Muszę wyjaśnić moja małą aktywność w Internecie.
Mam bardzo dużo pracy. Podobno jestem nie do zastąpienia.
Nawet jednego dnia urlopu mi nie dali.
Dziękuje za komentarze. Powoli odpowiem wszystkim i skomentuje Wasze wpisy.
W przyszła sobotę skoro świt jadę z małżonką na wieś. Jeśli klikniesz w fotkę to ona się powiększy do naturalnych. Polecam:)
A w ostatnią sobotę pojechałem skuterkiem nad Wisłę. Wysoki stan wody na Wiśle. To skutek lipcowych opadów.
Jeśli zdarzy się taka powódź jak w zeszłym roku to Stadion Narodowy może być w opałach! Tak jak zeszłego roku w opałach było Centrum Naukowe Kopernik. Woda wlewała się już do środka.
Uważam, ze buduje się za blisko Wisły.
Pod Mostem Siekierkowskim spotkałem dwóch młodych ludzi, którzy sprayem malowali takie oto malowidła na podporach mostu.
Super artyści, ale nie chcieli, żebym ich uwiecznił :):):)
A nad Wisłą takie dzikie chaszcze, że można sobie z namiotem na wakacje pojechać.
Zapraszam :):):)
Vojtek
Przyzwyczaiłam się do długich wpisów, usiadłam wygodnie, aby wszystko przeczytać i nim zaczęłam już się skończyło:) Zdjęcia świetne. Most Siekierkowski mam "pod nosem" więc mogę potwierdzić, że zdjęcia nie kłamią;) życzę udanego wyjazdu z żoną i chyba jak większość czekam na relacje w następnym wpisie. Pozdrawiam:
OdpowiedzUsuńRenia.
ja patrzę, że jeszcze rochę i Świątynia Opatrzności zostanie zalana.
OdpowiedzUsuńJagoda
Podobają mi się te mazaje na filarach :)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że wpis będzie dłuższy, rozpędziłam się... a tu koniec. :) No to nic, poczekam na następny wpis, jak Vojtek będzie miał wolne. Dzięki za fotki, muszę się kiedyś tam wybrać i obejrzeć malunku osobiście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorową porą! :)
To wypada nam trzymać kciuki by stadion narodowy nam nie odpłynął:)
OdpowiedzUsuńHurghada
No no, trafić artystów przy pracy... chyba wzięłabym od nich autografy :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładne im to graffiti wyszło. Moim zdaniem można by wymalować w ten sposób wszystkie szarości w miastach, a najpewniej dworce :)
OdpowiedzUsuńMoze jednak dadzą jakis urlop? tak beż odpoczynku ciezko.
pozdrawiam serdecznie
Witaj Vojtek.
OdpowiedzUsuńZnaczy, ze u ciebie ora et labora.
Tylko nie pracuj za duż bo dostaniesz....
Zawału serca oczywiście.
A fotki super!
Pozdrawiam.
Michał
Ładnie wygląda stadion na tle wysokiej wody - może jak go podleje, to nasi politycy zaczną myśleć.
OdpowiedzUsuńMalowidła b. ładne - szkoda, że widzi je wąska rzesza ludzi - a tyle szarości w wielu miejscach!
Witaj Wojtku. Kiedyś takie malunki były przejawem wandalizmu, ale teraz jest to już gałąź sztuki. Bardzo dobrze ozdabiają szary beton. Pozdrawiam i zapraszam do "przedśpiewu", Tomasz
OdpowiedzUsuńWybieram się do Centrum Kopernika,mam nadzieje,że go nie zaleje.
OdpowiedzUsuńGraffiti fajne,zdjęcia super.
Pozdrawiam
Właśnie miałam pisać z pytaniem, czemu tak cię nie widać. ;d Fakt, u mnie bardzo rosyjso i będzie jeszcze bardziej, o szykują się 4 notki o tej tematyce,ale szczegółów nie zdradzę, sa je zobaczysz. ;d Synowi gratuluję wyboru lektury."Zbrodnię i karę" czytałam.Drugiej pozycji niestety w roku szkolnym nie zdążyłam,ale mam zamiar wrócić. Pozdrawiam wieczornie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Vojtku,
OdpowiedzUsuńno to masz przekopane, jak Bolka trampki. Człowiek potrzebuje odpoczynku od pracy, a tu masz...
Tak, opadów w tym roku nie brak. Cóż poradzić?
