22 czerwca 2016 roku spotkałem się w Warszawie z Karoliną. Co ma "korale koloru koralowego" Tak się kiedyś mówiło :)
Karolinę znałem ale tylko wirtualnie chyba ze sześc lat. Prowadzi bloga i jest na FB. Zawsze mi imponował jej pęd do nauki , do zdobywania wiedzy. Pamiętam jak zdawała maturę a dziś już mierzy w doktorat.
Oczywiście w Warszawie była nie po to, żeby się ze mną spotkać. Na to to jestem jeszcze za cienki. Karolina odwiedziła jedna z ambasad w Warszawie by uzyskać wizę.
Spotkanie odbyło się z przygodami. Trochę się na początku na siebie wkurzyłem. Płacę kartą za lody a tu odpowiedź, że nie ten PIN! Zapłaciła swoją kartą Karolina. Przy czym dziwnie na mnie spojrzała. A zero gotówki miałem przy sobie. Poszliśmy do bankomatu a tu odpowiedź, że trzy razy się pomyliłem wybierając PIN. Nici z gotówki!
Postanowiliśmy pojechać do mojego banku, żeby pieniądze wypłacić na dowód osobisty. Niestety o 18 wszystkie banki zamknięte! A kiedyś pieniądze w Warszawie to można bylo wypłacić na Poczcie Głównej przez całą dobę. To ja się przy okazji pytam gdzie ten postęp jest????
Dzwonię do swojego banku na telefon interwencyjny a tu odpowiedź: "podaj numer nicku jakiego używasz do logowania się w Internecie" Przecież do cholery ja tego numeru w kieszeni nie noszę!
Wreszcie ustaliłem z Karoliną, że pojedziemy do mnie do domu, wejdę w Internet(też przy sobie Internetu nie noszę) i zmienię PIN. I przy okazji Karolina zobaczyła kawałek Żoliborza.
A nie było tego w programie :) Udało się. Zmieniłem PIN i gotówkę wypłaciłem!
A mi się wydawało, że Karolina zaczęła podejrzewać, że jestem oszustem internetowym.
Wróciliśmy na Starówkę i sobie na spokojnie pozwiedzaliśmy, porozmawialiśmy i obiecaliśmy sobie, że po powrocie Karoliny z Moskwy spotkamy się na dłużej, więcej pozwiedzamy i więcej porozmawiamy bez nerwówki i dziwnych spojrzeń
Dzięki Karolino za spotkanie i zaufanie(rym przypadkowy)
KLIKAJ W FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Selfie obowiązkowo. Tu na Żoliborzu na stacji Metro Plac Wilsona
A tu już na Starówce na wieży kościoła świętej Anny.
Karolina by night. Pałac Kultury był podświetlony na flagę brytyjską bo akurat bylo głosowanie w sprawie Brexitu.
Bez fimiku nie ma posta. Ta skośnooka dziewczyna zrobiła nam fotkę.
Wianki na Wiśle. To była kiedys wielka impreza za komuny. 25 czerwca 2016. Teraz próbuje się do tej tradycji nawiązać. I dobrze. Ale na razie jeszcze górą jest wspomnienie Wianków tych za komuny.
Było dużo więcej atrakcji. Teraz to gównie zauważyłem grill, frytki i piwo. To niestety już mi się objadło i spowszedniało. Ale dobrze, że ludziom się chce wyjść z domu i iść nad Wisłę. Bardzo dobrze. Za długo Warszawa była plecami odwrócona od Wisły. I jest akcja w Warszawie pod tytułem RZUĆ WSZYSTKO I IDŹ NAD WISŁĘ. No to poszedłem. Ale rzadko kiedy jetem tak posłuszny.
Wodecki śpiewał akurat.
Filmik
Szczyt NATO w Warszawie. Długo oczekiwana wydarzenie i na poziomie światowym. Polska na ustach prawie całego świata. I we wszystkich wiadomościami w TV na świecie. No prawie wszystkich.
Zacznę od końca. Wszystko wyszło bardzo dobrze! Może w mediach niepotrzebnie nagłaśniano, że Warszawa będzie zablokowana totalnie. Nie była! Owszem z ulic poznikały samochody ale bez tego DA SIĘ ŻYĆ. Ponieważ pracuję w ścisłym centrum tych wydarzeń to myślałem, że będę miał wolne w tych dniach. Nie miałem :( Pracowało się jakby Szczytu NATO nie bylo.
