Chciałam zrobić trochę uroczysty wpis , bo Wielkanoc i tradycja i tak ważne dla milionów ludzi święta .Pobiegłam na miasto w poszukiwaniu wielkanocnych wystaw sklepowych…. pisanki, zające, kurczaczki.....znikomo. Natomiast w bardzo znanej cukierni -świąteczne …… damskie szpileczki z czekolady, torebeczki lukrowane …… Ot Wielkanoc w Amsterdamie –nie ma.
Kliknij na fotki, żeby powiększyć!
Wystawa "świąteczna" w Amsterdamie:):):)
No prawie nie ma.
Na Damraku - jedna z głównych ulic miasta - tłok . Turyści . Włosi głównie ukochali Amsterdam, zawsze na Wielkanoc pełno ich, Anglicy siedzą po knajpach spijając piwo, Hiszpanów trochę , no i Azjaci –ci w kolejce zawsze naprawdę zwiedzający . Przy każdej atrakcji Amsterdamu, pełno - made in Azja- turystów. Zniknęły kompletnie autobusy pełne Jankessow czyli towarzystwa made in USA. Kryzys?
Poszłam spacerkiem -kierunek największy dom towarowy- De Bijenkorf, myślałam ze tam jaka cudna świąteczna wystawa –nic.A tu niespodzianka (nie świąteczna ) przy budynku z 1896 roku nazwanego Burs Van Berlagen plakat wielki : Oglądaj Amsterdam z wieży budowli. Radocha. Jak długo mieszkam w Amsterdamie, zawsze wieża na trzy spusty zamknięta dla publiczności i jedyne co mogłaś ….zadrżeć głowę do góry i na zegar spojrzeć. Jedyny chyba ,który bez zgrzytów technicznych , amsterdamski czas pokazuje. Pobiegłam ochoczo i byłam ……pierwsza ciekawska i jedyna!!!!Prześliczna kelnereczka ,zaprowadziła mnie na gore. Widok niecodzienny i cudny.
Tu wlazłam i fotki z góry są właśnie stąd:) Dawna Giełda Towarów z 1896 roku.
W Amsterdamie malo wysokich budynków , jeden drapacz chmur- no na holenderska modle – to Rembrandttoren 150 m. (z antena ) dalej najwyższy w Holandii - to w Rotterdamie - tak zwany Maastoren 165m i w sumie 42 budowle do stu metrów i trochę po –to wszystko.
Amsterdamski wieżowiec Rembrandt - zamknięty dla publiczności na wszystkie spusty! Tam siedzą ważni naszej holenderskiej ekonomii -Philips głównie. Wiec gapiów nie chcą. A szkoda!
Wiec jak okazja by choć trochę z góry na miasto popatrzeć - to pozostaje tylko - wczoraj otwarty Burs Van Berlagen.
I jeszcze jedno miejsce gdzie można na miasto z góry popatrzeć –to najwyższa wieża kościoła 87 metrów – tak zwane Wester Toren . Trzeba co prawda zapisać się na wycieczkę i wdrapywanie się . Ale o tym innym razem. Obiecuje. Najpierw, po raz któryś tam, wdrapie się sama z moim aparatem, popstrykam i opisze .
A dziś z życzeniami najlepszego , słodkości , dobrego i pomyślnego Viola z góry patrząca.
Budynek Giełdy Finansowej Amsterdamu
Ogólnie Amsterdam z góry:)
W Amsterdamie zawsze pełno turystów
Chyba wolę święta ze słodkimi szpilkami zamiast terroryzujących otoczenie żółtych kurczaków. co za dużo to niezdrowo. ;)))
OdpowiedzUsuńChętnie pospacerowałabym sobie Violu po Twoim mieście (po mieście Vojtka spacerowałam i to nie raz...;). Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńVojtku, podzieliłam się blogiem z moją przyjaciółką i towarzyszką wypraw (tych dalekich i tych bliskich), zdjęcia wspólne, wspomnienia też - więc CZEMU NIE?
Pozdrawiam Was serdecznie, radosnego świętowania życząc :)
Violuś Fajno!
