sobota, 12 maja 2012

Majowy weekend&Bartek z Kopci&Król Norwegii

W tym roku dość późno pojechaliśmy na pierwszy weekend na wieś. To i tak cud, że udało mi się żonę namówić.
       Ma bardzo dużo pracy, klientów. Jest dobra w tym co robi.
Ale zdaje mi się, że jest pracoholiczką:) Lepiej to chyba jednak niż alkoholiczką:)
       Północne Mazowsze, okolice Pułtuska.
Wędkowanie, fotografowanie, czytanie książek( Jola) i to co cię chce:)
Pojechałem na pobliski staw raniutko. Budzik sobie nastawiłem na 3 rano. Jest wtedy jeszcze ciemno. Proszę zobaczyć na minifilmiku.


Potem zaczyna się świt. Jak już wędki zarzucone(dwie) to słońce wschodzi i robi się takie piękne i czerwone! I bardzo szybko szybuje w górę . Widać to gołym okiem.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ!
Wschód słońca. Jak wędkuję to słońce mam za plecami

Pierwsze brania są najczęściej rano. Złapałem tego dnia w sumie trzy liny.
Ale wypuściłem do wody bo do końca czerwca linów do domu nie zabieramy, bo mają tarło i przychodzą na świat młode linki. To niech sobie przychodzą. Trzeba im to umożliwić.
Złapałem trzy liny. Około 35 cm każdy. I z powrotem się w wodzie znalazły


Coraz więcej kolegów stosuje nowoczesne metody wędkowania. Za pomocą motoróweczek wynoszących przynętę i zanętę w punkt jaki się chce:)
Motoróweczki zdalnie sterowane.
Ja wędkuję tradycyjnie.
Zdalnie sterowana motoróweczka do wynoszenia zanęty i przynęty w dowolny punkt na wodzie. Zobacz tez na filmiku jak fajnie pływa:)


Na wsi w domu przybył nam nowa lokatorka. Suka Psota ze swoją córeczką.
Uniknęła pogromu! Wiecie co się na wsi robi z niepotrzebnymi nikomu szczeniakami i małymi kotkami???
Morduje się w okrutny sposób. I każdy tam o tym wie. To też wiejska tradycja.
Psotka teraz dogaduje się z kotami, które dotychczas u nas rządziły.
Suka Psotka ze swoją córeczką. Zapraszam na króciutki filmik


Współlokatorka Psoty


A tu si ę zatrzymujemy i mieszkamy......Okolice miasta Pułtuska. Śliwa i bez przed samym domem.


Jednego dnia skoczyliśmy sobie do Pułtuska z żoną. Jola spotkała się ze swoją kuzynką.
Przyjęła nas kawą, herbatą i ciastkami i sobie pospacerowaliśmy po Pułtusku. Głównie w okolicach Zamku i nad rzeką Narwią.

Zamek w Pułtusku. Mieści się tam teraz Dom Polonii, hotel i super restauracja. Oraz moja żona Jola ze swoją kuzynką Bożeną.

Wróciliśmy do domu szczęśliwie nowym objazdem miasta Serocka. Jest już gotowy i fajnie się jedzie!
Objazd miasta Serocka. Pięknie się jedzie, bez korków i szybciej!


Dostałem taki oto mail: 
 „Witam VojteK.Jestem jednym z mieszkancow wsi Kopcie o ktorej tak piszesz i przedstawiasz na zdjeciach.Chcialem rowniez podzielic sie informacja ze jeden z twoich kolegow Zenon S......... znajdujacy sie na zdjeciu nalezy do mojej bliskiej rodziny,rowniez rozpoznalem drugiego z nich Andrzeja tego najmniejszego z chlopakow na zdjeciu.A do domu pod lasem do ktorego tak jak piszesz czesto chodziles to obecnie ja mieszkam.Pozdrawiam”

