sobota, 4 sierpnia 2012

Powstanie Warszawskie & urlop

 W Warszawie kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.
To dla nas Warszawiaków nasze  święto.
      W Powstaniu walczyła siostra mamy Ciocia Halinka. Jako sanitariuszka AK.
Niestety zginęła od niemieckiej kuli. Miała 16  lat.  Brat mamy Wujek Witek też walczył. 
Przeżył, czuje się dobrze mieszka na Saskiej Kępie.
Więc z trojga rodzeństwa żyje mama i Jej brat Wujek Witek.
      Mama uczciwie przyznała,że za bardzo się bała, żeby być w konspiracji. Ale i tak o wszystkim wiedziała i to, że Wujek Witek w domu na Żoliborzu trzymał broń.
Historię musimy znać, przypominać.
Lecz z historii musimy wyciągać wnioski na przyszłość. 
Mądry człowiek uczy się na cudzych błędach. Mniej mądry na swoich błędach.
A głupi się niczego nigdy nie nauczy. I błędy zawsze będzie powtarzać.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ


Ciocia Halinka sanitariuszka AK. Siostra mojej mamy. Zginęła na Żoliborzu od niemieckiej kuli


Cmentarz Powązkowski 1.08.2012


Tu leżą bohaterowi książki "Kamienie na szaniec"


Mogiły Szarych Szeregów



Prawdziwy Powstaniec Warszawski

Opowieści prawdziwego Powstańca...jeszcze żyją..........!





No i wreszcie upragniony urlop. Nie było łatwo mi go dostać. Bo jednak w pracy baaaardzo jestem potrzebny.
Jestem podekscytowany tym urlopem.
Ale konkretnie bez owijania w bawełnę.
KAWA NA ŁAWĘ ! :)
Otóż wybieram się do Amsterdamu do Violetty. Ale nie sam tylko w towarzystwie blogerki Otyli.
Otylii z magicznego miasta Gdańska.
      Czyli najpierw w piątek 10.08.2012 wieczorem jadę z Warszawy pociągiem  Posejdon do Gdańska do Otylii. A w sobotę 11.08.2012 lecimy razem samolotem do Eindhoven w Holandii. A następnie pociągiem albo autobusem do Amsterdamu!
      I tam na nas czeka Viola.
Czyli ja sam i dwie dziewczyny.  TRZEJ MUSZKIETEROWIE. Tremę mam oczywiście!
Jak się zachować? Najlepiej chyba po prostu dobrze. Ale co znaczy DOBRZE?


      Albert Einstein powiedział: " Logika zaprowadzi nas z punktu A do punktu B. Natomiast FANTAZJA zaprowadzi nas wszędzie"
I dlatego są te wakacje:)


Dzięki Albertowi Einsteinowi.


Violi dziękujemy za gościnę.
Otylii dziękuję za to, że możemy lecieć razem. No i za to, że jest!
A mojej żonie dziękuję za to,że pozwoliła na tą wyprawę. Ale jedna pracownica w gabinecie żony powiedziała   "Jak Ty możesz wysyłać męża z tak atrakcyjną dziewczyną na wakacje i do tego jeszcze do drugiej dziewczyny!"
To ja odpowiadam:
       "Szanowna Pani fryzjerko! A co mam może lecieć do Amsterdamu z FACETEM I DO DRUGIEGO FACETA? Dość się już w Warszawie napatrzę rożnych Parad Miłości, Tranwenscytów itp..  To na wakacjach chcę , żeby było normalnie i po bożemu. Jetem katolikiem. A co nie można??? "   :):):)
      Mamy zamiar spacerować po Amsterdamie, filmować, fotografować, rozmawiać , poznawać i co nam przyjdzie do głowy.
I własnie muszę moją głowę mieć dobrze na uwięzi.  Ręce przy sobie. I pamiętaj Vojtku!
Reprezentujesz Warszawę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Cel naszej podróży:)


Od lewej: OtyliaMotylia, Vojtek i Violka


Viola już na nas czeka. Mam nadzieję, że w dłoni to nie wałek na mnie!


Takie klimaty w Amsterdamie mnie pociągają!