OdpowiedzUsuńAle napisz proszę o dzielnicy z czerwonym latarniami, może o dzielnicy gdzie mieszkają Marokańczycy, me o Coffe czy podobnych lokalikach. Czyli o ty czego gdzie indziej nie ma.
U nas Święta się za bardzo skomercjalizowały.
A ja przestałem już dawno czuć magię świąt.
Szkoda, ale tak jest. Na rybki nie pojadę bo zimno i nie można zabierać ryb do domu, bo było zarybiane.
Pozdrawiam serdecznie i WESOŁEGO ALLELUJA, bo jest pierwszy dzień Wielkanocy
Mimo wszystko pięknych świąt, spokojnych, radosnych, pełnych ciepła i miłości!
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtek.
OdpowiedzUsuńJa jestem konserwatystą,
Więc wolę baranki, zajączki,
Zamiast szpileczek złotych,
Co niezbyt na polskie łączki.
Nastaw se radio na Rydzyk Maryja
A planu manifestacji bęęędzie tyyyla.
Pozdrawiam dyngusowo.
Michał
Szpilki z czekolady :) To podwójnie zadowoli kobiety.
OdpowiedzUsuńViolu, wszystkiego świątecznego, samych dobroci i radości.
jak zwykle piękny spacer po Amsterdamie. Całuski, Z.
ooo te szpileczki sa super, tego jeszcze nie widzialam :) :) amsterdam jest cudowny,szczegolnie na "czerwonej" ulicy gdzie sie paniusie usmiechaja do panow, ale sa i tez panowie z listkiem figowym ale oni chyba usmiechaja sie do plci obojga :)
OdpowiedzUsuńno to ja już wolę nasze polskie święta, ale taki słodki pantofelek chętnie bym wrąbała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDuzy 22.50 E maly 12.50 nie przelknela bym tego czekaoladowego kleju...Ha!ha! Serdecznosci Viola
UsuńViouś!
UsuńNo ja jeszcze butów nie jadłem! I na to na razie się nie zanosi.Ale kto wie? Jak kryzys w UE się pogłębi to i buty przyjdzie jeść.
Smacznego z Warszawy!
U nas tez sa różne cudne wyroby z czekolady. Piękne samochody, powozy , różne przedmioty codziennego użytku. Na Wielkanoc jednak wolę wszelkiego rodzaju drób i zajączki. Niekoniecznie czekoladowe , bo i takie bywają. Amsterdam przecudny. Cały czas widzę go pod zamkniętymi powiekami i wspominam mój pobyt w 1998 roku.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze życzenia Świąteczne. Pozdrawiam...
Ciekawe fotki Amsterdamu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńViolu, witam świątecznie. Ładnie przedstawiłaś swoje miasto - szerokie arterie, stara, lecz chyba odnowiona zabudowa i trochę nowości. W sumie to świadczy o dobrym gospodarzu tego miasta i kraju. Jeśli chodzi o akcenty świąteczne - to się nie przejmuj - gdyż co kraj, to obyczaj - i inaczej się świętuje. Nas czekają jeszcze "atrakcje" jutrzejszego lanego poniedziałku...Poza tym spokojnie, wszystko zgodnie z planem, jedynie pogoda zimna i chwilami śnieżkiem straszy. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTu w Dublinie,też mało wystaw światecznych,jedyne co było widać to jajka z czekolady:)ot Wielkanoc.Ale prawda jest taka,że Wielkanoc tu traktowana jest jako kilka dni wolnego...,tradycja zanika...moja znajoma Polka,rowniez zbojkotowala świeta,ale chyba za sprawą tego,że przeszła na wegeterianizm...a potem dodatkowo stała sie weganką...szkoda tylko,że dzieciom nie przekazuje i nie stara sie cokolwiek zrobic,aby one miały fajne wspomnienia swiąteczne...dla mnie to smutne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Amsterdam już prawie zielony nie to co u nas śniegiem na Wielkanoc sypnęło.Piękne ujęcia z góry.:)))
OdpowiedzUsuńWesołych, zdrowych Świąt Wielkiej Nocy.
Pozdrawiamy.
