Mój kanał na You Tube.
Oprócz fotografowania, wędkowania, pisania bloga moja pasją jest filmowanie. Tak po amatorsku. Po prostu idę , filmuje i opowiadam to co widzę. Ta pasja ma też charakter dokumentalny. Pokazuje jak cos się działo, było, zaistniało moimi oczami.
Filmy są prawdziwe. To znaczy nie nagrywane sztucznie, nie pozowane, nie układane.
Filmowanie i kanał You Tube daje niesamowite możliwości. Przede wszystkim rozbity jest monopol mediów na informowanie. A jeden z moich filmów wykorzystano w TV Polsat.
Na You Tube mam ułożone PLAYLISTY tematycznie. A są to Filmy o Żoliborzu mojej ukochanej dzielnicy od urodzenia, filmy o warszawskiej Pradze, którą jestem zafascynowany, Filmy z różnych manifestacji i filmy ze sportów motorowych.
I sporo jest filmów nie zakwalifikowanych do PLAYLISTY.
Bardzo cieszą mnie różne opinie o moich filmach. I widzę że to jest potrzebne.
Najwięcej chyba komentarzy jest z zagranicy.
Rodacy, którzy mieszkają poza granicami Polski mogą zobaczyć swoje miejsca w kraju. Jak to teraz wygląda.
A to niektóre komentarze:
„Moja Praga.... Kochana, najlepsza, nie raz zdyskryminowano mnie przy szukaniu zatrudnienia ze względu na miejsce zameldowania...A skąd? a to dziękujemy...
Stereotypom precz, tu mieszkają ludzie prawdziwi, szczerzy, którzy maja szacunek dla swoich korzeni, nasi jak to mówią "zbirzy" to sa bardzo honorowi ludzie, nikomu nie stanie sie krzywda bez przyczyny, tak samo jest na każdej innej dzielnicy...
KOCHAM MOJĄ PRAGĘ!!!!”
„Nie znam Warszawy zupełnie, poza dworcami kolejowymi, choć się tam nawet urodziłem. Oglądałem filmiki Pragę , Żoliborz, będzie więcej dzielnic? Dla mnie to nowość. Wybieram się do stolicy w sprawie pracy za moment. Chyba wypadałoby zabrać gps, heh. Coś mi się wydaje że nie mógłbym się zaaklimatyzować do takiego ruchu miasta.
ps. na filmikach jest zawsze spokojnie, czy kręcone w niedzielę ? pozdrawiam i życzę dalszych super odcinków o Wwa
Dziękuje za piekny film”
„moj dziadaek wychowywal sie na ul czarnieckiego w 1943 roku na jego dom-jedna z tych willi ktore widac spadla bomba dziadek przezyl byl wtedy przy studni nabieral wodę w domu zginela jego matka Helena Linowska po mężu Pęczek. zginęly jego 2 siostry Eugenia i Alicja i narzeczony siostry,dziadek mial 12 lat.
jesli czegos wiecej pan sie dowie o moich przodkach albo o tej historii będę wdzieczny „
A jak klikniesz na którąś z fotek to się przeniesiesz bezpośrednio do moich filmów.
A jest ich 84. I jeszcze będą:)
W Centrum Handlowym Arkadia w Warszawie dość często robię zakupy. I chodzę tam rano w sobotę lub w niedzielę. Bo lubię jak jest pusto i nie ma kolejek przy kasach. Do różnych rzeczy się w życiu przyzwyczaiłem ale nie DO KOLEJEK!
I się nie przyzwyczaję.
Tym razem w holu głównym był wystawiony motocykl wyprodukowany w USA dla Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jest to motor typu chopper.
Jest ona na licytacji w serwisie Allegro. Ciekawe jak na tym się jedzie? Czy to wygodne?
Koło z tyłu tak grube, że może by się u nas na wsi przydał. Można dołączyć pług i pole zaorać. No i nie jadą zabawę w remizie strażackiej można by rozwalić!
Kliknij na fotki, żeby powiększyć!
Kliknij na fotki, żeby powiększyć!
Superszeroka opona!
Bardzo oryginalna felga :)
Zima w Warszawie jest zmienna. Raz mróz a raz deszcz. Choroba wybitnie grypowa.
Koncerny medyczne mają ZŁOTE ŻNIWA:)
Ja jestem silnie przeziębiony. Akurat teraz przez weekend może wydobrzeję?
Biorę leki takie bez recepty no i gorąca herbata, sok malinowy, cytryna itp.
No i nie jadę na zebranie wędkarskie na wieś koło Pułtuska.
Trudno. Zdrowie ważniejsze. A w pracy dużo pracy i tez nie chciałbym iść na zwolnienie lekarskie. Jak ktoś się głupi urodził to tak właśnie prace traktuje. Dobrze, ale dlaczego na mnie padło?
Młodsi koledzy raz po raz na zwolnienia lekarskie chodzą:)
A druga fotka jest z zimy 2010. Warszawa nad Wisłą. Widok z Mostu Gdańskiego . Fotkę robiłem jak było minus 23 stopnie Celsjusza. Jak klikniesz w fotkę to zobaczysz film z tego spaceru nad Wisłą. Jest tam pod koniec sekwencja z napisem na rurze na mości EMILKO KOCHAM CIEBIE NAD ŻYCIE. Napisali to oczywiście robotnicy remontujący most.
A do mnie pisała niejaka młoda Emilka i wyznawała, że mnie kocha. Za długo było spokojnie i napisałem do Niej, że ja dla Niej taki napis zrobiłem.
To był bardzo głupi dowcip!!!
Miałem odczynienia z Jej rodzicami. Że „taki stary facet chodzi po rurach i pisze bzdury”
I żebym to natychmiast zmazał! Ale wyjaśniłem o co chodzi że to przypadek taki, ze ich córka Emilka i pewnie jakiś robotnik, który to namalował kochał jakąś Emilkę. I to ponad życie.
I dobrze się skończyło. Pozostajemy nadal znajomymi. Żeby to zobaczyć i posłuchać to trzeba zobaczyć ten film z przepiękną zima jak za Kołem Polarnym!
Gościnnie u mnie od czasu do czasu wystąpi Violettta z Amsterdamu. Jeśli ktoś ma jakieś pytania to proszę do Niej pisać. Zawsze odpowie. Viola zna Amsterdam lepiej niż ja Warszawę.
Viola ma parędziesiąt ton to pokazania i opowiedzenia!
Oprócz tego Viola ma serce i ogień. Pozyteczny ogień.
