Manifa to coroczna manifestacja kobieca. Odbywa się w różnych miastach w Polsce.
Po co ja w ogóle chodzę na różne manifestacje, pochody, protesty, pikiety?
A. Bo nie lubię w domu siedzieć
B. Bo lubię byś świadkiem historii
C. Bo zawsze spotkam kogoś ciekawego
D. Bo mogę coś zobaczyć bez pośrednictwa mediów
E. Żeby pokazać co się w Warszawie dzieje mieszkańcom z poza Warszawy
F. Żeby po prostu porozmawiać na różne tematy, że się tak wyrażę ze znanymi ludźmi:) Ponieważ nie zapraszają mnie ani do TVN ani do Telewizji Trwam :)
Proszę parę fotek z Manify i krótki filmik jak Pani Senyszyn uczy faceta rosół gotować, bo skomlał, że żona go opuściła i nie ma kto gotować.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ!
Najniższa uczestniczka Manify :)
Facet szukał chętnej do ugotowania OBJATU:)
I znalazł. Panią Posłankę Senyszyn. Poniżej film z instrukcji gotowania rosołu.
Na ulicy Złotej budują najwyższy w Polsce apartamentowiec.
Tam będą mieszkania a nie biura. Wysokość to 192 metry i 54 piętra!
Przechodziłem tędy wracając z Manify.
Może i fajnie mieć mieszkanko z widokiem na cztery strony świata.
Tylko nie trzeba mieć lęku wysokości:)
Akurat montowali ściany i okna
54 piętra.........
Wracałem też ulica Świętokrzyską. Rozkopana jak by to była wojna. Buduje się druga linie metra. Metro jest bardzo potrzebne i wygodne. Do pracy jadę metrem 7 minut. Nawet się autka nie opłaca odpalić.
Lodowisko pod Pałacem Kultury. Bardzo dobry pomysł! Dawniej na żoliborskich podwórkach każdy gospodarz(cieć, strupel, dozorca) wylewał lodowisko a my dzieci pomagaliśmy. Na łyżwach bardzo lubiłem jeździć. I właśnie na podwórku swoim się nauczyłem.
A na górce na Placu Lelewela to zjeżdżaliśmy z górki na łyżwach aż na Dolny Żoliborz!
I krótki filmik z lodowiska........
A przy okazji lodowiska to sfotografowałem iglicę Pałacu Kultury. Ale tam anten......i ładnie pozłocona:)
To już jest koniec możemy iść:) Za tydzień wpis daje Viola z Amsterdamu.
Każdej, każdemu odpisuję kto zostawi czytelny ślad.
Pozdrawiam wszystkich życząc zdrowia i ciekawych chwil....... Zawsze!
A tu są moje PRAWDZIWE OPOWIADANIA: www.vojtekopowiada.blogspot.com
Tak myślałem, Vojtku, że trafisz na Mantifę :) Ale pokazałaś ją ciekawie i kto wie, może za rok się skuszę na relację. Widzę, że w Warszawie budują, szklane domy powstają jak grzyby po deszczu, a widok z 54. piętra - bezcenny pewnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, buziaki dla Violi, bo w Twoim tytule fotograficznym kipi szczęściem. Słońca, Zbyszek
No Vojtek reporterska duszo ! Zdjecia jak zwykle cudne ! Francuski bokserek wymodniony , smieszy, slodziutki -najciekawsze dla mnie zdjecie - Iglica a widoki z wierzowca apartamentu WOW!Powinni tam mieszkac tylko ludzie z obiektywem w oku. Jednym slowem spisales sie Vojtas i nacieszyles moje oko !Super!Dzieki Viola
OdpowiedzUsuńA ja manif unikam , bo można zarobić guża (vide 11.112011). Ale Twój reportaż za spokojem obejrzałam i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa ja w tym apartamentowcu mimo, że nie mam leku wysokości mieszkać bym nie chciała. W Śródmieściu za duży hałas. Na Wilanowie trochę ciszej. A fotki to cudo. Podziwiam Vojtku Twój zapał filmowania i fotografowania. Jak ja mówię będzie dla potomnych. A i warszawiacy dowiedzą się o swoim mieście więcej.
Usuńa moja czytelniczka była jako wolontariuszka ale nie wiem co tam robiła, pozdrawiam Cię i idę gotować objat!
OdpowiedzUsuńKlarko!