Razem lecimy do Violki do Amsterdamu i razem wracamy


Otylia pokazuje mi Gdańsk......jeździ też w rajdach samochodowych. Tu żeśmy się trochę bardziej poznali.
Dzisiaj 4 sierpnia poszedłem sobie na Starówkę i Plac Zamkowy. Dostałem obrazek ze św. Krzysztofem patronem podróżnych i kierowców. Niech nas strzeże podczas tych wakacji!

I to są prawdziwe wakacje!  Niech się schowają wszystkie Egipty, Tunezje, Wyspy Kanaryjskie. Najważniejsze z kim się jedzie, do kogo się jedzie i samemu to zorganizować a nie przez biuro podróży.
Na wycieczki kupowane to chyba nigdy nie pojadę. To jest po prostu BRAK FANTAZJI. 
Szkoda, że na to chorują młodzi ludzie.
Kupić to ja mogę sobie spodnie a NIE PRZYGODĘ! :)
Każdemu, każdej odpowiem na Twoim blogu jak podasz drogę do siebie.
Życzę Wam fajnych wakacji i prawdziwej przygody!
Vojtek&Motylia&Viola
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ps. W pracy mi powiedzieli, że jak mam spędzać wakacje z dwiema koleżankami to "musisz się chłopie ubezpieczyć! I to na wysoką sumę! To nie żarty!" To się ubezpieczyłem:):):) I w razie czego mam pomoc całą dobę.  24 godziny! I teraz mogę ruszać przed siebie!!!!!!!!!!!

77 komentarzy:

  1. Witam,Wojtku! Ostatnie zdania z akapitu o powstaniu,to naprawdę głębokie myśli.Rada dla niejednego z nas.
    Co do żony, to myślę, że ma po prostu do cb zaufanie. A to podstawa dobrego małżeństwa. O tak póki jeszcze starczy fantazji (zgadzam się z Einsteinem), to trzeba ją wykorzystać ;) Życzę wspaniałych wrażeń i czekam na wpis pourlopowy. U mnie też wakacyjnie.Rodzinka przyjechała ;)O tak, najważniejsze z kim,a nie gdzie. :) Pozdrawiam wakacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Vojtas to nie wieklka podroz, tylo wyskok do mnie! I naprawde nie trzeba miec tremy - na scenie amsterdamskiego teatru narodowego nie postwie cie! Ale to, ze nareszcie sie poznamy to frajda i radocha (z mojej strony)Dalej- jak piszesz .....za slowami pana Alberta : Fantazja i logika. Zgadza sie. Jak sie zachowac? Jak zawsze zachowujesz sie w Warszawie. Mnie cieszy to ze akurat na wasz przyjazd zapowiadaja ciepla sloneczna pogode bo dotad- tego roku to prawie wcale slonecznego lata.Amsterdam zlazimy , zjezdzimy, przeplyniemy i wiem ze bedziesz nadwornym fotografem anex kamerzysta filmowym dwoch mini muszkieterkow. I idziemy na sledzia na surowo bo to poza Holandia nigdzie (prawie )nie znane i wiem ze bedzie duzo...duzo....wrazen , poznawania, ogladania , zmeczenia (Amsterdam potrafi zameczyc) i bedzie mieli tu po prostu fajnie i ciekawie. Kazde nowe miasto ktore sie poznaje ciekawe i warte poznwania. Viola czeka nie garach zapocona ,przyzadzajaca dla gosci , zasapana targaniem zakupow, czy denerwijaca sie bo....to tylko przyjazd przyjaciol. Viola zawsze taka sama czeka z usmiechem i radocha , reszta zalezy tylko od nas samych . A Amsterdam warty odwiedzin i poznania. P.s. Beata (krolowa Holandii) wyrazila zgode na wasz przyjazd ha!ha!No do soboty ! Idziemy odrazu w miasto! Na lodowate biale piwo jakiejs knajpki nad kanalem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli Jej Wysokość Królowa Holandii Beata wyraziła zgodę na nasz przyjazd to jeszcze może frak wezmę, cylinder i lakierki. Tylko gdzie to upchać???????
    Trzej muszkieterowi na pewno pójdą w miasto!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A w razie czego Was dwie przyniosę, bo za wysokie nie jesteście:)
    Vojtek 176 bez kapelusza:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Vojtas Beata wyrazila tylko zgode (ha!ha!)Ale nie zaprosila na audiencje !Wygodne obuwie i jeans na tylek i jaka koszulka wystarczy. Amsterdam to generalnie szmatlawe flejtuchowate towarzystwo i na luzie!!!! Serdecznosci Viola. Kurcze ja nawet w domu walka nie mam , nie mowic o stolnicy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, frak, cylinder i lakierki już wypakowane.........