I drugi mail od Bartka:
„Witam.Jak zapewne juz wiesz mam na imie bartek jestem bratankiem Zenka i reszty wujkow,czytajac twojego bloga nie moglem uwierzyc ze piszesz o Kopciach a takze o moich bliskich i domie ktory znajduje sie pod lasem.Odpowiadajac na twoje pytanie jak trafilem na twoj blog,szukalem w internecie jakiejs wiekszej notki na temat wsi Kopcie,mieszancow  takze histori i nic naprawde ciekawego nie znalazlem procz twojej opowiesci,ktora czytam kolejny raz i porownuje jak sie to wszystko zmienilo nie do poznania.Ja obecnie przebywam za granica naszego kraju ale bede w lipcu tego roku w polsce na urlopie,wiec serdecznie zapraszam Ciebie wraz zona do domu pod lasem.”

       Bartek to syn Stasi. Stasię doskonale pamiętam! Bo w tej rodzinie było pięciu braci i Stasia jedna!  Wacek, Zenek, Leszek, Jurek i najmłodszy Andrzej. No i Stasia. Tam w dzieciństwie na  wieś jeździliśmy a opisałem to tu: WIEŚ KOPCIE
       Bartek szukał coś na temat  wsi Kopcie w Internecie i trafił na mój tekst. Wystarczy wpisać w Google: Wieś Kopcie Świętokrzyskie  i tak jest mój wpis o wakacjach na ej wsi!
Bardzo się cieszę! To potwierdza konkretnie, ze warto pisać bloga. Że nie pisze się tylko dla siebie i swoich wspomnień.
Dzięki temu mojemu tekstowi  Bartek może zobaczyć, przeczytać o przeszłości swoich rodziców ,  kuzynów i samej wsi Kopcie. Przepięknej wsi wśród jeszcze piękniejszych Lasów Świętokrzyskich.
       Niestety dwoje z rodzeństwa S. Już n ie żuyje. Stasia i Jej brat Zenek a mój rówieśnik i najlepszy Kolega.

Stasiu i Zenku! Owszem na Ziemi Was niema. I mnie kiedyś nie będzie. Ale jesteście w niebie, w sercach i w cyberprzestrzeni.
Spotkamy się tam wszyscy. Tylko kolejność nie znana.
       W lipcu pojedziemy z żoną na wieś, żeby spotkać się z Bartkiem w domu rodziny S na Kopciach. I jeszcze raz wrócą wspomnienia beztroskiego dzieciństwa.....
A na fotce Bartek wraz z żoną w Anglii, oraz Bartek syn Stasi na Kopciach przed domem , w którym i ja sporo czasu spędziłem:)
Dom szanownej rodziny S pod samy lasem. I dawna fotka z kolegami ze wsi Kopcie. Po lewej moje trzy siostry. Najmłodsza nie  żyje. Tak jak ś.p Zenek mój rówieśnik.

Bartek z żoną w Anglii i przed domem na Kopciach. Domem też moich beztroskich wakacji. I ja i moje siostry z kolegami ze Wsi Kopcie w Świętokrzyskiem
By\ło, minęło w sercach zostało. A także na fotkach i w Internecie. I bardzo dobrze!


Przechodziłem sobie koło Hotelu Sheraton. Patrzę a tu dużo policji i kawalkada pojazdów.
       Ale nie za bardzo wiedziałem kogo tak pilnują w Sheratonie.
A ja szedłem Nowym Światem to słyszę wyjące wniebogłosy  syreny aut policyjnych i jedzie jakaś kawalkada. Już myślę ZNOWU JAKAŚ MANIFESTACJA!!!!!!
Ruch zatrzymali...a to się okazało, ze Król Norwegi sobie jechał!
I nawet się nie zatrzymał, żeby ze mną porozmawiać!
       Wasza Wysokość! Korona by Wam z głowy nie spadła z tego powodu. Tym bardziej, że jej nie  zauważyłem.
Jak będę w Norwegii to liczę też na podobne przyjęcie.
      Królem co prawda nie jestem, ale imałem się innych też pożytecznych zawodów:)
I nadal się będę imał bo mamy pracować aż do śmierci.
Życzę Królowi Norwegii fajnego pobytu w Warszawie!
Na fotkach po Hotelem Sheraton w Warszawie w oczekiwaniu na Króla Norwegi. I filmik z przejazdu królewskiej kawalkady Nowym Światem.

