. Piszę dla przyjemności. :) Choć podczas pisania różne cuda się działy.Tekst znikał, pojawiał się w niezwykłych miejscach, zdjęcia się przemieszczały. Cały urok tego portalu.Coś o tym wiesz. ;) Ale ja zbyt uparta, by go zmieniać. Szkoda mi mojej pracy. Zazdroszczę muzykantów w rodzinie i zdolności. Dla mnie za późno, by się uczyć.Zresztą na to trzeba poświęcić mnóstwo uwagi. Już dla mnie nie te czasy. ;) Pozdrawiam orzeźwiająco. :)
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCiocia Halinka wygląda na bardzo delikatną kobietę. Aż wierzyć się nie chce, że takie kwiaty walczyły i ginęły.
Wyściskaj Viole ode mnie, a bawcie się dobrze wszyscy w Amsterdamie.
A... i jeszcze ubezpiecz się od "zagadania" przez dziewczyny, hi, hi...
OdpowiedzUsuńNo i szczęśliwej podróży!
Witaj
OdpowiedzUsuńWypoczywaj, zwiedzaj, używaj sobie, ale "po Bożemu":)
Na tak cudne zaproszenie, trzeba sobie widocznie zasłużyć, jesteś zatem Dobrym Człowiekiem :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na relacje z wojaży :)
No skoro ubezpieczenie już jest,uśmiech dziewczyn zapewniony. Pozostaje tylko zapakować słonko do plecaka i w drogę !!!!
OdpowiedzUsuńSzerokich horyzontów, mnóstwa zdjęć i fajnych przygód.
Tego Ci Jola życzy:)))))
Cześć Wojtku!!! No, no, widzę że Ty drugą młodość przeżywasz! hahaha
OdpowiedzUsuńJak złapiesz bakcyla to będziesz drugi Cejrowski!!!tylko patrzeć jak Wojtek zacznie ze świata nadsyłać korespondencję!!!Niech Ci się wszystko uda- wypoczywaj!!!
Z ochłodzonego już Rzeszowa- Zbyszek.
Vojtuś, wspaniałego urlopu!!!! Przywieź mnóstwo pięknych zdjęć i wracaj z głową pełną wrażeń. :)
OdpowiedzUsuńWojtku, życzę Wam moc fantastycznych wrażeń...
OdpowiedzUsuńZwiedzajcie, smakujcie nowe potrawy, poznawajcie nowych ludzi...
A wypoczywać będziecie po powrocie do domu...
Życzę bezpiecznego lodowania tam i z powrotem...
Wszystkiego dobrego bo wyjazd tuż, tuż...
Serdecznie pzodrawiam
To tak,jak ja.Posłuchać lubię.:)Czy ja wiem, po prostu taki wiek ... ;) A to jeszcze tylko jeden dzień pracy,a potem ponad dwa tygodnie laby. Zazdroszczę. Z chęcią rzuciłam bym to monotonne życie i tak jak ty się oderwała. Cóż, staram się po prostu. Pozdrawiam równie serdecznie. :)
OdpowiedzUsuń:))) To tak wygląda ta Twoja Wielka Podróż ;)Zapowiada się cu-do-wnie. I tego Ci życzę, żeby było cudownie:) Masz rację, grunt to dobre towarzystwo i chęci... do wszystkiego. Ciekawych wrażeń i ciekawych fotek, które mam nadzieję przeczytać/zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie(ja też wyruszam w piątek w moje ukochane Tatry w bardzo dobrym towarzystwie;)
Wojtku, wspaniałych wrażeń podczas urlopu w towarzystwie tak miłych pań. Eh, pozazdrościć tylko mogę.Twojej żonie nie dziwię się, że nie jest zazdrosna, bo Ty jesteś człowiekiem z zasadami i dlatego ma do Ciebie zaufanie.
OdpowiedzUsuńPowstanie Warszawskie odcisnęło piętno na Twojej Rodzinie. Już chyba raz komentowałem śmierć Twojej Cioci - sanitariuszki. Cześć Jej pamięci i wszystkim Bohaterom. Tomasz
Vojtku, św. Krzysztof na pewno zaopiekuje się Wami.
OdpowiedzUsuńŻyczę szczęśliwej podroży. Masz wyjątkową Żonę..., że wyraziła zgodę na taką eskapadę bez niej...
