Trochę zrezygnowany pojechałem na drugi dzień i wszedłem bez problemow. Z Dworca Centralnego był dojazd bezpłatnym autobusem. Powrót też.
U mnie w rodzinie motoryzacja zaczęła się wcześnie. Ojciec zaczął nas motoryzować od roweru z silnikiem z tylu. Potem był motorower enerdowski Simson z pedałami, następnie polski motocykl WFM. Wkrótce pojawiła się Skoda. Potem następna. I tymi Skodami wraz z rodzinką przemierzaliśmy Polskę wzdłuż i w szerz. Fantastyczne wspomnienia! pamiętam, że nie rzadko wymijaliśmy tabory cygańskie po drodze. To tak w wielkim skrócie o początkach motoryzacji w naszej rodzinie. Tata był zdolnym inżynierem. Współpracował z przemysłem lotniczym, rolniczym, samochodowym.. Był specjalista od mierzenia naprężeń w stali. Odkładał pieniądze na nową Ładę o pierwszego Fiata 125 P. Niestety jak już odłożył to umarł :( Miał tylko 52 lata.
No i pierwsza moja praca w zyciu to była Warszawska Fabryka Samochodów osobowych. Zakład numer 2 Eksportowy. Nie ma teraz śladu po niej. Natomiast Czesi nadal produkują i rozwijają swoje Skody. Po polskich motocyklach też nie ma śladu. Coś poszło nie tak prawda?
Największą furorę na Motoshow robił Mercedes trzy osiowy z napędem na wszystkie 6 kół!
Były też piękne klasyki, które są w cenie.
Kocham sporty motorowe. Właśnie równo za tydzień w Warszawie jest kolejny Rajd Barbórki! Karnet kibica już zakupiony :)
Mała prośba. Biorę udział w tworzeniu gospodarstwa agroturystycznego na Suwalszczyźnie. 30 km od Augustowa. Gmina Giby. Wies Zelwa nad jeziorem o tej samej nazwie. Możliwe, że się przeniosę na jakiś czas tam. proszę zajrzeć na bloga, który tworzę dla tego gospodarstwa. I proszę dodać tego bloga do Waszych blogów ulubionych. I może jakiś mały komentarzyk? A przy okazji zapraszam na odpoczynek w Suwalskie! "U Basi i Waldka nad jeziorem" Na pewno dla blogerów, blogerek będzie promocja.
Ma to ruszyć od kwietnia 2017.
Fotki z Warszaw Motoshow.
KLIKAJ W FOTKI, ŻEBY JE POWIEKSZYĆ
Helikoptery i rowery też były
Klasyki
Polski skuter Osa. Miał go między innymi mój ojciec.
I klip filmowy. Aleja Mustangów
Jest niemożliwe wszystko pokazać. To musi wystarczyć. I zapraszam do wyboru auta. Akurat zaczął się okres kompletowania prezentów :)
Do następnego razu
Vojtek
Wojtku, zawsze marzyłem o Maserati. Chyba ktoś w filmie jeździł Maserati. Pamiętam z dzieciństwa :-) James Bond?
OdpowiedzUsuńPrzemku Maserati fajna sprawa. James Bond czyli wcześniejszy "ŚWIĘTY" czyli Roger Moore jeździł Volvem. tez takie było na show ale zapomniałem sfocić. Oglądałem "Świętego" na czaro białym monitorze polskiego telewizora Wisła :) Fajnie to wspominam.
UsuńPozdrowienia dla Przemka amatora Krakowa!
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńTo ja się już zapisuję na suwalską promocję dla blogerów. :)
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Podany link nie otwiera tego suwalskiego bloga. Pojawia się komunikat: Niestety, szukany przez Ciebie blog nie istnieje. Nazwa agroturystykazalwa jest dostępna do rejestracji.