Pozdrawiam wszystkich Internautów. Każdej, każdemu odpowiadam jak zostawi czytelny ślad do swojego miejsca w necie.
Za tydzień wpis da Violka z Amsterdamu

Ps. Zmieniłem fotkę w nagłówku, bo zbliża się EURO 2012

52 komentarze:

  1. to musi być zabawa z tym łowieniem ryb, podoba mi się - to znaczy podobają mi się te zabawki zdalnie sterowane, a łapanie ryb nie bardzo. Pomyślałam sobie, że zacznę tak jak Ty podpisywać miejsca, o których piszę, i to już teraz zrobię na blogu edycję, miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko. Dzięki za wizytę. Tak ten Bartek to w Google wpisał "Wieś Kopcie Świętokrzyskie" i tak trafił na mojego bloga:) I warto też wiedzieć przy okazji, żeby bzdur nie pisać. Bo czytają teksty różnie ludzie. Nawet się nie spodziewamy kto:)
      A u nas teraz są psy i koty na wsi. Na razie są wobec siebie tolerancyjne:) I tak będzie:)
      Zaczęło padać. Byłem na poczcie zapłacić rachunki. Ale dalej nie idę. Poczekam aż przestanie padać.
      Pozdrawiam Ciebie, koty i Twojego męża. Bo jeszcze Go nie pozdrawiałem.
      Ps.
      Wstawiłem jeszcze minifilmik z tą motoróweczką w akcji:)

      Usuń
  2. Hej Vojtas , mam nadzieje ze piesek bedzie mial dlugie dobre psie zycie ,szczesciaz. I ma cudna mame i kot cudny. Ale ty wiesz- dla mieszczucha Violi to wszystko cudne co na wsi. Fajno ze mieliscie udany dobry wekkend. Na temat wedkowania to ja malo wiem, bo chyba zaryczala bym sie na smierc ,ciagnac rybe na wedce. To chyba boli??? No tak sobie wyobrazam jak bym ja dostala haka w buzie i ciagneli by mnie????Ha!ha!Bardzo fajny wpis a to ze krol Norewgii sobie do Warszawy na wizyty jezdzi to tu nie podawali. Zaczynaja tylko mowic o pilce i kopaniu.... wyglada mi na to ze tylko Holendrzy jada do Warszawy. Zdjecie wschodu slonca wspaniale. Serdecznosci Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu!
      Z tym wędkowaniem to masz rację. Niestety. Kiedyś pracowałem u jednego faceta, który miał to samo zdanie co Ty. I ZABRANIAŁ NAM ROZMAWIAĆ O WĘDKOWANIU:)
      b Bo Jego zadaniem to MORDOWANIE RYB......
      I psy bardzo kochał.
      W sumie fajny facet. przepracowałem u Niego 12 lat!
      BO POWSTRZYMYWAŁEM SIĘ od gadania o wędkowaniu:)
      U nas pada, byłem na poczcie........
      Pozdrawiam Ams!!!!!!!!!!!