Masz rację, najleiej samemu sobie organizować wakacje.Z pewnością Twoje bedą udane. Wszystkiego najlepszego - Krystyna Pozdowienia dla Violki.
To ja Wam Vojtku spokojnej podróży życzę i udanych wakacji. Natomiast Twoją żonę to ja gorąco pozdrawiam, bo z całą pewnością jest wyjątkową i wspaniałą kobietą. Nie znam jej osobiście, tyle tylko, co z Twojego pisania i opowieści, ale to wystarczy.
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście na Twoje ręce przekazuję też pozdrowienia dla Violi. Trzymajcie się ciepło i pozwiedzajcie ile się tylko da.
Do miłego Vojtku...:)
Tylko ci Vojtku pozazdrościć. U mnie plany to zmieniają się jak w kalejdoskopie.Za mało jestem pobudzona do działania.Dopiero,co nasi siatkarze przegrali ćwierćfinał, a tu dostaję kolejne wiadomości,że większość znajomych jednak we wrześniu nie zobaczę.Smutno.Pozdrawiam wieczorem,ale jeszcze z nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńHej Vojtku:) Tak, Nikiszowiec to dzielnica Katowic, z bardzo nietypową zabudową kamienic z czerwonej cegły. Jak będziesz przejeżdżał kiedyś przez Katowice - warto o nią zahaczyć.
OdpowiedzUsuńJa od jutra też na urlopie, więc - i Tobie i sobie życzę cudownego wypoczynku i mnóstwa wrażeń. Do zobaczenia "po" (ja też odcinam się od internetu...;)
Vojtku,
OdpowiedzUsuńżyczę Ci udanej i rozkosznej pod każdym względem wyprawy do Amsterdamu. Może i ja kiedyś się tam na jakiś maraton wybiorę?
Powstanie? Zawsze pamiętam. Zawsze się pozastanawiam.
Pozdrawiam
T.M.
No, Wojtku, leć szczęśliwie i wracaj zadowolony oraz spełniony. Tomasz
OdpowiedzUsuńCóż, widocznie nawet zazdrość może być pozytywnym uczuciem.;))) Bardzo mi miło,że pamiętasz o moim blogu. :) Szykuję notkę. Jeśli nie będzie niespodzianek, to wpis wieczorem. Niestety, trochę smutno się zrobi od niego. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńO tak!Każde uczucie ma różne odcienie, a samo życie też jest wielobarwne. Ja właśnie notkę skończyłam. Wcale ci się nie dziwię,że się doczekać nie możesz.;)Pozdrawiam raz jeszcze.:)
OdpowiedzUsuńCiekawość rzecz ludzka - więc i ja wreszcie wiem gdzie wybierasz się na wakacje :) Amsterdam - śliczne miasto. Zazdroszczę i wyjazdu i wspaniałego towarzystwa.
OdpowiedzUsuńTwoja żona to prawdziwy anioł. Mam nadzieję, że też będzie miała jakieś miłe wakacje. Życzę Ci Wojtku, wspaniałych, barwnych i radosnych przeżyć :) Pozdrawiam serdecznie.
Święte słowa,choć ja tego nie uważam za tragedię. ;) Choć prawda,że mam sentyment do naszych siatkarzy i zawsze im kibicuję ;) Tylko pozazdrościć. Jeszcze raz udanego urlopu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńGdzieś w natłoku spraw zawodowych przeoczyłam tą notatkę, ano wyjeżdżamy, nic nie dzieje się , ja szkolenie kończę o 20.00 dzisiaj dopiero , rany to już Amsterdam! ehhh ja zapraszam Ci Ciebie i żonę i syna na party u mnie , ciasno ale da się !
OdpowiedzUsuńOtyś!
UsuńDziękuję z imieniu rodziny. Wiem, że masz dzień napięty. Dasz radę! Bo zawsze dajesz radę.
Ja ruszam dziś o 22 do magicznego miasta Gdańska!
Hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ha ha ha no z tym ubezpieczeniem przesadzili a czy w warunkach umowy jesteś ubezpieczony na sprzedaż z Violką za Grubą kasę Cię sprzedamy no dobra wypożyczymy ! ha ha uśmiałam się
OdpowiedzUsuńOtyś!
UsuńA sprzedajcie mnie. Ale tylko jeśli ktoś da powyżej 1 mln euro. Zostawcie tylko aparat Sony i odeślijcie wraz z fotkami do domu.
