Żeby tylko Viola nie wyślizgała mnie z tego bloga.. I zamiast www.warsawman.blogspot.com nie zrobiło się
www.amsterdamdamviola.blogspot.com :)
A to co pisze Violka:
" Dzień -11 luty 2012- został zapisany w historycznych księgach miasta Amsterdamu tłustymi literami!!!
Był to wyjątkowy dzień. Matka natura sprawiła nam niespodziankę . Nagle zima w całej okazałości ,mrozy trzymały nocami dobre dziesięć dni i nasze amsterdamskie kanały przeobraziły się w kilometry naturalnego lodowiska. A gdzie można poślizgać się na łyżwach, to natychmiast masa holendrów .To narodowy sport tutaj. Ja śmieję się, ze mały holenderek najpierw umie na łyżwach pierwsze kroczki robić a potem chodzić. Nie znam żadnego innego państwa na świecie, gdzie łyżwiarstwo (ogólno narodowe) jest tak uwielbiane i uprawiane jak właśnie w Holandii. Można po polsku powiedzieć : Holendrzy maja bzika na tym punkcie. Od wieków.
Pobiegłam do centrum . Słońce cudowne, niebo błękitne i …setki ach gdzie tam! Tysiące spacerowiczów -nie po ulicach a po kanałach chadzające. I tysiące młodych i starych na łyżwach ślizgających się! Wspaniały dzień ! Niepowtarzalny następnej zimy, bo u nas zimy to jak na lekarstwo –stad to .
Największym ewenementem łyżwiarskim w Holandii jest tak zwany : Elfstedentocht. Czyli - wyścig jedenastu miast. Organizowane we Fryzja prowincji. Plus minus 16 tys (sic!!!!) łyżwiarzy zawodowych czy tam amatorów ściga się na łyżwach o trasie 200 kilometrów. Każdy kto przejedzie trasę i do mety dotrze dostaje medal , a zwycięzca (najszybszy czas ) - staje się bohaterem narodowym!!!W księgach wieczystych zapisanym.
Niestety od pierwszych wyścigów 1909 roku do obecnego 2012 - odbyło się tylko 15 zawodów. Najtragiczniejszy w 1997 roku –jeden śmiertelny wypadek, z 35 osób wylądowało w szpitalu połamanych, a setki potłuczonych. Wymagania na zorganizowanie w ogóle tych wyścigów, sa bardzo zaostrzone obecnie i na całej długości trasy (jeziora, kanały, rzeczki , bajorka )musi być lod o grubości 15 cm.
I tu dylemat, bo zimy w Holandii to jak kot napłakał …łagodne , prawie wcale ,a śniegu wysokości metra….. to owszem widziałam w Szklarskiej czy Karpaczu czy innych częściach Europy, ale nigdy nie w Holandii ostatnich 38 lat.
Stad dzień 11 luty sobota tu w Amsterdamie do końca życia zapamiętam. Pobiegłam prędziutko na miasto bo ….bo ja wiem czy doczekam następnych piętnastu lat na podobny spektakl ….ha!ha!
Było pysznie ! Mieszkańcy boothuis - dom na łajbie, w potocznej amsterdamskiej gwarze- od razu biznes wywąchali ! Nagle garko –kuchnie wzdloz kanałów pootwierane! Gorące wino, grochówka, mleko czekoladowe , ciastka, kiełbaski az ślinka cieknie i apetyt nagle doskwiera! Tu ciekawostka: Ze sprzedaży i utargu, podatku płacić nie musza. Lod nieopodatkowany w Holandii. Mieszkańcy na kanałach plącą podatek od miejsca -wody gdzie stoi ich łajbo –dom.
