niedziela, 27 maja 2012

Targi Książki i spotkanie klasowe.

Byłem na Targach książki w Pałacu Kultury.   12 maja 2012. To była za komuny bardzo ważna impreza! I zawsze w maju. Tak jak i teraz. Tylko teraz ranga dużo mniejsza.
       Tam bowiem można było kupić różne książki, wydawnictwa na które się polowało na próżno po księgarniach.  I można było oczywiście zdobyć autografy ulubionych pisarzy.
Dziś książka nie ma takiej rangi jak kiedyś.
Ogólnie bardzo mało średnio czytamy.  Czy temu jest winny pęd życia? Inne media jak tv i Internet?
Nie wiem.
       Za komuny można tez było na targach prywatnie(nielegalnie) :) kupić płyty muzyczne, zagraniczne longpleje.
Stereo dopiero wchodziło. To była nowość.
Facet sprzedawał płytę z bardzo znanym przebojem i bardzo erotycznym jak na tamte czasy „Je t,aime” Ja się go pytam czy to jest stereo a on na to: „Co ty chcesz żeby odgłosy kochającej pary były z różnych kierunków . Przecież razem są na łóżku”
I tu mi wytłumaczył wyższość mono nad steeo:)
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY JE POWIĘKSZYĆ


Profesor Lew Starowicz podpisuje swoje dwie nowe książki. Dla Panów i Pań.

Profesor Kołodko Zaprasza. I jak mu nie wierzyć???


Andrzej Mleczko. Mam Jego kilka książek z rysunkami satyrycznymi. Bardzo sobie cenię Jego humor

Manuela Gretkowska

Profesor Legutko

Grzegorz Miecugow napisała powieść. Sporo dziennikarzy tu si e prezentowało ze swoimi książkami


Zamiast płyty muzycznej z  przebojem "Je t,aime" są inne przeboje i poradniki:)

Urszula Dudziak, muzyczka tez książkę napisała......

W sumie impreza bardzo fajna i potrzebna. Może jest szansa, że czytelnictwo książek w naszym kraju podskoczy???


A to zamienniki dla książek tradycyjnych....... różne czytniki, audiobooki......



Lokalna impreza na Żoliborzu pod tytułem „Otwieramy Żoliborz” To sobie poszedłem. Park Żeromskiego i Okolice.  Byłem w Kinie Wisła. Tam był przegląd starych fotek o Żoliborzu Pana Pawłowskiego, oraz pokaz fotek Pana  Grzegorza Bundy wykonane z okna  z widokiem na Plac Wilsona. 
       Bardzo fascynujące. Z podkładem muzycznym
W Kinie Wisła byłem chyba po raz pierwszy od kilkunastu lat :)
Pod koniec pokazu było pytanie dotyczące nazw Placu Wilsona.  I ja dobrze odpowiedziałem i w nagrodę dostałem tą książkę poniżej

Fantastyczna książka i fantastyczne fotki!


Fort Sokolnickiego w Parku Żeromskiego. Tu się odbywają różne imprezy żoliborskie. Przed rewitalizacją tu było Wojsko Polskie.



25 maja w piątek odbyło się nietypowe spotkanie klasowe. Z naszego liceum 16 na Żoliborzu.
Byłem po raz drugi na takim spotkaniu. Tym razem w kościele na Bielanach. Dlaczego? Otóż jeden z nas Wojtek(ale nie ja!) jest księdzem i proboszczem tej parafii.
       Odprawił dla nas mszę, była i komunia a potem po prostu przyjęcie w ogródku na plebani.
Było lepiej niż super. Atmosfera kameralna, swobodna. Spotkałem się po raz pierwszy z Maćkiem ps .”Klekot” Z Maćkiem należeliśmy do ZHP, jeździliśmy na obozy harcerskie.
Ksiądz Wojtek to tezżmój kolega z podwórka W Jego piwnicy mieliśmy ciemnię fotograficzną. I przy okazji ta piwnicę opróżniliśmy przez jedną zimę z różnych przetworów w wekach. Najsmaczniejsze były ogórki.
Kościół na Bielanach jest nieduży, piękny, zabytkowy. Otoczony Lasem Bielańskim
Plebania też bardzo fajna. Obejrzeliśmy podziemia kościoła.
       Wojtek na pewno jest bardzo dobrym proboszczem. Nowoczesnym, oddanym swojej pracy.
Jeśli jest taki jak był w szkole i na podwórku to LEPIEJ NIE TRZEBA
Wielkie podziękowanie dla Wojtka za przyjęcie i dla kolegów i koleżanek, którzy to  spotkanie przygotowali.
A Jurkowi za podwiezienie kawałeczek do domu w towarzystwie wiecznie uśmiechniętej Lidki
Czyli do następnego??????
Wszystkim komentatorom zawsze odpowiadam. Warunek pozostawienie czytelnego adresu!