    OdpowiedzUsuń
  6. Wojtku witam Cię bardzo serdecznie.
    Jesteś super gościem i nie musisz się martwić jak wypadniesz w oczach dwóch dziewczyn.
    A żona? wie co ma w domu i ma do Ciebie pełne zaufanie.
    Oczywiście, jeżeli tylko lubisz ryby, śledzie, to w Amsterdamie mają najcudowniejsze surowe śledzie z ogórkiem konserwowym w curry. Miód, poezja. Prawie w każdej budce nad kanałami to sprzedają.
    Życzę Ci słonecznej pogody, dużo wrażeń, przygód i jak zwykle po powrocie, doskonałej relacji fotograficznej...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Wojtusia! Powstanie Warszawskie według niektórych było błędem, tylko czy lepiej było nic nie robić i czekać. Na co czekać? Przyszłość była wielką niewiadomą, a powstanie zawsze jest jakąś szansą na lepszą przyszłość!!
    .
    Dwie kobiety i jeden mężczyzna w Amsterdamie:-)) Musisz uważać na te kobiety i się nimi opiekować! Pozdrawiam Przemek

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam Vojtku, znakomicie przedstawiłeś relację z obchodów, to niewiarygodne, że po takich zniszczeniach Warszawa jest jak przed wojną, wszystko odbudowano dzięki zwykłym ludziom. Ciekawe, czy dziś byłoby to wykonalne.
    Viola pisze, że Amsterdam deszczowy, to ja życzę słońca w czasie urlopu i udanej podróży. Wszystko fotografuj i ucałuj Violę, ode mnie oczywiście, ze słonecznikowej Warmii :)

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  9. Vojtek, Powstanie Warszawskie to dumna karta polskiej historii, świetnie że o tym wspomniałeś.

    Co do tych kobiet to ja Ci zawsze zazdrościłem ich ilości wokół Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka młoda dziewczyna ta Twoja Ciocia,
    żal bo to młodzież ginęła ...
    Cześć Ich pamięci ...

    Masz rację Vojtek , znacznie ciekawszy Amsterdam jak te Tunezje, aż Ci zazdroszczę tego wyjazdu.
    Miłego odpoczynku życzę !

    OdpowiedzUsuń
  11. Może we wrześniu wezmę kilka dni urlopu? U mnie niczego nie można zaplanować! Kolegi siostra dziś ślubuje i Mariusz od miesiąca chodził za urlopem i do końca nie było wiadomo,czy będzie miał urlop po 5 sierpnia czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  12. To bardzo wazne zeby pamietac ,wazne jest tez to zeby przekazywac prawdziwa historie nastepnym pokoleniom.

    Wyjazd coraz blizej,nie musisz sie martwic ani tremowac.
    Pakuj sie tak zeby nie bylo duzo do targania:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Wojtku, już dawno tutaj nie byłam!!!!
    Zachwyciła i wzruszyła mnie delikatność i wdzięk pięknej młodej Hani. To wiek do przeżywania pierwszych miłosnych uniesień a nie doświadczania koszmarów wojny.

    Dobrze, że te czasy już minęły, mam nadzieję bezpowrotnie. Cieszmy się więc każdą chwilą, możliwością wakacji i wspólnych wypadów.

    Na relacje z wypadu do Amsterdamu czekam.

    Pozdrawiam,

    Vehuan
    Poszukaj.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Podróż zapowiada się niezwykle interesująco.
    Zdjęć wystarczy na wiele wpisów - tak myślę...
    Miłych wrażeń i ciekawych przygód !!!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie Violę - szkoda, że przestała pisać, może jeszcze powróci na blog!
    Życzę Wam wspaniałej pogody i pięknych zdjęć!
    I oczywiście szczęśliwych powrotów.