Pospacerowałam, pogapiłam, znajomych nagle tez pełno , zdjęć porobiłam ale wszystkiego nie sposób okiem czy aparatem zarejestrować. Takich jak ja - tysiące! Ludzie serdeczni, uśmiechnięci, bawiący się, gadający, jedzący ,pijacy, wywracający, czy na łyżwach pędzący! Ludzie na wózkach inwalidzkich a amsterdamskich piesków tez masa cala!!!! Jednym słowem - Cudownie!
Na Cesarski kanał (Keizergracht ) poszłam. Tam przygotowania do wyścigów łyżwiarskich. Kanał dla publiki zamknięty. Dopiero o 18-tej start! Organizatorzy mieli pełne ręce roboty, bo noc wcześniej facebookiem , młodzi urządzili sobie party na lodzie.
1500 młodych jak wrony zleciało na łyżwach i bez, i wrzask i ogólna kanałowa popijawa. Policja przyjechała i towarzystwo rozpędziła.
Spędziłam cały dzień na mieście , ale tylek mnie zmarzł (jednak !!!!) Około 18 zawróciłam do domu. Nos w TV i na wyścigi łyżwiarskie Amsterdam Anno 2012 gapiłam. Do 23.30.Było w sumie 10 tys. publiki . Organizacja wzorowa, ani jednego wypadku czy jakiś tam rozrób , towarzystwo (gapiący się) rozśpiewane i podchmielone ,wesołe i szczęśliwe ! Nawet CNN w świat ewenement roztrąbiło, bo nosa naturalnie wepchnęli. Dzień nie do zapomnienia ! Przecudowny! "
Następny wpis ja dam samodzielnie. Tekst Violi jest oryginalny i nie poprawiany. Viola od 35 lat w Polsce nie mieszka.
Pozdrawiamy !
V&V
Czyli Viola i Vojtek
Kliknij na fotki, żeby powiększyć!
Violka je zupę. Smacznego!
Witam Was Violu i Vojtku z zimowego, nieco białego południa Polski. Miło było poczytać, zobaczyć i dowiedzieć się nowinek. Taką jest np dla mnie to, że Holandia nie tylko z "bzika" rowerowego słynie, ale i z łyżwiarstwa. Może to obciach, ale nie wiedziałam o tym. Uściski Wam obojgu przesyłam serdeczne...
OdpowiedzUsuńclisha dziekuje bardzo . Bede starala sie jak najwiecej o Holandii opowiedziec. Bo to naprawde ciekawy kraj, no kraik ! Na piechote mozna w miesiac przejsc... no moze trzech ha!ha!Serdecznosci Viola
UsuńWojtku nadrabiam zaległości w czytaniu u Ciebie , szpital spowodował przerwę w czytaniu ! ho ho ho się dzieje widzę , piękne zdjęcia ! pozdrowienia z lekko odmrażającego się Gdańska -Otylia
OdpowiedzUsuńOtylko!
UsuńBądź zdrowa!
Możemy się razem wybrać do Violki do Amsterdamu. Latem. Jak Viola wróci z Polski do siebie:)
dużo słońca i słodyczy Otylia ci życzy! Otylia
OdpowiedzUsuńDziękuje Otylio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńNie.
Bardzo Ci dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Vojtek w 7 niebie i u siebie:)
A to milo z Gdanska podrowienia! Otylio dzieki bo kawal mojego serca zostawilam wlasnie w Gdansku. A ze do ukochanego sie teskni wiec , wiec latam zawracam! Serdecznosci Viola .
OdpowiedzUsuńNo uważaj Vojtku, bo Viola zdominowała ostatnio Twojego bloga ;-) koniecznie musisz napisać coś z tych Twoich fascynujących historii "z życia";-)
OdpowiedzUsuńO tym wyścigu łyżwiarskim na kanałach słyszałam, bo mój przyjaciel mieszka w Holandii i brał w nim udział (może każdy). Ogólnie zima za każdym razem wstrząsa Holandią, wciąż się nie przyzwyczaili do takiej prawdziwej ;-)
Ściskam czule!
Witaj Wojtku.