Ksiądz Wojtek, proboszcz parafii na Bielanach. Kolega z podwórka, podstawówki i liceum. Pracował tez na Syberii! Więc jest zahartowany jak najlepsza stal!


Przepiękny kościół na Bielanach pośród Bielańskiego Lasu. Probostwo Wojtka


Po lewej stronie siedzi Maciek ps. "Klekot. Mieszka od wielu lat w USA. Trochę narzekał, że sam mieszka w wielkim domu bo rodzinka poszła w świat. Obyśmy my wszyscy mieli tylko takie kłopoty. Po prawej stronie ksiądz Wojtek. Ja w środku


Krzysztof ze swoją żoną i koleżanką ze szkoły. Są razem tyle lat i nadal bardzo zakochani.  żona Krzyśka się podnosi, żeby wziąć kieliszek a On na to:  "usiądź kochanie, ja Ci sam podam"
Jak w komedii! Ale to prawda. I wszystkim tu zaglądającym życzę takiej więzi!


Przyjęcie na plebanii zrobione własnym sumptem, czyli składkowe.


Msza u Wojtka. Na pierwszym planie po prawej stronie mama koleżanki Mirki. Ma prawie 90 lat i sporo energii i bardzo elegancka! Życzę wszystkim takiego zdrowia i elegancji.


Ksiądz Wojtek ma na plebani owcę i właśnie ją drapię


I fajny osiołek na plebani:):)


Przyjęcie w ogrodzie i w środku na plebani też było




Zwiastun filmu o naszym spotkaniu klasowym Zapraszam!


To już jest koniec możemy iść:) Dziękuje i do zobaczenia!
Vojtek


39 komentarzy:

  1. udowodniłeś, że z księdzem - kolegą też można się kumplować, a do tego zobacz - kto by się zgodził na organizację klasowego spotkania u siebie w domu?;) Fajnie jest mieć znajomego księdza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko. Tak Wojtek jest i był kumplem, kolegą. A ma co opowiadać bo w swojej pracy kościelnej był na Syberii w Irkucku.
      Piękna ta pora roku! I fotek nigdy nie za dużo.
      U znajomych w pięknym ogrodzie to psom nie wolno było wchodzić.
      Jak znajomy wyjechali na weekend to ja do ogrodu psy wpuściłem. Latały jak szalone!!!!!!!
      Ale specjalnie nie poniszczyły.
      Pozdrawiam Ciebie majowo!

      Usuń
  2. Wojtku jesteś cudownym optymistą co do zwiększenia zakupu książek.
    Wczoraj kupowałam dwie książki i zapłaciłam prawie 80 zł.
    Wg mnie to bardzo drogo. Ile w miesiącu możesz kupić książek ?
    Nie mogę przekonać się do wypożyczania książek w bibliotece...
    Super spotkanie, ksiądz Wojtek musi być równym facetem...Takich nam trzeba. Nam nadzieję, że jest otwarty na swoich parafian.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario!
      Dziękuję za wizytę. Tak książki są za drogie. A dawniej jeszcze były tanie wydania. Na przykład TYGRYSY czy też MINIATURY MORSKIE. Ja takie czytałem i kupowałem i kolekcjonowałem.
      Zamek przepiękny! Niestety nie byłem tam. I nie wiem kiedy będę. Polska jest duża i ma piękne zakątki!
      Trudno wszystko zobaczyć. A chciało by się!
      Dzięki za pokazanie na tej perełki na blogu.
      Pozdrawiam serdecznie Vojtek