UsuńSerdeczne dzięki za testowanie! Już działa :)
UsuńMamy ruszać od kwietnia. Jak będzie więcej zrobione to Ci pokażę pokoje i najbliższą okolicę. Promocja będzie na 100% Jak nie masz autka bo nie kupiłaś na Warsaw Motoshow to przywiozę z Augustowa do nas i z powrotem na pociąg. Wieloletnia znajomość zobowiązuje :)
UsuńVojtek
Tak jest, link działa teraz poprawnie. Zalinkowałam u siebie na liście blogów.
UsuńNiech żyje wieloletnia znajomość blogarska! Hura!
Witaj !
OdpowiedzUsuńWidać Vojtku u Ciebie pasję do motoryzacji:)
Ale to nie moja bajka, nawet nie mamy auta i da się bez niego żyć.
Na nowym blogu byłam, zostawiam ślad, dodałam do listy blogów.
Serdeczności zostawiam:)
Tak, da się żyć bez auta szczególnie w dużym mieście. jak się nie jeździ autem to nie warto trzymać tej SKARBONKI BEZ DNA :)
Usuńdziękuję bardzo i pozdrawiam
Hej
Vojtku, ja to w dużym mieście świetnie radziłam sobie bez auta. Prawko zrobiłam dopiero, jak miałam się przeprowadzić "z daleka od szosy". Bo ja nerwów nie mam do korków i tego, co ludzie wyrabiają na ulicach. Choć i w terenach stanowczo mniej zabudowanych (jak moje okolice) ludzie po prostu jeździć nie potrafią - bo jak nazwać perfidne popełnianie podstawowych błędów (bezmyślność?), o jeździe na podwójnym gazie nie wspominając? Pozdrawiam!
UsuńPozdrawiam i ja. Faktycznie rodacy nie są znani w świecie jako dobrzy kierowcy. W Irlandii jak jechaliśmy do pracy to wyprzedali wyłącznie Polacy. Reszta na drodze jechała po sznureczek. I jak ktoś jechał i wygrażał pięścią to to na pewno był nasz rodak! Z reszta wystarczy statystyki poczytać.
UsuńPozdrowienia serdeczne z Wielkiego Miasta :)
Cześć Vojtek.
OdpowiedzUsuńJak widzę jesteś w swoim żywiole.
Super bryki, ładne dziwczyny i mocne papierosy...
Pardon, ty nie palisz, ale ja za ciebie nadrabiam.
pozdrawiam serdecznie.
Michał
Tak Michale nie palę! Niestety mój Ojciec palił i to po dwie paczki dziennie. I pamiętam jak latałem do kiosku po Giewonty i Mewy. Ojciec dożył 52 lat niestety i bardzo mi Go brakuje do dziś. Pozdrawiam Ciebie Michale
UsuńZgadzam się z przedmówcą, widać, że jesteś w swoim żywiole! Aż przyjemnie poczytać i pooglądać. Trzymam kciuki za Twoje nowe przedsięwzięcie, lecę zajrzeć na stronę ;))
OdpowiedzUsuńW najbliższą sobotę mamy w Warszawie Rajd Barbórki. Było by grzechem ciężkim nie być tam! :)
UsuńNo i zapraszam w Suwalskie. Blogerki i blogerzy będą mieli poważne zniżki.
Napisałem to na poważnie bo często sobie żartuję.
A jak na razie to pozdrowienia mazowieckie.
Ho, ho, ale bryki. A i ceny niezłe. Można pomarzyć i pooglądać, za co Ci dziękuję. Jak zwykle znakomicie przygotowany materiał prasowy. I zapisuję się na Augustów :) Pozdrawiam z Narnii-Warmii.
OdpowiedzUsuńZbyszku
Usuńjeśli te bryki dla Ciebie są za drogi to kto je kupi??? :)
Zapraszam w augustowskie/suwalskie. Jak donoszę blogerzy będą mieli spore zniżki. Wszystko jeszcze w fazie organizacji.