    Pozdrawiam bardzo cieplutko:))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Historię Powstania znam dokładnie,a obchody tego rpku mnie trochę zaskoczyły, czyli okrzyki nawiedzonej młodzieży, bo ja zwykle wzruszam się w takich momentach. Co do wyjazdu, to najzwyczajniej bądź sobą, a Twoje Przyjaciółki są rzeczywiście piękne. Nie dziwię się, ze masz tremę. Jakby mnie obsiedli młodzi panowie, też miałabym dylemat. Miłej podróży i pięknych wrażeń. Mam nadzieję, ze zdjecia pokażesz na blogu, bo to i moje klimaty, bo "Marinę" my równiez mamy piękną.Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  16. NO, Vojtku, oby ten wałek nie musiał być w użyciu ;-)) ... a nie będzie Ci łatwo - z takimi pięknymi dziewczynami ;-)) Masz bardzo tolerancyjną żonę i na pewno macie do siebie zaufanie - a wakacje będą SUPER!
    Żal Twojej Cioci Halinki... taka piękna pełna radości dziewczyna, życie miała przed sobą... szlag by trafił te wojny...
    Baw się dobrze w Amsterdamie i przywieź wiele wrażeń, czekam na relację i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Vojtku :)
    widzę że nadal bloogujesz miło poczytać :)
    Emilka pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilko. Dziękuję. Ale jak do Ciebie trafić????????
      Podaj jakiś kontakt. Pozdrawiam i dzieli za wizytę:0'
      A żyje i bloguję. Nie wiem czy po śmierci tez nie będę blogował, bo się przyzwyczaiłem:)

      Usuń
  18. witam tu kama mam prośbe daj mi te fotki z szycem i pazura cmok kama

    OdpowiedzUsuń
  19. kamilatroje@wp.pl kama

    OdpowiedzUsuń
  20. Vojtku! Widzę, że żyjesz wyjazdem i wcale Ci się nie dziwię - to samo bym robiła. :) Na pewno przywieziesz mnóstwo ciekawych i radosnych wspomnień. A panie się Tobą dobrze zaopiekują - one dwie, Ty jeden... będą dbać o Ciebie, zobaczysz. :)

    Pozdrawiam i życzę wesołej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  21. Podobno moje komentarze wpadają do spamu, ale .. ryzykuję, zobaczymy co zacz:))) Też na Twoim miejscu bardzo bym się cieszyła, życzę cudownych wrażeń i czekam na relację. Pozdrów, proszę, Violę. Kiedyś, może ok. 10 lat temu spędziłam takie chwile w Austrii, nowy mąż przyjaciółki wynajął tam domek, znaczy się przez dwa m-ce pilnował go, a przyjaciółka mnie zaprosiła, zapłaciłam tylko przejazd. Nie zapomnę tych chwil... Wiele, wiele dobrego... Pisze, a nie wiem, czy wpisze się komentarz. Coś mi się wali na blogu... Nie wiem, jak to rozwiązać....

    OdpowiedzUsuń
  22. hahahahahhahahahah fantastycznie tyz prowda baw sie dobrze,ja tez nie jezdze na kupowane przygode klopot tylko z tym ze nie lubie jezdzic sama a niesty nie mam takich obiezyswiatow coby ze mna chcieli :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Tatry, a jakże by inaczej. Jak chwilka się znajdzie, to zawsze z przyjemnością wpadam. Teraz będę szykować kolejną notkę.Pozdrawiam jeszcze festiwalowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zazdroszczę Ci tych przygód wyjazdowych oj zazdroszczę :) Jakby mnie ktoś chciał gdzieś zaprosić to oświadczam, że się zgadzam!!! :)))) Tylko wystarczy zaprosić :))) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak czy inaczej żonę masz Super!
    A podróż rzeczywiście szykuje Ci się wyjątkowa!
    Dziękuję za słowa o Powstaniu Warszawskim.!
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. No ba! wakacje Ci/Wam szykują się wspaniałe. Wprawdzie Albert Einstein ma 100% rację, ale co tam, żyje się raz. Pani Fryzjerka pewnie nie umie korzystać z życia, albo to tylko hipokryzja i pruderia przez nią przemawia.
    Przyjemnego urlopu życzę, pełnego wspaniałych wrażeń... różnorakich. Pozdrawiam serdecznie oraz łączę pozdrowienia dla Oti i Violi! Halszka