No te malowidła to faktycznie niczego sobie prace...:)
pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku Tobie i Małżonce na wsi w weekend.
Witaj. Lato, wakacje i wyjazdy nie sprzyjają siedzeniu przy internecie. Nadrobimy to jesienią. Piękne zdjęcie z tym stadionem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie:) Czasem tak jest, że czasu brakuje:))) Ciekawe te malowidła na moście. Udanego wypadu na wieś.
OdpowiedzUsuńPs. Prawdę powiedziawszy, też się przyzwyczaiłam do długich wpisów:)))
Pozdrawiam serdecznie
Jola
prawdziwi artyści! precz z szarością!
OdpowiedzUsuńu nas nawet szarość na niebie;(
miło pozdrawiam
Powiedziałeś mi dobranoc,to ja mówię - dzień dobry. :) Wstała rano i tworzę. Narazie filmik z tłumaczeniem (takie mam zlecenie) ;d ,a potem robię kolejną notkę.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny,w takim razie czekam na link do filmu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mają ludzie talent. Szkoda że często malują gdzie popadnie. Z drugiej zaś strony gdzie mają malować?
OdpowiedzUsuńA Narodowemu nawet takie jak w ubiegłym roku opady, nie zaszkodzą.
Podrowionka.
Rzeczywiście niebezpiecznie to wygląda. Przecież Wisły kijem nie zawrócą... jakby co!
OdpowiedzUsuńA graficiarzy też lubię, pod warunkiem, że istotnie mają talent i nie ukazują tego w nieodpowiednich miejscach.
Pozdrawiam cieplutko oraz życzę wspaniałego pobytu na wsi... a potem wreszcie urlopu! Halszka
// "Spotkałem dwóch młodych ludzi, którzy sprayem malowali takie oto malowidła na podporach mostu."
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, to uzdolnieni artyści musieli być.
Ten stadion rzeczywiście zbyt blisko Wisły. Jak będzie kolejna klęska żywiołowa, to kto tym razem będzie winny ?..
Bo dziwne , jak dotąd, urzędnicy wydali pozwolenia na budowę, na dawnych rozlewiskach i teraz każdy zdziwiony, że powódź jakiej nie było od kilkuset lat ?..
To ciesz się,że niezastąpiony jesteś, gorzej by było odwrotnie , tak myślę. ;) :D )))
Przeceniasz mnie :) Cóż, niektórzy, to co robię, nazywają lenistwem. ;d
OdpowiedzUsuńMoże koniec deszczu ?
OdpowiedzUsuńU nas już słonko się pokazało.
Nie bardzo to lato udane jakoś...
Pozdrawiam cieplutko:))
Rzeczywiście, że te sprayowe malowidła są znakomite.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Następne ciasto, jakie będę piec, to będzie szarlotka. Muszę Cię wtedy zawołać. A póki co mam wirtualny tort, też dobry. :)
OdpowiedzUsuńno widzisz? a mówiłam, że to artyści;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam nockowo
Dziękuję za słowa w komentarzu.. Czasami trochę późno przychodzi nam zrozumieć niektóre sprawy a zwłaszcza zacząć walczyć o samych siebie. Ale to chyba wątek na dłuższą rozmowę.. A właśnie, może by tak spotkać się na jakąś kawę w gronie warszawskich blogowiczów i jeśli ktoś by miał ochotę to oczywiście nie tylko warszawskich:)? w razie czego, wiesz(cie) gdzie mnie znaleźć:).
OdpowiedzUsuńRenia.
Naprawdę miło przeczytać Twój wpis z samego ranka. Zaraz wybieram się do Kielc. Mam spotkać się z moją znajomą Ziną ;d Miłego dnia! :)
OdpowiedzUsuńDzieki za link.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam serdecznie to prawda zbyt blisko został zbudowany, ale co zrobić ludzie którzy projektowali powinni mieć troszkę więcej wyobraźni. Rysunki są naprawdę dobre. Miłego weekendu i wszystkiego dobrego życzę, trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńhttp://zawszelkacene.blog.interia.pl/
Miałam przyjemność widzieć na własne oczy nowy stadion z okna pociągu::) jechałam w lipcu do Lublina ::)) Powiem że z okna nie było widać końca robót i straszny bałagan po obu stronach ulicy::)) Widać że robota idzie ....::)))) Życzę przyjemności na wsi ::)) Pozdrawiam Całą wieś i Warszawiaka z żoną ::)))blondyna
OdpowiedzUsuńwww.esli.bloog.pl
Wiele rzeczy rozumiem, wiele toleruję, wiele też zniosę... hihihi! ale za czorta nie zniosłabym robaków w lodówce.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego wędkowania weekendowego życzę! Pozdrawiam Cię serdecznie oraz łączę pozdrowienia dla Czytającej Żony! Halszka
Tak Vojtku,
OdpowiedzUsuńpracę należy szanować, narzekanie niczego dobrego nie wnosi, ale odpoczynek też człowiekowi jest potrzebny...
pozdrawiam
Witam serdecznie Vojtek !