OdpowiedzUsuńJuż chyba cala Europa jest skuta lodem. Zima nam daje do wiwatu.
Zapraszam ciebie na mojego bloga fotograficznego:
http://krzysztofpolcyn.flog.pl/
Pozdrawiam.
Milego dnia.
Jak mało wiem o Holandii. O tym, że uwielbia się tam jeżdżenie po łyżwach to wiedziałam, ale o Elfstedentocht to już nie. Jak i o tym, jak bardzo opłaca się mieszkanie na łajbach w kanale ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Amsterdam... Och, takie jeżdżenie na łyżwach bardzo by mi odpowiadało. Bez popijawy, ma się rozumieć. (śmiech).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Was obojga VV! Halszka
Ciekawe zdjęcia. Dziś wpadłam na moment, bo mam gości...
OdpowiedzUsuńNa wszystko nie starcza czasu. Pozdrawiam Jolę i Vojtka - Krystyna
Dzisiaj Vojtku tylko Cię pozdrowie i życzę Tobie dobrej nocy. Jutro przyde poczytać...
OdpowiedzUsuńPiękny Amsterdam i piękna Viola. Zdjęcia cudowne i te rowery, ech.
OdpowiedzUsuńDziekuje Zbyszku za spacer po ziemi olsztynskiej i baby! I architekture!!! Nie umiem sie wpisac na Twoim blogu! Serdecznosci Viola
Usuńzasypało Gdańsk !
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJakie to ciekawe, że to, co dla jednych jest ogromną atrakcją i radością, dla innych bywa uciążliwością i udręką.
Taki ten świat różnorodny :)
A na wodzie przepiękny dom mamy już Polsce, coś tam tylko z formalnościami idzie pod górkę, bo luka w prawie w tym zakresie.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu i wlasnie roznorodnonosc swiata jest tak fascynujaca i ciekawa . Musiamy (my ludzie) to szanowac i kultywowac i byc dumi z bogactwa naszej planety. Serdecznosci . Gdzie ten dom? Ciekawska Viola
UsuńOtóż to Violu, święte słowa powiedziałaś. Myślę, że potrzebna jest każdemu człowiekowi umiejętność szanowania odmiennych kultur i cieszenia się
Usuńz ich poznawania.
O domu pisali na Onecie, zaraz poszukam, może jeszcze gdzieś jest, to podam linka.
Serdeczne klikuski dla Ciebie i Amsterdamu.
Dom na wodzie:
Usuńhttp://m.onet.pl/wnetrza/5014456,detal.html
http://ladnydom.pl/budowa/1,106565,4998583.html
http://bryla.gazetadom.pl/bryla/56,85301,9772516,Dom_Na_Wodzie_we_Wroclawiu___pierwszy_w_Polsce_.html
http://www.youtube.com/watch?v=cbMstKEQB0o
Mam nadzieję, że Vojtek nie nakrzyczy za linkowanie w komentarzu. Nie krzycz, Vojtku, proszę:)
O holender !!!
OdpowiedzUsuńHolendersko się zrobiło, no to pozdrawiam Holandię i Warszawkę i do Joli na różne blogi zapraszam:))))))))
No, właśnie...Miałam tak zacząć jak Jolanta: o, holender.Chyba z małej litery, bo to jest zjawisko raczej.Wspaniałe, zbiorowe szaleństwo, które wyzwala energię.Tę dobrą energię.Zadziwił mnie fakt,że Holendrzy z szacunku dla wysiłku swoje triumfy nad ociężałością rejestrują w księgach wieczystych...Serdecznie pozdrawiam.
UsuńOK, Violu... Aramis wypieszczony w Twoim imieniu dokładnie. Cieszył się bardzo.
OdpowiedzUsuńVojtek, też pamiętam jak sami robiliśmy sobie lodowisko na podwórku. Ależ to była frajda! Z pewnością większa niż przy dzisiejszych "gotowcach".