UsuńDziękuje Ci za wizytę. Objat objatem a ja wysyłam forsę tradycyjnie:) Za to mnie przysyłają przez Internet.
I chyba tak już będzie do końca moich dni.
Przynajmniej się na Pocztę przejdę i zobaczę czy nie zamknięta:)
A może jakieś nowe twarze?
Pozdrawiam Ciebie życząc jak największych przelewów w Twoją stronę!
Vojtek
Cześć Vojtek!
OdpowiedzUsuńTy to brachu lubisz manifestować i korzystasz z każdej okazji. Mnie już takie imprezy nie pociągają, bo swoje udziały za komuny odrobiłem z naddatkiem. Ale manifestacje w Warszawie mają inną oprawę, niż na prowincji i wielu znanych można zobaczyć.
Masz rację, że być świadkiem manifestacji na żywo, to nie oglądanie relacji w TV i słuchanie tzw. "komentarzy", które są diametralnie różne w zależności od sympatii politycznej danej stacji TV. Z tym obiatem, to niezłe jaja. A może temu faciowi chodziło o oblat - członka zakonu Oblatów.
Pozdrawiam i taaaakiej ryby życzę.
Michał.
PS. Zdjęcia super!
Witam Wojtusia! Dla mnie ta cała manifa to festiwal skrzeczących tępych bab, które nie mają nic do powiedzenia, a gadają!! Mam wielki szacunek do kobiet, ale mądrych kobiet!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że stolica się rozbudowuje. Ceny mieszkania w takim apartamentowcu będą zapewne kosmiczne więc stać będzie na nie nielicznych. Chciałbym pomieszkać trochę w takim ciekawym miejscu, aby zobaczyć jak to jest być bogatym. Pozdrawiam Przemek
Drogi Vojtku ! W Twojim Blogu zawsze znajdzie ciekawie reportažy :) jak rowniež interesujące zdjęcia. A ten bokserek jest SUPER ! On tež lubię chodzic na Manif ? ...
OdpowiedzUsuńDzisiaj u nas tež byl piękny sloneczny dzięn. Caly dzien spacerowali z žoną. Byli przy Niemna, oglądali i kormili labędzi, odwiedziliszmi pomnik Jana Pawla II, spacierowali przesz starych ulic. Uwielbem stare ulice Kowna. Byli przy domu, gdzie kiedy mieszkala Kowalską. Milosc A.Mickiewicza. Teraz w tym domu jest restouracja.
Vojtek, kiedy napiszysz nowy wpys, o ŽOLIBORZU ?
Wiosennego nastroju i milego Wikeendu.
RIMAS z Litwy.
Witam wiosennie. Ciekawie ująłeś ten budujący się wieżowiec. Poza tym bardzo sobie cenię - jak zwykle zresztą punkt E - to bardzo ważna dla nas taka relacja na żywo, bez upiększeń, z punktu widzenia zwykłego (?)człowieka. Pozdrawiam weekendowo.
OdpowiedzUsuńno i fajnie :)ciekawosc to nie pierwszy stopien do piekla tylko do wiedzy mysle ze ciekawie byloby z Toba pogadac :)
OdpowiedzUsuńZa zadne skarby swiata nie chcialabym mieszkac w takim wiezowcu... tylko i wylacznie domek z ogrodem i takim sasiadem jak Ty Wojtku...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Za zadne skarby swiata nie chcialabym mieszkac w takim wiezowcu... tylko w domku z ogrodkiem i takim sasiadem jak Ty Wojtku!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Piękna Judith. Ja to w takim wieżowcu tez nie chciał mieszkać. Ale wpaść i pooglądać panoramę to tak. To będZie miejsce bardzo szpanerskie dla ludzi ŻYJĄCYCH NA POKAZ. Ja wolałbym opcję taką jak u mnie napisałaś.
UsuńTo znaczy mały domek z ogrodem i Twoje sąsiedztwo.
Witaj Vojtku!
OdpowiedzUsuńNo to już teraz wiem, dlaczego chodzisz na Manify :))) Dodałabym tylko jeszcze podpunkt...
G. Bo nie lubię nudy ani monotonii :)
Pilnuj, pilnuj Vojtku postępów w budowie Waszego wieżowca, by do roku 2013 skończyli, kiedy przyjedziemy z moim Romeo w gości hehe :).... no przecież zaprosiłeś nas :))) Chyba nie zmieniłeś zdania? :)))
Życzę udanego tygodnia, pozdrawiam papa
Grażyno!
