Pierwszego grudnia pojechałem na wieś z zamiarem wędkowania. Ale nie tylko. Tak po prostu odpocząć
od zgiełku wielkiego miasta jakim jest Warszawa. Z domu na wieś mam 73 km.
Przez Jabłonnę, Legionowo, Serock i Pułtusk.
Piękna trasa i mostem przez Zalew
Zegrzyński. Tą trasą Jeszce w latach 60
ubiegłego stulecia jeździłem z ojcem na ryby. Dlatego za każdym razem to jest
dla mnie tez podróż sentymentalna. Na wszelki
wypadek wziąłem ze sobą laptopa. Jak by pogoda uniemożliwiła wędkowania. Dobrze
zrobiłem bo WĘDKOWAĆ się nie dało! Zimny, porywisty wiatr. Zwróciłem więc wolność
robaczkom czyli wysypałem z pudełek na trawę. Spotkałem tylko jednego wędkarza rzucającego spinningiem. Przyjechał na skuterze i nic nie złapał.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Tak teraz wygląda przyroda. 1 grudnia 2013 roku. Jest szaro, zimno, pusto.......Ale wzrok odpoczywa od tramwajów, autobusów, metra, betonu i asfaltu. ...
I zwyczajowo filmik
Zamiast wędkowania było zwiedzanie okolicy, zabawa z kotami i też sobie film zmontowałem. O Władysławowie i Helu. Nie jest to arcydzieło ale to dla mnie pamiątka. Za często w tym filmie się powtarzam :)
Kotki fantastyczne. Typowe wiejskie. Kajtek ten bury bardziej odważny
.
Filmik montowałem przy pomocy laptopa siedząc sobie w kuchni napalonej węglem i drzewem. Towarzyszyły mi kotki. Kajtek i Nunek. I też oczywiście TurbonitroOtylia.
Filmik z Kajtusiem
Na
Rajd barbórki to się czeka cały rok. To jest impreza w pierwszą sobotę
najbliższą imienin Barbary. Impreza kończąca sezon sportów motorowych w Polsce. 50 Raj Barbórki oglądałem w towarzystwie
TurbonitroOtylii.
Teraz Otyś nie mogła przyjechać. Ale może i dobrze. Bo było bardzo
zimno i wietrznie. Przemarzłem tak, że już nie poszedłem oglądać Kryterium Asów na ulicy Karowej. Ale nie
szkodzi. Filmik za to szybko zmontowałem i ma bardzo dużą oglądalność na You Tube.
Już ponad 1000 odsłon. A to się przekłada na reklamy.
Kupowałem
sobie coś do jedzenia w sklepia. Dałem kasjerce drobne. A Ona do mnie. Panie
jakie zimne pieniądze!!!
Ale
emocje, zapach benzyny, ryk silników nie dały mi umrzeć z zimna :)
W
Rajdzie startowała ekipa z holdingu, w którym pracuję. Na Fordzie Fiesta WRC.
Takim bolidem w roku 2014 będzie startował Robert Kubica. Fotki załogi mojegoholdingu poniżej.
Załoga naszego holdingu
Tak jak w ubiegłym roku kupiłem karnet wejściowy na wszystkie odcinki specjalne. Kosztował 49 zl. I wtedy można wychodzić i wchodzić na wszystkie odcinki specjalne kiedy się chce. Do tego dołączona smycz.
Kupiłem też sobie plakietkę rajdową i nakleiłem na swoje Skodzinkę. Jednak nie startowałem, żeby nie zawyżać poziomu. Poza tym jestem niezwykle skromnym człowiekiem.
Proszę fotki z Rajdu Barbórki. Odcinek specjalny na Bemowie. Tam najlepiej lubię oglądać. Ale pierwsze dwie fotki są z firmy samochodowej koło mojej firmy. Tam serwisuje od rajdowiec Oleksowicz. Fotka zrobiona zaraz po pracy. Taka była pogoda! To jest Ford Fiesta WRC. Gang silnika niesamowity!
A poniżej Skoda rajdowa piosenkarza Michała Wiśniewskiego. Znam Go też z FB. Umówiliśmy się z Nim na rozmowę i robienie fotek. Niestety nie mogłem Go znaleźć. Dopiero w domu przy laptopie zobaczyłem, ze sfociłem jego autko i bylem blisko!!! Głupio wyszło. Może mózg mi zamarzł??? Oczywiście potem mu to napisałem i powiedziałem.
W 51 Rajdzie Barbórki zwyciężył Kajetan Kajetanowicz. Gratulacje! Mam Go na fotce z jego pilotem. Przy starcie na odcinku specjalnym na Bemowie
Serdecznie zapraszam na film z 51 Rajdu Barbórki!
Blogerka z Kielc Jola prosiła , żeby zrobić fotki oświetlonej świątecznie Warszawy. Właśnie zrobiłem. Za dobrze nie wyszły. Niedobra pogoda. Wilgotno, lekki kapuśniaczek pada i mgła. To jest na Placu Zamkowym i Krakowskim Przedmieściu. Proszę Jolu. I przy okazji składam życzenia przedświąteczne Tobie i mieszkańcom Kielc
I filmik oczywiście :)
Witaj Vojtek!
OdpowiedzUsuńChcę wyjechać na wieś....
Nie ma to jak rybki sobie połowic,
I coś dla zdrowia zrobić.