Pozdrowienia zaś mazowieckie póki co.
Pozdrawiam ciepło, życzę dużo słonecznych dni. Rzadko jestem na blogu, oczy odmawiają posłuszeństwa.
OdpowiedzUsuńLotko! Serdecznie życzę Ci mocno zdrowia!!!!!
UsuńVojtek
ja oczywiście niezmiennie zachwycam się szybkimi samochodami sportowymi.
OdpowiedzUsuńPiękne są! :)
Pozdrowienia, Vojtku :)
Gdzie Cię tam poniosło na tę Suwalszczyznę?
A trochę mnie poniosło! Może warto udać się do psychologa lub psychiatry? Zastanowię się. Tymczasem pozdrawiam z Mazowsza!
Usuńoczywiscie zajrzałam na blgoa, cóż za piękne miejsce :) prawdziwy wypoczynek się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńa takiego nowoczesnego helikoptera to sobie nawet nie wyobrażałam :D
To jest właściwie odpoczynek cywilizacji, ładowanie akumulatorów na dalsze przebywanie w tej cywilizacji.
Usuńwracam z takich miejsc do Warszawy mocno OCZYSZCZONY :)
no to jak ja po powrocie z Malty ;) ale szybko się zanieczyszczam w Warszawie
UsuńVojtku,
OdpowiedzUsuńz motocyklami to wyszło bardzo, bardzo niedobrze.
Produkcję kieleckiej SHL-ki - od nazwy Suchedniowska Huta Ludwików - kiedy zaczęła osiągać popularność nie tylko w Europie przejęła Warszawa na zbójeckich komunistycznych zasadach. Przerobiła jej nazwę na WFM - żeby bardziej 'warszawsko' było a po jakimś czasie zniszczono tę produkcję. Temat shl-ki jest mi bliski, bo mój ojciec pracował w tej fabryce.
Nie będę opisywać dlaczego tak się potoczyły losy SHL-ki, bo wszystko zahacza o politykę. Teraz historia w niektórych przypadkach powtarza się dokładnie tak samo.
No, smutne to trochę jest.
Rozemocjonowałam się i dla spokojności wejdę na Twoje Mazury. Tam na pewno będzie oaza spokoju.
Pozdrawiam cieplutko :)
Bardzo Ci dziękuje za taki komentarz. Napisałaś o ciekawych bardzo sprawach. Pamiętam SHL. Miały niklowany bak. Szkoda, że u nas motocykli się nie produkuje. Na pewno jest łatwiej niż auta. A popyt na jednoślady rośnie i moda jest na nie. Poza tym dobrobyt to mają najczęściej tylko państwa, które maja rozwinięty swój przemysł. Jest przykład za Odrą. To tak w wielkim skrócie. Dziękuję
UsuńVojtek
Witaj Wojtku,
OdpowiedzUsuńAle Ciebie poniosło... i jak tam dziko i pięknie... a jest pięknie bo dziewiczo i mało przyjezdnych którzy popsują ten klimat.... Ciekawe jak długo wytrzymasz bez Warszawy, zgiełku no i SAMOCHODÓW ???
Jako dziecko jeździłam chyba w te okolice, do niejakiej wioski o nazwie Wojciech. Muszę sprawdzić na jakiejś mapie czy to blisko czy daleko..., a może Ty się orientujesz?
Życzę powodzenia w nowym przedsięwzięciu, rozumiem, że teraz przez najbliższe lata będziesz tam przebywał i zamiast aut będziemy oglądać zdjęcia z życia ptaków itp.. Pozdrawiam serdecznie. Ania
PS. Probowałam tam ten wpis zamieścić ale po prostu nie piszę w net'cie i nie powiodło się – więc tu umieszczam.