      Usuń
  3. Witaj
    A my słonecznie pozdrawiamy Ciebie i Violkę :)
    Takie wypady za miasto, na łono natury- bezcenne, gdy ma się czas i fundusze podróżować.
    Na szczęście moja Alwernia jest malownicza, pełna zieleni i kwiecia, zatem wypoczywam u siebie :)
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Morgano!
      Świat się strasznie skomercjalizował. Ale to strasznie. Tak. Rodzina jest bardzo ważna, zaufanie, tradycja, szczerość.
      Człowiek po prostu dobry JEST NIE MEDIALNY!
      To po co go pokazywać, pisać, mówić o nim???
      A uczciwość staje się cechą staroświecką.
      Fajny jest dowcip rysunkowy Andrzeja Mleczki. Wykład profesora od marketingu. Co to znaczy dobry wynik firmy. "Nas oszukano sto razy. My jednak oszukaliśmy innych 120 razy" Więc jesteśmy do przodu"
      Strach kraść, bo jak złapią to wstyd. A jak nie złapią to fajnie jest:\Tort to bym teraz zjadł oczywiście:)
      Dzięki, smacznego i pozdrawiam:)
      Oczywiście u Ciebie na blogu tez byłem

      Usuń
  4. Sezon wędkarski rozpoczęty. A pisanie bloga jak widzisz się przydaje. Ja zresztą swojego bloga piszę bardziej dla przybliżenia Tunezji turystom którzy lecą po słońce ale niekoniecznie tylko na plazy czy przy basenie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Jagodo!
      I trzeba pamiętać, żeby bzdur nie pisać. Bo nigdy nie wiadomo kto na blog trafi:)
      Ja też wole wódkę czysta i bardzo zimną.
      Ale raczej nie wolno mi pić.
      A i może i ja w życiu za często byłem "pod dobrą datą" jak napisałaś. Czyli orbitowałem:)
      Pracowałem z kolegą, który był na kontrakcie w Libii. Tam alkoholu nie wolno pić. Ale miejscowi jak chcieli się z Polkami napić, to zasłaniali okno firankami i mówili, ze teraz można bo Allah nie widzi:)
      No i mi jeszcze opowiadał, że Polacy sami bimber pędzili a rurki do tego interesu to mieli pochowana w wymyślnych żyrandolach:)
      Pozdrawiam serdecznie "pod normalną datą"
      warsawman.blogspot.com

      Usuń
    2. potwierdza się opinia, że Polak potrafi

      Usuń
    3. Oj potrafi!!!!!!!!!!!!! :)

      Usuń
  5. Wschód Słońca cudowny!!!
    Zwierzaki urzekające...ja mam słabość do kotów, chociaż pieski też lubię.
    Lin imponujący, a ta motoróweczka rewelacyjna. Dawniej nie było takich możliwości nęcenia rybek.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. wedkowanie przypomina mi mojego Tate, ktory byl zapalonym wedkarzem! Ile bylo tych kolowrotkow, zylek... Bardzo lubie ryby ... i zazdroszcze Tobie tej polskiej wsi!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  7. Wschody i zachody to zamknięty krąg naszego życia...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. I bardzo dobrze ze Twoja zona dala sie namowic na ten wypad.Siedzenie w domu albo zapracowywanie sie kiedy jest okazja na super odpoczynek to grzech.
    Uwielbiam Was ze takie serce dla zwierzakow,wiem co sie wyprawia na wsiach i nie tylko.Mialam nawet okazje ogladac(jednak nie do konca bo nie moglam na to patrzec)jaki los potrafia zgotowac ludzie swoim zwierzakom,OKROPNOSC!!.
    Osobiscie udusilabym takiego delikwenta gdybym byla w poblizu,wrrrr.

    To smutne jak ludzie odchodza:(.Niestety nie mamy na to zadnego wplywu.
    Pozostaja wspomnienie,zyja w naszych sercach i pamieci.