Zaliczyć Rajd Barbórkowy,
Znaczy samochodowy,
Odpalić swoją Skodę,
W pogodę i niepogodę.
I ruszyć w siną dal...
Pozdrawiam serdeczniei do się zapraszam.
Michał
Pozdrawiam i ja Michała. na wsi to odpoczywam od Warszawy. Ciekawe jak odpoczywają mieszkańcy wsi od swojej wsi? na przyszły raz zapytam się. Idę do Michała............
UsuńAle żeś natrzaskał mnóstwo zdjęć na Rajdzie Barbórkowym... Pewnie dlatego, że sam byłeś i nikt Ci nie przeszkadzał. ;-D Fajna impreza. Kolorowa, ale też i bardzo hałaśliwa. Ja jednak lubię taki ryk silników. Oglądałam ten Rajd trochę w TV, wypatrując Ciebie przy okazji, ale niestety ani razu nie wpadłeś w kadr. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te 2 pierwsze fotki przyrodnicze. Tyle można w nich zobaczyć... a ile wyobrazić...?
Aha, mam pytanie przy okazji: czy Ty każdą fotkę zanim dodasz na blog zmniejszasz, czy w oryginalnym formacie dodajesz? I jaki to jest format?
Z góry za odpowiedź dziękuję i pozdrawiam serdecznie! Halszka
Niestety sam byłem. To fakt.I szkoda, że mi nikt nie przeszkadzał:)
Usuńteraz fotki. Jak ściągam fotki z aparatu to wybrane obrabiam w programie Adobe Photoshop. I nadaję im prawie zawsze szerokość 1000 pixeli. A w centymetrach to jest 35,28 cm. Znaczy szerokość. Wysokość sama się dostosowuje. A jak wstawiam na blog to system na blogu automatycznie dopasowuje fotki. Czyli je zmniejsza. I nawet nie wiem jaki to wymiar jest. Czy dobrze wytłumaczyłem? Dzięki za wizytę i pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Koty mnie rozbroiły, uwielbiam takie wiejskie klimaty. Zwykłe, proste i bardzo naturalne, bez sztuczności i tej wielkomiejskiej otoczki. Bardzo ciekawe filmiki, obejrzałem z przyjemnością. Nawet poczułem zapach palonej gumy :) Pozdrawiam z Warmii
OdpowiedzUsuńTak Zbyszku. Na wsi prosto jest, bez ekstazy i oklasków. I bardzo dobrze! Już w marcu rozpocznę wędkowanie. Tak mi się wydaje.
UsuńPozdrawiam zaś z miasta :)
Piękne zdjęcia.
UsuńVojtku, wszystkiego dobrego, aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Aby wszystkie dni w roku były tak piękne oraz szczęśliwe, jak ten wigilijny wieczór.
Niech tak znakomitych zdjęć i relacji nigdy Ci nie zabraknie.
Pozdrawiam z Warmii :)
Dziękuję Zbyszku!
UsuńRuszam na Podhale! A co będę sam w domu siedział???
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZESLIWEGO NOWEGO 2014 ROKU!
Vojtek jeszcze z mazowsza.
nie można oderwać się od Twojej relacji. Nie mam żadnych zwierząt, ani ukochanego miejsca na wsi więc sobie popasożytowałam na Twoich wspomnieniach
OdpowiedzUsuńObywatelko Koleżanko Krakowianko Basiu!
UsuńA pasożytujcie sobie po moich wspomnieniach! Tradycja pasożytowania i to wokół świątecznego ma u nas długa tradycję. A tradycja to świętość ale i obowiązek.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i już normalnie :)
Vojtuś, co nie pasuje, przecież BABCIĄ jestem, i tego nie da się ukryć, bo już dla 4 Wnucząt.|:-)| Ale dziękuję Ci, bo w Twoich słowach doszukałam się pewnego rodzaju komplementu. |:-D
OdpowiedzUsuńZa info dziękuję! Ja po ściągnięciu zdjęć z aparatu obrabiam je w programie IrfanView, ale zamieszczam na blogu w oryginalnym formacie, tj. o szerokości 4200 pixeli, bo system na blogu WP automatycznie dopasowuje fotki. Jednak teraz na moim drugim blogu, fotograficznym, nagle okazuje, że są za duże, ale tylko w miniaturkowej zbiorówce tzn."otwierające się na warstwie", bo jak się klika w miniaturki, to są ogromniaste i widać ich tylko małą część. No nic, będę musiała coś z tym zrobić.
Pozdrawiam jeszcze raz i jeszcze raz dziękuję za informację! Pa! Halszka
Dobrze się doszukałaś. Dlatego przynajmniej na razie nie pasuje mi słowo babcia nieadresowane do Ciebie. To co wiedziałem to napisałem. Za bardzo specem od obróbki fotek nie jestem. Dziś wyjdę zrobić te fotki oświetlonej Warszawy dla Joli. na razie zupę gotuję:)
UsuńSmacznego
Kotek przebił wszystko
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny!
Nie spiesz się Vojtku, jak będzie okazja to pokażesz tą iluminację.
Ja na przykład miałam zamiar iść dzisiaj wieczorem do najciekawszych miejsc w moim mieście, bo moje miasto też już ma iluminację świąteczną. I nic nie wyszło z moich planów. W Kielcach przez cały dzień utrzymuje się gęsta mgła. Teraz nie widzę bloków naprzeciwko - mleko!