      Usuń
    2. Vojtuś, dziś audio booki wypierają książki "papierowe". Ja wolę czytać, jestem wzrokowcem więc wyłapuję wszystko co się nadaje do erraty. A spotkanie klasowe super, nawet składkowe. Te chyba udają się najlepiej. Pamiętasz te płyty winylowe, pocztówki dźwiekowe. Kiedyś to był'niezły hicior, a teraz....... Wiadomo, technika idzie naprzód. Ja mam niemal białe kruki z książek - seria trzech muszkieterów - spadek po mamie.Pewnie lata sześćdziesiąrte. A ze swoich encyklopedię zdrowia kupiłam przed narodzinami córki czyli blisko 38 lat temu. No i moje słyynne "Korzenie" Alexa Haley'a z 1988 r. To moje nastarsze książki. I za nic bym się ich nie pozbyła. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Też uważam, że Targi Książki to impreza i fajna i potrzebna. Jeśli chodzi o te szanse na rozwój czytelnictwa, szczególnie wśród młodzieży to nie byłabym taką optymistką. Nie przekonuje mnie to, że książka tania nie jest. Jest w bibliotekach, można się wymienić ze znajomymi, etc...
    Młodzież po prostu nie chce czytać. Nie cała rzecz jasna,ale znakomita jej większość. Poza tym nie w modzie są bohaterowie z lektur szkolnych. Dzisiaj młodzi mają innych idoli, niestety...Jeśli chodzi o współczesną książkę poczytną to niekoniecznie jest ona wartościowa. Wiem o czym piszę, bo sięgnęłam po Masłowską na przykład.
    Takie czasy....
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Targów zazdroszczę, chociaż podobno były straszne tłumy. Ale są pisarze, poeci, z którymi chciałbym się spotkać, no, przynajmniej stanąć w kolejce po autograf.
    Spotkanie klasowe bardzo udane, kameralnie i oto chodzi. Fajnie wszystko wyglądało.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja za Zbyszkiem : Targow ksiazek -zazdroszcze! Ale zeby ot tak sfotografowac i spotkac jeszcze siedemiu ludzi co pisza i podpisuja dla mnie juz ewenement do podwojnego pozazdroszczenia! Nie wiem czy chocby na jednej imprezie ksiazkowej tu u nas tylu pisarzy -badz piszacych bylo by. Jest tylko slynny bal literatow ale niestety -czytelnikom wstep wzbroniony. Rynek ksiazkowy w Polsce (w porownaniu z tu) jest ogromny a ksiegarnie roznorodnoscia tytulow , pozycjami , nowosciami , zachwycaja !!! Tylko te ceny!!! Z powodu chyba tych cen obecnie rynek ksiazkowy w NL leci na leb ! Recesja na calego . internet jednak powoli wypiera ksiazki drukowane. O Vojtas zwrocilam uwage na szklany dach fortu Sokolnickiego....no w Amsterdamie tez taki nam zafundowali w muzeum morskim i tak dumam: Ta EU to robi sie jednakowo taka sama. Naprawde ! Serdecznosci pelno Viola. Jak zawsze super reportaz co dzieje sie w Warszawie. Dodam : Wiecej niz w Amsterdamie.!!!!! Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu! Ja tu spotkałem więcej pisarzy. Tylko wszystkich fotek nie zamieściłem. "Co za dużo to niezdrowo" :)
      Ale impreza bardzo mi się podobała i przypomniała dawne czasy. Wojtek ma jeszcze w wieży kościoła ptaki Jeżyki. I ma kamerę w gnieździe i pokazuje jak żyją. Jak w National Geografic:)
      Pozdrawiam Violke Holenderko- Polkę:)