A to Jej opowiadanie o Amsterdamie i rowerach:
Nie ma żadnego innego miasta na świecie tak zatłoczonego, usianego, zagraconego rowerami , jak Amsterdam. Mieszkańców nie mogą się doliczyć a co dopiero amsterdamskich rowerów. I od razu mowie: cyfry na Google tez się nie zgadzają. Wczoraj burmistrz miasta mówił: - siedemset siedemdziesiąt piec tys. mieszkańców. To -ze zlepisko całej amsterdamskiej ciżby - to 194 najróżniejszych obywatelstw z całego świata - to nie powiedział . A prawda! I ile narodowości najróżniejszej, tyleż ( w tysiącach)najróżniejszych rowerów.
Oczy można wypatrzeć. ! Rowery w paseczki , kropeczki, kolorowe, czarne smutne, wesołe ,kwiatkami sztucznymi ozdobione, rowery farba odblaskowa pomazane, artystycznie pomalowane, rowery wraki gdzie tylko zardzewiała kierownica i dwa kola, (najczęściej spotykane),rowery sportowe i przedpotopowe. Amsterdam i rower to jedno! Od polowy lat osiemdziesiątych nowa moda - skutery. Wiec nasz amsterdamski rower dostał konkurencje. I jakoś tak pod koniec lat dziewięćdziesiątych pojawił się na amsterdamskich drogach rowerowych …..
Bak fiest. Bak znaczy cos w czym można przenosić , przemieszczać, przewozić, bez pokrywy, fiest –rower. Ogólnie,, bakfiets,, to rower na trzech kolkach. Ja nazywam to czysto po polsku –chochla!
No bo stoisz na zakręcie a tu chochla nos pokazuje…., najpierw pierwsze kolo , dalej skrzynka z zawartością (dzieciaki ) a za skrzynia mamusia rozkraczona a pedałująca , za mamusia jeszcze krzesełko i jeszcze jeden maluch do mamy pleców przylepiony. O…. i najczęściej mamusia ma w prawej dłoni kierownice roweru - lewej telefon……Te mamusie nazywam Świętymi krowami! Bo sa! Spróbuj stuknąć nierozważnie!!!! Tu takie prawo: Kierowca samochodu ma prawo jazdy wiec zawsze jest odpowiedzialny! Stad towarzystwo rowerowe, to terroryści pieszych i wszystkiego innego co na drogach amsterdamskich -chcący czy nie chcący- się znajduje.
Latem można jak w dobrym kinie - rozsiąść się wygodnie na fontannie (nogi w wodę jak gorąco) przy hotelu Amerykan(Leidseplein) masz zapewnione widowisko! Polecam!!! Dnia nie wystarczy ! Ale z wieczorka, jak już się z ciemnia ….widowiska cześć druga: Stoją mandatowcy, władza nasza ukochana - amsterdamska policja. Stoją najczęściej w piątkę szóstkę i kasę robią. Za czerwone światło 90 euro, za to ze twój rower nie oświetlony, drugie 90. Masz pecha i nie masz żadnego dokumentu jeszcze stówa na dokładkę!!!!
Ubiegłego roku, pewien Duńczyk miał naprawdę pecha. Wypożyczonym (w firmie) rowerem popedałował szczęśliwy poza Amsterdam na wydmy popatrzeć. Patrzył - a tu mu rower ukradli ,szybciej niż zdążył się obejrzeć. Zasmucony samochód jaki zatrzymał. Chłopaki z pomocą chętni i gościnni ! Wywieźli Duńczyka prawie pod Utrecht, ogołocili z portfela i wszystkiego wartościowego + dokumenty, w rowie zostawili. Doczłapał Duńczyk do stacji i do pociągu….. kierunek Amsterdam.I ….. wylądował prosto w ramiona amsterdamskiej policji. I do wyjaśnienia sprawy -do ciupy! Na gapę w Holandii???? - To masz zagwarantowane! Bez dokumentow? –Ciężko podejrzany!!!! Jedno wskórał –w gazetach o nim napisali.
A teraz trochę cyfr . Ile kradną rowerów statystycznie w Amsterdamie, nikt nie może się doliczyć. Dziś już nie- bo …..władze miasta tylko…. zabierają rocznie z ulic amsterdamskich około 40 tys. Tygodniowo 2 tys. Te oficjalnie ,,ukradzione,, rowery transportowane sa do Depopunktu w Amsterdamie północnym. Ogromny teren pod gołym niebem.
Jak właściciel –poszkodowany ,nie potrafi się okazać rachunkiem zakupu roweru, czy nie ma numeru wygrawerowanego na rowerze i na innym prawdomównym świstku, albo we własnej glowie, może sobie gwizdnąć i kłótnie, prośby, nie pomogą! Nie dostanie! Jak dostanie to jeszcze 10 euro kary płaci. Po trzech miesiącach jak właściciel się nie stawi , część rowerów na przetop a część …..do Afryki !!!! Ach niech tam!!! Podniosą statystykę - jak Holandia pomocna biednym! Polowa skradzionych dziennie / rocznie rowerów w ogóle nie jest zgłaszana na policje. Przejdziesz parę kanałów dalej i …odkradniesz . O i jest nowa kara a chyba 175 euro- jak policjant przyłapie cie na kupowaniu roweru na ulicy….. najczęściej narkomani , bezdomni ,studenci tak dorabiają do domowego budżetu. I tak to w skrócie o rowerowym pedałowaniu miasta Amsterdamu. A temat turyści i ulice –ścieżki rowerowe -to temat osobny!
Codziennie dziesiątki potraconych, przestraszonych, uciekających, klnących, ogłupiałych i nie rozumiejących ze…. król to rower - poddany to przechodzący!
Kliknij na fotki, żeby powiększyć!
Kliknij na fotki, żeby powiększyć!
To już koniec:)
Pozdrawiam serdecznie. Każdej, każdemu odpowiem jak będzie czytelny adres:)
Vojtek silnie zaziębiony jak rzadko kiedy...........
Zazdroszczę Ci tych kontaktów amsterdamskich, piękne zdjęcia i miejsca.
OdpowiedzUsuńA filmiki też oglądam z miłą chęcią. Pozdrawiam zimowo z Warmii
Witam! Każdy ma swoje ulubione miejsca i to niezależnie czy jest to miasto czy wieś! Ja mam również takie miejsca w swojej okolicy:-))
OdpowiedzUsuń.
Motocykl jest piękny i bardzo charakterystyczny!! Ja zupełnie nie garnę się do jeżdżenia czymkolwiek co ma silnik, więc nie kupię:-))
.