W kościele świętej Anny przy Placu Zamkowym odbył się bez problemu ślub. Nawet auto ślubne tam wpuszczono.
Najbardziej podobał mi się przelot myśliwców NATO nad Wisłą, polskich samolotów sportowych oraz lot samolotu AWACS, który namierza inne samoloty z 600 km! Imponujący był przejazd Prezydenta Obamy. To był po prostu orszak, kawalkada aut!
Pogoda też dopisała. Uczestnicy Szczytu NATO spacerowali i robili drobne zakupy w asyście ochroniarzy. Policja przyjazna i nie spięta. A policję to ja bardzo rzadko chwalę.
Jedyny incydent jaki widziałem to ten, że dostawca pizzy na skuterze chciał sobie jechać ulicą wyłączoną z ruchu. Poinformowano Go, że ma iść pieszo ze swoim skuterkiem. Ja temu gościowi powiedziałem, że trzeba bylo powiedzieć, że wiezie pizzę dla Prezydenta Obamy.
Warszawa było ochraniana z lądu, powietrza i wody czyli Wisły. A najbardziej strzeżonym miejscem na świecie w tych dniach był Stadion Narodowy. To były wyjątkowe dni w historii Polski.
I uczestnicy Szczytu NATO na spacerze i zakupach. Rozpoznaje ktoś Ich? No i ta teczka mnie frapowała :)
Przejazd orszaku Prezydenta Obamy Kawalkada aut.
I polecam cały film. Tam są między innymi przeloty samolotów nad Wisłą.
Pozdrawiam i do następnego spotkania w Internecie.
Vojtek
toż to gotowy konspekt na kryminalne opowiadanie - poznają się w świecie wirtualnym, ona przyjeżdża do niego, idą na lody, on nie ma kasy, bankomat odmawia, idą do jego mieszkania, tam ona znienacka wbija mu nóż w plecy.. ;))) albo coś w tym rodzaju.
OdpowiedzUsuńprzesyłam pozdrowienia!
Klarko. Życie to najlepszy scenariusz. Teraz patrzę na to z humorem ale nie było mi do śmiechu :) Nie wbiła mi noża w plecy bo jednak pieniądze wypłaciłem. A jak bym nie wypłacił? To się następnym razem spytam Karoliny co by zrobiła. dzięki, że wpadłaś. Zaraz idę do Ciebie.
Usuń:-))) Dobre, chyba nieźle się zdenerwowałeś tą całą sytuacją, ale mam nadzieję ,że się wszystko wyjaśniło, ech te współczesne metody płacenia, nie ma to jak stara dobra gotówka :-)))
OdpowiedzUsuńJednak co Warszawa to Warszawa, dużo macie ciekawych imprez.
A szczyt NATO to się udał, chociażby z tego względu ,że było spokojnie i nic się nie stało.
Pozdrawiam !
Tak wkurzony byłem na siebie. Jednak gotówkę trzeba nosić ze sobą! Ale najważniejsze, że finał był szczęśliwy. Karolina jest w Moskwie. Tak Szczyt przebiegał spokojnie. Bardzo z tego powodu jestem szczęśliwy. jak widzisz w Warszawie trudno się nudzić. To jest niemożliwe.
UsuńPozdrawiam Vojtek
Vojtku, jak zawsze ciekawy, pełen wydarzeń post pięknie oprawiony zdjęciami:)
OdpowiedzUsuńSpotkania w realu ludzi z blogów są niezwykłe, ja do tej pory mam zaliczone tylko jedno.
Pozdrawiam serdecznie na udany tydzień:)
Pozdrowienia na poniedziałek i cały tydzień. W tym miesiącu też mam się z kimś spotkac z Internetu. Dawniej to najczęściej spotykałem się z kimś ze szkoły :)
UsuńVojtek
hihi... czasami tak jest Wojtku... złośliwość rzeczy martwych a że w necie dużo oszustów ( niestety ) to i nie dziw się wzroku kobiety...
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mieszkałam w mniejszym mieście jak Białystok ( teraz poza nim ) to wszystkie polityczne imprezy mnie omijają - znam je tylko z TV...
pozdrawiam serdecznie :)
A ja się zastanawiam co ja bym robił i gdzie bym chodził jakbym nie mieszkał od urodzenia w Warszawie. Wieś tez lubię i tam jeżdżę od czasu do czasu. Ale do "stolycy" zawsze wracam. Pozdrowienia serdeczne
UsuńVojtek
Cześć Vojtek.