Pozdrawiam milutko Oboje VV! Halszka
Violu urocze miejsca i te fotki są jakby z czarodziejskiej skrzyneczki::))Zima ma rządzić się swoimi prawami::) jest z pewnością potrzebna dla natury...Damy rade a do tego ile mamy radochy co? Pozdrawiam serdecznie gospodarza bloga i Ciebie Violu pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtku! Piękne zdjęcia... niezłą ślizgawkę mają na tym kanale, a przy okazji można rozegrać wyścigi.... fajnie to wymyślili, a jaka radocha dla mieszkańców :)
OdpowiedzUsuńU nas od lat, planują wybudować lodowisko, takie z prawdziwego zdarzenia, ale ciągle tylko obiecują i nadal nic!!! Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam łyżwy na nogach :) Pewnie nie raz zaliczyłabym glebę :))
Jak tak dłużej popada śnieg, to też będziemy mieli Holandię w Polsce... bo dziś wszystko zasypane!!!
Pozdrawiam z krainy wiecznego śniegu czyli z Wąbrzeźna :)
Życzę udanego Tłustego czwartku... tylko nie przejedz się pączkami :)))
Podobają mi się Holendrzy; cieszą się z tego co im natura niesie i potrafią szybko dostosować się do tego i to wykorzystać dla sportu. Nie siedzą w domach by narzekać jak to zimno, lepiej się nie ruszać, bo można sobie nogi połamać - fajny naród, zawsze ich darzyłam szacunkiem za proste pomysły, bez wielkich nakładów a dobrze dla ducha i dla ciała. No niestety, u mnie tak nie można było, raczej nakazano nam siedzieć w domach conajmniej przez 2 dni...
OdpowiedzUsuńNo to Holandię nieźle zmroziło, ale ile z tego powodu radochy i imprez było :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was ciepło, cieplusieńko...
Basiu juz po lodowiskach naturalnych , dzis plus dziesiec stopni ciepla (patrze na termometr na moim balkoniku) sniegu nie ma, lodu nie ma, kaczki szczesliwe po kanalach plywaja .....Phiiiii zimy w Holandi! Ha!ha! Serdecznosci Viola
OdpowiedzUsuńNo widzisz Violu, jak to się wszystko szybko zmienia...
Usuńpozdrawiam serdecznie
Hehehe..., Vojtku, trzymam kciuki za Twój blog, bo Violi całkiem dobrze się ślizga. Mnie pasuje:))))) Pozdrawiam Was oboje gorąco z bielutkiego Śląska.... Ale posypało.... łoooo.....
OdpowiedzUsuńu nas też poślizgać się już można, a ja odliczam czas do wiosny bo jeszcze chwila i ślizgać się będę we własnym domu.
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę Vojtku i wiosna do nas zawita. Czas szybko płynie...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam zimowo, sle i słonecznie
Violu,Vojtku witam ,ale fajnie tak wespol-wzespol pisac bloga:)))Przymrozilo co?:)))U nas snigu bylo moze trzy dni w sumie,troche zimno tak okolo zera w nocy w dzien dodatnio,ja jestem cieplolubna wiec dla mnie Syberia.Juz nie moge doczekac sie wiosny:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam oboje z za wielkiej kaluzy:)))
Magda a w Amsterdamie plus dziesiec stopni ciepla!!!! Musze popchnac w kierunku zamarznietej i zasniezonej Polski! Juz nie ma naturalnego lodu. Tylko nasze uszczesliwione kaczki i mewy plywaja. Dziekuje za pozdrowienia Viola
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńNo to nie ma jak w Holandii.
Aczkolwiek za zimą nie przepadam.
Wczoraj jechałem w śnieżycę i zamieć,
I dojechałem cały i zdrowy do domu.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Bardzo ładna jest 'czołówka' ze zdjęciem Violi i Vojtka.