Ja też jestem jednym z najstarszych pracowników we firmie i najstarszy w mojej grupie. Najstarszym w sensie lat przepracowanych we firmie, lecz stawkę mam najniższą w mojej grupie! Na chorobowe nie chodzę i dobrze mi z tym!!
.
Ta Twoja koleżanka Wiola ma ciekawe życie w tej Holandii! Ja osobiście jestem uprzedzony do Holendrów, a to głównie ze względu na to, że u nich można palić marihuanę całkiem legalnie. To co wyprawiają jedne takie oszołomy w naszym Sejmie to propagowanie anarchii!! Jeden wielki skandal!!!! Przemek
Przeczytałam z zainteresowaniem.I Twój wpis i pani Wioli. Jak widać wszystko musi być z umiarem, nadmiar czegokolwiek (tu rowerów)też szkodzi. Wpisy Wioli urozmaicą Twój blog, ale może będzie chciała założyć własny blog?
OdpowiedzUsuńTwoje prawdziwe i nie pozowane filmy są bardzo ciekawe i robione z sercem .Życze szybkiego powrotu o zdrowia.
DziekiTobie Vojtas, tez ogladam moja Warszawe! Co prawda bylam ,, warszawianka ,,tylko 4 lata ale bylam. Spacer twoj brzegeiem zamarznietej Wisly, Praga, metro nowe, Zoliborz i jego architektura, czy nowa Warszawa-lupex dla bogatych dzieki Tobie moge sobie ogladac-swietne-! Wiec dzialaj i badz!Dla nas wszystkich! I rejestruj nowe , przypominajac o starym. Dzieki ci z calego mojego serduszka ktore tak wrazliwe na piekno swiata naszego. Ps. Praga jest cudna! Ale Warszawa
OdpowiedzUsuńjakas ...swoja.Zdrowiej , serdecznosci Viola
DziekiTobie Vojtas, tez ogladam moja Warszawe! Co prawda bylam ,, warszawianka ,,tylko 4 lata ale bylam. Spacer twoj brzegeiem zamarznietej Wisly, Praga, metro nowe, Zoliborz i jego architektura, czy nowa Warszawa-lupex dla bogatych dzieki Tobie moge sobie ogladac-swietne-! Wiec dzialaj i badz!Dla nas wszystkich! I rejestruj nowe , przypominajac o starym. Dzieki ci z calego mojego serduszka ktore tak wrazliwe na piekno swiata naszego. Ps. Praga jest cudna! Ale Warszawa
OdpowiedzUsuńjakas ...swoja.Zdrowiej , serdecznosci Viola
HEj, slyszalam o tym motocyklu dla WOSP, ale nie mialam okzji go zobaczyc.
OdpowiedzUsuńZ wlascicielami formy, ktora go ofiarowala, Teulul'ami sasiadowalam prze prawie 4 lata.
Firma maja w upstate NY, Newburgh.
Wierz mi, warto obejrzenia, ajkie produkuja cuda. Moze podgladac ich robotke z przeszklonego warsztatu.
Podrzucam link, baw sie dobrze:
http://www.orangecountychoppers.com/
Witam Wojtusia niedzielnie! Nie interesuję się sportami motorowymi, więc o ojcu Wioli nie słyszałem. Wydaje mi się, że był to syn włoskiego inżyniera w FSO? To włoskie nazwisko!! Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńWitaj, Vojtku:) Słabo znam Warszawę. Dzięki Tobie mogę ją sobie przybliżyć. Nie ma to jak blogowe opowieści, zawsze bardziej "swojskie". Filmik zobaczyłam, dzięki:))) Podziwiam Twoje pasje. Ja swoją odkryłam niedawno i zaskoczyła mnie. Całe życie tylko czytałam i lubiłam zwiedzać, tyle że tego nie dokumentowałam, jakoś nie czułam potrzeby. Teraz lubię sobie pstrykać i kiedy tylko czas pozwala, wybyć poza miasto, nacieszyć oczy i duszę. Viola mogłaby prowadzić blog. Jestem zapaloną rowerzystką, no..., ale nasze drogi nie są "skołowanym" przyjazne, w mojej okolicy to już na pewno. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Uściski:)*
OdpowiedzUsuńCześć Wojtek.
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój wpis razem z opowieścią Pani Z Holandii.I zdjęcia zabawne.Wydawałoby się,że to jakiś żart rowerowy,a tutaj mamy do czynienia z rzeczywistością.Okazuje się również,że policja jakaś podobna...Ten,co nazwał ich "glinami",to geniusz niezły.
Ja ostatnio uciekam trochę od komputera.Bo oczywiście wiem,że czas ucieka,ale internet uświadamia mi tę prawdę.A to jakaś aktualizacja,a tam inne daty,nowe wpisy,a stare już odległe...taki to już chyba kryzys wieku średniego.
Cieszę się,że już lepiej ze zdrowiem u Ciebie,Wojtku.Zdrowiej do końca,zdrowiej.:-)))Pozdrawiam.KUBA
Witaj Wojtku.Dziękuję za Twoje miłe słowa co chodzi o mój komentarz u Halszki::)))Ale taka prawda.Człowiek musi żyć z godnością .I przeżyć życie .żeby nie żałować.
OdpowiedzUsuńWiesz jak ja mieszkałam w Łodzi -dzielnica Bałuty.To na nas wołali bałuciarze...że to najgorszy sort i banda...Oczywiście ,bo na Bałutach były duże grupy przestępców .Mafia bałudzka rządziła ,ale szkodziła tym co im się narażono.A przecież jest to teren spory jak na Bałuty.I mieszkają ludzie o różnym wykształceniu..Ale ludziska jak sobie coś wmówią to koniec świata::))A ja mieszkałam 25 lat na Bałutach i zawsze byłam bezpieczna::)))
Piszesz o napisach na moście::))
A ja od wczoraj ujrzałam obok naszego śmietnika,kontener na używaną odzież ..I co?.....Cały jest wymazany w kale....W nocy chuligani postarali się o to by zrobić z rana widok ludziom nieciekawy i nie pachnący.Wkurzyło mnie to ,że jutro z rana dzwonie do dyrekcji i niech zabierają to pudło ,bo ciągle tak będzie obsrywane::))A to nie jest ciekawy i obrzydliwy wręcz widok.Komu to przeszkadza by był pojemnik na ciuchy?....Trzeba wymazać za karę i już ...BOŻE co za młodzież.