Dziękuję. Życie niesie niespodzianki. przynajmniej wie się, że się żyje :) Jeszcze tam nie jestem. Jak mnie poniesie to dopiero "będę poniesiony" :) Wojciech to była wieś koło Augustowa. Teraz jest częścią Augustowa. Tak rzecze Wikipedia.
UsuńPozdrawiam serdecznie
PIEKNA RELACJA
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE POZDRAWIAM-WANDA
HO,HO ŚWIĘTY MIKOŁAJ PRZYJECHAŁ DO CIEBIE
Pozdrawiam i ja. Relacja nie pełna. Trudno wszystko zmieścić w jednym poście.
UsuńPozdrowienia mazowieckie :)
ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE -klik
UsuńBardzo Ci dziękuję za życzenia. Ja Tobie złożę na twoim blogu. Pozdrawiam
UsuńStać by mnie było tylko na ten rower.. albo i nie bo i on pewnie fortunę kosztował :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w tworzeniu agroturystyki ! Szkoda tylko, że do Augustowa mam tak daleko...
Bardzo masz tam daleko? Z Augustowa na wieś to bym Ciebie przywiózł autem. Taka promocja na początek.
UsuńPozdrowienia
Vojtek
Oj chciałoby się mieć takie auto. Niektóre naprawdę robią wrażenie. Świetne zdjęcia, widać, że udany wypad :)
OdpowiedzUsuńTak wypad udany. A właśnie zaraz to jadę oglądać Rajd Barbórki w Warszawie!!!
UsuńZakochałam się w helikopterze. Taki malutki i zgrabniutki :D Na bloga gospodarstwa już wchodzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
Tak jest mały. Zmieści się w niedużym ogródku lub na dach domu. Pozdrowienia.
UsuńNiezła relacja, szkoda, że w tym roku nie udało mi się dotrzeć. :(
OdpowiedzUsuńRozumiem. Trudno być wszędzie. Pozdrawiam.
UsuńWojtku aż dostałam oczopląsu ☺ Na autach mało się znam ,ale gdybym tylko mogła ,to miałabym w czym wybierać::)) Wojtku zbliżają się święta::))proszę przyjmij moje życzenia:)
OdpowiedzUsuńŻyczę niezwykłych świątecznych radości,
niezapomnianego smaku
świątecznych przysmaków
i wciąż nowych możliwości
w życiu w nadchodzącym roku.
Tajemnica Bożego Narodzenia
niech wzbogaci łaską, napełni pokojem i radością,
a blaskiem swym niech oświeca
wszystkie dni nadchodzącego roku.
Pozdrawiam-danka
Dziękuje Ci bardzo Danusiu. Złożę Ci życzenia u Ciebie.
UsuńVojtek
Drogi Wojtku, miło widzieć Cię na posterunku, w Twoim żywiole. Życzę Ci dużo zdrowia na te Święta i tego, co Ci najbardziej potrzeba, a na cały nadchodzący rok wszelkiej pomyślnosci
OdpowiedzUsuńDrogi Tomaszu. Bardzo Ci dziękuję. Tobie i Twojej Rodzinie wszystkiego lepszego od najlepszego na Boże Narodzenie i Nowy Rok 2017!!!
UsuńTOMASZ ŁAGODZI OBYCZAJE.
Piękne i samochody i modelki. Niestety nie dla mnie. I jedne i drugie dla mnie za drogie. Też marzę o takim gospodarstwie wiejskim. Pomarzyć można. Nic nie kosztują.
OdpowiedzUsuńKapitanie Żeglugi Wielkiej.
UsuńZapraszam do nas na Suwalszczyznę! Będzie dla kapitana łódź! Znajomi z bloga będą mieli specjalne zniżki.
Czekam na Ciebie Kapitanie. na razie to Wesołych świąt! Oraz szczęśliwego Nowego Roku 2017!