    OdpowiedzUsuń
  27. A tak, o tym festiwalu mówię. Cóż, ja tego nie pamiętam ;) Właśnie wrzuciłam notkę - relację tegorocznego festiwalu. Może uda mi się do tych książek. Wiesz, mam już całą listę książek, do których chciałabym zajrzeć. Ta lista z każdym dniem się powiększa. Mam nadzieję, kiedyś znaleźć czas na tę lekturę. Pozdrawiam w ten upalny dzień. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Amsterdam, my love!!!

    Życzę Ci miłych wrażeń.

    A Powstanie... rzecz kontrowersyjna mocno...

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  29. a nice holiday!

    thank you for stopping by my blog and leaving a comment. blessings to you!

    OdpowiedzUsuń
  30. To prawda o historii trzeba pamiętać i do niej wracać, dobrze że poruszasz ją na swoim blogu,zamieściłeś jak zawsze fantastyczne zdjęcia, życie Ci udanego tygodnia, trzymaj się ciepło.

    PS pytałeś skąd jestem? Poznań :)

    http://zawszelkacene.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. michalc30.bloog.pl7 sierpnia 2012 10:52

    Witaj Wojtek!
    Zaiste godne to i sprawiedliwe oddać hołd Powstańcom Warszawski. Mój stryj Stachu też w nim walczył i przeżył.
    No brachu, na fantazji Ci nie zbywa i na urlop sobie zasłużyłeś. Tak więc w drogę. A komu w drogę, temu trampki i aparat.
    Pozdrawiam i udanego urlopu życzę.
    Michał - duch zamkowy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzięki Wojtku za wizytkę.Moja rodzina w czasie wojny była daleko od Warszawy ..Mój dziadzio z babcia żyli w Opatowie kieleckie.Oczywiście służył w ułanach na konikach sobie jeździł i szabelka machał.Mam ją w piwnicy bardzo zerdzewiała..Muszę ją oczyścić nawet mąż ma namiary kto może to zrobić boimy to zabiorę do Szwecji i tam zrobię kącik może przy kominku by widać było kawał historii...
    Oj Wojtas Ty uważaj bo dwie wspaniałe kobietki obok HAHAHAH
    Ja swojego bym nie puściła za nic z takimi pięknymi kobietami,,,Po 70 mogę go puszczać ::)Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknych chwil i pogody ::)Wojtas tylko grzecznie Pamiętaj!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Wysokich lotów i miękkiego lądowania !!!!
    Wrażeń całą kartę (pamięci oczywiście) w aparacie:))))))

    OdpowiedzUsuń
  34. ...No, to byle do środy! Pozdrawiam oraz wspaniałych wrażeń raz jeszcze życzę! Halszka

    OdpowiedzUsuń
  35. Vojtku, to tylko zwykła, amatorska recenzja. I tak chyba już zostanie. Piszę dla przyjemności. :) Choć podczas pisania różne cuda się działy.Tekst znikał, pojawiał się w niezwykłych miejscach, zdjęcia się przemieszczały. Cały urok tego portalu.Coś o tym wiesz. ;) Ale ja zbyt uparta, by go zmieniać. Szkoda mi mojej pracy. Zazdroszczę muzykantów w rodzinie i zdolności. Dla mnie za późno, by się uczyć.Zresztą na to trzeba poświęcić mnóstwo uwagi. Już dla mnie nie te czasy. ;) Pozdrawiam orzeźwiająco. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Klik dobry:)

    Ciocia Halinka wygląda na bardzo delikatną kobietę. Aż wierzyć się nie chce, że takie kwiaty walczyły i ginęły.

    Wyściskaj Viole ode mnie, a bawcie się dobrze wszyscy w Amsterdamie.