Witam Wiolę i Wojtka! Widzę, że w Holandii nie mam tak bogatych tradycji jak w Polsce. Buty z czekolady to ciekawe:-)) Pewnie wiele kroków takie buty by nie wytrzymały:-))
OdpowiedzUsuń.
Cała europa jest szara i ponura, więc nic nie tracimy nie będąc teraz w Holandii. W te święta miałem gościa, który przyjechał z samej Islandii. Michał mówi, że psikusy tutejszej pogody to nic w porównaniu z klimatem na Islandii. Dostałem od Michała płyty z muzyką jazzową artystów Islandzkich! Następny wpis u mnie będzie pewnie za tydzień lub dwa i będzie mowa o tych płytach. Jeden albumm opatrzony jest dedykacją dla Przemka i dwa autografy muzyków. Pozdrawiam Przemek
To jednak wielkie zubożenie bogatych Holendrów ten brak świątecznych znaków. Mimo wszystko uważam, że w Polsce na Wielkanoc może biedniej, ale fajniej. Choć nikt mnie wczoraj nie oblał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ahoj!
Amsterdam na zdjeciach przypomina mi... starowke z Gdanska. Amsterdam nie jest miastem,w ktorym chcialabym mieszkac, ale odwiedzic moge... moze kiedys...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
To prawda Amsterdam i Gdansk maja mnostwo wspolnego. Po prostu te dwa miasta w siedemnastym wieku scisle ze soba wspolpracowalay . Wymiana handlu przede wszystkim i budownictwo statkow i okretow. Car ruski mieszkal czasowo w Holandii by wyszkolic sie w budownictwie floty morskiej. Wspolpraca obu krajow to tysiac letnia tradycja .Wszedzie w Polsce jak i Holandi slady pozostaly. Ja cudownie czuje sie w Gdansku . Toz to kawalek Amsterdamu mowie zawsze. Serdecznosci Viola
UsuńJa myślę, że Wielkanoc na wystawach sklepowych, choćby ją nawet Viola znalazła, to tylko komercja. Wielkanoc jest w nas, w rodzinie, w tradycjach, kulturze, religii...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Korespondentkę z Amsterdamu i goszczącego ją Vojtka z Żoliborza.
Zadyszki dostałam, zakwasy złapałam, ale na szczyt się z Tobą, Violu, wdrapałam:)) I warto było! Oj, warto! Cudny ten Amsterdam z góry! Dzięki... Co do mnie to nie wiem, jak będzie z blogowaniem, bo mam hocki klocki na blogu, bokiem weszłam, ech... do miłego....
OdpowiedzUsuńByloby ciekawie odziac sie w takie czekoladowe frykasy i zaserwowac mezowi zamiast obiadu:))))Amsterdam jest piekny,nie dziwi mnie to ze tylu turystow.Moi znajomi(amerykanie)wlasnie na Wielkanoc wybrali sie cala rodzina do Wloch:)Mysle ze kryzys tez swoje robi,a wyprawa do Europy nie jest taka tania:)
OdpowiedzUsuńVojtku!!Dziekuje za zyczenia,dopiero teraz wpadlam na Twoj blog,no malo casu kruca bomba:)
Wszystkiego najlepszego,spoznione ale szczere:)))
Dziękujemy za... materace ;)) propozycja kusi, oj kusi... może kiedyś :) lubimy podróżować a Holandia wydaje nam się bardzo interesująca (za Twoją, zresztą, sprawą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy bardzo serdecznie i poświątecznie (Ciebie Vojtku też ;))
To smutny wydaje mi się ten Amsterdam. Źle czułbym się tam.Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńNie Tomasz Amsterdam nie jest smutny ...po prostu co karaj-to obyczaj. Serdecznosci Viola
UsuńPozdrawiam jeszcze świątecznie - Violkę i Vojtka...
OdpowiedzUsuńPewnie już słodko śpicie...
Malownicze te domy w Amsterdamie.
Nie zjadłabym takiego słodkiego buta...
Torebki też chyba nie, nawet najpyszniejszej,
ale czekoladowe jajeczko... czemu nie?
Nie przepadam za czekoladą ...
A jak smakuje chałwa w Amsterdamie?