Vojtek bosman z nad Wisły :)
No to napatrzyłam się na te piękne samochody... :)
OdpowiedzUsuńI naprawdę można dostać zawrotu głowy od ich różnorodności. Może Mikołaj pod choinkę, by mi taki podarował?! :)
W okresie mrozu, śniegu i świątecznego szaleństwa,
Życzę błogosławieństwa Bożego Maleństwa,
Potraw dwunastu, wysokiej choinki,
Czasu miłego w gronie rodzinki.
Wszystkiego co wymarzone,
Niech w święta zostanie spełnione!
Teraz jak widziałem w TV Mikołaj najchętniej podarowuje smartfony :)
UsuńWESOŁYCH ŚWIĄT!
Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych! Dziekuję
UsuńDrogi Vojtku ! W ten radosny czas žyczę Ci spędzenia Swiąt Božego Narodzenia w rodzinnej, cieplej atmosferze.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam z Litwy :)
Pozdrawiam i ja.
UsuńVojtek
Puk, puk!
OdpowiedzUsuńWojtku, ding, dong! Przytulam!
Ding, dong! Wesołych Świąt!
Dziękuję bardzo. Wesołych. Święta, Święta i już po Świętach :)
UsuńA co u Ciebie czas zatrzymany przed Barborka ?
OdpowiedzUsuńJuż po świętach i przygotowania do powitania kolejnego Roku A.D. 2017.
Oby dla nas wszystkich był pomyślny. 😊😇
A sobie taką przerwę świąteczną zrobiłem. A zmiana daty nie robi dla mnie większego wrażenia.
UsuńPozdrawiam
Imponujące!!! Jesteś wszędzie:)) Ja od piętnastu lat pozostaje wierny Skodzie.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia poświateczne i przednoworoczne z rozkopanej metrowo Woli:))
Dziękuje za zyczenia. Wzajemnie. U mnie w rodzinie też Skoda sie zaznaczyła. W dzieciństwie mieliśmy po kolei dwie Skody. Potem ja Skodę.
UsuńWesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku!
Drogi Vojtku !
OdpowiedzUsuńA już dziś życzę Tobie i Bliskim wszelkiej pomyślności w Nowym Roku, ale nade wszystko zdrówka, bo bezcenne:)
Dziękuje na zdrowiu najbardziej mi zależy. Niestety w tym roku zmarło sporo moich znajomych bliższych i dalszych
UsuńPozdrowienia noworoczne!
Szczęsliwego Nowego Roku !!!
OdpowiedzUsuńSwiątecznie i cieplutko pozdrawiam z Litwy :)
Dziękuje Ci bardzo i wzajemnie wszystkiego najlepszego na Nowy Rok 2017
UsuńSpelnieia marzen, zdrowia i usmiechow w Nowym Roku 2017 zyczy Malgosia. P.S. Dawno temu co roku jezdzilismy cala rodzina na spływy kajakowe. Nie wiem czy Suwalszczyzna jest taka jak kiedyś, ale marze o odwiedzinach po latach M.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i wzajemnie. W takim razie zapraszam serdecznie. Dla pierwszych gości będą zniżki do 20% w stosunku do cen miejscowych. ja będę na miejscu i służę wszelka pomocą.
UsuńDo Siego Roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie i życzę wszystkiego dobrego na ten nowy rok.
Dziękuje bardzo i wzajemnie.
UsuńWojtku, życzę Ci na ten Nowy Rok oczywiście zdrowia i sił oraz dużo owocnego entuzjazmu w realizacji nowego przedsięwzięcia na urokliwej Suwalszczyźnie. Pamiętam ją jako szczególne miejsce z lat dziecięcych, potem niestety tam już nie byłam. Ciekawa jestem czy cywilizacja tam dotarła i tę Cudowną Krainę popsuła. …. Pamiętam jak tam w Wojciechu przynosiłam w metalowych kankach lub dzbankach mleko od krowy na śniadanie , …, kolację przez pole i miedzę z sąsiedniego gospodarstwa. .... Ale to były Klimaty...!