    Pozdrawienia z NJ dla Ciebie Vojtku i dla Twojej Zony:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ryyyyyba. Fajny wypad, i zwierzęta, i zdjęcia, wszystko sielsko i wiejsko. Widać i słychać, że odpocząłeś. Każdemu mieszczuchowi potrzeba takich chwil. A pieski wspaniałe. Bardzo zazdroszczę, bo sam w blokowisku jestem uziemiony obecnie :(
    Pozdrawiam, dla żony i Violi buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wojtku, witam serdecznie.
    Tak bardzo cieszyłeś się na wypad za miasto...
    Co przyjemne szybko mija...Podziwiam wędkarzy za wielogodzinne siedzenie nad wodą. I to czekanie, będzie brało ? czy nie będzie dziś brało.
    Kiedy pisałeś o maleńkich pieskach na wsi..serce mi krwawiło.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Klik dobry:)
    Ja zupełnie wędkowania nie rozumiem, gdy widzę, jak wędkarz zdejmuje z haka (przecież rybę boli) i rybkę z zakrwawionym pyszczkiem wrzuca do wody, uważając, że darował jej życie. To straszne w moim odczuciu...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam Wojtusia! Piękna historia z tym Bartkiem. Mały jest ten świat!
    Pieski i kotki są fajne:-))
    Połowiłeś sobie rybki! Mam nadzieję, że nie wyłowiłeś krokodyla jak mój znajomy:-))
    Król Norwegii zapewne godnie Cię ugości tylko musisz najpierw wybrać się do Jego kraju. Podobno na tamtejszych jeziorach łowią ogromne ryby:-)) Pozdrawiam weekendowo Przemek

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Vojtku!!! Ależ ciekawie ostatnio spedzałes czas. Jeśli chodzi o Pułtusk, to bardzo lubię to miasteczko. Jak bedziesz mial wolna chwilę to sobie przeczytaj co kiedyś o nim napisałam:
    http://prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.pl/1,DA2012-02-06,index.html
    A jutro zapraszam na swój blog.
    Gratuluje wspaniałych zdjęć i ciekawego tekstu. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Vojtku,
    no proszę jaki postęp w wędkarstwie...Czego to ludzie nie wymyślą? Znam tamte okolice dość dobrze. Piękne tereny. Mieliście fajny weekend. Czyli sezon wędkarski można uznać za rozpoczęty...

    O moim zdrowiu napisałam we wpisie i uzupełniłam w komentarzu Vojtku. Ogólnie idzie ku lepszemu, ale do tego miejsca zwanego normalnosć pozostała mi chyba jeszcze daleka droga.

    Nie mam siły zagladać na blogi. Dlatego robię to niezbyt często. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Wojtku! Zacząłem przegląd blogów tym razem od Twojego. Pojechałbym tak świtem na ryby (przypomniały mi się lata osiemdziesiąte). Zazdroszczę. A przy okazji: jaki to świat mały,albo, jakie internet daje możliwości poznawcze; mam na myśli Twoich respondentów. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak pracowałem kiedyś w Międzyzdrojach, to dość często jeździłem na ryby. Raczej nie dla ryb, lecz dla takich właśnie widoków budzącego się dnia.
    Ja to bym poszedł jeszcze dalej z tą elektroniką. Taka motorówka mogła by nie tylko zanęcać łowisko, ale sama powinna łowić ryby. Wędkarz by tylko sterował motorówką konsolą z brzegu. Nawet wędki nie trzeba.
    Oczywiście żartuję.

    Pozdrawiam.

    Ahoj!

    OdpowiedzUsuń
  17. andante spianato13 maja 2012 07:50

    Wędkowanie mnie nie kręci , ale jestem w stanie wczuć się w urok bladego świtu, śpiewu ptaków nad ranem , który wtedy jest najgłośniejszy. No i cisza nocna, której nic nie przerywa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andante. Co się z tym Onetem dzieje????????
      Nie można tam się dostać! Odstrasza Internautów. Dałem Ci odpowiedź. Ale nie wiem czy ona tam jest!
      Vojtek narwany:):)

      Usuń
  18. Wojtku dawniej wędkowałem. Lin zawsze mnie zachwycał!