OdpowiedzUsuńFajna ta Karolina, a ty NATO jak na lato. Cosik u ciebie z pamięcią nietęgo, skoro PIN nie pamiętasz.
Wiła wianki i rzuczała je do falującej wody.... śpiewałem w wojsku.
Co do szczytu, to był i się zbył. Zaklepano to, co już było wcześniej ustalone, a i tak dobrze na tym wyszliśmy. Gorzej, że pan Duda usłyszał cierpkie słowa od prezydenta Obamy, ale to nie moja broszka, tylko PiS. Mnie jest tylko za niego wstyd, że jest taki bezjajeczny i służalczy wobec swojego prezia. A miał być prezydentem nas wszystkich... Szkoda.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Szkoda Michał, duża szkoda niestety...
UsuńPozdro:)
Pamiętam tą piosenkę z wojska. Ale moja kompanie jej nie śpiewała. każda kompania miała swoje piosenki. Z tym pinem to nie wiem jak to się stało. Mógłbym przysiądź, że się nie pomyliłem. Co do Oabmy i jego tekstów to bądź pewien, że nie troszczy się On o demokrację w Polsce! Dla USA Polska to kraj mało znany jak dla większości Amerykanów. Oni mają niedługo wybory i walka wyborcza trwa. I wtedy troszczą się o WSZYSTKO I WSZYSTKICH. Amerykanie maja podobne kłopoty z ich Sądem Najwyższym co my z TK! Ale jakoś nikt z Polski i z innych krajów ich za to nie zganił. Szkoda zadzierać z mocarstwem prawda? Obama wrócił za szybko do USA z powodu śmierci policjantów mordowanych coraz częściej. I to jest demokracja w wydaniu amerykańskim. Ciekawe czy jakiś polski polityk zgani tą "demokrację"
Usuńna pewno nie! Bo USA teraz u nas się traktuje jak dawniej ZSRR. Wiernopoddańczo. Pozdrowienia z gorącej i wakacyjnej Warszawy. Daje się zauważyć mniejszy ruch .
Vojtek
Przeważnie tak jest, że jak człowiekowi najbardziej zależy to się kićka. Przykre, że przy Koleżance, która mogłaby stracić do Ciebie zaufanie. Ale... wszystko dobre, co się dobrze kończy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Skończyło się dobrze. Karolina jest w Moskwie. A pochodzi z Kieleckiego. Jeszcze się spotkamy jak będzie wracała z Moskwy.
UsuńPozdrowienia ze słonecznej Warszawy
Na wiankach całe wieki nie byłam, ostatnio tłumy mnie odrzucają. Normalnie zdziadziałam na tej prowincji. Najwięcej mi właśnie brakuje takich dzielnic jak Żoliborz, klimat niepowtarzalny. :)
OdpowiedzUsuńLavinko. Żoliborz to ewenement!!! jak byliśmy mali to mama mówiła do nas jedziemy "na miasto na zakupy" A Olgierd Budrewicz pisał, że Żoliborz jest Litwą Warszawy :) Lubię tłumy ale tylko na krótko. Na Żoliborzu nikt nie słyszał o jakimś Szczycie NATO. Nic tu nie było poblokowane. Żyjemy po swojemu: A dziś Plac Teatralny znowu zablokowany! Tym razem też na dwa dni. Rusza TOUR DE POLOGNE. Wyścig kolarski.
UsuńPozdrowienia żoliborsko nadwiślańskie
Cześć Wojtku, znów fajną dziewczynę spotkałeś. Sytuacji z PIN-em nie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJa byłem w piątek i sobotę na spotkaniu Wolontariuszy w „Dolinie Słońca” w Radwanowicach. Była tam też jedna Karolina :-)
Jeśli chodzi o „Wianki” to daje się zauważyć, że wracają stare Polskie tradycje. I dobrze! :-)
O Szczycie NATO słyszałem i też myślałem, że będzie totalna blokada miasta. Nie było tak źle z tego co piszesz.
Pozdrówka serdeczne dla Wojtka z Żoliborza Przemek
Przemku nie było źle z ta blokadą. Właściwie chodziłem gdzie chciałem. natomiast kierowcy aut mieli przerąbane. Ale dobrze, bo w Warszawie z tego powodu było czystsze powietrze. A dziś wyścig kolarski TOUR DE POLOGNE i znowu część ulic zablokowana! Taki urok mieszkania w wielkim mieście. Fajnie, że się udzielasz. najgorsze to jest siedzenie w domu.