UsuńPamiętam oczywiście o zaproszeniu i słowa dotrzymam. Chyba, że jakieś wyższe siły uniemożliwią to.
Przypomniał mi się dowcip rysunkowy o obiecywaniu. Andrzeja Mleczki.
Król obiecał pół królestwa każdemu, kto mu przyprowadzi najpiękniejszego konia. I obywatel tego królestwa przyprowadza super konia, najpiękniejszego na świecie a król mu odpowiada:
"Obiecałem Ci pół królestwa za tego konie, ale SIĘ ROZMYŚLIŁEM"
Pozdrawiam serdecznie Vojtek
Vojtku, ani mi się waż ROZMYŚLIĆ... jak ten król :)))
UsuńBo ja już nawet sobie lornetkę kupiłam, aby podziwiać widoki z przedostatniego piętra Waszego apartamentu hehe :)))
Miłej niedzieli :) Pozdrawiam
cudowne fotki Vojtku, milusiej niedzieli
OdpowiedzUsuńWięc jestem:) Dawno mnie nie było u Ciebie. Faktycznie, dużo można dowiedzieć się od Ciebie o życiu w Warszawie, zwłaszcza jak chwilowo nie można w tym życiu uczestniczyć:) Życzę pogodnej na duszy niedzieli, bo pogoda sama w sobie zapowiada się piękna. Pozdrawiam Renia.
OdpowiedzUsuńVojtka pozdrawia Wojtek. Ciekawy blog. Jestem warszawiakiem od urodzenia w 1944 roku. To moje ukochane miasto. Zamieściłem adres na Twój blog w linkach, które polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i zapraszam do odwiedzania mojego.
U nas we Wrocławiu też się buduje taki wysoki apartamentowiec. Miął być najwyższym w Polsce, ale nie będzie. Z powodu kryzysu, którego ponoć nie mamy. W tym roku we Wrocławiu też nam zrobili lodowisko z nieczynnej zimą wielkiej fontanny w Parku Szczytnickim. Manifestacji nie lubię, ale podziwiam kobiecy humor. Kiedyś jakaś pani opowiadała mi, że iglica, która zwieńcza Pałac Kultury kojarzy jej się z wielkim wibratorem.
OdpowiedzUsuńJak tak sobie patrzę na ten stadion narodowy z boku, to rzeczywiście przypomina mi on wielki koszyk na jaja. Jaja wielkanocne oczywiście. Stadion Narodowy dla jaj? No, no...
Pozdrawiam
Ahoj
Heh, bo Ciebie, Vojtku, nosi, jak mojego Padre -a ja bym chętnie osiadła ;-) Tak przy okazji, to dzisiaj zastanawiałam się - spod jakiego jesteś znaku? Że tak usiedzieć nie możesz i na manify różne Cię ciągnie? ;-))
OdpowiedzUsuńA i o wrocławskim Sky Tower chciałam napisać w kontekście Waszego apartamentowca, ale mnie przedmówca ubiegł. Może kiedyś wrzucę jakieś zdjęcie. Moja córcia mieszkała obok i widok z okna miała nieco przytłaczający, no ale wyjechała do Irlandii i widoki jej wypiękniały ;-)
Uściski!
Właśnie dlatego poszedłeś. Często też tak robię, choć manifestowanie kobiecości z pomieszaniem wszystkiego, nie pociąga. Nie potępiam, bo w wielu kwestiach jestem za, w innych nie. Świętokrzyską widziałam wieczorem, praca wre przy silnym oświetleniu, a wieżowce, to nie mój klimat, nie mogłabym tam mieszkać. Ale takie prawa wielkich miast. Znowu sprzeczność?
OdpowiedzUsuńJak zawsze... ciekawa notka, solidna i rzeczowa, Vojtku. :)
OdpowiedzUsuńA ja uśmiałam się dzisiaj z kawału... Wybacz, jeśli go już znasz - ja słyszałam po raz pierwszy:
Przychodzi zajączek do sklepu i pyta misia - sprzedawcę:
-Misiu, czy są pączki z musztardą?
-Nie ma. - odpowiada zdziwiony miś.
-Ciekawe... - zamyślił się zajączek i poszedł.
Drugiego dnia zajączek znowu pyta misia o te pączki i znowu ich nie ma...
- Ciekawe... - znów zamyślony odchodzi zajączek.
Misiowi żal się go zrobiło i pomyślał, że właściwie to może upiec kilka pączków z musztardą dla tego biednego zajączka...