      Usuń
  6. Hihihi... nic dodać nic ująć do tego wyjaśnienia wyższości mono nad stereo.
    Widzę, że spotkanie klasowe udane było, że ho, ho! Fajnie jest tak po latach spotkać się i poczuć tę dawną więź, atmosferę... z lat młodzieńczych.
    Targów Ci naprawdę zazdroszczę. Wspaniała impreza. A nie wiedziałam, że Miecugow płeć zmienił... To taki żarcik!
    Pozdrawiam serdecznie oraz życzę udanego startu w nowy tydzień. Ha, a u nas ciągle jeszcze weekend. Bywaj !Halszka

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomnialam dodac : Koza czy tam osiolek (pod ogon nie moge zobaczyc) naturalnie najcudniejsze zdjecie. Ach te zwierzaki serce moje rozbrajajace! Vojtas tydzien stressu mialam(Agata ) i przestalam stressowac. Zmieniam jej tylko jadlospis: Tanszy!Zana ktos taka wariatke ze na jednego kota wydaje miesiecznie 60-70 euro?????Gorace pozdrowienia bo upaly nad NL
    Viola

    OdpowiedzUsuń
  8. Wojtuś.
    Fajne są takie spotkania.Zazdroszczę.

    Jeśli chodzi o książki,to czytelnictwo podupadło,ale te najlepsze pozycje mają się dobrze.Niestety ,polska literatura najlepsza nie jest.Ma słabą promocję i właściwie nie ma łowców talentów.Wszystko podlega raczej jakiemuś marketingowi,co z samym aktem twórczym niewiele ma wspólnego.Do tego wszystkiego,w dzisiejszych czasach,pisarz zarabia za mało.A tacy panowie jak Kołodko profesor...niewiele ciekawego piszą.Wszystko to ginie we mgle-pokrętnej rzeczywistości.

    U mnie Wojtku po staremu.To znaczy,że czas to dla mnie przykry.I to na wielu frontach.Ale staram się nie poddawać.

    Pozdrawiam serdecznie.KUBA

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż zrobić Wojtku! Ludzie organizuja różne spotkania bo coraz częściej oglądaja się za siebie! Często przez długie lata nie mieli potrzeby spotkania się ze soba a teraz gdy patrzą za siebie i próbuja odszukać odrobinę swojej młodości budzi się w nich pragnienie spotkania z koleżankami i kolegami klasowymi!To znak że jednak ludzie ludziom sa potrzebni! Wystarczy że ich życie splotło się z naszym życiem w klasowej sali a już na zawsze wpisują się w nasze dzieje!
    Ot samo życie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Targi Książek to genialny czas aby zdobyć cenne autografy.Mam kilka autografów znanych ludzi w swoich zasobach.Ostatnio też ktoś mi go dał,ale o tym już w mojej nowej notatce. Natomiast spotkania klasowe...jest w tym magia czasu....Organizuje własnie takie na nasze 10lecie matury,ciekawa jestem jak będzie.Osiołek świetny i ksiądz chyba spełniony..tacy ludzie są potrzebni.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Padam dzisiaj na przyslowiowy nos! Twoj wpis przeczytalam!
    W 2010 roku bylam na Targach Ksiazek i nawet kupilam kilka!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam serdecznie:) Czyli czasem mono lepsze niż stereo:))) Chętnie wybrałabym się na takie Targi Książki. Lubię czytać, pewie coś znalazłabym dla siebie, i tylu ciekawych ludzi można tam spotkać:)
    Świetnie, że spotkanie klasowe się udało, widać że było sympatycznie i miło:)))
    Pozdrawiam gorąco (bo u nas grzeje jak nie w Szkocji:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Klik dobry:)

    Za "komuny" (zawsze dodaję, że u nas nigdy komuny nie było, dlatego użyłam cudzysłowu) w maju były Dni Oświaty Książki i Prasy, a kiermasze książki były częścią tych dni. Dni obchodzone od przedszkoli, poprzez szkoły, biblioteki aż po kluby emerytów. Ranga teraz mniejsza? Bo targi... to targi...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Osobiscie wole ksiazke,ktora moge wziasc do reki powachac(mam takie zboczenie ,nowe ksiazki wacham,uwielbiam ten swiezy zapach farby drukarskiej:)))),zdecydowanie wole czytac ksiazki z mozliwoscia wertowania kartek.Owszem internet i ksiazki elektoniczne sa ok,ale mnie bardziej kreca te tradycyjne.
    Troche Ci Vojtku tych targow zazdroszcze, chetnie bym miedzy nimi pobuszowala.Chetnie tez przeczytalabym ksiazke Uli Dudziak,bardzo ja lubie.Mam nadzieje ze dotrze ona i tutaj.