Motorki super ja bym wolała przejechać się na tym co ma grube opony hahahahah
A w Szwecji rowery ludzie zostawiają przy plotkach ,czy przystankach autobusowych w miejscowości .Bo do pracy jadą i z powrotem dojeżdżają rowerkiem i nie giną ...W blokach na parterze są boksy na rowery .Nie ma prawa zginać rower .Bo w sumie nie opłaca się kraść bo rowery są tanie ::)))
Jak chodzę z Cyganem na spacer to widzę w ogródku pewnej pani jak pięknie zakwitła róża ...Czerwona na białym śniegu .I jak tu się nie dziwić ::)) Przedwiośnie jak nic::)))A wiesz jak moja Anka chorowała na początku listopada...Ciągle coś ..Lekarz wreszcie przepisał jej na moja prośbę lek na uodpornienie ;Ismagen;3 dawki po 10 tabl.przez 10 dni i z przerwami po 20 dni.działa!!!!!!
Piękne kwiatuszki::)) Musze w wolnej chwili pooglądać Twoje filmiki bo ciągle coś mnie goni ::)))Pozdrawiam serdecznie z wiosennego Torunia ::)))
Witaj Vojtku,
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że juz się lepiej czujesz?
Dla osób mieszkających z dala od miejsc, w których mieszkali z całą pewnością Twoje filmy maja głównie wartość sentymentalna. A, ze są fajnie kręcone to tym bardziej jest ich pozytywny odbiór.
Motocykl robi wrażenie. Zwłaszcza to tylne koło :)
Fajnie, ze zamieszczasz wiadomości przekazane przez Twoja znajomą...:)
pozdrawiam z szarej, pochmurnej łódzkiej krainy.
Tylko pozazdrościć tych znajomości. A filmiki na You Tube to też kawał historii. Nie dość że oglądają za granicą polacy to i my czegoś się dowiadujemy. A poza tym to też historia dla dzieci. Podziwim Twoją pasję, szkoda, że ja tak nie umiem.
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, ze Ci tak dziękują... robisz rzeczywiście wspaniałą rzecz tymi filmikami. Zwłaszcza dla tych z zagranicy.
OdpowiedzUsuńZ Emilką to był istotnie głupi żart. Tym bardziej, że ona jakaś taka "nadwrażliwa" była... że się tak wyrażę. Tak ją zdążyłam ocenić po jej komentarzach.
Wszystkie inne informacje bardzo ciekawe. W Amsterdamie niestety nigdy nie byłam. A szkoda!
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizytkę i fotkę z Mazur! Fajne chłopaki. Halszka
Ależ śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńU nas pogoda też typowo grypowa, mokro i chlapa :(
Coś czuję, że i mnie coś łapie :(
Dzisiaj zatem będę w siebie wlewała herbatkę z cytrynką :)
Pozdrawiam Serdecznie :)
Witaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńFajnie jest mieć takie ulubione miejsca, do których się wraca z przyjemnością. A ten Duńczyk, to fajtycznie okrytny pechowiec. Dobrze, że wpier... jeszcze nie oberwał. No i niech nie wchodzi do drewnianego kościółka, bo mu cegła na łeb spadanie.
I pomyśleć, że nie tylko u nas i w Moskwie kradną rowery.
Pozdrawiam.
Michał
Vojtek Twoje filmy na Youtube są naprawdę świetnie zrobione. Tam nie ma żadnego upiększania i zmieniania rzeczywistości. Właśnie tak trzeba robić filmy.
OdpowiedzUsuńVojtku, dziękuję za odwiedziny, komentarze i pamięć. Ja chwilowo mam inne obowiązki, które zabierają mi cały wolny czas(poza moim synkiem:) ) ale już niedługo nadrobię zaległości, bo nawet ciekawi mnie co u Ciebie słychać. Tymczasem pozdrawiam. Renia.
OdpowiedzUsuńCiekawie sie czyta Twoje posty!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Witaj Vojtku! Te komentarze z całego świata świadczą tylko o tym, o czym wiem już od dawna, że piszesz bardzo dobrego bloga!!! Dla osób mieszkających poza granicami naszego kraju, to taka mała skarbnica wiadomości, o Warszawie i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńMotocykl byczy :))) Chętnie przejechałabym się takim wehikułem po ulicach mojego miasta :) Jestem pewna, że wszyscy by się oglądali :)
Vojtku, życzę udanego tygodnia i szybkiego powrotu do zdrówka :)
Pozdrawiam papa
Witaj Wojtku.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze życzę ci powrotu do zdrowia.
Bardzo ciekawy jest twój wpis. Zapraszam do siebie.
mam drugiego bloga o fotografi. Proszę na nim o sugestię, co do moich zdjęć. Uwagi biorę sobie do serca.
Pozdrawiam :):):)
http://foto-w-sieci.blogspot.comm
OdpowiedzUsuńVojtku zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia,dbaj o siebie,nie daj sie wirusom.Pij herbate z kardamonem i zrob sobie grzane wino i po kolderke:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wiesz Wojtas...jak nadal będą trwały blogi::))I nasza znajomość .To z pewnością będziesz moim gościem z rodzinką jak tylko się urządzimy .Wiem ,że lubisz podróże ,dlatego piszę i nadmieniam że Pozdrawia Blondyna i jej marzenia ,które się spełniają ::))
OdpowiedzUsuńW naszym kraju nie sposób tak zostawić rowery! Drżę zawsze o niego, gdy na chwilę gdzieś odejdę. Mamy też skuter, nie motor, ale i tak wiem, jak to fajnie czuć wiatr we włosach i wolność... Tylko... ludziska by mogli lepiej dbać o przyrodę, to, co sie ogląda, woła nieraz o pomstę do nieba. ... Pozdrawiam serdecznie i miłego popołudnia życzę...
OdpowiedzUsuńWitam Vojtka.
OdpowiedzUsuńZadziwiłeś mnie dzisiaj bogactwem tematów, niezmiernie ciekawych, łącznie z relacją Violi
z Amsterddamu.
Dużo imponujących treści.
Co do kolejek - nie cierpię ich.
Gdy widzę kolejkę, odchodzę w siną dal...
Czasami jestem przymuszona, by jednak stanąć w jakiejś kolejce, męczę się wówczas okropnie.
Bezsensowne jest takie stanie.
Na pewno sok malinowy z gorącą herbatą i cytryną pomogą.
Wymocz jeszcze stopy w gorącej wodzie ze solą, to też pomaga.
Życzę szybkiego wyzdrowienia.
Będę tu wracać, bo jest do czego.
Miłego popołudnia w zaśnieżonej Warszawie. U nas ani trochę zimy...
