Dzielnica amsterdamska Westerpark na przełomie czasu z przemysłowej -zmieniła się na mieszkalna. Około 35 tys. dusz mieszka tu, 65 % mieszkań -nie większych powierzchnia 60 metrów kwadratowych, dzielnica ludzi młodych i bardzo narodowościowo zróżnicowana .
I kompletnie zakichana siec sklepowa. Ale ze my, przylepieni terytorialnie do Jordanu dzielnicy i do centrum - raptem dziesiec minut na piechotę - stad jakoś nikt nie narzeka. Nazwa wzięła się od parku o nazwie -Westerpark. W przeszłości tereny gazowni i przemysłowe i ciekawostka : Z pod budynku obecnego dzielnicowego prezydium rady miasta, odjechał pierwszy pociąg z Amsterdamu do Harlemu. 1886 rok.
Pamiętam jak kupę lat temu przypadkowo znalazłam się tu .Jedno co stwierdziłam : Tu można filmy o wojnie kręcić bez budowy dekoracji! Dramat tu był.
Przede wszystkim zamknięta stara gazownia, budynki, jakieś ruiny nie zamieszkałe , stuletnie budowle gdzie kiedyś były maszyny parowe regulujące wodę do miasta i kanałów, spichlerze i dalej park gdzie wieczorem straszno było przechodzić. Na dzielnicy Westerpark stało 130 wiatraków! (sto lat temu!!!)
Władze miasta musiały cos z tym fantem zrobić .
I zrobili .
Trwała ta metamorfoza z 25 lat, ale efekt godny podziwu i dumy! Przede wszystkim postanowili -nic nie burzyć, a remontować. Historyczne - za wszelka cenę uchować , co nie historyczne -z ziemia równać i nowe, stad w miejscu byłych hangarów stoi dziś dumnie Meander budowla . Gdzie kiedyś piachy i pola - ekologiczna dzielnica czerwonych budynków mieszkalnych ,dosłownie topiąca się w zieleni. Gdzie kiedyś plac -skwer ,punkt spotkań prostytutek ulicznych, narkomanów i najróżniejszych typów z pod ciemnej gwiazdy- ogromny podziemny parking a plac zagospodarowany i oddany dzielnicowej dzieciarni- ku rozpaczy mieszkańców okolicznych, bo wrzask tam , latem non stop.
Dzielnica Westerpark nagle stała się modna i każdy nagle zapragnol tu mieszkać. Mieszkania (50 metrow kwadratowych) bez windy ale w cenie nagle . 200 tys euro ……no może uda ci się. Obecnie kryzys i recesja i spacerując po dzielnicy ma się wrażenie ze polowa stoi do kupienia. Dodaje z przekąsem a złośliwie : Cały Amsterdam stoi do kupienia!!!!
Gdzieś tam wyczytałam, ze ponoć tu na mojej dzielnicy najwięcej singli mieszka. ????
Tez tu - jest bardzo duża - siec amsterdamskich studio art. Malarze, rzeźbiarze , muzycy, twórcy w sztuce różnorodnej. Ale ukoronowaniem dzielnicy jest park nasz i nowa, młoda, prężna rada parku!
To obecnie miejsce kulturalno rekreacyjne , studio TV, restauracyjki, galerie sztuki, kawiarnie ……ze starej gazowni zrobili cudna i wspaniale akustyczna, sale koncertowa - a za zagospodarowanie parku - jakąś tam ważną europejska nagrodę dostaliśmy.
I wczoraj spacerując po mojej dzielnicy wchodzę do parku a tam festyn żarcia!!! Garko kuchnie na kolkach -się zjechały propagując własne wyroby i smakołyki. Pyszności !!!!! Miałam wrażenie ze wszyscy mieszkańcy Westerpark z domów wyszli. Pogoda nagle słoneczna i cudna. Muzyka, śpiewy ,żarcie i picie . Spotkałam Stanleya, Surinamczyk blisko dwu metrowy , uśmiechnięty dookoła twarzy własnej , serdeczna dusza, nagle mówi mi ze na tej dzielnicy mieszka od…..84 roku. Naturalnie umówiłam się z nim na gadanie bo Stanley to chodząca historia Westerparku.
Tak jak wczoraj było słonecznie i bardzo ciepło , dzis pada i pada i popaduje - o czym donoszę wam niedzielnie rozleniwiona.
KLIKNIJ NA FOTKI, ŻEBY POWIĘKSZYĆ
Plac zabaw dla dzieci
Meander i dzielnica eko w zieleni
Ciekawostka: Na mojej dzielnicy- najmniejszy hotelik Amsterdamu. Za 300
eurociow (dwie nocki) możesz tu spac w tym domku apartamencie.
eurociow (dwie nocki) możesz tu spac w tym domku apartamencie.
Migawki z festynu , dzieciaki zaraz do wody sie ochłodzić. Od prosaczka z
rozna do kawiaru -wszystko było!
rozna do kawiaru -wszystko było!