OdpowiedzUsuńJa wielką kibolką nie jestem, ale... lokalny patriotyzm wzmocniony pięknym obiektem w postaci stadionu jakoś obojętny mi nie jest. Mieszkam na osiedlu,na którym jest ogrom kibiców Korony. Jak odbywa się jakiś ważny dla Korony mecz, nie sposób nie wiedzieć i nie słyszeć. Trochę się to udziela. Piłka nożna to piękna dyscyplina sportu. Szkoda tylko, że chuligani (nie może mi przejść przez klawisz: 'pseudokibice') niszczą to wszystko co łączyłoby masę rodaków. Jak się trochę zazieleni to pokażę stadion piłkarski w całej okazałości. Jest piękny, można zobaczyć w necie.Póki co to dzisiaj jakaś krupa śniegowa się sypie,brrr....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Fiu... fiu...
OdpowiedzUsuńJak ładnie jest warszawsko-amsterdamsko.
A co się tak polem rzepaku oddzieliliście? Dla bezpieczeństwa?
AlElla Kochana Vojtas sie jednak Violi boi chyba stad rzepe wstawil!!!Ha!ha!Z ktorego polskiego pola ukradl? Tu nie ma!!! Serdecznosci Viola. O donosze ! Brat naszego przyszlego krola -Fryzo mial pecha na nartach, lawina go zmiotla . Lezy w szpitalu w Insbruku, mial szczescie bo go w ciagu 20 minut znalezli.
UsuńWojtku dwa słowa.Zgłosiłem do Adkontekst pobranie reklam.Przysłali mi bym wyświetlił umowę,wydrukował,podpisał i wysłał.Mam teraz problem,by do Ciebie napisać,bo zapłaciłem dwa dni później za internet i wyskakuje mi okno.Juz jeden komentarz poszedł dokądś.Proszę o radę.KUBA
OdpowiedzUsuńWitam Violę i Vojtka! teraz jest Was dwoje. Tygodnik zmienił nazwę.
OdpowiedzUsuńŻyczę wspaniałej współpracy.
A, że oboje macie poczucie humoru i chęć przygody, to na pewno się uda...
Wydaje mi się , że 15 cm to za mało na takie szaleństwa.
W TV naszej ostrzegają , by nie pchać się pochopnie na lód, Jest to ryzykowne. Było z tego powodu sporo utonięć, zwłaszcza ryzykują wędkarze.
W tym roku nie skorzystałam z uroków zimy i jest mi z tego powodu trochę smutno!
Pozdrawiam Was najserdeczniej i wybieram się już spać - Krystyna
PS. Viola fajnie relacjonuje!
Lauro kochana DZIEKUJE! Serdecznosci pelno przesylam i usmiechow Viola
OdpowiedzUsuńViolko miła, to ja Tobie dziękuję, że dzielisz się z nami
OdpowiedzUsuńswoimi fotkami i przybliżasz miejsce swego obecnego zamieszkania. Dla Ciebie mnóstwo buziaków z zimnego Szczecina, oczywiście ode mnie...
Patrzę na Twoje i Vojtka zdjecie i tak sobie myślę -
"Gąszczem zieleni i polem rzepaku
Violka i Vojtek są rozdzieleni...
A jednak razem w tej samej dobie
myślą i słowem są przy sobie..."
Pozdrawiam Was Oboje późną nocą, gdy Vojtek smacznie śpi... Krystyna
Krysiu a dzis sloneczko i zapowiada sie sliczny dzien, zaraz napisze na Vojtkoweg bloga o domach na wodzie w Amsterdamie . Kochana ja nieszkam juz z 36 lat tu w Holandii. Serdecznosci pelno dla Ciebie dziekuje za twoj wpis Viola
OdpowiedzUsuńSavеd as a favorite, Ι likе уour wеbsite!
OdpowiedzUsuńΜy web ѕite ... internet camera system