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne te zdjęcia, na których jest słońce. Wręcz czuje się chłód i rześkość poranka.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotowa byłabym wstać o 3 rano, by zobaczyć i doświadczyć tego, co TY,Wojtku i dlaczego tego nie robię- aż dziw...Serdeczności.

      Usuń
  20. Cześć Vojtku,
    jaki udany miałeś weekend! Samo wędkowanie mnie nie kręci, ale kontakt z przyrodą, cisza i spokój, no i wschody słońca... cudownie ;-))
    Pieski słodkie, niestety masz rację, często są traktowanie okrutnie przez prymitywnych ludzi... jak to dobrze, że znalazły u Was schronienie ;-)
    Jakie masz plany na Euro - czy będziesz latał na mecze, czy raczej kibicował w zaciszu domowym sprzed TV?
    Uściski ślemy - ja i Padre!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach - i jeszcze chciałam napisać, że blogi to super sprawa, można poznać naprawdę niezwykłych ludzi, znaleźć się z kimś dawno zagubionym, nawiązać ciekawe kontakty ;-)
    Tak jak Tobie się przytrafiło, i mnie też!

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Vojtku! Fajnie spędziłeś majówkowy weekend na wsi... aż miło o tym poczytać :)
    Jak widać, zdalnie sterowana nowoczesność, wkracza również do wędkarstwa :) Mój Romeo, też ma bzika na punkcie wędkowania i swoich stawów. Ostatnio zakupił tyle koniecznych drobiazgów, że kupiłabym za to ryb, więcej niż złowi przez miesiąc :)
    Może kiedyś, dam Mu się namówić, na poranne łowienia.... ale tylko po to, by zobaczyć podobny wschód słońca jak na Twoich pięknych zdjęciach, bo przecież i tak, boję się żywych rybek... nawet tych małych hehe :)
    Wyobrażam sobie, jakie to musiało być dla Ciebie miłe, kiedy napisał do Cie Bartek :) To tylko świadczy o tym, że nie piszesz o bzdurach, tylko o ważnych i prawdziwych wspomnieniach :) I tak trzymaj, bo robisz dobrą robotę :)))
    Pozdrawiam oraz życzę miłego i pracowitego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ mi radość sprawiłeś tymi fotkami. Są wspaniałe. Zwłaszcza wschód słońca. Widzę, że bardzo udany miałeś weekend. W ogóle dużo ciekawych wiadomości u Ciebie... i maile sympatyczne. A wiesz, mój brat łowi podobnie jak Ty. Zamek cudowny. Dzisiaj też byłam na zamku - Hohenzollern.

    Dziękuję za wizytkę!
    Śpieszę Ci wyjaśnić, że ta "pani w wodzie", to znana polityk z Partii Zielonych, Claudia Roth, która jest miłośniczką Turcji i wszystkiego co tureckie. Zasłynęła ona przesadną empatią w stosunku do Turcji - wyrażoną w pewnym wywiadzie. Tak się w nim rozpędziła z deklarowaniem swojego uwielbienia dla Turcji, że powiedziała: "Ich liebe die Konflikte in der Türkei." (kocham konflikty w Turcji).
    W pozostałych rzeźbach także nietrudno dopatrzeć się podobieństwa do twarzy znanych polityków.
    Pozdrawiam wiosennie oraz życzę dalszych wspaniałych majówek! Halszka|kwiat|

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj, Wojtku:) Z tego, co tu zobaczyłam, to weekend miałeś bardzo udany:) No i nareszcie sobie powędkowałeś:) Gratuluję tego lina... Miło było trochę tu pobyć, popatrzyć na wschodzące słonko nad wodą, pospacerować po mieście, zwiedzić zamek ... Dobrego tygodnia życzę...