Nie wyrzucajcie starych ubikacji mozna na donniczki przerobic jak na
zdjeciu.
zdjeciu.
Spotkałam Stanleya, Surinamczyk blisko dwu metrowy , uśmiechnięty dookoła twarzy własnej , serdeczna dusza, nagle mówi mi ze na tej dzielnicy mieszka od…..84 roku.
A Vojtek dodaje od siebie, że dał nowy wpis w www.vojtekopowiada.blogspot.com
W następny weekend wpis daje tu Vojtek
No proszę, jak teraz się łatwo podróżuje... Z Krzeszowa do Amsterdamu... w mig. ;) Świetna notka, Violu - gratuluję. :) A Vojtka pozdrawiam i pędzę zobaczyć, co tam naskrobał. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krzeszow!!!!Dziekuje Viola
UsuńSuper fotki !!!
OdpowiedzUsuńJa chcę w takim hoteliku się przespać !!!
Baaardzo mi się podoba!
Pozdrawiam Cię Violu bardzo cieplutko:)))
*****************************************
Vojtku, gratuluję nagrody - super !!!
Pozdrawiam również bardzo cieplutko:)))
Wszędzie tylko to euro i to euro.Violu,to i Twój charakter musi być-euro.:-))))))KUBA
OdpowiedzUsuńJa dusza artystyczna, Euro charakter????!!!! Swietne ale nie moj. Serdecznosci Viola
UsuńViolu, ale czy ty jadłaś tego prosiaczka :) Fajny klimat. Ja nie narzekam na takie mieszkalnictwo, zresztą na domek pod miastem mnie nie stać i daleko, a tu i sklepy, szkoły, dobra komunikacja i festyny rodzinne. Super zdjęcia, słońce Cię odwiedziło i w Twoich słowach uśmiech. To dobrze. Zresztą ostatnio często zarażasz mnie... optymizmem. Ściskam Z.
OdpowiedzUsuńZbyszku nie przelknela bym!!!!Widac ze za duzo bractwa do Thailandii jezdzi , nagle po amsterdamskich parkach tez swinka z rozna!!!!Tu kompletnie obce bylo!
UsuńCałkiem fajna dzielnica. Fajny klimat. Można miło spędzić czas i jeszcze się obeżreć:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Ładne ciepłe, klimatyczne zdjęcia i ciekawy wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie tylko Polacy wszystko potrafią. Ten kwietnik w kibelkach jest odjazdowy. Ja pamiętam jak się wprowadzałam do swojego mieszkania w stolicy w 1976 r to pod oknem chodziły kury, konie. Niby miasto a wieś
OdpowiedzUsuńPrzybiegłam tylko pozdrowić serdecznie gospodarzy::)))Nie ma na nic czasu::)))dzisiaj wyjątkowy dzień ...Tęsknię za wyjazdem ,by nacieszyć oczy przyroda >>>blondyna pozdrawia i życzy słoneczka::)))
OdpowiedzUsuńNo, i po co ja wywaliłam ten ... kwietnik???!!!!
OdpowiedzUsuńWITAJ,VIOLU,ALE JA DO WOJTKA.CHOĆ SERDECZNIE POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńWojtuś,spadam z tego WP.Nie dość,że są mi winni jakieś 50 tysięcy wejść,to jeszcze wyróżniają niektórych-wielu matołów.
Spróbuję na Bloggerze.Jeśli się nie uda,będę pisał do Ciebie bez bloga.
A tak odnośnie Wirtualnej Polski,to oni dla mnie jeszcze niczego w życiu nie zrobili.Na reklamach zarabiają,a ja głupi im pomagam.
Pozdrawiam.KUBA
Violu, liczyłam na więcej foteczek... a takie festyny gdzie żarło stoi też mi się podobają, tylko wszędzie jest tyle zapachów, że człowiek nie wie do którego się skierować, by własne podniebienie zadowolić.
OdpowiedzUsuńCo do doniczek z kibelka, to muszę Ci powiedzieć, że moja mama ma już coś takiego i całe lato kwitną w nim kwiatuszki. Kto przyjdzie to się najpierw śmieje, a potem dodaje, że to świetny pomysł.
Dobry Wieczór kochana Violu!
OdpowiedzUsuńZnowu poznałam z nowej strony Amsterdam za Twoim pośrednictwem. Dziękuję. Twoja żywa, słowna relacja i zdjęcia
wzbogacją wiedzę o świecie. Nie trzeba ruszyć się z miejsca, by wiedzieć, gdzie co jest, dzięki takim ludziom jak Ty. Do tego grona zaliczam również i naszego Vojtka...
Sądziłam , że w Holandii mieszkania mają większy metraż,
a tu podobnie jak u nas... Co prawda dla singla - 50 - 60 m kwadratowych to w sam raz, dla rodziny trochę mało.
U nas, w Polsce, teraz dużo się buduje. Banki niechętnie udzielają kredytów, dlatego też jest dużo pustych mieszkań.
Całe szczęście, że nie brakuje zieleni w miastach...