A pieniądze przeznaczcie na podróż dookoła świata.
I wtedy się ucieszę, że w końcu na coś się komuś w życiu przydałem:)
Bawcie się wyśmienicie - wszyscy Troje :) Pozdrowienia dla Was :)
OdpowiedzUsuńVojtku powodzenia..czekamy na super zdjęcia....
OdpowiedzUsuńmiłego urlopu, wspaniałych wrażeń.....Pozdrawiam serdecznie
Marysia
Marysiu dziękuję. Fotki i filmy będą na pewno:)
UsuńTylko nie wiem jak na Twój blog trafić i Ci podziękować.
O 20.30 wychodzę z domu i sobie jadę na Dworzec Centralny:)
Pozdrawiam serdecznie Vojtek
Vojtku, to urlopuj się, ile tylko się da. Ja dzisiaj miałam cały dzień na nogach. Rajdzik po okolicy ze znajomymi. Pieszo przez 7 godz.Co za cudowny pomysł. Notka będzie obowiązkowo.Będziesz miał trochę lektury do nadrobienia.Do zobaczenia po urlopie. :)
OdpowiedzUsuńVojtku,
OdpowiedzUsuńudanej podrožy:) Milych wakacji :) Mnostwa niesamowitych, niezapomnianych wražen :) No i oczywiscie czekam na wspaniale zdjęcia :) Proszę przekaz cieplutkie pozdrowienia dla Violę, Otylii :)
Garąco Was pozdrawiam z Litwy :)
Rimas
Miłego wypoczynku życzę, co w takim towarzystwie powinno być łatwe do spełnienia.
OdpowiedzUsuńU mnie trwa życie sportowe,
chcę przebiec dwa maratony,
lecz poproszę o zdjęcia portowe
i amsterdamskich ujęć strony.
Jak słyszę opowieści o Powstaniu Warszawskim, o jestem dumny z tego, że jestem Polakiem.
Pozdrawiam.
Ahoj!
Wooow Vojtku, czegóż moge Wam życzyć, chyba tylko szczęśliwej podróży, byście bez problemów dotarli do celu Waszej podróży :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje udało Wam się zorganizować, więc bawcie się dobrze i wracajcie z wielkim bagażem wspomnień, zdjęć i filmów, które później ze szczegółami opowiesz nam na blogu :)
Pozdrawiam i życzę niezapomnianych wrażeń :)
Vojtku!
OdpowiedzUsuńUbezpieczyłeś się? No proszę! :D czekam na wpis dotyczący wypoczynku. Ja w końcu dodałam "poWoodstockowy" wpis, dość obszerny jak dla mnie.
już się nie mogę doczekać Twojej relacji!
pozdrawiam, tamas, www.les-aromat.bloog.pl
Witaj Vojtku, to urlop zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Pewnie po powrocie będziesz miał wiele atrakcyjnych zdjęć i interesujących opowieści.
OdpowiedzUsuńNo to szerokiej drogi i szalonej zabawy. Z Oti na pewno będzie zwariowanie. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńVojtku, dzis w Litwie i w Polsce swiętujemi Swięta Matki Boskiej Zielnej. Jest to największe Swięto maryjne w Litwie. Mami tež wolny dzien od pracy.
OdpowiedzUsuńRADOSNEGO SWIĄTECZNEGO DNIA.!!!
Cieplutko pozdrawiam z Litwy.
Rimas
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie, że najlepsze wakacje to takie które sami organizujemy. Jak coś nie wypali zawsze można mieć pretensje tylko do siebie ;-) A tak poważnie Udanego wypoczynku!
Wracaj wypoczęty z urlopu. Ja przenoszę powoli swojego bloga na inną stronę. http://mlodaemerytka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWitaj. :) Jeśli interesuje Cię temat słownej agresji - zapraszam.
OdpowiedzUsuńI to właśnie jest fantazja. Powodzenia. A jeśli o Powstanie Warszawskie chodzi - Gloria Victis...
OdpowiedzUsuńVojtku!!!
OdpowiedzUsuńCudownego urlopu życzę :) Wielu niezapomnianych wrażeń i oczywiście z niecierpliwością czekam na fotorelację :D
Mój urlop udał się średnio, głównie przez pogodę...ale i tak nie narzekam :) Zgadzam się z Tobą w 100%. Co samemu, to samemu :D
Pozdrawiam Słonecznie :)