- Krystyna
Miejmy tylko nadzieje , że nam nie zamkną you tube - teraz głośno o tych stronach:(
OdpowiedzUsuńHurghada
Tak jest :) Dodał się :) Dziękuję
OdpowiedzUsuńVojtku,po pierwsze zdrowia:)Moj młodszy syn tez chory,wiec wiem co to znaczy chory męzczyzna w domu:)
OdpowiedzUsuńW Amsterdamie nie byłam,ale kiedyś przejazdem byłam w Holandii,rzuciła mi sie w oczy ich czystosć i "poukladanie"...a do rowerów fakt mają słabosć...moi znajomi Holendrzy tu ,równiez maja rowery,trzymają je w holu w domu:)
Pozdrawiam z Dublina:)
Vojtku to życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńMoja Mała też coś niedomaga niestety.
Hurghada
WITAM SUPER KWIATY I FOTKI SUPER CMOK ANIOŁ KAMA
OdpowiedzUsuńMam dwa aparaty,ktory jest pod reka tym robie zdjecia,sporo fajnych ujec mi ucieklo a to dlatego ze nie nosze aparatu na szyi:))))
OdpowiedzUsuńJeden to Fujifilm,drugi to Canon,nie sa to jakies nowoczesne modele,ale na moje potrzeby wystarczy:))
A ta z kotem to ja:)))
Pozdrawiam.
To znowu ja bo mi uciekl komentarz.
OdpowiedzUsuńSZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA:)
Z Twoich opisow wynika ze masz bardzo podobne usposobienie jesli chodzi o prace do mojego Pieknego(on tez bez niej nie moze zyc:)))
Ja znam takie powiedzenie,troche nie cenzuralne,robota nie h....moze stac tydzien,pamietaj Vojtku zdrowko mamy tylko jedno.
Pozdrawiam...u nas snieg juz stopnial,nabyl sie dwa dni:)
Vojtku,
OdpowiedzUsuńzima w tym roku jest bardzo kaprysna, synoptycy obecują mrozy, a na podworku jest zaledwie kilka stopni ponižej zera. Zima skąpi bialego szalenstwa...
Przesylem serdecznia pozdrowienia z Litwy i žyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
Komentarz twój wszedł u mnie. Razem z mężem rozdziwilismy sie na zdjęcia motorka z orginalnymi felgami. Fajne! Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńNo to na samym początku życzę szybkiego powrotu do zdrówka!! Później dziękuję, że o mnie nie zapomniałeś i czasem zaglądasz do ciężarnej kobiety!:P
OdpowiedzUsuńA teraz napiszę, że u Ciebie jak zawsze jest wspaniale, ciekawie i kolorowo!!
Pragę kiedyś odwiedziłam- bardzo ładne miasto.
Pozdrawiam
P.S. U mnie dziś troszkę o pokusach!:)
tooioowoo.bloog.pl
Przypomniało mi się, że moja teściowa była w tym roku w Amsterdamie i przecież nawet mam fotki tego parkingu rowerowego. Wojtku, takich parkingów (no, jednopoziomowych) jest w całej Europie mnóstwo. Parkingi na kilkaset rowerów są przy każdym malutkim dworcu. I dodatkowo inne płatne kartą (bo te pierwsze są darmowe). W każdym małym niemieckim miasteczku. We Francji mniej, ale także dużo. 10x tyle co u nas. Bo tam wszyscy jeżdżą na rowerze, nawet jak mają 3 samochody. Bo to po prostu jest fajne. :)
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńVojtku, przede wszystkim zdrowia życzę. Nie dawaj się paskudnym bakteriom i wirusem. Komentarze, które zacytowałeś świadczą, że jesteś potrzebny dla świata, a Twoja pasja staje się wiekopomną misją. Zdrowiej więc, opowiadaj, fotografuj, filmuj i zamieszczaj w sieci, skoro ludziom jest to potrzebne.
Podobają mi się rowery w Amsterdamie.Viola koniecznie powinna zrobić sobie stronkę internetową i opowiadać... opowiadać... pokazywać, jak Ty to czynisz.
Pozdrawiam serdecznie!
Musimy Vojtku Violę "zmolestować" :) a jak się nie da, to może chociaż u Ciebie mały kącik (etykieta) "opowieści Violi".
OdpowiedzUsuńVioooooooooooooooluuuuuuuuuuuuuuu!
Daj się namówić. Pozdrawiam serdecznie i namawiam.
Witaj Vojtku. Twoje komentarze jak najbardziej są widoczne i dziękuję za nie. Mi też czasami wydaje się, że nie został mój komentarz u kogoś opublikowany a w rezutacie wychodzi na to, że zostaje umieszczony. No i wiedziałam, że na Ciebie można liczyć co do zwykłej ludzkiej "współpracy" blogowej:) Życzę zdrowia Vojtku, bo mimo zimy, to jednak na dworzu jest piękna pogoda na spacery. Miłego dnia życzę i wielu pozytywów. Renia.
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis o śnie i życiu po życiu kama anioł pozdrawiam cmok
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zdrówka życzę:))) Piękna ta styczniowa wiosna w Amsterdamia (kiedy do nas przyjdzie??) Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWitam Vojtka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdrowie wróciło. na zapalenie oskrzeli trzeba uważać. Pamniętaj - szalik, czapka i ciepłe skarpetki, a przed spaniem gorąca herbata z cytryną
i miodem. Zaraz sobie taką przygotuję, bo coś mnie w nosie kręci, pewnie dlatego, że wyszłam dziś z gołymi nogami na galerię otwierać kratę...Rozejrzę się jeszcze tutaj wśród Twoich fotek, wpadnę na Twój drugi blog i do trzech moich znajomych blogowych, i wycofuję się do spania. Dobranoc - Krystyna
Dziś popatrzyłam na Francję Twoimi oczyma...tańcząca z blogami...
OdpowiedzUsuńWitam. Życzę powrotu do zdrowia. Podzrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńWITAM I ZAPRASZAM NA NOWY WPIS DO MNIE KAMA ANIOŁ CMOK
OdpowiedzUsuńWszystkim co spostrzegli mnie -Viola , na Vojtka blogu dziekuje serdecznie za mrugnieciem oka , albo przeczytanie.Wszystkim co nie przeczytali tez - bo jestescie przyjaciolmi -czytelnikami Vojtka! Dzieki ogromne i pozdrowien cale kosze.....Viola
OdpowiedzUsuńVioluś ja na razie dziękuje Tobie próbnie, bo robię zmiany techniczne na bogu:) Że będzie mozna od razu odpowiadać pod komentarzem.