Pozdrawiam serdecznie - Krystyna
Kochana chalwa to przysmak wschodu...stad u nas w Amsterdamie w kazdy marokanskim czy tureckim sklepie chlwy po uszy! Serdecznosci Krysiu Viola. P.s. Malo wiem na temat slodkosci bo nie jem w ogole. Czasami czekolada bo organizm sie dopomina.
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia z wieży!
OdpowiedzUsuńTo chyba mewa poszybowała przed obiektywem...
Lubię zdjęcia z góry - więcej widać i inaczej....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))))
to viola ma bloga czy nie ma ??
OdpowiedzUsuńPięknie też tego ptaka "ustrzeliłaś". A poza tym, mam pytanko: nie było tam lukrowanych czerwonych podwiązek?
OdpowiedzUsuńBuziole przesyłam, a dla Wojtka i pani Joli serdeczne pozdrowionka...:)
Pozdrawiam bardzo cieplutko i zapraszam:)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Violi za kolejną wspaniałą wycieczkę po Amsterdamie. Ciekawe miasto. Ale ja jednak nie chciałabym tam mieszkać. Nie lubię dużych miast. Zwiedzać, owszem, ale zaraz uciekać do domu... gdzie góry, lasy, łąki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Obojga VV bardzo wiosennie! Halszka
PS
Vojtek, tak życie zbyt szybko mknie, dlatego... carpe diem!
Witam :) Pięknie wygląda Twoje miasto pokazane z takiej wysokości :) Aż w głowie może się zakręcić :)
OdpowiedzUsuńW moim mieście najwyższy drapacz chmur ma cztery piętra, nie licząc wieży kościelnej hehe :))) więc wasze wieżowce nie są takie małe :))
Szkoda, że w Holandii nie obchodzi się Wielkanocy, ponieważ to bardzo radosne, wiosenne i kolorowe święto :))
Pozdrawiam serdecznie Ciebie oraz Vojtka :)
Cześć! :) Fajnie, że są takie blogi, bo przenoszą w inny świat... :) Pozdrawiam :)
UsuńTak, Vojtek, Donec eris felix, multos numerabis amicos, tempora si fuerint nubila, solus eris - dopóki będziesz bogaty, wielu mieć będziesz przyjaciół, lecz kiedy przyjdą złe dni, zostaniesz sam. Prawda niezaprzeczalna.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi szkoda tych biednych, zaniedbanych przez dorosłych dzieci. Pozdrawiam wiosennie... i carpe diem! Halszka
Violu, ciekawa jestem kto te dekorowane szpilki kupi. Na święta wielkanocne to raczej jajka lepiej by wyglądały, no ale może tam mają inne gusty. Zdziwiłam się, że sporo Włochów u Ciebie, ale myślę, że ten naród ciągle błądzi w poszukiwaniu czegoś nowego, bo szczerze to tutejsze dekoracje wielkanocne są piękne, głównie składające się z jaj owiniętych w przeróżne kolorowe papiery albo samo jajko z przecudownymi dekoracjami - cukiernicy się prześcigują kto lepiej i ładniej właśnie w tym okresie.
OdpowiedzUsuńA kamieniczki amsterdamskie, niczym domki dla lalek zachwycają swym pięknem.
No ta wystawa słodkich butów i torebek mnie urzekła. Pisanki, zające i baranki to to nie są, ale wrażenie robią.
OdpowiedzUsuńWidok z góry na miasto oddaje jego urok, a ja pozdrawiam Violę i Vojtka bardzo ciepło, kwiatowo :)
Viola, dziękuję za ten piękny spacer po swiąteczny, wiosenny Amsterdam. Bardzo piękny opis z przepiękne zdjęcia i mily nastroj :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Violę i Vojtka z Litwy :)
Witaj
OdpowiedzUsuńJestem i pozdrowienia ciepłe zostawiam tymczasem :)
Dzieki Morgana???????Gdzie ci odpisac??? Viola
UsuńWitaj Violu.
OdpowiedzUsuńPrzy takich szpileczkach pewnie zostałbym fetyszystą ;)
Amsterdam Twoimi oczami jak zwykle cudny.
Pozdrawiam cieplutko