Jolu. Fotki i filmik już wstawiłem. za super nie wyszły bo zla, wilgotna pogoda. Pozdrawiam :)
Usuńpamiętam jeszcze ten zeszłoroczny :) to muszą być emocje! ryk silników, piękni mężczyźni i szybkie samochody :D
OdpowiedzUsuńniezły piec w tej kuchni!!
No nie wiem Binko czy oni są piękni. Ci kierowcy za kierownica bolidów. Chyba, że o mnie myślałaś? Dziękuję Ci bardzo. jestem piękny ALE INACZEJ :) I nawet dość mądry. ALE INACZEJ :)
UsuńPonieważ bloga piszę coś na kształt pamiętnika to się w jakiś sposób powtarzam tak jak imprezy na które chodzę. Pozdrawiam Binkę
Witaj Wojtku! Wybrałem sie z Tobą nad wodę. Kiedyś w grudniu chyba można było łowić miętusy. Kiedy jeszcze czytałem wędkarskie czasopismo, to o miętusie marzyłem, aby go złowić, ale nigdy mi się nie udało o tej porze wyjść nad rzekę (nie miałem odwagi ) a potem , gdy już zająłem się pszczelarzeniem, to wędki zaczęły mojej zonie służyć jako kijki - podpórki do kwiatów , a o Miętusie zacząłem słyszeć dopiero podczas oglądania transmisji zawodów w skokach narciarskich. Rajd barbórki oglądałem w telewizji i miałem nadzieje zobaczyć Ciebie, bo wiedziałem, ze tam będziesz. Kociaki sympatyczne. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńNajbardziej to mnie zbulwersowało jak można z wędek zrobić podpórki do kwiatów!!!!!!! Straszne!!!!!!!!!!!!! :)
UsuńMiętusy to łapałem z kolegami ze wsi latem. Ale nie na wędkę. Było to w dzieciństwie na wsi kieleckiej. na leśnej rzeczce robiliśmy tamę, wybieraliśmy wiadrami wodę ile się dało i rękami wśród korzeni się wyciągało miętusy. Potem się z nich skórę ściągało tak jak z węgorza i ryby gotowali miejscowi. To były lata 60-te ubiegłego stulecia. A teraz to wędkowanie rozpocznę około marca.
Pozdrawiam Tomasza.
Witaj Vojtku! Widać z tych zdjęć i filmików Twoją pasję. Mi rajd Barbórki kojarzy się nieodłącznie z odcinkiem na Karowej. Latałam tam kiedyś na zajęcia podczas studiów, ale to nie dlatego. Uczyłam się tam jeżdzić samochodem. Do dziś pamiętam to przerażenie w oczach własnych i tak sobie myślę, że mój instruktor był chyba szalony kierując mnie tam w czasie kaźdej jazdy. Za to raz miałam okazję być na pokazie bilida F1, kilka lat temu, prowadził Rajkkonen, o ile dobrze pamiętam, darłam się w niebogłosy, ale frajda! Choć raz mój mąż mnie nie uciszał, i tak nie było mnie słychać w tym obezwładniającym ryku silnika. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńAgato. Odcinek na Karowej jest jakby najważniejszy. Ale teraz to tam taki ścisk jak się ma tez karty wstępu, że prawie nic nie widać. na karowej zawsze bywałem. W tym roku to wyjątek, że nie byłem. Na filmiku z zeszłego roku jest oczywiście karowa. Zapraszam: http://www.youtube.com/watch?v=0Iv1FBGOQsg
UsuńA ja widziałem jak kierowca F-1 Mark Webber zrobił przejazdw Warszawie! Niesamowite wrażenia! Jest o tu: http://www.youtube.com/watch?v=cXxJOBPw4bo
Okolice Karowej są tez piękne i bez rajdu. Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Vojtek, ja też przeżyłam wybuch na poligonie... Bo też sama ten wybuch spowodowałam, strzelając z haubicy. I choć przepisowo usta miałam otwarte, straciłam słuch. Na szczęście tylko na 2 dni. Ale to uczucie do dziś pamiętam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za info i zakamuflowany komplement! ;-)
A Warszawa rzeczywiście jest pięknie oświetlona. Wspaniałe fotki i filmik. Gratuluję! Z przyjemnością pooglądałam wszystko... choć dla Joli przeznaczone. ;-)
Pozdrawiam serdecznie z przepięknej Kotliny Albstadtckiej! Halszka
Dziękuję. Z tym słuchem swoim to miałem kłopoty. po prostu jak robiłem badania do pracy to mnie odrzucali z powodu na słuch. Nie odbieram wysokich tonów. Ale tak to dobrze słyszę. Jak to wybuch spowodowałaś?Do kogo strzelałaś? Byłaś w grupie terrorystów BADER- MAINHOFF? To niezłe mam znajomości. WYBUCHOWE. W razie czego to petardy umiem robić a także zapalniki z DOSTĘPNYCH SPECYFIKÓW na rynku :) Polecam się.