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystko się zgadza. Za komuny kupowało się książki przeważnie na Targach Książki, bo w księgarniach nie było.
    Manuela Gretkowska ładnie się prezentuje, natomiast jej twórczość mnie nie zachwyca.Może jest skierowana bardziej do młodszego pokolenia....
    W czwartek jadę do W-wy. Odezwę się.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. zacznę od Violki!
    Droga Violu, pamiętam , że na jeden Twój komentarz odpowiedziałam, ale nie pamiętam , czy za drugi podziękowałam, bo zauważyłam go później , ten , w którym nawiązujesz do pchlich targów... Dziękuję. Byłabymn wdzięczna , gdybyś zechciała opisać witraże , jakie widziałaś w Brazylii. Słyszałam o pięknym, błękitnym kościele, który tam jest. Może i tam byłaś?
    Życzę Ci, Violu, pogodnego tygodnia - Krystyna


    Teraz do Vojtka.

    Witaj! Na wstępie przepraszam, nie mogłam powstrzymać się i skopiowałam sobie te piękne dwa zdjęcia ze świtem...
    Zwłaszcza to pierwsze takie ładne, że aż mnie w środku zabolało... Dzięki za wrażenia.
    Wzruszająca historia związana ze wsią Kopcie. To wspaniałe, że ludzie odnajdują się za sprawą internetu.
    Niewiele Vojtku, zmieniłeś się od dzieciństwa, na Twej twarzy uśmiech zawsze gości i to też jest piękne, i sprzyja Twej radości. Pozdrawiam serdecznie - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  27. Violka też ładnie uśmiecha się...
    Violu , odpowiedziałam krótko u siebie, nad Twoim komentarzem...

    Skoda to rzeczywiście dobry samochód... Jakby nie było Vojtek, Łowiący okazałe Ryby, zna się także na samochodach...

    Zostawiam Wam uśmiech - Tańcząca z Blogami...

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam serdecznie:))) Jak pięknie... Zdjęcia z Waszego pobytu na wsi są wspaniałe.. Widać, że miło spędziliście czas, po takim zastrzyku energii to mozna wracać do pracy:))
    A te maile to niesamowita sprawa..
    Pozdsrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepiękne te zdjęcia o blasku! i Pułtuski zamek też.
    T bardzo ciekawa historia z tym Panem Bartkiem. Przy okazji pomyślałam sobie ile z historii np takich Kopci by umknęło na zawsze gdyby nie ludzie którzy pamiętają, opowiadają, zapisują. A podobno w internecie nic nie ginie :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Aaale ryba, taaaka ryba, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wojtku zazdroszczę Ci znajomości tych rybek i w związku z czym godnego ich traktowania. Oby wszyscy tak podchodzili do zwierząt w okresie gdy one się rozmnażają. Wsi Ci nie zazdroszczę, bo wkrótce i ja na takową dotrę, łowienia nie bądzie, ale przecież każda wieś ma tyyyyyyyyyyyyle atrakcji, że hej!

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj Wojtku.
    Ja również mam mile wspomnienia z wakacji. Też się one wiążą z wsią. Aż miło z sentymentem wracać do tamtych lat.
    Pozdrawiam.
    Miłego dnia.
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja już czekam na lato, choć z urlopem chyba będzie śmako - tako, ale ... od czego nadzieja?:)))))

    OdpowiedzUsuń
  34. Weszlam znowu na Twojego bloga Vojtku,tak ogladalam zdjecia.Fajnie sobie powspominac,a jak mamy w domu porzadne archiwum zdjeciowe to juz wogule jest uczta wspomnieniowa,i lezka sie w oku zakreci i usmiech pojawi.Fajnie,wspomnienia trzeba pielegnowac,zwlaszcza te dobre.
    Jak najwiecej dobrych wspomnien zycze:)
    Pozdrawiam z upalnego NJ,u nas dzisiaj dopieklo+29'C-w cieniu:)

    OdpowiedzUsuń
  35. michalc30.bloog.pl17 maja 2012 13:24

    Witaj Vojtek.
    No toś sobie użył i fotek napstrykał,
    Trzy liny żeś złowił,
    Przed policją brykał,
    I psiny przysposobił.
    Pozdrawiam wędrowniczo.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  36. No tak,Wojtuś,to wszystko życiowe.A życie...Parę piosenek było kiedyś.Przypomnij sobie.Jest demokracja,to nie musisz.Demos upoważnia do indywidualnego sądu.