OdpowiedzUsuńSuper graffiti ! Mistrzowsko zrobione. To styl žycia ... Jak bylem maly sam malowalem :) ale nie graffita sam nie wiem co too bylo :)
Pozdrawiam cieplutko z Litwy :))
Świetne zdjęcia...jak zawsze zresztą :)
OdpowiedzUsuńA ja z urlopu wróciłam. Nie dałam go sobie wyrwać :P
Pozdrawiam Serdecznie :)
Witam Wojtka! Ja też nie jestem ostatnio zbyt aktywny na bloogu, gdyż rzadko bywam w domu! Być może w okolicach 22-28 sierpnia będę miał kilka dni wolnych to wybiorę się do Siedlec do pana Jana. Pamiętasz jak Ci pisałem o kolekcji 2-3 tysiącach płyt winylowych pana Jana! Zachaczył bym o Warszawę i może byśmy się spotkali i pogadali sobie:-)) To tylko na razie plany! Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńDrogi Vojtku !
OdpowiedzUsuńŽyczę Tobie i calej Twojej rodzinie pięknego
Swięta Matki Boskiej Zielnej :)
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
OdpowiedzUsuńWitam Wojtusia! Dobrze, że wypocząłeś!!
OdpowiedzUsuń.
Panią Magdę Umer raczej wolę nazywać ciocią:-))
.
Postaram się być w Warszawie w niedzielę, ale nie obiecuje, bo najpierw muszę wiedzieć czy ten urlop jest pewny i potem będę wszystko ustawiał! W mojej firmie nic nie jest do końca wiadomo. Nieraz się już o tym przekonałem!!
.
Te rysunki graficzne pod mostem są fajne. Chciałbym mieć talent plastyczny!! Pozdrawiam Wojtka:-)) Przemek
Masz rację, Vojtek, takie zdolności manualne są wrodzone. Zwłaszcza chęci do ich wykorzystywania na co dzień. Zdolnego miałeś Dziadka rzeczywiście.
OdpowiedzUsuńA z tymi robakami w lodówce, to właśnie o to mi chodziło, że chybabym, no, może nie jak Twoja Mama - zemdlała, ale z pewnością - z obrzydzenia - na wymioty by mnie wzięło.
Pozdrawiam serdecznie... i czekam na Twój nowy wpis z weekendowania na wsi! Halszka
To welon był. I patrzę w nieb, bo w dłoniach mam różaniec.
OdpowiedzUsuńWidzisz, jaka ze mnie melepeta? Nie wiem czemu z Twojego Ojca zrobiłam Dziadkiem. Przepraszam!
OdpowiedzUsuńA u nas mało pada. Słońca jest też dużo. To taka piękna enklawa - tu gdzie mieszkam.
Pozdrawiam serdecznie oraz miłego dzionka życzę! Halszka
Vojtku, z przyjemnością oglądam Twoje fotki, super. Jagoda
OdpowiedzUsuńA ja się tak zastanawiam: jak oni malowali na tych podporach? Z łódki czy jak?
OdpowiedzUsuńA Ty fotografowałeś z brzegu czy też z łódki?
Ciekawa taka jestem....
Pozdro...
Pozdrowionka ze Szkocji:)
OdpowiedzUsuńDzięki Wojtku za komentarz ::))
OdpowiedzUsuńU nas pod mostem cisza ::))))teraz przyglądam się jak budują następny.Prace idą szybko,pokopane tunele i nawet ciekawie zaczyna wyglądać::))nareszcie Toruń odsapnie od korków na starym moście::))Bo szok co dzieje się w godzinach kiedy wszyscy z pracy jadą,do tego tiry i inne auta jadące przez Toruń.czekam na nowe wieści u Ciebie ::) Pozdrawiam -blondyna