UsuńVojtek
Witam Wojtusia! To sobie Wojtuś nie powędkował. Teraz nie pora na wędkowanie, ale można się przejechać dla samego relaksu:-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz bardzo znanych znajomych, że z samym Michałem Wiśniewskim umówiłeś się na spotkanie. Nic dziwnego, że nie mogłeś Go odnaleźć, bo Michał wygląda teraz zupełnie inaczej. Nie ma już czerwonych włosów i trudno Go rozpoznać! :-)
Warszawa nocą wygląda obłędnie!
Pozdrawiam Wojtusia z ponurej Wielkopolski Przemek
Przemku. Michała Wiśniewskiego to poznałem na Rajdzie Barbórki w zeszłym roku. On się też interesuje rajdami i startuje. I w kaskach rajdowych tez ludzie zupełnie inaczej wyglądają. Raczej jednakowo :) Wiem, ze ma nowy wizerunek, wiem Przemku. Wędkowanie będzie ale w przyszłym roku od marca. Mniej więcej.
UsuńPozdrawiam serdecznie Kolegę.
rzeczywiscie, Polska nie ma jakiejs niesamowitej pozycji na arenie swiatowej, nie wiem wiec, dlaczego nasi rodacy uwazaja, ze Amerykanie powinni wiedziec, gdzie to panstwo sie znajduje. Teraz pytanie: czy ten sam wymadrzajacy sie Polak wskaze na mapie Europy, swojego kontynentu, Estonie, Albanie czy Malte? na pewno nie kazdy..
OdpowiedzUsuńobejrzalam ostatnio filmik z dien dobry tvn gdzie mlody Chajzer upolowal na ulicy dziewczyne, ktora na mapie Polski wskazywala bodajze Francje i Australie... w glowie sie to nie miesci.
pozdrawiam Vojtka i piekna Otylie! :)
Otyś to jest piękna, mądra, dobra................ Koniec reklamy.
UsuńW wojsku to mieliśmy SZKOLENIE POLITYCZNE. Ale też to było szkolenie ogólne i życiowe. I jeden kapitan powiesił mapę Polski. Fizyczną. I każdego z nas prosił, żeby podszedł i pokazywał gdzie mieszka w życiu cywilnym. 95% żołnierzy nie potrafiło pokazać na mapie Polski gdzie mieszka! Dla mnie to był szok!
Owszem niektórzy rodacy myślą, że mechanik samochodowy w Nowym Jorku rozpoczyna dzionek od wysłuchania wiadomości z Polski. jest to nie możliwe bo 99% mechaników w NY nie wie co to Polska. No chyba , ze jest to Polak z pochodzenia:) Ja dawno temu w Anglii miałem takie zdarzenie, ze tłumaczyłem Angolowi, że jestem polish. A on zaczął się śmiać. O zniewaga! Tak pomyślałem! Ale po wymianie zdań się okazało, ze tłumaczyłem jemu, ze jestem BŁYSZCZĄCY. Teraz to nie możliwe bo tam nas jest chyba ponad milion :)
Natomiast pozdrawiam z Warszawy :)
wlasnie, mnie tez szokuje brak znajomosci mapy.. ale rowniez hipokrywja. przeciez od innych wlasnie tej znajomosci oczekujemy!
Usuńrzeczywiscie, nawet na lakierach jest NAIL POLISH, kiedys jak bylam mala, to myslalam, ze to cos z Polska wlasnie.
coz, o Polsce robi sie coraz glosniej, zwlaszcza w internecie, komentarze naszych rodakow sa wszedzie :) wslawiamy sie tez takimi historiami jak Smolensk itd.
pozdrawiam z NIE-zasniezonego Paryza!
Łowienie ryb to oczywiście na Kaszubach stara tradycja. Też jeździłam z ojcem na ryby. Oczywiście nie przypominam sobie takiej aury, jaką Ty sobie obrałeś. Chociaż świetna do spacerowania. Fotografowania niekoniecznie - komu kiedyś zamarzły dłonie, palce przykleily się do aparatu, ten wie o co chodzi. Największą pamiątką z takich eskapad, są dwa amatorskie obrazki olejne, chyba nawet starsze ode mnie. Nasz sąsiad wraz z dziadkiem również razem łowili. Tyle, że ten pierwszy, otaczającą okolicę uwieczniał na płótnie. Obrazków tych jest może nie tyle, ile Twoich zdjęć na blogu, ale widziałam je w wielu domach.
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że zrobienie tyczki z wędki to profanacja. Szybciej zamieniłabym tyczkę na wędkę :) Choć pamiętam też, jak moi głodni harcerze, karpie łowili gołymi rękoma. I do dzisiaj, ta ryba, bez soli, przypalona, przyklejona do menażki, jest najsmaczniejszym daniem rybnym jakie mi podano ;) ... Skończę, bo obudziłeś tu tak piękne wspomnienia, że ten komentarz będzie zaraz dłuższy od Twojego wpisu :)
A i Rajd udało Ci się pięknie zatrzymać w obiektywie, że o Warszawie nie wspomnę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję. Ty mi z kolei przypomniałaś smak i zapach smażonych okoni na boczku na blacie aluminiowym od menażki harcerskiej. A było to na spływie kajakowym Anno Domini 1972. Szlakiem Sorkwity do Ruciane Nida. Krutynią i Puszczą Piską. Płynąłem ze swoim ojcem. Przepiękne okolice, przepiękne dla mnie czasy......