    Kosciolek jest naprawde malowniczy,koscioly w Polsce maja swoj klimat,zwlaszcza te male.
    Zeby wszyscy ksieza byli tacy jak Twoj kolega.Niestety nie wszyscy tacy sa.
    Pozdrawiam z piekla,ponad +30'C W CIENIU!

    OdpowiedzUsuń
  15. To majowe spotkanie z książką mamy chyba zakorzenione, ale czy młodzi też będą odczuwać taką potrzebę?
    Spotkanie klasowe bardzo sympatyczne, jeśli tylko jest możliwość można powtarzać każdego roku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja dużo czytam. I lubię.
    Ludzie nadal lubią książki, tylko że teraz tych "pisarzy" się narobiło,każdy nagle pisze biografię, choćby miał 15lat..hehe
    Wybrałąbym się na porządne targi książki.
    U mnie w szkole też niedługo spotkanie absolwentów, z okazji 100lecia. Ale moja klasa zawiodła na całej lini...nikt się nie wybiera, a to dopiero 6 lat po maturze. Zazdroszcze Wam
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam i na początek gratuluję cennej nagrody książkowej.
    Takich nabytków nigdy dość.
    Twoje relacje, Vojtku, wnoszą świeży powiew poprzez żywość akcji i szczerość wypowiedzi. Tak to przedstawiasz, że ma się wrażenie, że samemu tam się uczestniczy, w samym środku biennale ...
    Dawno nie uczestniczyłam w takiej imprezie jak Targi Książki.
    W moim mieście coraz mniej sklepów typu księgarnia. Najczęsciej po książkę udaję do Empiku,
    a właściwie to obecnie w książki zaopatruję się w sklepach internetowych, bo to wygodna forma poszukiwania nowości
    i staroci.
    Zamawiam co miesiąc, bo zawsze wyszukam coś interesującego. Jestem niepoprawnym pożeraczem książek ale i wybrednym...
    Twoje spotkania klasowe zawsze kończą się optymistycznym akcentem i to jest piękne.
    Pozdrawiam równie optymistycznie Vojtka, Sympatycznego Reportera z Warszawy - Tańcząca z Blogami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubisz Mleczkę, ja też, a to już coś!
    Targi książkowe-dużo wspomnień.
    A jedno, najbardziej zapamiętane, to takie, gdy powiedziałam córce, która czaiła się na kolejną książkę, żeby wybierała, ile się da, bo na lekturę nigdy jej pieniędzy wydzielać nie będę. Dziś nie odważyłabym się tego powiedzieć, bo bym z torbami poszła. Stare czasy głębokiej komuny, miały jednak i zalety-tanie książki, kino i teatr oraz kulturę na dużo wyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć,Wojtuś.

    Takim oto sposobem-co widzę i czytam-nieco niepewnym,zaczyna się tęsknota za starymi czasami.

    Wiedziałem,ze tak będzie,ale będzie...jeszcze gorzej.Pozdrawiam.KUBA

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze raz zatrzymałam się przy Mleczku... bardzo go lubię. W ogóle lubię ludzi z poczuciem humoru, czego nie mogę powiedzieć o paru innych Panach z Twoich fotek. Natomiast o Urszuli Dudziak z pewnością też mogę.
    Ha, wczoraj zrobiłam podobne zdjęcie - osła.
    Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizytkę i jeszcze jedną wspólną wycieczkę po Zamczysku Hohenzollernów. Bywaj Rycerzu z Zamku Warszawskiego! Halszka