Na trzeci dzień zajączek wpada do sklepu i znowu pyta:
- Czy są pączki z musztardą?
- Są! - woła uradowany miś.
- Ciekawe... kto ci je teraz kupi...
Chciałam iść na Manifę, ale niestety byłam zasypana stertą książek i zeszytów. Mam nadzieję, że na Paradę w czerwcu już nic mi nie popsuje planów ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
I to są bardzo dobre powody, żeby nie siedzieć w domu:))) Efekty widzimy poniżej:)))
OdpowiedzUsuńBardzo wysoki ten budynek - ale ja nie chciałabym w nim mieszkać.
Nigdy nie jeździłam na łyżwach:( Ale mamy tu w Aberdeen lodowisko i chyba się wybiorę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Hej Nagietku!
UsuńJa bym tym w wieżowcu też nich chciał mieszkać. Ale przebywać jakiś czas tak jak w hotelu to tak. Byłem w Hiltonie w Warszawie na 25 piętrze i przepiękny widok! Jedna ściana w pokoju cała szklana! Tylko trochę bałem się podejść do tej ściany:)
Znam święto świętego Patryka. Jak wiesz byłem w Irlandii i bardzo miło wspominam i kraj i ludzi.
Ale nie wiedziałem, że o tej porze jest Dzień Matki. To teraz wiem.
Pozdrawiam z wiosennej Warszawy.
Vojtek
Manify, manifami, pełno ich w ostatnich latach ale my nie o tym. Otóż Vojtku dzisiaj jest Dzień Wędkarza to my Ci z tej okazjii połamania kijów i taaaaaaaaaaaaakiej ryby życzymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Manify,apartamentowce...Kurczę,Wojtek,kto spodziewałby się,że tak będzie?:-))
OdpowiedzUsuńOgólnie rzecz biorąc,to wiosna mogłaby już przyjść,bo jakoś słabo się czuję.A ona tak idzie,idzie i dojść nie może.:-)))
Pozdrawiam.KUBA
Czesc Vojtek:)
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie przesłanki tej kobiecej manifestacji:)cos dla mnie w tym momencie...Vojtku ile TY maasz energii...wszedzie jestes:)
U nas wiosna raz rozpieszcza nas cieplem a raz silnym wiatrem i zero stopni rano...potrzeba mi słonka w duzych ilosciach;)
Pozdrawiam serdecznie
Oj, działo się działo:) Z przyjemnością obejrzałam. Na Manifę jednak bym nie poszła. Wrzasków kupa, owszem, trzeba, bo nieraz jest o co, ale gdzie efekty? Lodowiska u nas już na następną zimę czekają. Wiosną pachnie.... Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńFajny ten wieżowiec, co na Złotej powstaje.
OdpowiedzUsuńWidoki z góry będą niesamowite. Chciałabym zobaczyć...
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
No i dobrze, że latasz po tych wszystkich manifach, przynajmniej mamy co pooglądać i poczytać.
OdpowiedzUsuńHihihi... ciekawe czy facet zapamiętał jak gotować rosół. Ja bym na jego miejscu nic a nic nie zapamiętała, gdyby mi Posłanka Szenyszyl "nadawała".
A po drodze do domu piaskownicy żadnej nie przyuważyłeś? Ta piaskownica nie daje mi spokoju. Spytaj no swojego Syna, jestem pewna, że on nie raz bawił się w piaskownicy, tyle że nie z Tobą.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka
Co do najniższej uczestniczki manifestacji to powinna ona także dzierżyć tytuł ,,najbardziej pomarszczonej":):):)
UsuńHurghada
Bardzo ciekawy wpis , taki reportaż blogowy "at hot" - super !...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ja na wycieczkę po Warszawie wybieram się we wrześniu, już po tych "igrzyskach kopanych". :D
Heh widzę, że i Was mury pną się do góry ;-) > We Wrocławiu Sky tower już na wykończeniu. Za chwilę będą się wprowadzać pierwsi lokatorzy.
OdpowiedzUsuńhttp://www.skytower.pl/budynek/fakty,13.html
pozdrawiam cieplutko - stotinka
Feministki powinny zorganizowac dla facetow kurs gotowania:))))
OdpowiedzUsuńPozdrowka:))U nas juz lato:)))
Trochę przesadziły panie z niektórymi transparentami i okrzykami. Chyba niektóre feministki nie mają żadnych poważnych problemów.