    Widzę,że Ty stałeś się blogowym kapitalistą.Niech Bóg Ci dopomaga i Viola z Holandii,z Żoliborza...Jednym słowem KOBIETA ŚWIATOWA.

    Zawsze dobrze życzę Tobie i Twojej Rodzinie.KUBA

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam Vojtku! Dziś pozdrawiam obie Panie ze zdjęcia - Twoją Żonę i Jej Kuzynkę!
    U Ciebie spokój i uśmiech, a to lubię! Ładny ten zamek
    z basztami... Armaty to już zabytek... Podoba mi się ten szczeniaczek... Po nacieszeniu oczu pięknymi fotkami wycofuję się do innych blogów na krótkie odwiedziny. Dobranoc - Krystyna
    PS. Pozdrawiam Violkę, ciekawe, co teraz wymyśli....

    OdpowiedzUsuń
  38. Wojtku, wyznam szczerze... cieszę się, że trafiłam na Twój blog, lubię Twoje wpisy... Życzę Tobie, Joli, Violi wielu pięknych chwil, wspaniałych wrażeń... no, co? dzięki temu będą kolejne fajne wpisy hehehe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , ja tez jestem zdania , że pracoholizm lepszy od alkoholizmu:):):)
      Hurghada

      Usuń
  39. Wschody i zachody słońca mam okazje podziwiać dość często. atrakcje zapewnia mi moje maleństwo, co to wstaje razem z kurami albo i wcześniej... Miło jest popatrzec na takie malownicze widoki. No i oczywiście z fotek to kot podbił moje serce. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  40. "Białego kruka dostałeś":))) Wspaniale! W dobre ręce trafiła... Pozdrawiam i kolejnych udanych wypraw życzę...

    OdpowiedzUsuń
  41. Dawno mnie tu nie było!:O Super, że przeniosłeś się na blogspot, bo tutaj jest normalnie, rzadko kiedy coś się wiesza i łatwo się dostać do sąsiadów:)
    Na rybkach się nie znam, łowiłam tylko jakieś 2-3 razy w życiu i 'zawodowcy' patrzyli na mnie dziwnie, bo wyciągałam monstrualnej wielkości ryby:))) Współczesne metody łowienia to jak tryb automatyczny w aparacie - zero inwencji i kunsztu, tylko pstrykanie. Fotki wolę robić na manualu, a w łowieniu ryb chyba ta sama zasada działa - nie ma to jak osobiste umiejętności:)

    OdpowiedzUsuń
  42. I ja dawnoo nie byłam ...
    fotka w naglówku świetna ale dla mnie wszystkie fotki przebiła ta, na której jesteś z taaaaaaką rybą
    GRATULACJE
    cieszę się tym naszym Euro i to z różnych powodów
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. ooo matko jedyna o 3 w nocy:/ no moj ojciec toby sie cieszyl jakby takie rybki mogl lapac,on to moze nad woda z kijem 24 na dobe siedziec, do do bartka no to widac jaka moc ma internet :)

    OdpowiedzUsuń

Jak zostawisz czytelny ślad, to zawsze odpowiadam!
Jeśli podajesz stronę internetową to KONIECZNIE adres poprzedź http:// To wtedy po kliknięciu w link od razu otworzy się Twoja strona internetowa lub Twój blog.
Jeśli nie masz konta na GOOGLE to możesz dać komentarz jako ANONIMOWY. Lub też możesz podać Twoją stronę internetową i imię lub nick