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie apetyczne truskaweczki !!!!!
    Uwielbiam tę porę roku, kiedy można nagrzeszyć obżarstwem truskawek. Smacznego !!!!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzeczywiście, ranga Dni Książki jest obecnie mniejsza niż przed laty.
    Z sentymentem wspominam organizowane przez komunę Dni, kiedy to w Alejach Ujazdowskich, w okolicach Parku Łazienkowskiego, otwierano pod gołym niebem rzędy straganów z książkami i mozna było penetrować je, penetrować i kupować, kupować...
    Cóz książka wtedy (w epoce bezinternetowej) była cenną, powszechną wartością. Rzeczywiście wówczas "trafiła pod strzechy).
    Wojtekmólksiążkowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki młodzi powinni teraz o wiele więcej czytać.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  23. Witaj,Wojtuś.

    Jest u nas antysemityzm...Ogólnie rzecz biorąc,rasizm.Na pewnego rodzaju dowód przytoczę tylko dwie historyjki.Mianowicie, była czarnoskóra para lekarzy ginekologów.Naprawdę byli dobrze wykształceni.Ale-niestety-musieli wyjechać,bo nikt do nich chodzić nie chciał.Inny przypadek,to los pewnego Araba z Palestyny.Ten ortopeda,człowiek dobry i wspaniały pracuje w szpitalu,ponieważ do przychodni nikt nie przychodził.Jego koledzy-bądź co bądź wykształceni-narzekali,że to dziwna sytuacja.DZIWNA SYTUACJA!!!

    Myślę tak sobie,że największe fory w narodzie polskim mają Żydzi.Na nich się gada,ale bezpośrednia krzywda ich nie dotyczy.Wpływ na to w dużym stopniu mają władze.

    Jeśli chodzi o mój post,to tytuł dałem prowokujący.Nie wiem tylko po co?U mnie forum nie będzie.Ale rzecz miała miejsce...trzy lata temu i była obrzydliwa.

    Wojtuś,jest jeszcze jedna sprawa.Chodzi o blogi komercyjne.Ja rozumiem,że każdy w tej...naszej ojczyźnie chce zarobić.Ale ja uznaję tak zwaną przyzwoitość.Inaczej to "knajackie simplementy"Bo udawanie sympatii tylko po to,by osiągnąć mały,finansowy cel tego dotyka.Dlatego postanowiłem na takie blogi się więcej nie wpisywać.Tutaj nie chodzi o Ciebie,mój MENTORZE BLOGOWY.Mistrzu.:-)))

    Smutny jestem dzisiaj,bo przyjechała Babcia ze szpitala.Nie boję się pracy przy niej,ale wiem,że to końcówka.

    Będę miał jutro...jakieś urodziny w aurze jeszcze innych kłopotów.Ale,jak to za KOMUNY mówili,przyjedzie walec i wyrówna.Staram się trzymać dystans do wszystkiego.Oczywiście do wszystkiego się nie da.

    Trzymaj się ,Wojtuś.Głowa do góry,ryby, a reszta?Reszta na kominie-albo się spadnie,albo zatruje,albo też po prostu umrze... z tęsknoty za ludźmi.KUBA

    OdpowiedzUsuń
  24. Wojtku, czytałam u Violi, że jedziesz się na urlop do niej do Amsterdamu.
    To przecież nie jest daleko do Venlo, biorąc pod uwagę tamtejsze drogi.
    Jazda tam, to sama przyjemność.
    Masz okazję zobaczyć coś fantastycznego, kolejna taka wystawa dopiero za 10 lat.
    Dziękuję za odwiedziny.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wkleiłam jeszcze 3 i zarazem ostatni wpis o Zamku Hohenzollernów... i w kimono. Nad ranem wyjeżdżamy do Włoch, nad jezioro Caldonazzo. Mam nadzieję, że nas tam zbytnio nie wytrzepie, bo to niedaleko epicentrum. Jak wrócę, to się odezwę. Tymczasem pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj Wojtku.
    Książka może i straciła rangę. Ja jako młody człowiek i tak lubię zajrzeć do tradycyjnej książki. Mam do nich słabość.
    Pozdrawiam serdecznie. Zapraszam na strony
    krzysztofpolcyn.bloog.pl
    krzysztofpolcyn.flog.pl
    To są moje dodatkowe blogi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Vojtku,
    dobrze, że takie targi książki są nadal organizowane. Książka rzeczywiście odeszła dla wielu ludzi na dalszy plan, a co za tym idzie np u nas w Łodzi zamyka się księgarnie. Lubię myszkować pomiędzy półkami z książkami i zagladam od czasu do czasu do księgarń. Któregoś dnia po dłuzszej przerwie w odwiedzaniu EMPiKu na ul. Piotrkowskiej zachodzę tam, żeby porzegladać pólki z interesujacej mnie dziedziny, a tu niespodzianka sklep zlikwidowany...Moje rozczarowanie było dość duże, ale cóż? Są jeszcze tego typu sklepy w Manufakturze i Galerii, więc rada nie rada musiałam zmienić miejsce myszkowania po półkach...:)