OdpowiedzUsuńNa mieszkanko w drapaczu chmur do bym reflektowała. Ten budynek za niski hi, hi...
Vojtku, zagospodarowałam się na blogspocie. Zlustruj proszę fachowym okiem. Przyjmuję wszelką krytykę:)
Pozdrawiam serdecznie.
Wojtku!!!
OdpowiedzUsuńJa poznałbym Ciebie z kilometra.Także nie martw się.Teraz,co prawda,schudłem 9 kg.Nie wpłynęło to na mój wizerunek w ogóle.A to,że popijemy.Popijemy na ostatnim piętrze-obiecuję.KUBA
Witam szanownego Autora ciekawych zapisków i fotografii.
OdpowiedzUsuńW Twoim blogu, Vojtku tętni życie. Jest ruch, ludzie
i klimat. Nie przepadam za manifestacjami ani za wieżowcami, a rosołu pani posłanki wolałbym nie próbować ze wzgledów zdrowotnych...Obejrzałam filmiki...Iglica rzeczywiście ładnie złotem błyszczy. Pozdrawiam - Krystyna
Wpisałem się Wojtku wczoraj u Ciebie, ale gdzieś wpis zniknął, albo nie zarejestrował się. Jako następca Wiecha, winieneś rejestrować wszystkie warszawskie wydarzenia , niezależnie od sympatii politycznych. A tak dodatkowo, proponuję Ci pisanie dla portalu Dziennikarzy Obywatelskich, "Wiadomosci24". Halszka dała się namówić i nie narzeka. Ja już tam pisze rzadko ( z braku czasu), ale czytam co dziennie)Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńHihihi...! aż chciałoby się rzec: "a nie mówiłam!" Byłam pewna, że z tymi piaskownicami ściemniasz, bo najwyraźniej z Synem w piaskownicy nigdy nie byłeś. A Ty, Ty, Tatusiu! No dobra, sprawa piaskownic wyjaśniona. Piaskownice były i są wszędzie. Pozdrawiam serdecznie oraz mniej pracy w pracy życzę ! Halszka
OdpowiedzUsuńHihihi...! Aż chciałoby się rzec: - "a nie mówiłam!" Wiedziałam od razu, że z tymi piaskownicami coś ściemniasz, bo najwyraźniej z Synem w piaskownicy nigdy nie byłeś... a Ty, Ty, Tatusiu! Piaskownice zawsze były i są - wszędzie. No nic, sprawa piaskownic już wyjaśniona. Pozdrawiam serdecznie oraz życzę mniej pracy w pracy! Halszka
OdpowiedzUsuńPięknych wydarzeń, Vojtku, super "strzałów" do sfilmowania, złowienia suma stukilogramowego, może rekina? W ogóle....cudnej wiosny:)))
OdpowiedzUsuńciekawym świata jesteś człowiekiem VOJTKU, mnie to by na Manifę wołami nie wyciągnął.
OdpowiedzUsuńale, ale, ciekawe dlaczego ta najmłodsza uczestniczka Manify tak wywaliła język ;-))
pozdrawiam
Dawniej było takie satyryczne hasło:
OdpowiedzUsuń'Rolniku, już wiosna - wyprowadź w pole sąsiada'
Teraz hasło zmieniło się w czyn i kto może i ma jakiś pomysł to wyprowadza ludzi na ulicę.
No, może to jakaś metoda na zjednoczenie skłóconego narodu.....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))))
Vojtku,jak dawno u cb nie byłam.Nie mam kiedy tu zajrzeć.Nie mam kiedy swojego bloga uzupełniać.Obecnie szykuję dwie prace na konferencje-jedną w Kielcach,drugą w Krzemieńcu (Ukraina).Jestem tak pochłonięta,że pewnie dopiero w wakacje (prawdopodobnie wtedy na praktykach wyląduję) zabiorę się za prace na blogu.Zatem,jeśli miałbyś ochotę poczytać,to tylko dużo cierpliwości życzę.;d Wiosnę czuć.Dzisiaj jej pierwszy dzień.Czekam na luźniejszy moment,żeby się nią podelektować.Myślę o dłuższej pieszej wycieczce,ale to sfera marzeń póki co.Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńCześć Vojtku, rozczuliłam się, zbyt dawno już nie byłam w Warszawie i zatęskniłam za nią... nawet taką rozkopaną... co do Manify... piesio nie tylko najmniejszym uczestnikiem był, ale i najmilszym chyba hi hi hi! Oj, teraz mnie chyba feministki zadziobią :) Serdeczności z Zagłębia, Gosia
OdpowiedzUsuńHihihi...! pal sześć piaskownicę, przecież to był żart tylko. Domyślam się, że jesteś dobrym Ojcem.