UsuńPozdrawiam Vojtek
Dobrze. Ja nadal anonimowa,zaraz cos klikne i niechcacy bede podwojnie z jednym komentarzem. Wywal ten powtarzajacy sie . Dzis leje leje pogoda , u sasiada sniezyczki kwitna. Serdecznosci i w chalupe siedz do kiedy antybiotyki polykasz! Rozkazuje ! A pozdrowien jak zawsze cale stosy przesylam i Jola niech zdrowieje i uwaza na siebie!Viola
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńA te tulipany w Amsterdamie...coś pięknego!
Takie zdjęcia pozwalają przetrwać zimę:))))))))))))
Jolu coś mi się zdaje, że to nie tulipany???????
UsuńAle pozdrowić mogę:)
Bo widzisz,Wojtek,mam to wszystko gdzieś.Byłem dzisiaj u trzech lekarzy.Wszyscy odmówili mi leków,które brać muszę,bo umrę.Powiedzieli,że nic to ich nie obchodzi.Dlatego takie "lekkie" blogi mnie nie interesują.Ela pisze o konduktorze,a ktoś inny o malutkiej dzierlatce,która dzierga serwetki na drutach.A ja mam cukrzycę i nikt mi insuliny nie chce zapisać.Kur...Trzymaj się.KUBA
OdpowiedzUsuńKubuś!
UsuńBardzo mi przykro z powodu Twojej choroby. Ale co Tobie po mojej przykrości. Jakoś ja nie widzę, żeby służba zdrowia się poprawiła za mojego życia. Violka z Amsterdamu nadziwić się nie może, że u nas PŁACI SIĘ ZA LEKI NA RECEPTĘ!
W Holandii za leki na receptę NIE PŁACI SIĘ!
Tylko za leki jak sobie wejdziesz do apteki i sam coś chcesz.
Trzymaj się i nie dawaj się!!!!!!!
Witaj Wojtku.Także uwielbiam robić filmy,ale tylko rodzinne.Najstarsze jednak mają tylko ok 15 lat i są po przeróbce z analogu na cyfrówkę.Zapisałem link do Twoich filmów,pomalusiu wszystkie oglądnę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa takich starych filmów nie mam. A chodzić lubiłem zawsze i mam to do dziś.
UsuńNa pieszo też różne sprawy inaczej widać niż z za szyby auta i z samolotu.
Pozdrawiam!
Dzień dobry Vojtku:)
OdpowiedzUsuńWidzę ,że korzenie wędkarskie głęboko w Tobie siedzą:)...Moj tata i dziadek równiez łowią,a że mieszkam w okolicach Iławy w PL...wiec miejsce ku temu jest odpowiednie.Zapraszam w wakacje jesli bedziesz się kręcił po Mazurach i Warmii do nas...na wieś :)
U nas równiez się ozimniło,ale czuć wczesną wiosnę w powietrzu..przebiśniegi,krokusy juz kwitną:)Miłego dnia:)
Życzę zdrowia. :) Idę szukać swoich wierszy ;d
OdpowiedzUsuńA głęboko schowałaś??????????
UsuńWow...! coś się u Ciebie zmieniło! No, no! Ładnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytkę i mądry komentarz!
Tak, masz rację" "tak czy tak do lekarza marsz.......! :)
Walcz o swoje zdrowie i życie." Nie inaczej, Vojtuś. Zwalanie wszystkiego na służbę zdrowia nie służy naszemu zdrowiu... bo ono, nasze zdrowie mam na myśli, przede wszystkim od nas samych zależy.
Pozdrawiam już weekendowo! Halszka
PS
A wyzdrowiałeś już?
Hej!
UsuńU nasz dziś minus 18 stopni! To za karę chyba, ze już o wiośnie pisaliśmy:) Zima przyszła po swoje.
Nawet jeśli słusznie zwalamy na służbę zdrowia(jest fatalna) to i tak nie pomoże to nam w wykryciu choroby czy w pokonaniu jej.
Mam zwolnienie do 2 lutego, więc trzeciego do pracy idę. Czyli za tydzień.
A tu marsze i manifestacje u nas i protesty! Dla fotografa czy filmowca ZŁOTE ŻNIWA:)
Ktoś chyba z rządu modlił się, żebym się z domu nie ruszał I WYMODLIŁ. Opatrzność też czasem i rządzących słucha:)
Zimno pozdrawia Vojtek uziemiony
Co się,Wojtuś,martwisz.Ukarani mają być- podobno-zbawieni.Dużo zdrówka.KUBA
OdpowiedzUsuńHej Kubuś!
UsuńCoraz więcej ludzi nie wierzy w niebo i chce szczęścia tu na Ziemi.
A jeśli ktoś wierzy to jest szczęśliwy.
Viola przeczytała Twój komentarz u mnie o zdrowiu i lekarzach. W głowie Jej się nie mieści, że my płacimy za lekarstwa na receptę a dodatkowo jeszcze składkę na służbę zdrowia płacimy! W Holandii dla osób ubezpieczonych lekarstwa na receptę są BEZPŁATNE!
I nie ma mowy, żeby emeryt holenderski nie wziął leków na receptę z powodu BIEDY!
Pozdrawiam Ciebie!!!!!!!!!!!!!
W Warszawie minus 13 stopni C!
Wojtuś,no Ty jak coś wymyślisz...O Boże Drogi i Maryjo .Ale wiesz,jak ktoś kogoś lubi,to nawet gdyby mury się waliły Pałacu Kultury,zawsze będzie dobrze.Trzymaj się.KUBA
OdpowiedzUsuńNo, tak szczerze mówiąc to chyba nie tulipany.....
OdpowiedzUsuńAle żonkile też piękne!!!
Odpowiedzi pod wpisem - bardzo fajna sprawa.
Ale zapraszam też w odwiedziny:)))))
Witam Vojtka późną nocą .
OdpowiedzUsuńZnowu nawalam ... Trochę za dużo
w dzień spałam, ale prawdę mówiąc już jestm jak denatka, lecz muszę wprowadzić Ewangelię do religijnego blogu... Taka ze mnie pasjonatka, ale chyba mi się to nie uda
i zrobię to w dzień w środku dnia, bo nie wytrzymuję.
Oprócz blogów mam życie codzienne z najbliższą i dalszą rodziną oraz ze znajomymi. Jak to pogodzić, by zdążyć na czas?
Przed chwilą , dzięki Tobie,
byłam pomnownie na stadionie.
Słyszałam, że nie wszystko tam w porządku
i że systemy zabezpieczeń tam nie działają,
coś w TV o tym plotli...