    Wasze spotkanie klasowe miało faktycznie bardzo oryginaly klimat. Miło, że było tak udane i wniosło do Waszego życia nowe, przyjemne wrażenia. A ta starsza Pani, o której wspomniałeś to faktycznie dobrze się trzyma...
    pozdrawiam w wietrzną sobotę

    OdpowiedzUsuń
  28. No cóż, jako bibliotekarz nie pierwszej już młodości (drugiej;) mogę potwierdzić, że ranga książki na przestrzeni lat faktycznie zmalała. Ale Ci, którzy lubili czytać - czytają nadal, a Ci co zarażają się czytaniem od tych pierwszych - też robią to regularnie. Więc może nie jest jednak tak źle (co tam statystyki!).
    Gratuluję wygranej książki o Żoliborzu. Kto jak nie Ty miał ją wygrać;))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. Grill u księdza Wojtka extra !!!
    Został mu wózek po dzieciach? ......
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. O rany! Vojtku już poprawiam. Nie ma takiego słowa i to pomyłka spowodowana moim pośpiechem i pisaniem bezpośrednio na blogu :)))) Dziękuje za wskazanie błędu. A co do EURO to z pewnością się będzie działo....:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Vojtku, dzięki, że mnie odwiedziłeś.
    Wreszcie znalazłam czas, by tu ponownie wpaść.
    Wpiszę jeszcze ze dwa komentarze i pójdę dziś wcześniej spać, bo tak sobie zaplanowałam...
    Co do czytania książek to sądzę, że jeśli ktoś lubi czytać , to zawsze na czytanie znajdzie czas.
    To nie tylko brak czasu obniża czytelność ,
    to również i telewizja odciąga od czytania,
    bo łatwiej przyswoić to co podane na tacy aniżeli samemu wykonać wysiłek ...
    Vojtku, film ze spotkania kiedy będzie?
    Pewnie jutro ukaże się reportaż Violki, którą serdecznie pozdrawiam, jak i Ciebie, Vojtku i życzę Wam przyjemnej niedzieli - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  32. MAM PROŚBĘ POWIEDZ MI JAK SIE TWORZY BLOGSPOT BO JA NIE POTRAFIE OPISZ MI NA BLOGU OKI KAMA

    OdpowiedzUsuń
  33. Hello, I log οn tο youг blogs οn a rеgular basіs.
    Your humorіstic stуle is ωittу, keep it up!



    Also vіsit my web-sitе: Payday Loans

    OdpowiedzUsuń
  34. Thanκ you for the auѕрiсious writeup.
    It in fact ωas a amusemеnt account it.
    Look advanсed to faг added аgreeаble from уou!
    By the ωаy, hoω cοuld we communіcate?


    my website; Payday Loans

    OdpowiedzUsuń

Jak zostawisz czytelny ślad, to zawsze odpowiadam!
Jeśli podajesz stronę internetową to KONIECZNIE adres poprzedź http:// To wtedy po kliknięciu w link od razu otworzy się Twoja strona internetowa lub Twój blog.
Jeśli nie masz konta na GOOGLE to możesz dać komentarz jako ANONIMOWY. Lub też możesz podać Twoją stronę internetową i imię lub nick