    OdpowiedzUsuń
  37. A... i jeszcze ubezpiecz się od "zagadania" przez dziewczyny, hi, hi...

    No i szczęśliwej podróży!

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj
    Wypoczywaj, zwiedzaj, używaj sobie, ale "po Bożemu":)
    Na tak cudne zaproszenie, trzeba sobie widocznie zasłużyć, jesteś zatem Dobrym Człowiekiem :)
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na relacje z wojaży :)

    OdpowiedzUsuń
  39. No skoro ubezpieczenie już jest,uśmiech dziewczyn zapewniony. Pozostaje tylko zapakować słonko do plecaka i w drogę !!!!
    Szerokich horyzontów, mnóstwa zdjęć i fajnych przygód.
    Tego Ci Jola życzy:)))))

    OdpowiedzUsuń
  40. Cześć Wojtku!!! No, no, widzę że Ty drugą młodość przeżywasz! hahaha
    Jak złapiesz bakcyla to będziesz drugi Cejrowski!!!tylko patrzeć jak Wojtek zacznie ze świata nadsyłać korespondencję!!!Niech Ci się wszystko uda- wypoczywaj!!!
    Z ochłodzonego już Rzeszowa- Zbyszek.

    OdpowiedzUsuń
  41. Vojtuś, wspaniałego urlopu!!!! Przywieź mnóstwo pięknych zdjęć i wracaj z głową pełną wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Wojtku, życzę Wam moc fantastycznych wrażeń...
    Zwiedzajcie, smakujcie nowe potrawy, poznawajcie nowych ludzi...
    A wypoczywać będziecie po powrocie do domu...
    Życzę bezpiecznego lodowania tam i z powrotem...
    Wszystkiego dobrego bo wyjazd tuż, tuż...
    Serdecznie pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. To tak,jak ja.Posłuchać lubię.:)Czy ja wiem, po prostu taki wiek ... ;) A to jeszcze tylko jeden dzień pracy,a potem ponad dwa tygodnie laby. Zazdroszczę. Z chęcią rzuciłam bym to monotonne życie i tak jak ty się oderwała. Cóż, staram się po prostu. Pozdrawiam równie serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. :))) To tak wygląda ta Twoja Wielka Podróż ;)Zapowiada się cu-do-wnie. I tego Ci życzę, żeby było cudownie:) Masz rację, grunt to dobre towarzystwo i chęci... do wszystkiego. Ciekawych wrażeń i ciekawych fotek, które mam nadzieję przeczytać/zobaczyć.
    Pozdrawiam wakacyjnie(ja też wyruszam w piątek w moje ukochane Tatry w bardzo dobrym towarzystwie;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wojtku, wspaniałych wrażeń podczas urlopu w towarzystwie tak miłych pań. Eh, pozazdrościć tylko mogę.Twojej żonie nie dziwię się, że nie jest zazdrosna, bo Ty jesteś człowiekiem z zasadami i dlatego ma do Ciebie zaufanie.
    Powstanie Warszawskie odcisnęło piętno na Twojej Rodzinie. Już chyba raz komentowałem śmierć Twojej Cioci - sanitariuszki. Cześć Jej pamięci i wszystkim Bohaterom. Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  46. Vojtku, św. Krzysztof na pewno zaopiekuje się Wami.
    Życzę szczęśliwej podroży. Masz wyjątkową Żonę..., że wyraziła zgodę na taką eskapadę bez niej...
    Masz rację, najleiej samemu sobie organizować wakacje.Z pewnością Twoje bedą udane. Wszystkiego najlepszego - Krystyna Pozdowienia dla Violki.