Moje miasto słynie z parków... Wpadnę tu jeszcze...
Teraz życzę miłej Violi radosnych snów - Krystyna
Violu,Twoja dzielnica jest super,mieszkasz w swietnym miejscu i w otoczeniu artystow,podoba mi sie to bardzo:)
OdpowiedzUsuńIle mozna zdzialac jak sie chce,prawda?
Pozdrawiam serdecznie:)
U nas dzisiaj pada,ale jest bardzo cieplo.
Witaj Violu.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńWojtuś,ja jestem tym wszystkim zniesmaczony.Blogi,które traktują o wielkiej niezależności i pięknie natury oraz własnym,zamkniętym świecie,to bzdura-jak to mój serdeczny przyjaciel mówi-"Bzdura jak siurdak"
W mieście,gdzie mieszka moja Mama i gdzie ja pomieszkuję ,w miejscu,czy skupisku sklepów i sklepików otworzono dziewięć ŻABEK.Tamci padają,a w tych przybytkach tylko piwo jest tańsze-co zupełnie mnie nie interesuje.Natomiast reszta,to drożyzna.
Napisałem wczoraj na moim starym blogu,że kończę,ale potem przemyślałem sprawę i zdjąłem tę informację.Co nie znaczy,że kocham WP.
Wiesz,Wojtuś,wezmę się za to.Ja wiem,że to trudne,ale wiele trudniejszych okoliczności miałem w życiu.Może dzisiaj coś napiszę,ale nie czuję się najlepiej.rano się wkurzyłem i...No nic.
Pozdrawiam Serdecznie Ciebie i Violineę raz jeszcze.KUBA
Witaj Violu. Znam to zagospodarowanie terenu współczesnością. Całkiem dobry efekt, uratowanie historycznych miejsc od wyburzenia i nowe wrażenia dla mieszkańców i gości. Na Śląsku tak zagospodarowuje się stare kopalnie, fabryki, inne duże zakłady przemysłowe otwierając w nich galerie, ekskluzywne sklepy, organizując w nich koncerty, wystawy i pokazy mody. Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńświetne fotki, pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńWitaj,Violu.Przepraszam,ale ja do Wojtka.
OdpowiedzUsuńWojtuś,ja takie blogi komercyjne znam.Nawet jeden,na którym się wpisuję,jest komercyjny bardzo.Pewnie o niektórych nie wiem,bo przecież wszystkiego wiedzieć się nie da.
Byłem u tego KOMINKA i podziwiam gościa.Przynajmniej nie ściemnia.Ja w ten sposób nie potrafiłbym robić.No, ale co,ludzie są różni i to chyba dobrze.
Założę te reklamy,ponieważ kiedyś zgłosiłem się do nich i Google chciał mi założyć je na WP.Poprosili ,abym wydrukował umowę i podpisawszy się wysłał im.Tylko popsuła mi się drukarka,a potem mi się nie chciało.To teraz przysyłają mi e-maile z najbardziej interesującymi wpisami na Bloggerze,a ostatnio dostałem ponaglenie z firmy reprezentujących Google w Polsce,która zwie się Adsense.
Wojtuś,moja Babcia umiera,jest w szpitalu.Takie życie.Prawie 90 lat.Ale,kiedy sytuacja się wyjaśni,zacznę pisać i nie popuszczę.Mogę zarobić 10 zł na miesiąc,ale będzie to jakiś bodziec.Nie mogę być gorszy od innych.:-)))))))Pozdrawiam .KUBA,
Witam Vojtku!
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie! Chciałabym się znaleźć w takim miejscu i pomimo tego, że jest cudnie, zamknąć oczy i odczuwać, wyłącznie czuć. Ja ostatnio jestem przybita, chciałabym rzucić wszystko i wyjechać dokądkolwiek. A tymczasem zaproszę Cię wirtualnie również do odwiedzin mojego photobloga, niedawno go założyłam, gdyż zaopatrzyłam się w końcu w profesjonalny aparat. Adres: www.rajas.fbl.pl odwiedź, jeśli znajdziesz trochę wolnego czasu. Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy i pozdrawiam z delegacji, z Leszna. :) pozdrawiam, tamas, les-aromat.bloog.pl
Ciekawe jaki napis napotkasz wędrując w Dniu Dziecka????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Rzeczywiście pięknie odrestaurowany kawałek miasta. Robi wrażenie. Podobne wrażenie zrobiła na mnie Manufaktura w Łodzi; stare wcale nie musi być brzydkie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Katowic (u nas nie pada już od dłuższego czasu, czego...i Tobie życzę :)
bardzo lubie holandie i lubie tam jezdzic czego nie moge powiedziec o ich jezyku ;) ;)
OdpowiedzUsuńBo okropny !!!! Pozdrawiam serdecznie Viola
UsuńTe domy urzekające i atmosfera nie do powtórzenia , mimo, że i u nas takie zaczynaja się pokazywać.Wszystko takie realistyczne i po prostu dla ludzi. Vale!
OdpowiedzUsuń