Wojtusiu - miłej niedzieli dla Ciebie,
tak starającego się ,
byśmy mogli wiedzieć, co w Warszawie
i za granicą się dzieje oraz dla Twojej Rodziny
- wdzięczna Tańcząca z blogami - Krystyna Laura
Witam Wojtusia! Podobno Wojtusia zmogło zapalenie oskrzeli?! Niech Wojtuś nie wychodzi na dwór i zażywa lekarstwa to choroba minie!!
OdpowiedzUsuń.
Ja łażę po mrozie i nie zanosi się na to, aby odwołali robotę dla nas. Pozdrawiam Przemek
No to widzę, że zdrowo Cię choróbsko uziemiło... Nie martw się, nadrobisz swoje nagrywanie, jeszcze będzie dużo okazji.
OdpowiedzUsuńKuruj się zdrowo i wypoczywaj. Pozdrawiam serdecznie! Halszka
Ps
A u nas w ogóle nie ma mrozu.
Witaj Vojtku :)
OdpowiedzUsuńWiesz, nie myślałam, że człowiek tak bardzo przyzwyczaja się do przedmiotów martwych :)) Chociaż, w zasadzie komputer to niezupełnie przedmiot martwy, bo jednak pozwala poznać prawdziwych, wartościowych ludzi, o których czasami trudno w realnym świecie :)
Od teraz będę lepiej dbała o mojego laptopika i co roku zrobię mu przymusowe płukanie żołądka :))
Nawet nie wiesz, jak mi się nudziło bez komputera hehe :) I co tu robić, kiedy nie można sobie kliknąć tu, czy tam?? Coś strasznego.... a może to uzależnienie, co? :))
Vojtku, i jak się czujesz? Zapalenie oskrzeli już minęło, czy kaszel nadal Cię męczy? Mnie na razie omija wszelakie przeziębienie!!!
U nas dziś też siarczyście mrozi, a zapowiadają, że będzie jeszcze gorzej!!!
Jutro muszę jechać z moim Lubym :) do Grudziądza i boję się, że zamarznę po drodze, ale może nie będzie tak źle :)
Pozdrawiam, życzę dużo zdrówka i udanego tygodnia :)
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!! Ja jutro do pracy, ale nie jestem z tego zbytnio zadowolony. Wolał bym posiedzieć w domu, ale cóż. Przemek
OdpowiedzUsuńMnie też korci fotografowanie i filmowanie. Kupiliśmy sobie nawet kamerę, bo do tej pory miałem tylko taka w aparacie lub w telefonie. Filmował bm sobie zawody lub moje kochane miasto Wrocław. To mnie też kreci. Czasu tylko nie mam za wiele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hej Vojtku, to jeszcze raz ja. Nie masz pojęcia, kgo spotkaliśmy z Tomim w muzeum Powstania Warszawskiego. Zajrzyj na Warszavkę, to się dowiesz :)
OdpowiedzUsuńWitaj Vojku,
OdpowiedzUsuńjak Twoje zdrowie? Przeszło Ci to paskudne przeziębienie?
W ubiegłym tygodniu byłam na badaniach kontrolnych ortopedycznych i neurologicznych. Obojczyk jak narazie jest oporny i nie chce sie skubany zrastać, a neurolog na moje bóle i nerwowosć przepisał mi odpowiednie leki i powiem, ze chyba nawet skuteczne. Ból mniejszy, a wewnetrznie czuje się bardziej wyciszona. Skutki uboczne to senność i gorsza koncentracja, ale z lekami tak już jest...Spokojna pozdrawiajaca wronka B. :)
Vojtku! wreszcie i nareszcie mogę nadrobić zaległości i poczytać Twoje blogi. Jak zwykle dostaję oczopląsu od tej mnogości wątków. Nawet wątek miłosny się pojawił... pamiętam Emilkę, ale nie widzę jej teraz na blogach. Co z nią? Może jeszcze się nie otrząsnęła po wyznaniu na rurze?
OdpowiedzUsuńCiekawie się czyta o Amsterdamie. To jak zupełnie inny świat, egzotyka zupełna. I chyba już wolę Warszawę. ;)
Ewa do Vojtka z Warszawy
Witaj Vojtek, mam nadzieję, że przeziębienie cię już opuściło. Uważam, że to świetny pomysł kręcenia filmów z Warszawy, po latach mogą to być bezcenne świadectwa swoich czasów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maria-Dora
Widzę, że bez zwolnienia się nie obyło.No, czasami tak bywa:(
OdpowiedzUsuńTęgie mrozy do nas przyszły, może to i dobrze. W końcu jest zima, niech wymrozi, może będzie zdrowiej latem. No i opcja wcześniejszej niż zwykle wiosny jest pewniejsza.
Pozdrawiam cieplutko:))
Zapraszam Cię Vojtku na mój nowy pomysł.
OdpowiedzUsuńTy masz swoje filmy, ja postawiłam na slajdy.
Zapraszam do obejrzenia. Na razie niewiele, ale będzie więcej na pewno.Już jedna z koleżanek blogowych w rozmowie na skypie - zarzuciła mi,że slajdy są źle dopracowane bo bez muzyki. Brak muzyki jest zamierzony. Ja zawsze mam muzykę w komputerze lub w radiu i nie słucham jej na blogach.To chyba był powód, żeby było bez muzyki.Ale, jak to mówią tylko krowa nie zmienia poglądów, to kto wie? Może kiedyś dam się namówić.Póki co nie ma.
Pozdrawiam i zapraszam:))
Wojtku, jak zdrówko? Czy już lepiej? I czy mogę Cię zaprosić na mój nowy blog? Ten stary, wybacz, ale jakoś ... nie lubiłam go, cóż... Postanowiłam założyć nowy, ale nie wiem, czy o ta tematyka Cię zainteresuje, bo będzie wyłącznie o moim regionie. Nie z szowinizmu, ale ... chcę dla siebie (jeśli i kto zajrzy, będzie mi b. miło) stworzyć coś w rodzaju dokumentu tych moich stron. Cóż.. tu się urodziła, tu dorastałam i mieszkam.... Jeśli będziesz miał ochotę, zajrzyj i napisz, czy dodać Cię do moich obserwatorów i ulubionych, bo ja zrobię to chętnie. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz - zdrówka i serdeczności dla Violi....