    OdpowiedzUsuń
  47. To ja Wam Vojtku spokojnej podróży życzę i udanych wakacji. Natomiast Twoją żonę to ja gorąco pozdrawiam, bo z całą pewnością jest wyjątkową i wspaniałą kobietą. Nie znam jej osobiście, tyle tylko, co z Twojego pisania i opowieści, ale to wystarczy.
    No i oczywiście na Twoje ręce przekazuję też pozdrowienia dla Violi. Trzymajcie się ciepło i pozwiedzajcie ile się tylko da.
    Do miłego Vojtku...:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Tylko ci Vojtku pozazdrościć. U mnie plany to zmieniają się jak w kalejdoskopie.Za mało jestem pobudzona do działania.Dopiero,co nasi siatkarze przegrali ćwierćfinał, a tu dostaję kolejne wiadomości,że większość znajomych jednak we wrześniu nie zobaczę.Smutno.Pozdrawiam wieczorem,ale jeszcze z nadzieję ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Hej Vojtku:) Tak, Nikiszowiec to dzielnica Katowic, z bardzo nietypową zabudową kamienic z czerwonej cegły. Jak będziesz przejeżdżał kiedyś przez Katowice - warto o nią zahaczyć.
    Ja od jutra też na urlopie, więc - i Tobie i sobie życzę cudownego wypoczynku i mnóstwa wrażeń. Do zobaczenia "po" (ja też odcinam się od internetu...;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Vojtku,
    życzę Ci udanej i rozkosznej pod każdym względem wyprawy do Amsterdamu. Może i ja kiedyś się tam na jakiś maraton wybiorę?

    Powstanie? Zawsze pamiętam. Zawsze się pozastanawiam.

    Pozdrawiam
    T.M.

    OdpowiedzUsuń
  51. No, Wojtku, leć szczęśliwie i wracaj zadowolony oraz spełniony. Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  52. Cóż, widocznie nawet zazdrość może być pozytywnym uczuciem.;))) Bardzo mi miło,że pamiętasz o moim blogu. :) Szykuję notkę. Jeśli nie będzie niespodzianek, to wpis wieczorem. Niestety, trochę smutno się zrobi od niego. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  53. O tak!Każde uczucie ma różne odcienie, a samo życie też jest wielobarwne. Ja właśnie notkę skończyłam. Wcale ci się nie dziwię,że się doczekać nie możesz.;)Pozdrawiam raz jeszcze.:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ciekawość rzecz ludzka - więc i ja wreszcie wiem gdzie wybierasz się na wakacje :) Amsterdam - śliczne miasto. Zazdroszczę i wyjazdu i wspaniałego towarzystwa.
    Twoja żona to prawdziwy anioł. Mam nadzieję, że też będzie miała jakieś miłe wakacje. Życzę Ci Wojtku, wspaniałych, barwnych i radosnych przeżyć :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  55. Święte słowa,choć ja tego nie uważam za tragedię. ;) Choć prawda,że mam sentyment do naszych siatkarzy i zawsze im kibicuję ;) Tylko pozazdrościć. Jeszcze raz udanego urlopu. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Gdzieś w natłoku spraw zawodowych przeoczyłam tą notatkę, ano wyjeżdżamy, nic nie dzieje się , ja szkolenie kończę o 20.00 dzisiaj dopiero , rany to już Amsterdam! ehhh ja zapraszam Ci Ciebie i żonę i syna na party u mnie , ciasno ale da się !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otyś!
      Dziękuję z imieniu rodziny. Wiem, że masz dzień napięty. Dasz radę! Bo zawsze dajesz radę.
      Ja ruszam dziś o 22 do magicznego miasta Gdańska!
      Hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  57. ha ha ha no z tym ubezpieczeniem przesadzili a czy w warunkach umowy jesteś ubezpieczony na sprzedaż z Violką za Grubą kasę Cię sprzedamy no dobra wypożyczymy ! ha ha uśmiałam się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otyś!
      A sprzedajcie mnie. Ale tylko jeśli ktoś da powyżej 1 mln euro. Zostawcie tylko aparat Sony i odeślijcie wraz z fotkami do domu.
      A pieniądze przeznaczcie na podróż dookoła świata.
      I wtedy się ucieszę, że w końcu na coś się komuś w życiu przydałem:)

      Usuń
  58. Bawcie się wyśmienicie - wszyscy Troje :) Pozdrowienia dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Vojtku powodzenia..czekamy na super zdjęcia....
    miłego urlopu, wspaniałych wrażeń.....Pozdrawiam serdecznie
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu dziękuję. Fotki i filmy będą na pewno:)
      Tylko nie wiem jak na Twój blog trafić i Ci podziękować.
      O 20.30 wychodzę z domu i sobie jadę na Dworzec Centralny:)
      Pozdrawiam serdecznie Vojtek