UsuńPozdrowienia żoliborskie
Kiedyś miałam to samo z pinem::) Aż zapisałam sobie tylko cyfry pod klapką torebki ..Kilka razy była pomocna::)) Fajne spotkanie::) I wiele ciekawostek.Pozdrawiam Wojtka fajnego WARSZAWIAKA::))))
OdpowiedzUsuńJak jest okazja to się lubię spotykać z ludźmi. Z facetami tez się spotkałem. Z blogerem z Głogowa i z Przemkiem z małej mieściny. Dwa razy. Warszawa jest centralnie położona i do Warszawy przyjeżdżają ludzie w różnych sprawach. Dziś mamy wyścig kolarski TOUR DE POLOGNE i znów część ulic zablokowana. Ale da się żyć.
UsuńTo chyba z emocji, że taka dziewczyna jest obok Ciebie, ten PIN pokićkałeś ;-) Ale przynajmniej nie było nudno ;)
OdpowiedzUsuńDawno u Ciebie nie byłam, no tak wyszło, życie pasterki nie jest usłane różami... a o szczycie NATO to się dowiedziałam, jak się skończył... taka wiocha u mnie ;)
Ściskam Cię Vojtku!
Wieś ma swoje prawa i miasto ma swoje prawa. To fakt. Nudno nie było. Ze dwie godziny silnych emocji. Wieki Ciebie nie widziałem!
UsuńFajnie,że jesteś.
Jak zawsze zazdroszczę tych blogowych spotkań i to z dziewczynami.
OdpowiedzUsuńDużo się dzieje i warto bywać, u mnie jedynie klasyki motoryzacyjne, ale czego oczekiwać jak ciągle siedzi się w lesie. Znakomity post. Zatem pozdrawiam z warmińskiego lasu.
We mnie zawsze jest ciekawość kto naprawdę jest po drugiej stronie kabla internetowego. Jeśli osoba z drugiej strony też jest ciekawa to się spotykamy. I wtedy wiemy, że nie jesteśmy cyborgami. Pozdrowienia z miasta gdzie trudno się nudzić :)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńPerypetie z kartą i pinem, jak z filmów o oszustach. Faktycznie "podejrzane" i wyobrażam sobie, jak niezręcznie - jako uczciwy dżentelmen - czułeś się.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie za bardzo się czułem i byłem podenerwowany. To fakt.
UsuńPozdrowienia!
Jak się podobało na Woodstocku? ;)
OdpowiedzUsuńAsiu
Usuńten festiwal to nie mój przedział wiekowy. Poza tym jestem prawdopodobnie uczulony na błoto i bród.
Pozdrawienia
no i proszę, niecelowa wycieczka po Żoliborzu wypadła bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńtęsknię za Warszawą!
wianki wyglądają super, nigdy nie byłam na tej imprezie.
słonecznie pozdrawiam z Malty :)
Kiedyś Wianki były bardziej okazałe, ciekawsze itp.
UsuńAle wiadomo powszechnie, że "dobrze to już było" :) I patrząc na to co się dzieje na świecie i w Europie to nie powinienem chyba tego uśmieszku dodawać.
Nadwiślańskie pozdrowienia.
Zobacz Vojtku, jaki to pech, prawda?
OdpowiedzUsuńGość za plecami, a tu bankomat się buntuje ;)
Ciekawe o czym pomyślał wtedy Twój gość...
Serdeczności posyłam :)
Ja bym dobrze o takiej osobie nie pomyślał :) Ale daliśmy radę.
UsuńPozdrowienia z Światowego Dnia Młodzieży.
Nie ma to jak Vojtku kiedyś bywało, gdy się pieniądze ze skarpety wyjmowało. Cóż, banki mają nasze pieniądze, którymi nie zawsze chcą się z nami dzielić. Widzę, że bardzo miło spędziłeś opisane dni i tyle wrażeń miałeś.
OdpowiedzUsuńA teraz będziesz miał Światowy Dzień Młodzieży i wiem, że nam go opiszesz.
Gorące pozdrowienia.
Tak opiszę owszem. Dzięki za wizytę i pozdrawiam serdecznie.
UsuńVojtek
Ciężka sytuacja, ale dobrze, że sobie poradziliście.
OdpowiedzUsuńWyszło dobrze. Tak, pozdrawiam
UsuńNasza młodzież jest fantastyczna. Ze mną na blogu dorastała Margolcia, dziś dostojna mamusia. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ja. Tak, czas bardzo szybko leci!
UsuńVojtek