OdpowiedzUsuńTyle napisałem i ten prostokąt uciekł do góry i tekst zniknął.Aż się zły zrobiłem.Odezwę się jutro.KUBA
OdpowiedzUsuńVojtku, jak tam Twoje zdrowie? U nas siarczysty mróz. Piękna zima i słoneczko świeci, a ja siedzę sobie w domku i ćwiczę, ale tylko jak narazie cierpliwość...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Teraz to mamy zimę że ho ho ho
OdpowiedzUsuńHurghada
Wojtku,czy do mnie napisała Viola z Holandii?KUBA
OdpowiedzUsuńWojtek,bo to trzeba antybiotyki wziąć i się wygrzać.Inaczej można dostać zapalenia płuc,albo jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńA Viola niech tak nie rezygnuje,bo życie nie polega tylko na dobrobycie.Pozdrów ją ode mnie i powiedz,że jak nie zacznie pisać,to osobiście ją odwiedzę i ochrzanię.
No i teraz nie wiem jaka Viola do mnie napisała.Koniec świata.
Trzymaj się.KUBA
Jestem,jak motyl,przesadnie zmęczony
OdpowiedzUsuńi w głowie co nieco się hybie
alkohol ma dobre i złe strony-do wniosku dochodzę w niedziele,przy stole.
Więc proszę o piwo cycate anioły
pofruńcie ze mną na chwilę do raju...KUBA
TAK Kuba Viola(ja )!!!! Do Ciebie sie wpisala !Tylko nie rozumiem z kolei twojej odpowiedzi .....dobrobyty?I Rezygnacja.....?Bo Violi daleko od dobrobytu (poza opieka lekarska w porownaniu z polskim horrorem dla mnie nie zrozumialym)Ale skad wniosek rezygnacja? Jaka? z czego i dlaczego? Serdecznosi pelno Viola -jeszcze nie zrezygnowana!
OdpowiedzUsuńDzielną masz Mamę. Też bym tak zrobiła. Nie umiem przejść obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia. To straszne, że tylu ludzi zamarza po alkoholu. Słyszałam, że już 29 osób. Co ten alkohol robi z ludźmi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie już zdrowiutkiego Vojtka! Halszka
Do Violi:Violu Droga,dziękuję za komentarze.Jeśli chodzi o bogactwo,to oczywiście rzecz względna.W Polsce jest jednak bieda.Może w Warszawie tak tego nie widać,ale już obok wesoło nie jest.Ludzie zarabiają mniej pieniędzy,niż wynoszą koszty utrzymania.Bo kiedy zapłacą czynsz i za inne media nie mają co jeść.A już emeryci i renciści...Szkoda gadać.To się nazywa UBÓSTWO.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o mój wpis w komentarzach,to chodziło o to,by skłonić Cię do pisania swojego bloga.Myślę-po przeczytaniu Twojego tekstu-że byłby bardzo interesujący.Trzymaj się.
Do Wojtka:Co się dzieje,Wojtek?!!!
To dobrze.Bardzo się cieszę.A mróz?Zaraz go nie będzie,Wojtuś.Trzymaj się.KUBA
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtku :)
OdpowiedzUsuńJa też zakatarzona już od tygodnia chodzę, a na poprawę "kondycji" widoków brak. U nas ferie więc sporo się dzieje :)
Baaardzo pozytywne zdjęcia, zwłaszcza te wiosenne :) Na sam widok od razu cieplej się robi :)
Pozdrawiam Serdecznie :)
Vojtku! Widzę, że Cię nieźle dopadło, ale to chyba dlatego, że nigdy nie chorujesz, a przecież to też trzeba kiedyś nadrobić, niestety. Mam nadzieję, że już czujesz się lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło z zimnej Ochoty.
Wojtku, wracaj do zdrowia . A czemu nie stosujesz "moich" czyli pszczelich produktów, ? Ja już 5 lat nie przeziębiam się, nie jest mi straszna grypa, nawet katar.Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńWitam Wojtka! Co tam u Ciebie, jak zdrówko? Mam nadzieję, że jest już lepiej! Mróz nadal trzyma i odpuścić nie chce. Szkoda tylko, że śniegu nie ma, bo było by milej. Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńNapisałam Vojtku do Otylki maila, ale mi nie odpisała...
OdpowiedzUsuńJak Ty się dziś czujesz?
pozdrawiam
Tak, mam do niej nr tel. ale kontaktowałysmy sie do tej pory tylko na blog forum...Może się faktycznie nie najlepiej czuje...
OdpowiedzUsuńWiesz ja to Ciebie podziwiam masz w swoje Tyle niesamowicie pozytywnej energii że szokujesz, pojawiasz się wszędzie gdzie tylko się coś dzieje, dodajesz super zdjęcia na blog , Facebook emanujesz optymizmem. Trzymaj tak dalej! miłego weekendu i wszystkiego co najlepsze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://zawszelkacene.blog.interia.pl
Kiedyś prawdziwi faceci jeździli na koniach, dziś na motorach. Mniej zamożni jeździli kiedyś na osiołkach, dziś na rowerach. Ja tam wolę dawną karetę czyli dzisiejszy samochód, który w moim przypadku jest raczej bryczką niż karetą. A ten motor na OŚP to robi za niezłego ogiera tylko umaszczenie jak dla mnie zbyt pstrokate. W przeciwieństwie do prawdziwego konia to umaszczenie na motorze można łatwo zmienić np. na deresza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ahoj!
Ech, Vojtuś, sam widzisz, jak wiele znaczą Twoje wypady na miasto, jak są wartościowe. Można Ci tylko życzyć powodzenia. No, może jeszcze zdrówka, jak czytam..., bo coś przeziębienie Cię dopadło. Mam nadzieję, ze na krótko! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło z mroźnego Dolnego Śląska. :)
Vojtku! Cieszę się, że już jesteś zdrowszy. Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńA ojczyzna... niech czeka.
Witam Vojtka!
OdpowiedzUsuńTrochę mnie nie było.
Dwoję sie i troję i zdązyć nie mogę, ale przed spaniem tu zjrzałam. Obejrzałam zdjecia i filmy, ile razy nacisnęłam na coś , to z powrotem nie mogłam wrócić na Twój blog, bo łączyło mnie z moim blogiem, to i jestem tu ponownie...
Na Twoim zdjęciu piękna, prawdziwa zima.
Lubię takie mrozy. Nie znoszę chlapy...
Niechby jeszcze ta zima się uchowała.
Chciałabym być teraz na wsi, bo tam zimie najbardziej do twarzy. . .
Vojtku , a co nowego masz w zapasie?
Na pewno Twoje reporterskie oko ma coś na uwadze.
Co to będzie?
Miłej niedzieli - Krystyna