OdpowiedzUsuńDużo serdeczności i pomyślności na 2017 rok. Ania
Aniu
UsuńBardzo dziękuję za życzenia. I wzajemnie wszystkiego najlepszego w tym 2017 roku. I ja pamiętam metalowe kanki i bańki:) trochę dotarła cywilizacja ale nie za bardzo. Zapraszam to się przekonasz. Będziesz miała spora zniżkę. Kontakt masz prawda? Ja będę na miejscu i we wszystkim pomogę.
Pozdrowienia noworoczne.
Vojtek
Hej Wojtku, wyjazdy to już chyba nie dla mnie, życie odzwyczaiło mnie niestety od ruszania się z domu poza Warszawą ( to byłoby dla mnie ogromne wyzwanie ruszyć się z mojej pustelni...) ale chętnie zobaczę zdjęcia i będę Ci kibicować w Twoim przedsięwzięciu. Powodzenia. Ania
UsuńWzajemnie, powodzenia!
UsuńVojtek
Piękne maszyny i piękne kobiety. Czyli to co najbardziej lubie :)
OdpowiedzUsuńTak jest w istocie. Pozdrowienia
UsuńWojtku, wracając do Twojej propozycji przyjazdu na Suwalszczyznę. Przespałam się z tematem i mam ochotę to miejsce zobaczyć. Lubię obcować z przyrodą. Mam więc pytanie nr1: czy blisko rosną grzyby (gdybym przyjechała to w tym okresie) i czy bezpiecznie tam samej chodzić po lasach (chodzi o psy i zwierzynę)? … Dlaczego o to pytam. Od lat zbieram grzyby w samej Warszawie, wiem gdzie są prawdziwki, koźlaki, podgrzybki, kurki no i oczywiście rydze. Niestety jest ich coraz mniej a laski i dróżki są całkowicie poryte przez dziki. Od tygodnia wiem, że muszę znaleźć inne miejsce. A przyczyniło się do tego „interesujące” spotkanie, które miałam 17 grudnia w sobotę tuż przed Świętami. Wysiadam z autobusu koło domu o godzinie 18:50 – więc to jeszcze nie noc (do domu od przystanku mam minutę drogi) a tu na uliczce przy domu czeka na mnie 7 różnej wielkości i maści dzików. ZAMARŁAM …....... (nawet zapomniałam o wyciągnięciu aparatu aby tę sytuację zarejestrować, było w użyciu 112) . ….. ….
OdpowiedzUsuńGdy ochłonęłam to wiedziałam, że już na grzyby po Warszawie nie będę chodzić. Stąd to powyższe zapytanie.
Pytanie nr 2: czy blisko jest do przystanku? Mam kłopoty z jakimkolwiek dźwiganiem, no i z powrotem będę miała dużo grzybów na Święta i nie tylko! Przystanek musi być dla mnie blisko.
Kontaktu do Ciebie czy gospodarstwa nie posiadam, chyba że na ten Twój blog.
Jeszcze raz dużo serdeczności Ania
ANIU USUNĄŁEM TO TO CHCIAŁAŚ!
Kontakt do mnie to varsovie@wp.pl .Dobrze, że sie zapytalam bo nie widze kontaktu a był!!! Na tym drugim blogu jest podany mail do mnie w sprawach gospodarstwa. ZELWA2017@WP.PL napisz to Ci podam telefon i odpowiem na wszystko.
Pozdrowienia serdeczne.
Vojtek
Vojtku, przyglądam się tym samochodom i przyglądam i już sama nie wiem, który najbardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
Aston Martin to jest to, wymiata konkurencję na starcie.
OdpowiedzUsuńWidziałem Astona, potwierdzam!
UsuńZ roku na rok te motoshowy lepsze. :)
OdpowiedzUsuńI bardzo się cieszę ale pozdrawiam ze Szczyrku :)
Usuń