      Usuń
  60. Vojtku, to urlopuj się, ile tylko się da. Ja dzisiaj miałam cały dzień na nogach. Rajdzik po okolicy ze znajomymi. Pieszo przez 7 godz.Co za cudowny pomysł. Notka będzie obowiązkowo.Będziesz miał trochę lektury do nadrobienia.Do zobaczenia po urlopie. :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Vojtku,
    udanej podrožy:) Milych wakacji :) Mnostwa niesamowitych, niezapomnianych wražen :) No i oczywiscie czekam na wspaniale zdjęcia :) Proszę przekaz cieplutkie pozdrowienia dla Violę, Otylii :)
    Garąco Was pozdrawiam z Litwy :)
    Rimas

    OdpowiedzUsuń
  62. Miłego wypoczynku życzę, co w takim towarzystwie powinno być łatwe do spełnienia.
    U mnie trwa życie sportowe,
    chcę przebiec dwa maratony,
    lecz poproszę o zdjęcia portowe
    i amsterdamskich ujęć strony.

    Jak słyszę opowieści o Powstaniu Warszawskim, o jestem dumny z tego, że jestem Polakiem.

    Pozdrawiam.

    Ahoj!

    OdpowiedzUsuń
  63. Wooow Vojtku, czegóż moge Wam życzyć, chyba tylko szczęśliwej podróży, byście bez problemów dotarli do celu Waszej podróży :)
    Wspaniałe wakacje udało Wam się zorganizować, więc bawcie się dobrze i wracajcie z wielkim bagażem wspomnień, zdjęć i filmów, które później ze szczegółami opowiesz nam na blogu :)
    Pozdrawiam i życzę niezapomnianych wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Vojtku!


    Ubezpieczyłeś się? No proszę! :D czekam na wpis dotyczący wypoczynku. Ja w końcu dodałam "poWoodstockowy" wpis, dość obszerny jak dla mnie.


    już się nie mogę doczekać Twojej relacji!



    pozdrawiam, tamas, www.les-aromat.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  65. Witaj Vojtku, to urlop zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Pewnie po powrocie będziesz miał wiele atrakcyjnych zdjęć i interesujących opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  66. No to szerokiej drogi i szalonej zabawy. Z Oti na pewno będzie zwariowanie. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  67. Vojtku, dzis w Litwie i w Polsce swiętujemi Swięta Matki Boskiej Zielnej. Jest to największe Swięto maryjne w Litwie. Mami tež wolny dzien od pracy.
    RADOSNEGO SWIĄTECZNEGO DNIA.!!!
    Cieplutko pozdrawiam z Litwy.
    Rimas

    OdpowiedzUsuń

  68. Podzielam zdanie, że najlepsze wakacje to takie które sami organizujemy. Jak coś nie wypali zawsze można mieć pretensje tylko do siebie ;-) A tak poważnie Udanego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  69. Wracaj wypoczęty z urlopu. Ja przenoszę powoli swojego bloga na inną stronę. http://mlodaemerytka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  70. Witaj. :) Jeśli interesuje Cię temat słownej agresji - zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  71. andante spianato19 sierpnia 2012 10:42

    I to właśnie jest fantazja. Powodzenia. A jeśli o Powstanie Warszawskie chodzi - Gloria Victis...

    OdpowiedzUsuń
  72. Vojtku!!!
    Cudownego urlopu życzę :) Wielu niezapomnianych wrażeń i oczywiście z niecierpliwością czekam na fotorelację :D
    Mój urlop udał się średnio, głównie przez pogodę...ale i tak nie narzekam :) Zgadzam się z Tobą w 100%. Co samemu, to samemu :D
    Pozdrawiam Słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Jak zostawisz czytelny ślad, to zawsze odpowiadam!
Jeśli podajesz stronę internetową to KONIECZNIE adres poprzedź http:// To wtedy po kliknięciu w link od razu otworzy się Twoja strona internetowa lub Twój blog.
Jeśli nie masz konta na GOOGLE to możesz dać komentarz jako ANONIMOWY. Lub też możesz podać Twoją stronę internetową i imię lub nick