UsuńPozdrawiam serdecznie
Nieee, no okonki to podstawa. Takie świeżutkie, chrupiące. :)
UsuńSmacznego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńWspaniała relacja z minionych dni. czułam, ze Rajd będzie dokuczliwy i zimny. To prawda, że mógł zmarznąć nawet mózg.Kiedy byłam nad morzem, miałam podobne odczucie. Filmiki świetne. Zdjęcia z rajdu wyszły Ci wspaniale , a moja wyobraźnia zadziałała. Co do nocnych zdjęć oświetlenia miasta, to również chciałam Cię o poprosić. Wyszły doskonale, jestem zachwycona. szkoda tylko, że robaki wylądowały na trawie , a nie w pyszczku ryb. pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLotko. Dziś jest tak samo za oknem albo jeszcze gorzej. Ale nie szkodzi. Przecież nie zawsze musi być pięknie. Za wędkowanie się wezmę kolo marca. na wsi na pewno będę w styczniu, bo mamy doroczne zebranie Towarzystwa Wędkarskiego. Naszego. W zanadrzu mam w razie czego teksty o wizycie w październiku w Helu i Władysławowie. Bo tego nie opisałem. Powoli wstawiam fotki do albumu Picassa z wakacji 2013. Jest to po prawej stronie mojego bloga. Idę do Ciebie bez wychodzenia z domu.......
UsuńŁadnie piszesz, Vojtku -"Wigilie przesiąknięte Kresami". Moje do dziś nimi pachną, bo robię potrawy, które jadłam w rodzinnym domu.
UsuńLubię święta, bo przyjeżdżają dzieci, przychodzi siostra z przyjacielem. Uwielbiam przygotowywać potrawy i staram się, aby było ich jak najwięcej. Mam nadzieję, że moje dzieci, kiedyś przejmą po nas zwyczaje świątecznego stołu.
Najważniejszym momentem teraz są prezenty, odkąd mamy wnusię oczywiście, bo my, starzy, nie przywiązujemy wielkiej wagi, ale szykujemy drobiazgi dla wszystkich, a obserwujemy tylko małą, która bardzo przeżywa moment, kiedy pojawi się Gwiazdor i dziwi, skąd się wzięły paczki. To takie fajne. Pozdrawiam Cię Vojtku. Miłego wieczoru życzę.
Świetne fotografie w albumach.
Dziękuje bardzo. Ja niestety magii Świąt już nie czuję. Uleciała wraz z dzieciństwem. Rodziców już nie mam. Mama zmarła w lutym tego roku. Ojciec zaś dawno w roku 1976. Pozostały tylko wspomnienia i fotki. Szkoda, że tak jest ale jest. Nie będę czarował. Pozdrawiam wieczornie
UsuńVojtku, bardzo mi przykro. Nie będę Cię namawiać abyś polubił święta, skoro tak wiele czynników się złożyło na to, że jest jak jest. Może w przyszłości uda Ci się zmienić sytuację, może zaistnieją okoliczności, ze zmieni się Twoje podejście. Tego życzę Ci z całego serca.
UsuńPrzypomniałeś rocznicę stanu wojennego. W tym dniu nieśliśmy do koleżanki aparaturę do pędzenia bimbru i nawet nie pomyśleliśmy, że jakiś patrol może nas skontrolować. Na szczęście, tylko obok naszego domu była baza radziecka i pod płotem stali Rosjanie z karabinami, a naszego patrolu nie widzieliśmy. Ech, to były czasy, piło się nalewki z bimbru. Miłego dnia.
Dziękuję. Ciekawa opowieść o tym bimbrze :) A w stanie wojennym to wódka była na kartki a alkohol był sprzedawany od 13:)
UsuńTaki jak ja stosunek do Świąt ma coraz więcej osób. To jest teraz gigantyczne PRZEDSIĘWZIĘCIE HANDLOWE a nie święto religijne. Centra Handlowe, promocje setki maili z życzeniami" od firm itp. I coraz więcej ludzi wyjeżdża od tego "świątecznego" zgiełku. Dla mnie bardzo sztucznego tak jak wręczanie prezentów AUTOMATYCZNIE. I potem dawanie niechcianych, nietrafionych prezentów innym. Napisze o tym więcej na blogu. Po prostu o moich odczuciach. Dla mnie Święta to na przykład UDANY URLOP.
Pozdrawiam skutecznie
Vojtek
Hihihi...! Vojtek, nie, terrorystką nie byłam, a kanonierem tylko, pisałam o tym: http://wp771.bloog.pl/id,5603505,title,KANONIER-Z-PRZYPADKU-wspomnienia-patrz-ponizej,index.html
OdpowiedzUsuńA Ty lepiej o zapalnikach nie pisz, bo Cię jeszcze Służby Specjalne namierzą... i mnie przy okazji, i pójdziemy siedzieć. Łoby-dwa... za niewinność. :D
Miłej niedzieli, póki co |;-), życzę! Halszka
Ciiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tajemnica wojskowa! Zaraz przeczytam. Do NIESPOTKANIA W CELI ! :)
UsuńVojtek
Dziękuję za podpowiedż, zmiany już wdrożone :))
OdpowiedzUsuńTo są własnie typowe przypadki :)
UsuńZdjaje się, że widzieliśmy ten sam przejazd bolidów po Warszawie, najwyraźniej pomyliłam kierowców, ups ;))
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :) W końcu w Warszawie oprócz mnie też trochę ludzi mieszka :)
UsuńDzięki, Vojtuś! Cieszę się, że Ci się podobało moje opowiadanie. Rzeczywiście, wiele ciekawego działo się w moim życiu. Mam co wnukom opowiadać.