OdpowiedzUsuńU nas wiosna na całego. Dzisiaj było ponad 20 st. ciepła. Niebo tonęło w błękicie.
Pozdrawiam wiosennie! Halszka
Co manifestował ten piesek?
OdpowiedzUsuńTa różowa obroża co oznacza?
Malinkę zainteresował język pieska..., mnie co innego...
Chyba juz pisałam, że nie przepadam za wieżowcami,
ale to jeszcze raz powtarzam...
Dobranoc dla śpiocha Vojtka z Warszawy... Krystyna
Manifa...:-)))))))))Trzymaj formę ,Wojtek.KUBA
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtku, ja nie lubię uczestniczyć w manifestacjach itp ulicznych protestach, ale ze mnie takie spokojne stworzonko jest i nie lubie tłumu, a tym bardziej nerwowego. Lubię ciszę, spokój i przyrodę...
OdpowiedzUsuńFotki interesujace. W tak wysokim budynku z pewnoscią nie chciałabym zamieszkać.
Pozdrawoiam wiosennie
Pozdrawiam bardzo cieplutko z bardzo cieplutkiej dzisiaj Ziemi Świętokrzyskiej:))))))
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtku, nie dostajesz powiadomień o moich nowych wpisach, ponieważ wp ma teraz problemy z komunikacją :) Korzystałam z powiadomień o nowych komentarzach na moja pocztę, ale od jakiegoś czasu nie dostaję ich również. Zgłaszałam problem i dostałam odpowiedź, że wp wie o takich problemach i pracuje nad tym. Ot i co? :)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie, ze raczej nie powinno się mieszać do spraw dotyczacych związków. Historia Twojego kolegi i jego żony widziana z zewnatrz stawia w negatywnym świetle jego żonę, ale przecież jej mąż przebywał poza domem i tak naprawdę nie wiadomo jak on postępował na tych wyjazdach. To są bardzo złożone sytuacje. Nie powinno się oceniać ludzi za ich postępowanie, bo nigdy nie wiadomo, co spowodowało takie, a nie inne zachowanie.
Pozdrawiam sobotnio :)
Violce i Vojtkowi życzę przyjemnej niedzieli.Dobranoc - Krystyna
OdpowiedzUsuńWitam Wojtusia! Wiosna to Twoja ulubiona pora roku,ale ciekaw jestem co na to alergicy!? Wczoraj był piękny dzień, ale dziś już pogoda w tzw. "kratkę" czyli troszkę chmur! Gotuje właśnie obiad:-)) Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńVojtku! Już chyba trzeci raz się zabieram za dodanie tu komentarza... i chyba trzeci raz przeczytałam ten wpis.
OdpowiedzUsuńJak byłam mniejsza, uczyłam się jeździć na łyżwach właśnie pod Pałacem Kultury. I nawet obyło się bez kontaktu tylnej części ciała z lodem. :)
Teraz już wiosna i wszystkie lody idą precz. Zastępują je lody z lodziarni. :)
Pozdrowienia wiosenne!
Vojtku! Wyniosłam się wreszcie z wp, tym razem, jak to mówią, na amen. Chyba, że blog studencki jeszcze czasem poprowadzę, ale nie wiem, nie zdecydowałam się. Od niedawna jestem tutaj: http://ewa.siuzdak.pl/blog/
OdpowiedzUsuńDopiero się urządzam, muszę dodać wszelkie linki itd., ale Twój blog już tam jest, dodam też stronę Joli i resztę Twoich linków. W zamian możesz mnie zaprosić na lody... albo dodać mój blog do linków. :D
P.S. Spokojnie, to zupełnie niegroźny szantaż. :)
Vojtku! Widzę, że mój szantażyk się udał, więc mam już obiecane dobre lody. No to wszystko fajnie, tylko jakoś tak dziwnie, bo dzisiaj padał śnieg. Ale mnie nie zasypał, jestem bardzo dzielna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Vojtka również dzielnego blogera.
Witaj,Wojtku.
OdpowiedzUsuńWpadłem się tylko przywitać i dobrej nocy życzyć.KUBA