OdpowiedzUsuńCzołem Fotolaborancie i Planszecisto!
Pozdrawiam serdecznie oraz miłego dnia życzę! Halszka
Dziękuję Halszko. Ciesze się bo jakby nie patrzeć to jest coraz bliżej wiosny! A zimy na razie u nas nie widać. Kawałek zimy to widziałem na Barbórce :) Ale już po :)
UsuńWitam pięknie. Zdjęcia z pobytu na wsi bardzo realistyczne, Kajtek wyraźnie wojowniczo nastawiony do kamery - a może chce się tej umiejętności nauczyć?
OdpowiedzUsuńEmocje słynnego Rajdu trochę ostudziła zimowa aura, a ja się zawsze zastanawiam dlaczego Rajd Barbórki odbywa się w Warszawie, a nie w Katowicach, chociaż patronuje mu górnicza nazwa?Pozdrawiam.
Wiesz Majko ja się nigdy nie zastanawiałem dlaczego jest taka nazwa rajdu i dlaczego jest w Warszawie. W wolnej chwili może się dokopię historii powstania tego rajdu. W każdym razie na na tym rajdzie już byłem w latach 70 tych ubiegłego wieku. Razem z moim ojcem. I nasze Syrenki też tam się ścigały :)
UsuńPozdrawiam Vojtek
Vojtek, nie jakby pełnia księżyca, a na pewno pełnia. Pełnia księżyca zawsze trwa 3 dni. W grudniu`13 przypada akurat na 16-18.
OdpowiedzUsuńJa też ze wszystkich pór roku najbardziej kocham wiosnę. Jeszcze tylko 3,5 miesiąca i będzie wiosna.|;-)
Póki co, pozdrawiam przedświątecznie... i byle do wiosny! Halszka
PS
Identyczny obrazek, jak na Twoim ostatnim zdjęciu, widziałam wczoraj w Wiadomościach TVP. Widocznie to jakaś szczególna ozdoba świąteczna.
To oświetlenie ostatnio bardzo fotografują i filmują. No może jest fotogeniczne? Sam nie wiem:) Wolę jak świeci prawdziwe słonko :) Przy herbacie z cytryną to sobie marzę, planuję gdzie bym chciał pojechać w przyszłym roku:)
UsuńPozdrawiam i dzięki za wykład z astronomii.
Witaj :)
OdpowiedzUsuńVojtku, powtórzę po raz kolejny- fajne, ciekawe, nie nudne masz życie :) tak trzymaj :)
Super z Ciebie Gość :) mam nadzieję kiedyś na spotkanie w realu w Stolicy?
Pozdrawiam serdecznie :)
A jakoś leci i samo tak się układa. Jak już myślę, że nie będę miał co napisać to się coś zdarza. Pozdrawiam i do Ciebie idę :)
UsuńJeśli chodzi o spotkanie TO JESTEM ZA!
Zdjęcia są śliczne, bardzo za nie dziękuję.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Vojtku spokojnych Świąt!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziękuję Jolu. Wzajemnie Ci życzę dobrych i spokojnych Świąt. I Jeszce tradycyjnych.
UsuńVojtek
Wszystko przepięknie wygląda ubrane w świąteczne ozdoby.
OdpowiedzUsuńNiechaj Boże Narodzenie
stępi wszelkich bólów cienie,
niech usunie wszystkie troski,
a otworzy szczęścia grody,
niechaj przy najlepszym zdrowiu
życie szczęściem opromienia,
niesie miłość w Nowym Roku
- to są szczere me życzenia.
Dziękuję za życzenia. Wzajemnie życzę Ci wszystkiego najlepszego. I Świątecznego gotowania :)
UsuńMnie jakoś magia Świąt uleciała już dawno.........................
Vojtek
Witaj Wojtku!
OdpowiedzUsuńCzytałam Twój post. Podziwiałam zdjęcia. Wiesz doskonale jak to z kobietami jest...Z braku czasu nie zostawiłam komentarza. Teraz to nadrabiam...
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt dla Ciebie i dla Twojej Rodziny.
Ślę serdeczności:)
Dziękuję. Nawzajem życzę wszystkiego najlepszego! I dobrego roku 2014!
UsuńWspaniała relacja! Kotki cudne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Na razie się dzieje:) Jak się nie będzie działo to będę kombinował :) Idę do Ciebie
UsuńWitaj Wojtku! :) życzę Ci Zdrowych, Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku 2014! :) Twoja relacja z rajdu jak zwykle wspaniała i zdjęcia Warszawy również, mimo że jak twierdzisz pogoda utrudniała to. Na pewno jeszcze do ciebie wrócę, w wolnej chwili i dokładnie pooglądam filmiki. P.S. Znam Maćka Oleksowicza pracowałam w Inter Cars, ma facet do tego zamiłowanie i widzę, że nadal w tym działa. Oj, świat jest mały. To pozdrawiam serdecznie i znikam dalej z życzeniami :)
OdpowiedzUsuńBardzo mały świat jest. Mimo bezkresu Oceanów :) Że się tak wyrażę:)
UsuńTo może mi kiedyś coś więcej napiszesz O Maćku Oleksowiczu. Z góry Ci dziękuję.
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie! I idę osobiści Ci życzenia złożyć.
Podczytuję Cię, choć nie zawsze zostawiam komentarz. Zdrowych, wesołych Świąt, Vojtku :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci bardzo i wzajemnie. Ciesze się, że do wiosny coraz bliżej:)
UsuńRyby to bardzo lubię jeść. Z łowieniem to raczej u mnie krucho, ale kiedyś złowiłem naprawdę wielką rybę. To moja żona Barbara spod znaku ryby właśnie. Rajdy też lubię i nawet startuję od czasu do czasu, ale to są rajdy piesze. Na taki rajd barbórki też bym się wybrał, ale do Warszawy daleko, a i tak moja Basia by mnie nie wypuściła, bo ktoś w końcu na jej imieninowej imprezie musi grać rolę gospodarza i dbać o to by goście zawsze mieli pełen kielich lub kufel.
OdpowiedzUsuńZdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęsliwego Nowego Roku życzę.
Pozdrawiam
Ahoj:)
Kapitanie
UsuńDziękuje bardzo. No jeśli zona Barbara to na Barbary się do Warszawy nie wybierzesz. To oczywiste. Życzę przy okazji Tobie i Twojej rodzinie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! Nic lepszego nie wymyślę. Życzenia świąteczne śle tez wszystkim ludziom morza. Admirałom, kapitanom, oficerom, marynarzom, majtkom okrętowym i bywalcom tawern takich jak u Ciebie. Niech nowy 2014 rok pokaże nowe horyzonty, nowe wyzwania. Ale zdrowie najważniejsze!
Ja się cieszę, że do wiosny coraz bliżej. same Święta mnie już nie kręcą. Ich urok minął mi wraz z dzieciństwem.
Ahoj przygodo!
Stopy wody pod kilem!!!!!!!!!!!!!!!!!
Vojtek Niedoszły Kapitan Żeglugi Wielkiej.
Dziękuję!
UsuńProtestuję. To ja dziękuję!!!!!!!!!!!!! :):):)
UsuńA ze wsi na wakacje do stolicy, poważnie !..
OdpowiedzUsuńZwłaszcza zima, kiedy nie ma w polu pracy. :: D
tak atrakcja raz na jakiś czas. ;)
Ja jeszcze przed świątecznie ale z życzeniami dla Ciebie
i dla rodziny Twojej przywędrowałam ;)
Święta szybko się zbliżają,
w święta ludzie się kochają.
Przy dzieleniu się opłatkiem,
płyną z oczu łzy ukradkiem.
Życzymy sobie Wszystkiego Najlepszego,
dając w policzek całusa wielkiego.
W nocy Jezus się urodzi
i serduszka nam odmłodzi.
Wesołe święta.. oby takie były
i oby wszystkie życzenia się spełniły. ::D
Julo. Wiem. Jak byłem w podstawówce to jak my mieliśmy wakacje to do naszej szkoły wnosili szafki i łóżka. I dzieci ze wsi miały wspaniałe i tanie wakacje. To był bardzo dobry pomysł. Dziękuję bardzo za życzenia. Wzajemnie!!!
UsuńBądź zdrowa i zapracowana pracą :)
Vojtek
Piekne zdjecia i Warszawa piekna swiateczna - myslam ze bede tam spadzac swieta ale mi nie wyszlo ;) :) zycze Tobie i Otylii samych radosc w te Swiata :) :) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękujemy. Urok Świąt to mi minął zupełnie wraz z upływem lat. Powiem szczerze , że nie lubię tego okresu. I chyba w pierwszy dzień Bożego Narodzenia ruszę przed siebie po prostu autkiem. Po to go kupiłem. Może do Zakopanego. Gdzie oczy poniosą. Tak jakoś wyszło...... Nie będę siedział; sam w domu...............
UsuńSpokojnych, radosnych, cudownych
OdpowiedzUsuńi prawdziwie rodzinnych
Świąt Bożego Narodzenia
oraz Wszystkiego Najlepszego
w Nowym Roku!!!
Anno.
UsuńSerdecznie dzięki. Bądź zdrowa i kolorowa.
Ja sobie patrzę na mapie gdzie tu pojechać.
Du,żo zdrowia ,szczęścia i wszelkiej pomyślności na Świeta i cały Nowy Rok
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo i nawzajem. Życzenia już Ci złożyłem na Twoim blogu.
UsuńJeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2014
Niech magia Świąt Bożego Narodzenia
OdpowiedzUsuńWypełnia ciepłem wszystkie mroźne dni,
A blask gwiazd przypomina,
Że czasem wystarczy tylko
wypowiedzieć życzenie…
Spełnienia wszystkich świątecznych życzeń
przesyła Grażyna
Grażyno!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńTo Ty żyjesz??????????? :):):)
I to jest najlepsza niespodzianka na Święta :)
Wszystkiego najlepszego na Boże Narodzenie i Nowy Rok 2013
Bądź zdrowa, zasobna, szczęśliwa i uśmiechnięta! :)
Drogi Vojtek !
OdpowiedzUsuńNiech magiczna moc Wigilijnego wieczoru przyniesie spokoj i radosc. Niech každa chwila Swiąt žyje wlasnym pięknem. Wspanialych Swiąt BOŽEGO NARODZENIA spędzonych w cieplej rodzinnej atmosferze
žyczy Rimas z Litwy :)
Dziękuję Rimasie. I nawzajem. Najlepsze życzenia dla,Ciebie, Twojej rodziny i Braci Litwinów.
UsuńBądźcie zdrowi, zasobni i szczęśliwi!
WESOŁYCH ŚWIĄT! - KRYSTYNA
OdpowiedzUsuńVojtku, wybacz , ze tak skromnie, ale... odezwę się... Krystyna
"A ja pisze skromnie, nie zapomnij o mnie" Tak się kiedyś wpisywało w pamiętnikach"
UsuńDziękuję Krysiu. Idę do Ciebie
Miłego czasu i wielu wrażeń w okresie świątecznym życzę Ci Vojtuś... mimo tego, że świąt nie lubisz. A skoro nie lubisz, to nawet na mój blog "Szczęśliwa Kobieta" nie zaglądaj, bo tam świątecznie, że łooo matko! ;-D Ale może zaglądnąć na drugi blog: http://photohalszka.bloog.pl/, oczywiście jak będziesz miał ochotę. ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! Halszka
Jestem Halszko przekorny to na blog zaglądnę! Na drugi też. Jutro skoro świt ruszam w Tatry. A co będe sam w domu siediał????????????? Powrót już 27 grudnia bo jesty masa arbeit!!!!!!!! :)
UsuńSpotkałam Świętego Mikołaja
OdpowiedzUsuńW czerwonym ubranku,
Miał brzuch ogromny, renifery i sanki.
Powiedział, że zna Cię od maleńkości
I kazał Ci życzyć samych słodkości!
Wesołych Świąt!
Na pewno Mikoiłaj zna mnie od maleńkości. Tym bardziej, że wtedy w Niego wierzyłem :) Teraz już wierzę w bardzo malo rzeczy. I mało komu :)
UsuńWESOŁYCH ŚWIĄT !
Vojtku, rodzice Cię kochali i... Mikołaj, to raczej wyjątek potwierdzający jakąś regułę :)
UsuńTak, u Wańkowicza krzepi, zwłaszcza cukier w kostkach i jego Zupa na gwoździu ;) I nie szalej zbytnio, ja też chcę jeszcze kiedyś popatrzeć na Taterki :) Hej!
Tereso. jaka Ty oczytana :) Wańkowicza bardzo lubilem. T Tatrach nie byłem i NA CAŁE SZCZEŚCIE! Pojechałem do Mikołajek. Krótko o tym wypadzie jet u mnie w fotoekspresie. Idę do Ciebie
UsuńVojtku, niech te dni mijają jak najpomyślniej dla Ciebie. Dużo ciepła wokół i dla Ciebie. Pozdrawiam świątecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zobaczymy bo na Podhale jadę.........Tak sobie przed siebie jadę........
UsuńBądź zdrowa, kolorowa i zasobna na Boże Narodzenie i cały rok 2014! I tak się stanie
Jakoś ja też specjalnie świąt nie czuje nie miej jednak wszystkim czytelnikom życzę radosnych spokojnych świat i udanej zabawy Sylwestrowej.
OdpowiedzUsuńBiałe wąsy, biała broda tylko śniegu nie ma szkoda ;-( iskry sypią się z pod sań po asfalcie pędzi drań ;-) Spieszy się bo pusto w worku ale teraz stoi w korku ;-) Otylia
Piękny tekst wprost z otitowskiego świata. Dla mnie zawsze tajemniczego. WESOŁYCH ŚWIĄT dla Ciebie i Twojej szanownej rodziny.
UsuńVojtek za chwilke na Podhalu :)
Niech się spełnią świąteczne życzenia,
OdpowiedzUsuńte łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku,
niech się spełnią w Nowym Roku!
http://zawszelkacene.blog.interia.pl
Dziękuję Rafale. Wróciłem z Mikołajek. Dobrze, że nie pojechałem do Zakopanego jak chciałem!
UsuńA ja właśnie zastanawiałam się, jak Ty tam sobie w Zakopanem poradziłeś, a tu widzę, że Vojtuś, mądra głowa, olał Zakopane i pojechał do "Mikołajkowa" (czyt. Mikołajek ;-))
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze zrobiłeś, odpocząłeś, pobyłeś sam i nabrałeś dystansu do obecnej Twojej sytuacji życiowej.
Też nie lubię tych wariacji przedświątecznych i świątecznych jakie mają miejsce w większości domów w Polsce. Wolę aktywne spędzanie czasu i świętowanie. Nie cierpię takiego wielogodzinnego siedzenia przy stole i objadania się... i nierzadko opijania... Rany, co to za przyjemność!
Dziękuję za Twoją "przekorę" i wizytę na - obu moich blogach, no i oczywiście za słówko uznania dla moich fotek na blogu fotograficznym.
Pozdrawiam serdecznie oraz miłego dnia pracy życzę! Halszka
Z pracy wróciłem. Z 1/3 Polski nie pracuje. Różne urlopy itp :) Kiedyś jeden satyryk powiedział, że śmialo wszystkie dni wspólne skomasować w jedną całość. A następnie pół roku pracować a drugie pół odpoczywać :)
OdpowiedzUsuńW weekend dam nowy wpis. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i fotograficznie :)